eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPodatkiGrupypl.soc.prawo.podatkifreelancing - zagraniczna firma a podatek
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 16

  • 1. Data: 2012-05-25 11:27:01
    Temat: freelancing - zagraniczna firma a podatek
    Od: Piotrek <p...@p...onet.pl>

    Dzień dobry. Pisałem w tej sprawie na grupie pl.soc.prawo, ale pewna
    osoba stamtąd zasugerowała mi, żeby poprosić o poradę tutaj. Wobec
    tego poniżej wklejam treść oryginalnego postu.


    Mam zamiar spróbować swoich sił jako programista-freelancer. Od
    strony
    technicznej wygląda to tak: pewna amerykańska firma za pośrednictwem
    swojego portalu internetowego regularnie publikuje listę aplikacji/
    komponentów do napisania. Każde pojedyncze zlecenie ma formę
    konkursu.
    Wyłoniony w nim zwycięzca otrzymuje za swoją pracę ustalone na
    początku wynagrodzenie. Załóżmy, że zacząłbym w ten sposób zarabiać,
    a
    równocześnie chciałbym robić to legalnie z punktu widzenia polskiego
    prawa. Mam w związku z tym pytania:


    1. Jak wyglądałaby kwestia rozliczania się z podatku? Nie
    podpisywałbym z tą firmą żadnej umowy, zgodnie z ich regulaminem
    byłbym traktowany jako "foreign person performing services" i byłbym
    zwolniony z podatku w USA, aczkolwiek musiałbym wypełnić i przesłać
    im
    formularz W-8BEN. Co jednak z podatkiem w Polsce? Na którym
    formularzu
    musiałbym to rozliczać, jaka stawka podatku by mnie obowiązywała i
    jak
    udokumentować te przychody? Przecież nie przyślą mi PITu - w razie
    wypłaty dostanę po prostu przelew na konto (rozliczenie w dolarach
    przez Paypal, stamtąd na konto w moim banku już normalnie w
    złotówkach). Krótko mówiąc: jak załatwić całą sprawę, żeby "byle
    łajza
    z kontroli" się do mnie nie przyczepiła?


    2. Chwilowo nie mam pojęcia jak często uzyskiwałbym z tej
    działalności
    jakieś przychody ani w jakiej wysokości - może byłoby to kilkaset
    dolarów raz w roku, a może tyle samo, ale 2 razy w miesiącu. Czy
    dorabianie w ten sposób automatycznie obligowałoby mnie do zakładania
    działalności gospodarczej? Powiem szczerze, że nie spieszy mi się do
    tego i, o ile to tylko możliwe, chciałbym tego uniknąć.


    Na jakimś forum znalazłem wątek podobny do mojego - tam sprawa
    dotyczyła sprzedaży aplikacji w App Store. Wątek rozrósł się na
    kilkanaście stron i definitywnych, jednoznacznych odpowiedzi na swoje
    pytania pytający i tak tam nie uzyskał. Podobno konsultował się też
    ze
    "specjalistami" - efekt był taki, że panie księgowe i pracownicy US
    albo robili wielkie oczy, albo uzyskane u nich porady wzajemnie się
    wykluczały. Mam nadzieję, że jednak ja będę miał więcej szczęścia i
    pomożecie mi rozwiać moje wątpliwości.


  • 2. Data: 2012-05-25 11:50:31
    Temat: Re: freelancing - zagraniczna firma a podatek
    Od: Wojciech Bancer <p...@p...pl>

    On 2012-05-25, Piotrek <p...@p...onet.pl> wrote:

    [...]

    > Wyłoniony w nim zwycięzca otrzymuje za swoją pracę ustalone na
    > początku wynagrodzenie. Załóżmy, że zacząłbym w ten sposób zarabiać,
    > a równocześnie chciałbym robić to legalnie z punktu widzenia polskiego
    > prawa.

    Moim zdaniem to wypełnia znamiona prowadzenia działalności gospodarczej.
    I chyba tak będzie wtedy najrościej z rozliczeniami.

