-
21. Data: 2005-02-17 11:03:36
Temat: Re: jak zatrudnić księgową?
Od: du hast mich gefragt <d...@k...pl>
Dnia 2/17/2005 11:40 AM, Użytkownik Gotfryd Smolik news napisał:
> Po tym przydługim tłumaczeniu się :) prosiłbym jakbyś mógł
> zapodać konkretny przepis.
> Bo jak wiesz igłę w stogu siana czasem trudno znaleźć - równie
> dobrze można komuś nieobeznanemu z ustawą o VAT kazać
> wydedukować w pół godziny co ma zrobić z VATem przy sprzedaży
> "samochodu nabytego wg Lisaka" :)
>
> ...w którym artykule szukać ?
>
Możemy podyskutwać, ale nie dzisiaj bo mnie już to zmęczyło.
Ćwierćinteligenci też mają swój próg odporności na chamstwo.
--
gefragt
-
22. Data: 2005-02-17 11:17:54
Temat: Re: jak zatrudnić księgową?
Od: RoMan Mandziejewicz <r...@p...pl>
Hello du,
Thursday, February 17, 2005, 11:54:07 AM, you wrote:
>> I dlaczego mam udowadniać za Ciebie *Twoje* teorie??
>> Uważam że nie ma przepisu który by Twoją teorie potwierdzał.
>> Podaj go, inaczej mówię: piszesz bzdury, duby smalone, brednie.
>> Udowodnij mi ze jest inaczej, koteczku, OK?
> Madziuleńko, jest takie magiczne słowo "proszę". Najlepiej sprawdź sobie
> jego znaczenie w swoim słowniczku. Nie wiem (mam wątpliwości mówiąc
> szczerze ale chociaż spróbuj) czy pomoże Ci to w zrozumieniu, że
> impertynencje, które prawisz nie zachęcają do dzielenia się z Tobą
> posiadaną wiedzą. Dlatego, że nie warto tracić czasu na kogoś kto nie
> przyjmuje do wiadomości, że może się czasem mylić. O zwykłym obrażaniu
> rozmówcy nie wspomnę bo tego, jestem pewien, nie zrozumiesz.
Aleś zasofizmacił... Wstyd.
--
Best regards,
RoMan mailto:r...@p...pl
-
23. Data: 2005-02-17 11:18:39
Temat: Re: jak zatrudnić księgową?
Od: Maddy <m...@e...com.pl>
du hast mich gefragt napisał(a):
> Dnia 2/17/2005 11:24 AM, Użytkownik Maddy napisał:
>
>> I dlaczego mam udowadniać za Ciebie *Twoje* teorie??
>> Uważam że nie ma przepisu który by Twoją teorie potwierdzał.
>> Podaj go, inaczej mówię: piszesz bzdury, duby smalone, brednie.
>> Udowodnij mi ze jest inaczej, koteczku, OK?
>
>
> Madziuleńko, jest takie magiczne słowo "proszę". Najlepiej sprawdź sobie
> jego znaczenie w swoim słowniczku. Nie wiem (mam wątpliwości mówiąc
> szczerze ale chociaż spróbuj) czy pomoże Ci to w zrozumieniu, że
> impertynencje, które prawisz nie zachęcają do dzielenia się z Tobą
> posiadaną wiedzą. Dlatego, że nie warto tracić czasu na kogoś kto nie
> przyjmuje do wiadomości, że może się czasem mylić. O zwykłym obrażaniu
> rozmówcy nie wspomnę bo tego, jestem pewien, nie zrozumiesz.
Jak juz pisalam - sa tacy ludzie którzy uważają za obrazę żądanie
potwierdzenia swoich teori, anwet keidy te teori przypadkiem moga
sprowadzic na kogos kłopoty - tak jak twoja toeoria na jakąś biedą,
pseudo-ksiegową ktorej to stowarzyszenie zleci prowadzenie ksiąg w
siedzibie, bo do tego nie trzeba licecnji "jak jeden pan co sie nie
podpisał na podatkach powiedział".
Działasz na szkodę co najmniej jednego uczestnika tej dyskusji, osoby
ktorej ewidentnie nie stac na zasięgnęcie fachowej, płatnej porady, i
wygląda ta tak, jakbyś usiłował uciąć wszelka dyskusję ktora mogla by
wyciągnąć na światło dzinne fakt, że nie wiesz o czym mowisz, a ja mam
zamiar cię przed tym powstrzymać.
Jak to uwiera Twoje ego to juz tym gorzej dla ego.
