-
11. Data: 2002-09-29 20:50:20
Temat: Re: firma emeryta a ZUS
Od: Tristan Alder <s...@p...onet.pl>
Dnia pewnego pięknego (Fri, 27 Sep 2002 20:26:45 +0200), "pix"
<p...@w...pl> był(a) napisał(a):
>> Ano. Ale w sumie nie wiem czy babcia nie będzie musiała i tak
>> zdrowotnego odprowadzać. Raczej tak. Więc w sumie może się okazać, że
>> równie dobrze mogą sobie założyć DG na np. ojca... Choć SC ma tą wadę,
>> że są dwa zdrowotne, więc kasa większa, ale jak mówiłem, łatwość
>> przejęcia firmy...
>Skoro już o SC mowa, to (tak poza głównym wątkiem) mają one niestety
>też wadę - juz do końca świata musi być jakiś, choćby fikcyjny wspólnik.
No niekoniecznie. Zawsze można przecież zlikwidować to. I wtedy będzie
to samo co ze zwykłą DG. Po prostu SC daje _dodatkowo_ możliwość
zmiany właścicieli, a DG nie.
>A jak tenże wspólnik zemrze (oby żył jak najdłużej) to może być problem.
>Chyba że jest jakiś sprytny sposób złapania wszystkiego w jednym ręku
>- jeśli masz jakieś koncepcje na przeprowadzenie takiej operacji to byłbym
>bardzo zainteresowany.
No można dać temu fikcyjnemu wspólnikowi minimalny procent udziału.
Nie znam przepisów, bo nie drążyłem tego, ale może można 0,0000001%?
Poza tym -- jeśli wspólnikiem jest osoba bliska (ojciec itp) to wtedy
po jego śmierci się jest spadkobiercą, takoż spółki. Poza tym -- nie
wiem, czy nie można napisać w umowie, że w razie śmierci SC ulega
rozwiązaniu, a nie przechodzi na spadkobierców? Wtedy dostaną ew. te
0,00000001% udziałów przy likwidacji... Albo zapis w umowie, że w
przypadku śmierci wspólnika X spółkę przejmuje np. osoba Y i wtedy
spadkobiercy nie mają nic do gadania?
Oczywiście to luźne pomysły.
--
Jego Szara Eminencja Czcigodny Tristan ZU(tm) hrabia Alder
(ZTJ: Przemysław Adam Śmiejek)
-
12. Data: 2002-09-29 22:34:38
Temat: Re: firma emeryta a ZUS
Od: "pix" <p...@w...pl>
> >Skoro już o SC mowa, to (tak poza głównym wątkiem) mają one niestety
> >też wadę - juz do końca świata musi być jakiś, choćby fikcyjny wspólnik.
>
> No niekoniecznie. Zawsze można przecież zlikwidować to. I wtedy będzie
> to samo co ze zwykłą DG. Po prostu SC daje _dodatkowo_ możliwość
> zmiany właścicieli, a DG nie.
Niestety problem w tym, że to niezupełnie to samo - likwidacja SC
i założenie "w to miejsce" DG powoduje, że powstaje jednak zupełnie
inny podmiot gosp. O ile pewnie można jeszcze jakoś kombinować
z przeniesieniem majątu - jeśli jest ;-) to duużo gorzej jest z ciągłością
różnych umów i to mnie właśnie martwi.
> No można dać temu fikcyjnemu wspólnikowi minimalny procent udziału.
> Nie znam przepisów, bo nie drążyłem tego, ale może można 0,0000001%?
> Poza tym -- jeśli wspólnikiem jest osoba bliska (ojciec itp) to wtedy
> po jego śmierci się jest spadkobiercą, takoż spółki.
(..)