    --
    Wojciech Bańcer
    p...@p...pl


  • 3. Data: 2012-05-25 17:08:40
    Temat: Re: freelancing - zagraniczna firma a podatek
    Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>

    On Fri, 25 May 2012, Wojciech Bancer wrote:

    > On 2012-05-25, Piotrek <p...@p...onet.pl> wrote:
    >
    > [...]
    >
    >> Wyłoniony w nim zwycięzca otrzymuje za swoją pracę ustalone na
    >> początku wynagrodzenie. Załóżmy, że zacząłbym w ten sposób zarabiać,
    >> a równocześnie chciałbym robić to legalnie z punktu widzenia polskiego
    >> prawa.
    >
    > Moim zdaniem to wypełnia znamiona prowadzenia działalności gospodarczej.

    W rozumieniu VAT, owszem.
    O ile dobrze rozumiem, z okazji "swiadczenia usługi poza terenem UE"
    jednak nie podlega przedmiotowo.
    Natomiast (IMHO!) można by się zarejestrować jako podatnik czynny
    i kasować zwrot VATu od "wydatków służacych obrotowi zagranicznemu",
    widzi ktos przeszkodę?

    Ale dochodowy to inna sprawa.

    > I chyba tak będzie wtedy najrościej z rozliczeniami.

    Osobiscie napisane oprogramowanie traktować jako przychody DG?
    IMVHO, "nie przejdzie".

    Dla przychodów z własnych praw majatkowych nie ma takiego przepisu,
    jak np. dla przychodów z nieruchomosci w art.14.2.11 (przez co
    podatnik ma de facto wybór, dokonywany poprzez zaliczenie lub
    niezaliczenie danego "składnika majatku" do DG).
    A przynajmniej ja o takim nie wiem i wedle mojej pamięci ostatnie
    dyskusje na grupie na temat WNiP i podobnych (sprowadzajace się do
    tego samego problemu) dawały równie negatywny (w rozumieniu
    nieznalezienia przepisu) wynik :)

    Pozostaje jeszcze "DG w rozumieniu przepisów o DG".
    No i tu poproszę o dyskusję :D

    pzdr, Gotfryd


  • 4. Data: 2012-05-25 17:18:24
    Temat: Re: freelancing - zagraniczna firma a podatek
    Od: Wojciech Bancer <p...@p...pl>

    On 2012-05-25, Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl> wrote:

    [...]

    >> I chyba tak będzie wtedy najrościej z rozliczeniami.
    >
    > Osobiscie napisane oprogramowanie traktować jako przychody DG?
    > IMVHO, "nie przejdzie".

    Dlaczego? Jeśli to jest pisane jednostkowo, na zlecenie, czy wręcz
    umowę typu SLA. Przekazanie praw mojątkowych gratis. :) Czemu ma
    się tak nie dać?

    > Dla przychodów z własnych praw majatkowych nie ma takiego przepisu,
    > jak np. dla przychodów z nieruchomosci w art.14.2.11 (przez co
    > podatnik ma de facto wybór, dokonywany poprzez zaliczenie lub
    > niezaliczenie danego "składnika majatku" do DG).

    Ale mówimy o kasowaniu za "napisanie" (czynność) a nie za handel PM. :)

    --
    Wojciech Bańcer
    p...@p...pl


  • 5. Data: 2012-05-25 17:46:14
    Temat: Re: freelancing - zagraniczna firma a podatek
    Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>

    On Fri, 25 May 2012, Wojciech Bancer wrote:

    > On 2012-05-25, Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl> wrote:
    >
    > [...]
    >
    >>> I chyba tak będzie wtedy najrościej z rozliczeniami.
    >>
    >> Osobiscie napisane oprogramowanie traktować jako przychody DG?
    >> IMVHO, "nie przejdzie".
    >
    > Dlaczego? Jeśli to jest pisane jednostkowo, na zlecenie, czy wręcz
    > umowę typu SLA. Przekazanie praw mojątkowych gratis. :) Czemu ma
    > się tak nie dać?

