| No a co powiecie na udzielaniu "licencji na używanie ubrania" (na jedna
| sobie...)?

Pomysł bezkonkurencyjny. Tyle, że konieczne są pewne przedsięwzięcia
przygotowawcze:

1. Należy to to pomalować własnoręcznie sprayem, albo w inny porównywalny
sposób nadać temu cechy dzieła, by przysługiwały prawa autorskie i pokrewne.
2. Należy jakoś jednoznacznie zidentyfikować poszczególne egzemplarze, czyli
pewnie nanieść jakieś numery seryjne albo co?
3. Należy legitymować nabywców i wprowadzać do bazy danych z numerami
poszczególnych ubrań, by móc ścigać ewentualnych sprawców naruszenia
przepisów. Zresztą w takim wypadku należałoby wydawać imienne dowody
sprzedaży uwzględniające numer seryjny egzemplarza.
4. Należy na odzieży, najlepiej w sposób nieusuwalny i w miarę widoczny
umieścić informację, iż jest ona chroniona prawami autorskimi i autor nie
zezwala na dalszą odsprzedaż (pewnie również darowiznę itp.) oraz
zobowiązuje każdego użytkownika do okazania na żądanie służb kontrolnych
imiennego dowodu zakupu. Najlepiej zresztą całą umowę licencyjną wyszyć na
plecach. Będzie tam najbardziej czytelne i nie zginie. No i koniecznie
rzucającym się w oczy kolorem, by ktoś nie bronił się, że nie zauważył.
5. Należy znaleźć nabywcę na ten nabój, co wydaje mi się najtrudniejszym
zadaniem. Jest ono jednak kluczowe, albowiem bez tego wcześniejsze zabiegi
większego sensu nie mają.

Ale zrobić się da!

PS: Sugeruję wyposażenie każdego egzemplarza w GPS. Mając na względzie fakt,
iż popyt może być nieco ograniczony, takie zabezpieczenie zmniejszy koszty
ewentualnego nadzorowania przestrzegania praw autorskich. Autor zawsze
będzie mógł zlokalizować swoje produkty i sprawdzić, czy klient nie pożyczył
marynarki koledze.

do góry

> | No a co powiecie na udzielaniu "licencji na używanie ubrania" (na jedna
> | sobie...)?
>
>
> Ale zrobić się da!

IMHO wątpliwe, bo ustawa chyba nie przewiduje niestety takiego
pola eksploatacji utworu.
Kto nie wierzy niech sięgnie do przepisu ;-)

Pix

do góry

> >>>Jest to branża odzieżowa więc nie można tego
> >>>wliczyć w koszty firmy, faktura jest komuś potrzebna gdy chce towar
> >>>dalej odsprzedawać. Ja nie
> >>>wyrażam zgody na dalszą odsprzedaż zakupionego u mnie towaru,
> >>
> >>Nie masz do tego prawa
> >
> >
> > Jak to nie mam takiego prawa skoro właściwie mam taki obowiązek?
Podpisałam
> > oświadczenie dla producenta, że nie będę odsprzedawać zakupionego u
niego
> > towaru na fakturę. Więc nie rozumiem tej odpowiedzi.
>
> Podpisałas zobowiązanie ktore z mocy prawa jest nieważne. Równie dobrze
> mogłabys się zobowiązac że każdy kto kupi u ciebie jakąs rzecz będzie ja
> nosił tylko w dni parzyste.
> Fakture wystawic musisz czy chcesz czy nie. Odmowa może Cię sporo
> kosztowac. W żywym pieniądzu.

ciach

oj Maddy, Maddy, właśnie się szarpię z Pocztą Polską Kraków - mają jakieś
chore wewnętrzne zarządzenie, żeby nie fakturować sprzedaży snaczków
skarbowych, i .... nie ma mowy, dają pokwitowanie i wyganiają z poczty

honorowo już się szarpię, przejdę to ja i prawnik, ale .... kto by
pomyślał.... przemiły moloch/monopolista

i ciekaw jestem, czy będzie ich to kosztować i ile :)

pozdrawiam
PiotrP

do góry

>
> oj Maddy, Maddy, właśnie się szarpię z Pocztą Polską Kraków - mają
> jakieś chore wewnętrzne zarządzenie, żeby nie fakturować sprzedaży
> snaczków skarbowych, i .... nie ma mowy, dają pokwitowanie i
> wyganiają z poczty
>
> honorowo już się szarpię, przejdę to ja i prawnik, ale .... kto by
> pomyślał.... przemiły moloch/monopolista
>
> i ciekaw jestem, czy będzie ich to kosztować i ile :)


A czy przypadkiem nie maja racji? Znaczek skarbowy nie jest ani towarem ani
usluga. Zas fakt zakupu znaczka skarbowego nie oznacza wniesienia oplaty
skarbowej, ktora to wnosi sie w momencie zlozenia dokumentu do stosownego
organu. Dopiero wtedy mozesz oplate skarbowa zaliczyc w KUP.

To tak na inzynierski rozum :-)

M.

do góry

Użytkownik PiotrP napisał:

> oj Maddy, Maddy, właśnie się szarpię z Pocztą Polską Kraków - mają jakieś
> chore wewnętrzne zarządzenie, żeby nie fakturować sprzedaży snaczków
> skarbowych, i .... nie ma mowy, dają pokwitowanie i wyganiają z poczty
Znaczek skarbowy nie jest ani towarem ani usługa - to dowód wniesienia
opłaty skarbowej.
Nigdy nie wystawiało sie i nie wystawia faktur na znaczki skarbowe.
To nie jest towar zwolniony z VAT - znaczków skarbowych VAT po prostu
nie dotyczy.