Ale ja Cie nie miałam i nie mam zamiaru o nic prosić.
Chcesz żeby przestała pisać że twoja teoria to bzdury, udowodnij ze taką
nie jest. To jest proste - jedno zdanie. Moge się wtedy nawet
publicznie pokajajać i zwracac się do ciebie per "o wielki i
wszechwiedzący". Nie ma sprawy.
Mnie na zaprzestaniu wyrażania tej opinii nie zależy. Może da ona do
myślenia komuś, kto chciał by się Twoją teorią kierować w praktyce dzis
lub w przyszłości.
Bardziej zalezy mi zeby ktoś sie o Ciebie nie pokaleczył niż na tym żeby
nie naruszac Twojego samozadowolenia i błogiego poczucia wyższości.
Jedno krotkie zdanie. Nie potrafisz go sformułować - no cóż, to juz nie
mój problem.
Maddy
--
*** Stosujesz sie do powyższych teorii na własną odpowiedzialność ***
Magdalena "Maddy" Wołoszyk
JID m...@e...com.pl
GG: 5303813
-
24. Data: 2005-02-17 11:39:52
Temat: Re: jak zatrudnić księgową?
Od: du hast mich gefragt <d...@k...pl>
Dnia 2/17/2005 12:17 PM, Użytkownik RoMan Mandziejewicz napisał:
>
>
> Aleś zasofizmacił... Wstyd.
>
Że co proszę? Słownik słownik słownik słownik słownik...że się wykręcam?
Po prostu nie chce mi się już na ten temat rozmawiać. Zmęczyłem się tą
cała dyskusją. Nie mam ochoty się dalej opluwać, nie bawi mnie to. Nie
mam ciśnienia żeby komukolwiek cokolwiek udowadniać. Tak, niemal się
wzruszyłem kiedy niezłomna Maddy uświadomiła mi jaką krzywdę mogę
popełnić biednej księgowej w stowarzyszeniu, ale przecież "joryk"
oryginator tego wątku już wybrał inne rozwiązanie więc możemy podjąć
dyskusję kiedy indziej, kiedy atmosfera się oczyści, zwłaszcza, że my tu
właśnie tylko dyskutujemy i "*** Stosujesz sie do powyższych teorii na
własną odpowiedzialność *** ".
--
gefragt
-
25. Data: 2005-02-17 11:47:23
Temat: Re: jak zatrudnić księgową?
Od: Maddy <m...@e...com.pl>
du hast mich gefragt napisał(a):
> Dnia 2/17/2005 11:24 AM, Użytkownik Maddy napisał:
>
>> I dlaczego mam udowadniać za Ciebie *Twoje* teorie??
>> Uważam że nie ma przepisu który by Twoją teorie potwierdzał.
>> Podaj go, inaczej mówię: piszesz bzdury, duby smalone, brednie.
>> Udowodnij mi ze jest inaczej, koteczku, OK?
>
>
> Madziuleńko, jest takie magiczne słowo "proszę". Najlepiej sprawdź sobie
> jego znaczenie w swoim słowniczku. Nie wiem (mam wątpliwości mówiąc
A tak a porpos, ja wiem ze to nieładnie tak wątpić w Twoją pamieć
wszechwieczną i zdolnośc czytania ze zrozumienie a nawet między
wierszami (tak samo jak w to, że wiesz jaki to przepis a nie podasz bo
nie i już, takie Twoje boskie prawo) ale oto co napisałam w odpowiedzi
na Twojego pierwszego posta, z tą szczególej urody teorią o której w
całym tym wątku chodzi.
Cytat:
> A *poproszę* przepis.
> Bo rozporządzenia o usługowym prowadzeniu ksiąg rachunkowych nic
> takiego nie wynika. Z ustawy o doradztwie podatkowym także nie.
Koniec cytatu.
Ja wiem ze to niewygodne, ale ja na samym początku poprosiłam ładnie o
podanie przepisu. Sorry, zapomniałam uklęknąć, moja wina.
Ale ja niewierząca, jak bożek sie na mnie wypina to ja na niego też,
tyle że mnie jego wypięcie mniej boli niz jego moje. ;-)
Może dlatego że nie zależy mi na kręgu rozanielonych wyznawców,
spijających słowa z moich warg...