    Mowa o konkursie, więc nie jest to zapłata "za pisanie" (zwyciężca
    nie zostaje ten, kto najgorliwiej pisał) zas samo przekazanie kodu
    bez praw nie niesie ze soba żadnej wartosci materialnej, a do tego
    regulamin konkursu na 100% niesie praktyczne korzysci platnikowi.

    Ten 'gratis' mi się mocno nie podoba :)

    > Ale mówimy o kasowaniu za "napisanie" (czynność) a nie za handel PM. :)

    No to jeszcze uzgodnij, czy odbiorca kodu rzeczywiscie nie dostaje
    żadnych praw.
    A może jednak... dostaje, tak jak piszesz, "za nic"?
    Jak US w USA dostaniej od US w .pl cynk, że miało miejsce "nieodpłatne
    swiadczenie", to zamawiajacy Amerykanin posle autorowi komando wycwiczone
    w ręcznym tłumaczeniu, że oni nie zabraniaja aby autor *sobie* robił
    krzywdę, ale jak *im*, to maja inny poglad ;)
    Objasniam: wg widzianych opisów, fiskus w USA jest znacznie bardziej
    wyczulowny na "nieodpłatne swiadczenia", niż w .pl
    Wychodziło, ze za przyjęcie "koleżeńskiej" opieki nad dzieckiem można
    całkiem skutecznie oberwać i zdarza się to faktycznie (no, powiedzmy,
    bez donosu się nie obejdzie, ale tu zródłem donosu byłby polski fiskus).

    Oczywiscie sprawa wróci do .pl z przeciwnymi wnioskami, pewnie razem
    z regulaminem konkursu ;)

    pzdr, Gotfryd


  • 6. Data: 2012-05-25 18:33:01
    Temat: Re: freelancing - zagraniczna firma a podatek
    Od: Wojciech Bancer <p...@p...pl>

    On 2012-05-25, Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl> wrote:

    [...]

    >> Dlaczego? Jeśli to jest pisane jednostkowo, na zlecenie, czy wręcz
    >> umowę typu SLA. Przekazanie praw mojątkowych gratis. :) Czemu ma
    >> się tak nie dać?
    >
    > Mowa o konkursie, więc nie jest to zapłata "za pisanie" (zwyciężca
    > nie zostaje ten, kto najgorliwiej pisał) zas samo przekazanie kodu
    > bez praw nie niesie ze soba żadnej wartosci materialnej, a do tego
    > regulamin konkursu na 100% niesie praktyczne korzysci platnikowi.

    Taki tam konkurs. Przetarg i tyle :P

    > Ten 'gratis' mi się mocno nie podoba :)

    No to na ile wyceniasz przeniesienie praw autorskich w typowej umowie
    o dzieło? Ale samo przeniesienie P.A., a nie "napisanie + przeniesienie" :) \

    Skoro w niemalże wszystkich umowach przeniesienie P.A. jest zawarte
    bez określenia "za ile w sumie" a KUP 50% jest od CAŁEJ umowy, to chyba
    mamy do czynienia z nieodpłatnym świadczeniem w postaci wydziubania kodu
    i przekazaniem praw autorskich za opłatą. Tak? :)

    >> Ale mówimy o kasowaniu za "napisanie" (czynność) a nie za handel PM. :)
    >
    > No to jeszcze uzgodnij, czy odbiorca kodu rzeczywiscie nie dostaje
    > żadnych praw.

    Ale dostaje. W pakiecie przecież. Tak jak darmowe minuty w abonamencie. ;)

    --
    Wojciech Bańcer
    p...@p...pl


  • 7. Data: 2012-05-25 22:43:07
    Temat: Re: freelancing - zagraniczna firma a podatek
    Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>

    On Fri, 25 May 2012, Wojciech Bancer wrote:

    > No to na ile wyceniasz przeniesienie praw autorskich w typowej umowie
    > o dzieło?