>
> honorowo już się szarpię, przejdę to ja i prawnik, ale .... kto by
> pomyślał.... przemiły moloch/monopolista
Na znaczki skarbow możesz dostać potwierdzenie ich zakupu, pokwitowanie,
rachunek, jak by tego nie zwał, ale NIGDY faktry VAT.
US takich dokumentów nigdy nie kwestionował i nie kwestionuje, nawet gdy
sa to duże kwoty.
Po cholerę Ci faktura VAT? Fetyszyzm jakis czy co?
Ok, znam ludzi którzy uwazają że rachunek bez VATu to nie dokument
księgowy, ale to niedouczony margines.

ZMIEŃ PRAWNIKA! Karmnicie ignoranta albo naciagacza.
Nie wygracie bo to nie wojna z pocztą a ze skarbem państwa i z istota
podatku VAT.
Ale co prawnik sie nachapie to jego :-)
Kurcze, która firma daje takie fuchy?


> i ciekaw jestem, czy będzie ich to kosztować i ile :)
Spytajmy raczej ile jeszcze chcesz wydac żeby dowiedziec sie że zaden to
honor dac się naciagać?

Maddy

--
Magdalena "Maddy" Wołoszyk
m...@e...com.pl

do góry

Użytkownik Maciej Bebenek napisał:

> A czy przypadkiem nie maja racji? Znaczek skarbowy nie jest ani towarem ani
> usluga. Zas fakt zakupu znaczka skarbowego nie oznacza wniesienia oplaty
> skarbowej, ktora to wnosi sie w momencie zlozenia dokumentu do stosownego
> organu. Dopiero wtedy mozesz oplate skarbowa zaliczyc w KUP.

Wszystko OK, ale znaczki skarbowe sa KUP w momencie zakupu.
Chyba że to znaczki sarboe do odsprzedaży.
No może Ci US robic rrudności jeżeli kupujesz ich za pare tysięcy a
zuzywasz raz na ruski rok. Ale to przypadek ekstremalny:-)

>
> To tak na inzynierski rozum :-)
Oj... z inzynierskim rozumem uwazaj. Bo Tobie sie 2+2=4, a w podatkach
wcale tak nie mus być :-))

Maddy

--
Magdalena "Maddy" Wołoszyk
m...@e...com.pl

do góry

Dnia pewnego pięknego (Wed, 05 Feb 2003 20:36:24 +0100), Maddy
<m...@e...com.pl> był(a) napisał(a):


>> To tak na inzynierski rozum :-)
>Oj... z inzynierskim rozumem uwazaj. Bo Tobie sie 2+2=4,

No niekoniecznie. Wszystko zalezy w jakiej metryce się poruszamy :-)


--
Jego Szara Eminencja Czcigodny Tristan ZU(tm) hrabia Alder
(ZTJ: Przemysław Adam Śmiejek)

,,Zerwanie plomb grozi utratą gwarancji'' (c) gwarancja
,,A juz forma grozby w warunkach gwarancji, to ewenement'' (c) Expert

do góry

>
> Wszystko OK, ale znaczki skarbowe sa KUP w momencie zakupu.

Przyznam sie szczerze, ze TEN fragment jest dla mnie kontrowersyjny.
Ostatecznie nie istnieje pojecie "bytu" znaczka. Znaczek sluzy jedynie do
oplacenia oplaty skarbowej, a wtedy masz stosowna adnotacje urzedu "oplate
skarbowa w wysokosci ... pobrano w formie znaczkow" czy cos takiego...

Przez analogie - czy np. ZUS za pracownika zaplacony za rok z gory tez
bedzie KUP w momencie jego zaplaty? IMHO nie.

> Chyba że to znaczki sarboe do odsprzedaży.

A czym sie roznia?
:-)

A poza tym to chyba wtedy bylyby KUP - zakup towarow i uslug.

>> To tak na inzynierski rozum :-)
> Oj... z inzynierskim rozumem uwazaj. Bo Tobie sie 2+2=4, a w podatkach
> wcale tak nie mus być :-))

Jakos sobie daje rade. 10 lat praktyki w spolce z o.o. od 1989 roku robi
swoje
:-)

M.

do góry

Użytkownik "Maciej Bebenek" <m...@U...TO.komorka.org> napisał w
wiadomości news:b1trfh$cuv$1@news.tpi.pl...
> >
> > Wszystko OK, ale znaczki skarbowe sa KUP w momencie zakupu.
>
> Przyznam sie szczerze, ze TEN fragment jest dla mnie kontrowersyjny.
> Ostatecznie nie istnieje pojecie "bytu" znaczka. Znaczek sluzy jedynie do
> oplacenia oplaty skarbowej, a wtedy masz stosowna adnotacje urzedu "oplate
> skarbowa w wysokosci ... pobrano w formie znaczkow" czy cos takiego...
>
> Przez analogie - czy np. ZUS za pracownika zaplacony za rok z gory tez
> bedzie KUP w momencie jego zaplaty? IMHO nie.

1. IMHO bledna analogia.
2. Jezeli zaplacisz (nawet memorialowo) pracownikowi za caly rok z góry, to
dlaczego ZUS nie bedzie KUP?

Karol

do góry