Oj, cięzko ma bożek jak na agnostyka trafi, ciężko. Biedaczek... i nawet
porządnego pioruna pod ręka nie ma. ;-)
Zaraz sie dowiem ze wprawdzie prosiłam, ale takim tonem że na pewo
chciałam go obrazić... i jeszcze sie złośliwie usmiechałam. Wredne
babsko, za grosz szacunku. ;-)
Maddy
ps. coraz bardziej mnie to bawi, chyba sobie poarchiwizuję, kolekconuję
takie egzemplarze; posadzę go koło Jacusia Kijwskiego z pręgierza, maja
wiele wspólnego, może wymienią porady na temat budowy ołtarzyków i ktory
pidestał wygodniejszy i co zrobić jak kobieta bije i to publicznie
--
*** Stosujesz sie do powyższych teorii na własną odpowiedzialność ***
Magdalena "Maddy" Wołoszyk
JID m...@e...com.pl
GG: 5303813
-
26. Data: 2005-02-17 11:54:17
Temat: Re: jak zatrudnić księgową?
Od: RoMan Mandziejewicz <r...@p...pl>
Hello du,
Thursday, February 17, 2005, 12:39:52 PM, you wrote:
>> Aleś zasofizmacił... Wstyd.
> Że co proszę? Słownik słownik słownik słownik słownik...że się wykręcam?
Nie. Że na żądanie podania konkretnego przepisu odpisałeś 'jesteś
głupia i masz śmierdzące nogi'.
> Po prostu nie chce mi się już na ten temat rozmawiać. Zmęczyłem się tą
> cała dyskusją. Nie mam ochoty się dalej opluwać, nie bawi mnie to.
Na razie oplułeś Magdę. Ale - skoro tak to odczuwasz - widocznie
resztki sumienia posiadasz.
[...]
> oryginator tego wątku już wybrał inne rozwiązanie więc możemy podjąć
> dyskusję kiedy indziej, kiedy atmosfera się oczyści,
Puszczasz bąka i czekasz na oczyszczenie atmosfery? Może jednak
należało wyjść do toalety i tam sobie popuścić?
[...]
Disclaimer: siedzę na tej grupie nie od wczoraj i znam humory Magdy.
Mi też zdarzało się obrywać odłamkami jej P.M.S. Ale jednak wolę
puszczać bąki w toalecie.
--
Best regards,
RoMan mailto:r...@p...pl
-
27. Data: 2005-02-17 11:58:13
Temat: Re: jak zatrudnić księgową?
Od: Maddy <m...@e...com.pl>
du hast mich gefragt napisał(a):
> Dnia 2/17/2005 12:17 PM, Użytkownik RoMan Mandziejewicz napisał:
>
>>
>>
>> Aleś zasofizmacił... Wstyd.
>>
>
> Że co proszę? Słownik słownik słownik słownik słownik...że się wykręcam?
> Po prostu nie chce mi się już na ten temat rozmawiać. Zmęczyłem się tą
> cała dyskusją. Nie mam ochoty się dalej opluwać, nie bawi mnie to. Nie
Nie był żadnej dyskusji.
Ty powiedziałes co wiedziałes ale nie chcesz powiedziec skad wiesz więc
o czym dyskutować?
No może o Twojej świętej osobie i o tym jak formułowac pytania żeby cię
nie obrazić a połechać ego w pupkę.
> mam ciśnienia żeby komukolwiek cokolwiek udowadniać. Tak, niemal się
> wzruszyłem kiedy niezłomna Maddy uświadomiła mi jaką krzywdę mogę
> popełnić biednej księgowej w stowarzyszeniu, ale przecież "joryk"
> oryginator tego wątku już wybrał inne rozwiązanie więc możemy podjąć
> dyskusję kiedy indziej, kiedy atmosfera się oczyści, zwłaszcza, że my tu
> właśnie tylko dyskutujemy i "*** Stosujesz sie do powyższych teorii na
> własną odpowiedzialność *** ".
>
I do kolekcji, do kolekcji.
Kurcze, lepszy niż niejeden troll...
Atmosfera sie nie oczyści, koteczku, bez Twojego współudziału.
Oczywiście, mogles ja oczyścic jednym zdaniem. Zaraz jak *poprosiłam" o
podanie podstawy prawnej.
Ale nie chcesz, wiec czemu sie skarżysz?
Ja jestem wredna i pamiętliwa, złośliwa i bez krzty szacunku, zwłaszcza
dla anonimowych półbogów. Taka sie widac urodziłam.
Zwłaszcza pamieta każdego, kto nad udowodnie swojej teorii przedkłada
tupanie nóżką i babskie fochy.