    Jesli jest to umowa o program - na 100%
    Tylko i wyłacznie to (przeniesienie praw) daje "zysk" nabywcy,
    stanowi podstawę do zaliczenia wydatku na wynagrodzenie wykonawcy
    w koszty oraz uprawnia do policzenia 50% KUP u tegoż wykonawcy.
    Tzw. "wszyscy" we wcale nierzadkich przypadkach udaja, że w skład
    sprzedaży praw nie należy np. instalacja, czyli typowa czynnosc
    inżynierska (20% KUP).
    Dla porzadku dodać wypada, że na obronę "jednolitosci" traktowania
    całej umowy (po obu stronach) działa sławne pytanie, czy jak ktos
    sprzedaje "dom", to sprzedaje "dom" czy iles ton piasku, cementu,
    cegieł, tudzież roboczogodzin (i całosc z narzutem), a także
    równie sławne interpretacje dotyczace "okien z montażem".
    W tym układzie drobna "częsc" w postaci "utrwalonej tresci"
    stanowi owo okno, sprzedawane jako usługa "montażu z oknem" ;)
    i do tego mam na mysli *wyłacznie* materialna postać tresci,
    a nie "roboczogodziny wsadzone w wydziubdzianie".

    > Ale samo przeniesienie P.A., a nie "napisanie + przeniesienie" :) \

    Proste - zapłata za "napisanie" nie jest KUP.
    Z jakiej paki ktos ma zaliczyć w koszty wydatek na cos, z czego
    nijak nie może korzystać?

    No i teraz pokaż mi tych autorów i tych zamawiajacych, którzy:
    - nie wliczaja 100% w koszty nabycia
    - nie licza 50% kosztów uzyskania od 100% wartosci
    - patrz pytanie na samym końcu ;)

    > Skoro w niemalże wszystkich umowach przeniesienie P.A. jest zawarte
    > bez określenia "za ile w sumie" a KUP 50% jest od CAŁEJ umowy, to chyba
    > mamy do czynienia z nieodpłatnym świadczeniem w postaci wydziubania kodu

    Nie.
    "Wydziubanie kodu" jest własnie tym, co u autora powoduje stworzenie
    majatku. Nie miał - i ma. Może sprzedać.
    I to "dziubanie kodu" nie stanowi u niego (u autora!) ani przychodu,
    ani kosztu (bo jest traktowane jak "praca").

    > i przekazaniem praw autorskich za opłatą. Tak? :)

    Tak własnie :)
    A że nie ma chętnych do zapłacenia za dużo praw do niczego ;), to
    autorowi wiele nie zostaje, jak "wydziubać" cos, do czego prawa
    będa miały wartosc.

    >> No to jeszcze uzgodnij, czy odbiorca kodu rzeczywiscie nie dostaje
    >> żadnych praw.
    >
    > Ale dostaje. W pakiecie przecież. Tak jak darmowe minuty w abonamencie. ;)

    Tyle, że pakiet jest odwrócony - to co interesuje nabywcę, to prawa
    do konkretnego programu (może być licencja).
    To prawo nie jest oderwane od utworu, ale w istniejacym stanie prawnym
    stanowi "materializację wartosci" czegos takiego jak oprogramowanie.

    Streszczę to tak: czy kupiony program wprowadzisz na srodki trwałe?

    pzdr, Gotfryd


  • 8. Data: 2012-05-26 01:37:02
    Temat: Re: freelancing - zagraniczna firma a podatek
    Od: Wojciech Bancer <p...@p...pl>

    On 2012-05-25, Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl> wrote:

    [...]

    >> No to na ile wyceniasz przeniesienie praw autorskich w typowej umowie
    >> o dzieło?
    >
    > Jesli jest to umowa o program - na 100%

    No to jak ocenisz np. uzyskanie dotacji unijnej? Masz napisać soft, dostajesz
    za niego kasę, prawa autorskie zotają u Ciebie.

    > Tylko i wyłacznie to (przeniesienie praw) daje "zysk" nabywcy,
    > stanowi podstawę do zaliczenia wydatku na wynagrodzenie wykonawcy
    > w koszty oraz uprawnia do policzenia 50% KUP u tegoż wykonawcy.