Jeśli się nie mylę to śmierć jedynego wspólnika chyba automatycznie
oznacza rozwiązanie spółki, więc trzeba na gwałt szukać innego
i antydatować umowę. To z kolei może nie być takie proste, gdyż chyba
wszyscy wspólnicy muszą wyrazić zgodę na przyjęcie nowego, a jak tu
taką zgodę dostać od osoby, która właśnie odeszła ?
Ewentualnie można mieć dwóch wspólników - zawsze to mniejsze
prawdopodobieństwo, że obaj jednocześnie...
>
> Oczywiście to luźne pomysły.
Z gatunku tych luźnych to ja mam jeszcze taki - przekształcić Sc w o.o.
(to chyba możliwe) i wykupić udziały tworząc jednoosobową.
Tyle że dla byle SC od razu zakładać coś z KH, to hmm...
Poza tym jednoosobowe o.o. AFAIR przysporzyły jakiś czas temu sporo
kłopotów ich właścicielom i właściwie to nie wiem czym to się w efekcie
skończyło - pewnie smutno, jak to u nas :-(
Pix
-
13. Data: 2002-09-30 15:55:31
Temat: Re: firma emeryta a ZUS
Od: Tristan Alder <s...@p...onet.pl>
Dnia pewnego pięknego (Mon, 30 Sep 2002 00:34:38 +0200), "pix"
<p...@w...pl> był(a) napisał(a):
>> No niekoniecznie. Zawsze można przecież zlikwidować to. I wtedy będzie
>> to samo co ze zwykłą DG. Po prostu SC daje _dodatkowo_ możliwość
>> zmiany właścicieli, a DG nie.
>Niestety problem w tym, że to niezupełnie to samo - likwidacja SC
>i założenie "w to miejsce" DG powoduje, że powstaje jednak zupełnie
>inny podmiot gosp.
Dokładnie tak jak w przypadku likwidacji jednoosobowej działalności i
wprowadzeniu w jej miejsce innej. Właśnie to chcę przekazać.
a) DG -- nie jest możliwe przejęcie
b) SC -- jest możliwe przejęcie lub zmiana jak w przypadku DG.
>O ile pewnie można jeszcze jakoś kombinować
>z przeniesieniem majątu - jeśli jest ;-) to duużo gorzej jest z ciągłością
>różnych umów i to mnie właśnie martwi.
No więc w przypadku DG masz to jeszcze bardziej skomplikowane. Nie
wiem o co Ci chodzi...
>> No można dać temu fikcyjnemu wspólnikowi minimalny procent udziału.
>> Nie znam przepisów, bo nie drążyłem tego, ale może można 0,0000001%?
>> Poza tym -- jeśli wspólnikiem jest osoba bliska (ojciec itp) to wtedy
>> po jego śmierci się jest spadkobiercą, takoż spółki.
>(..)
>Jeśli się nie mylę to śmierć jedynego wspólnika chyba automatycznie
>oznacza rozwiązanie spółki,
Niekoniecznie. W mojej umowie jest, że wchodzą spadkobiercy. Ale może
to niezgodne z prawem? W każdym razwie wzorowałem się na umowie innej
spółki... No sam nie wiem.
>więc trzeba na gwałt szukać innego
>i antydatować umowę. To z kolei może nie być takie proste, gdyż chyba
>wszyscy wspólnicy muszą wyrazić zgodę na przyjęcie nowego, a jak tu
>taką zgodę dostać od osoby, która właśnie odeszła ?
No przecie to może regulować umowa. Wydaje mi się, że skoro SC są
zawierane nawet na czas określony, nie widzę przeszkud w zapisie, że
po np. trzech latach czy po śmierci osoby X w jej miejsce wchodzi
osoba Y.
>Ewentualnie można mieć dwóch wspólników - zawsze to mniejsze
>prawdopodobieństwo, że obaj jednocześnie...
Oj nie, kombinujesz za bardzo.
--
Jego Szara Eminencja Czcigodny Tristan ZU(tm) hrabia Alder
(ZTJ: Przemysław Adam Śmiejek)