    Nieprawda. Można inwestować w oprogramowanie na licencji GPL, można
    wykonywać oprogramowanie za pomocą środków celowych z różnych dotacji
    (nie tylko UE, ale także firm takich jak Microsoft, czy Nokia) i tam
    nie ma warunku przekazania praw autorskich, bo nie o program tym
    firmom chodzi tylko np. o rozwój ekosystemu.

    [...]

    >> Ale samo przeniesienie P.A., a nie "napisanie + przeniesienie" :)
    >
    > Proste - zapłata za "napisanie" nie jest KUP.
    > Z jakiej paki ktos ma zaliczyć w koszty wydatek na cos, z czego
    > nijak nie może korzystać?

    No ja Cię proszę. A co to ma do rzeczy? :)

    > No i teraz pokaż mi tych autorów i tych zamawiajacych, którzy:
    > - nie wliczaja 100% w koszty nabycia
    > - nie licza 50% kosztów uzyskania od 100% wartosci
    > - patrz pytanie na samym końcu ;)

    Zamawiających Ci mogę pokazać:
    - PARP i POIG 8.1 / POIG 8.2 :-P
    - np. appcampus: http://www.appcampus.fi/ (Microsoft + Nokia)

    Czy wliczają, czy nie, to nie wiem :-P

    [...]

    >> i przekazaniem praw autorskich za opłatą. Tak? :)
    >
    > Tak własnie :)
    > A że nie ma chętnych do zapłacenia za dużo praw do niczego ;),

    Jak nie? Za akcje facebooka płacili aż miło. ;)

    [...]

    > Streszczę to tak: czy kupiony program wprowadzisz na srodki trwałe?

    Jakoś zawsze traktowałem to jako usługę, a nie fizyczny produkt :)

    To zadam inne pytanie w takim razie. A co jak taka praca ma charakter ciągły,
    nie da się zdefiniować "dzieła", bo oprogramamowanie pisane ciągle "żyje",
    jest rozwijane i udoskonalane? W dodatku rozwijane jest przez zespół, więc
    w żadnym momencie ja jako autor nie jestem autorem kompletnej całości
    (moi pracownicy też piszą część, podobnie jak zamawiający, który dostarcza
    część materiałów i ma drugi zespół). Co przemawia przeciw rozliczaniu
    tego w DG?

    Nie mam wątpliwości jedynie w sytacji gdy "napisałem soft i sprzedaję
    licencję / prawa".

    --
    Wojciech Bańcer
    p...@p...pl


  • 9. Data: 2012-05-29 15:14:06
    Temat: Re: freelancing - zagraniczna firma a podatek
    Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>

    On Sat, 26 May 2012, Wojciech Bancer wrote:

    > On 2012-05-25, Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl> wrote:
    >
    > [...]
    >
    >>> No to na ile wyceniasz przeniesienie praw autorskich w typowej umowie
    >>> o dzieło?
    >>
    >> Jesli jest to umowa o program - na 100%
    >
    > No to jak ocenisz np. uzyskanie dotacji unijnej? Masz napisać soft, dostajesz
    > za niego kasę, prawa autorskie zotają u Ciebie.

    ...zaczałem się rozgladać za odpowiedziami, utknałem i na razie tak zostało ;)

    Na dzień dobry z problemów które nie rozgryzłem (a które poruszyłes)
    lub które wstępnie ugryzłem, nie kończac wnioskami ostatecznymi:

    - dobrze piszesz "ocenisz" a nie "wycenisz", bo trzebaby ustalić, czy
    ta dotacja jest zwolniona z podatku (jak jest zwolniona, to jest
    i basta, zas podstawa ew. oKUPowania wydatków sa przyszłe dochody!)
    - w przypadku sprzedaży "dóbr mieszanych", czyli wytworzonych przez
    zmiksowanie twórczosci własnej i cudzej, nie znalazłem przepisu
    który czarno na białym pozwalałby nie dokonywać rozdzielenia
    przychodów z tego tytułu; nie zaprzeczam, że "praktyka" taka jest
    (tj nierozdzielanie), nie umyka mej uwadze że pytanie z tematu
    tego przypadku NIE DOTYCZYŁO (i w razie czego wytknę to jak ktos
    się zbyt rozpędzi ;)), ale skoro pytasz, to dodam, że w kilku
    ostatnich przypadkach w których było takie zagrożenie, miałem
    dopilnowane aby umowa jasno stwierdzała "konsultacje", "wsparcie"
    lub podobne działania z mojej strony, a nie wydawanie gotowców :P
    - samo nieuzyskanie bezposredniego przychodu nie oznacza braku
    "celu przychodu" w ogólnosci; na poczatek, celem uprawniajacym
    do kosztów jest np. reklama, a reklama publiczna (poprzez wszelkie
    postacie freeware) dawała takie prawo "od zawsze" :), co polecam
    uwadze niżej w miejscu w którym piszę o "przyszłym zysku"
    - "zainwestowanie w GPL", przynoszace zysk w ten sposób, że
    KTOS płaci za "uwolnienie" prawa, niczym nie różni się od nabycia
    praw majatkowych na wyłacznosc przecież jesli fabryka drutu
    kupi sobie u Ciebie jakis program "na wyłacznosc z prawem
    rozporzadzania", to moze równie dobrze uwolnić go do GPL,
    jak ktos kto płaci za to z takim zamiarem od samego poczatku
    - fundacja nie podlega przepisom gospodarczym (no, powiedzmy, poza
    "czynnosciami o charakterze DG" które również moga prowadzić)
    i nie bez powodu wielkie firmy "akcje GPL" robia poprzez fundację;
    każdy może sobie nawet w polskim CIT sprawdzić, że "działanosc
    statutowa", niezyskowna, skutkuje zwolnieniem, tym samym taka
    fundacja nie ma *po co* pilnować, aby wydatki (na cele statutowe)
    były KUP; w ten deseń, razem z poprzednim punktem, "problem KUP"
    znika (wykonawca ma KUP bo ma "przyszły przychód", dotacja
    z fundacji nie jest przychodem, zas fundacja nie potrzebuje
    "papierka" na KUP, a jedynie dla celów rachunkowych)
    - prawda jest, że założyłem klapkę na oczy w kwestii założenia, że
    zamawiajacy jest nabywca dla celów gospodarczych :) - wtedy jest mu
    potrzebny KUP, a wtedy własnie "liczy się" wyłacznie przekazanie
    praw, to czy *w celu* uzyskania tego przekazania płaci "za godziny
    zlecenia" nie gra roli, KC wyraznie dopuszcza ustalenie zapłaty
    poprzez "podstawy do jej okreslenia"; nie zgadzam się nijak na
    próbę podważania faktu koniecznosci wykazania celu przychodowego
    w ten sposób, że argumentacja ma brzmieć "ale przecież płacę
    za godziny"

    Może jeszcze cos pominałem :)

    Co do "tematu pobocznego" (nie dotyczy pierwotnego pytania z watku):

    Najbardziej doskwiera mi brak "litery" na prawo łacznego potraktowania
    przychodu z PA, w postaci "osobiscie własny plus od pracowników lub
    zleceniobiorców", jako przychodu z DG.
    Twoje pytanie ... brzmi groznie.
    Jak pułapka ZUSu w postaci kilkuletniego akceptowania "zawieszenia DG"
    bez wsparcia w literze ustawy.
    "Wszyscy tak robia", ładnie, odsetki będa wysokie :>

    Zarówno PA, KC jak i PDoOF nie daja podstaw do "łacznosci", wręcz sa
    jasne zapisy co do rozdzielnosci (traktowania ułamkowego).
    Nawet nie wiem, czy w ramach SC taki przychód (wyłacznie od wspólników,
    bez rozważania "obcych") należałoby z wyższym priorytetem traktować "łacznie"
    (jako SC, gdzie współwłasnosc jest łaczna, i w zasadzie praw powinno to
    też dotyczyć) czy "ułamkowo" (z tytułu zapisów w PA, bo można uważać
    że sa to "przepisy szczególne").

    No to pytanie na deser: JAKI PRZEPIS pozwala na łaczne traktowanie
    jako przychodu z DG "sprzedaży oprogramowania" (umownie mówiac,
    w zakresie od najlichszej licencji co wydania kompletu praw), jesli
    prowadzacy DG miał w zakresie jego tworzenia swój własny, autorski
    (ważne!) udział?
    (udziału "inżynierskiego" w postaci wyłapania literówki w słowie
    kluczowym nie liczę).

    pzdr, Gotfryd


  • 10. Data: 2012-05-29 18:23:37
    Temat: Re: freelancing - zagraniczna firma a podatek
    Od: Wojciech Bancer <p...@p...pl>

    On 2012-05-29, Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl> wrote:

    [...]

    > No to pytanie na deser: JAKI PRZEPIS pozwala na łaczne traktowanie
    > jako przychodu z DG "sprzedaży oprogramowania" (umownie mówiac,
    > w zakresie od najlichszej licencji co wydania kompletu praw), jesli
    > prowadzacy DG miał w zakresie jego tworzenia swój własny, autorski
    > (ważne!) udział? (udziału "inżynierskiego" w postaci wyłapania
    > literówki w słowie kluczowym nie liczę).

    Nie wiem czy dobrze kombinuję, ale popatrzmy:
    http://www.przepisy.gofin.pl/przepisy,4,13,13,700,,,
    ustawa-z-dnia-26071991-r-o-podatku-dochodowym-od-oso
    b.html

    Za przychód z PA, to dochód z "art. 18", czy tak?

    Art. 18. Za przychód z praw majątkowych uważa się w szczególności przychody
    z praw autorskich i praw pokrewnych w rozumieniu odrębnych przepisów, praw
    do projektów wynalazczych, praw do topografii układów scalonych, znaków
    towarowych i wzorów zdobniczych, w tym również z odpłatnego zbycia tych praw.

    Idąc dalej mamy oczywiście:

    Art. 22. ust. 9:

    9. Koszty uzyskania niektórych przychodów określa się:

    3) z tytułu korzystania przez twórców z praw autorskich i artystów
    wykonawców z praw pokrewnych, w rozumieniu odrębnych przepisów,
    lub rozporządzania przez nich tymi prawami - w wysokości 50% uzyskanego
    przychodu, z tym że koszty te oblicza się od przychodu pomniejszonego
    o potrącone przez płatnika w danym miesiącu składki na ubezpieczenia
    emerytalne i rentowe oraz na ubezpieczenie chorobowe, o których mowa
    w art. 26 ust. 1 pkt 2 lit. b, których podstawę wymiaru stanowi ten
    przychód;

    [...] ALE idąc jeszcze dalej:

    12. Do przychodów, o których mowa w art. 14, nie mają zastosowania koszty
    uzyskania przychodów określone w ust. 9. Czyli Art. 22. ust. 9 pkt 3)
    wypada jak to się podciąga pod DG. Czyli za intencję mogę przyjąć,
    że "się da".

    Dodatkowo przyznam, że nie patrząc na definicję DG:

    "prowadzoną we własnym imieniu bez względu na jej rezultat, w sposób
    zorganizowany i ciągły, z której uzyskane przychody nie są zaliczane
    do innych przychodów ze źródeł wymienionych w art. 10 ust. 1
    pkt 1, 2 i 4-9"

    To idąc bardzo literalnie i szczegółowo *prawa majątkowe* i ich zbycie
    nie może być przedmiotem prowadzonej działalności gospodarczej - bo
    podpadają pod art. 10 ust. 7, a dalej Art. 18. Ale skoro dalej jest
    to uszczegółowione i własne autorskie "się da" jakoś do DG zaliczyć,
    to nasuwa mi się wniosek:

    - przychody z *własnych praw autorskich* można zaliczyć do prowadzonej
    działalności gospodarczej, co sugeruje wspomniany art. 22 ust. 12
    - przychody z *cudzych praw majątkowych* już nie

    więc mi wychodzi odwrotnie niż Ty sugerowałeś :D
    Gdzie popełniam błąd?

    --
    Wojciech Bańcer
    p...@p...pl

strony : [ 1 ] . 2


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1