Maddy
--
*** Stosujesz sie do powyższych teorii na własną odpowiedzialność ***
Magdalena "Maddy" Wołoszyk
JID m...@e...com.pl
GG: 5303813
-
28. Data: 2005-02-17 12:30:06
Temat: Re: jak zatrudnić księgową?
Od: du hast mich gefragt <d...@k...pl>
Dnia 2/17/2005 12:54 PM, Użytkownik RoMan Mandziejewicz napisał:
> Hello du,
>
> Thursday, February 17, 2005, 12:39:52 PM, you wrote:
>
>
>>>Aleś zasofizmacił... Wstyd.
>>
>>Że co proszę? Słownik słownik słownik słownik słownik...że się wykręcam?
>
>
> Nie. Że na żądanie podania konkretnego przepisu odpisałeś 'jesteś
> głupia i masz śmierdzące nogi'.
>
Aha. A w łeb słownikiem jeszcze nie dostałeś? Za używanie za mądrych słów?
>
>>Po prostu nie chce mi się już na ten temat rozmawiać. Zmęczyłem się tą
>>cała dyskusją. Nie mam ochoty się dalej opluwać, nie bawi mnie to.
>
>
> Na razie oplułeś Magdę. Ale - skoro tak to odczuwasz - widocznie
> resztki sumienia posiadasz.
Być może, ale sam zostałem opluty w wątku o fp i fgśp.
>
>>oryginator tego wątku już wybrał inne rozwiązanie więc możemy podjąć
>>dyskusję kiedy indziej, kiedy atmosfera się oczyści,
>
>
> Puszczasz bąka i czekasz na oczyszczenie atmosfery? Może jednak
> należało wyjść do toalety i tam sobie popuścić?
No tak, czekam. A co mam robić? Przerzucać się dalej tymi gupotami?
>
> [...]
>
> Disclaimer: siedzę na tej grupie nie od wczoraj i znam humory Magdy.
> Mi też zdarzało się obrywać odłamkami jej P.M.S. Ale jednak wolę
> puszczać bąki w toalecie.
>
Aleś teraz mi zaimponował Wąski!
--
gefragt
-
29. Data: 2005-02-17 13:25:22
Temat: Re: czy księgowa może pracować bezumownie i nieodpłatnie, jako wolontariusz?
Od: "joryk" <j...@w...pl>
>>+ i nieodpłatnie, jako wolontariusz?
> Wniosek: księgowa musiałaby się ZOBOWIĄZAĆ do wykonania tej czynności
> (...) na piśmie, (...)
> I wtedy będzie to ZLECENIE.
NIE-KO-NIECZ-NIE. :)))
Mamy jeszcze ustawę o działalności pozytku publicznego i wolontariacie
gdzie jest nowy typ pacjenta: wolontariusz - "rozumie się przez to osobę,
która ochotniczo i bez wynagrodzenia wykonuje świadczenia na zasadach
określonych w ustawie."
Jaki jest charakter tego stosunku prawnego? Jest to nowa jakość w stosunku
do starych stosunków: umowy o pracę, zlecenia, dzieła lub innych usług
nienazwanych.
tu jest ustawa http://pozytek.ngo.pl/labeo/app/cms/x/20972
a tu jest fragment:
"Art. 44.
1. Świadczenia wolontariuszy są wykonywane w zakresie, w sposób i w czasie
określonym w porozumieniu z korzystającym. Porozumienie powinno zawierać
postanowienie o możliwości jego rozwiązania.
2. Na żądanie wolontariusza, korzystający jest obowiązany potwierdzić na
piśmie treść porozumienia, o którym mowa w ust. 1, a także wydać pisemne
zaświadczenie o wykonaniu świadczeń przez wolontariusza, w tym o zakresie
wykonywanych świadczeń.
3. Na prośbę wolontariusza korzystający może przedłożyć pisemną opinię o
wykonaniu świadczeń przez wolontariusza.
4. Jeżeli świadczenie wolontariusza wykonywane jest przez okres dłuższy niż
30 dni porozumienie powinno być sporządzone na piśmie."
pozdrawiam
j
-
30. Data: 2005-02-17 14:35:47
Temat: Re: czy księgowa może pracować bezumownie i nieodpłatnie, jako wolontariusz?
Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>
On Thu, 17 Feb 2005, joryk wrote:
>+ > I wtedy będzie to ZLECENIE.
>+
>+ NIE-KO-NIECZ-NIE. :)))
Thx. za obudzenie :)
>+ Mamy jeszcze ustawę o działalności pozytku publicznego i wolontariacie
>+ gdzie jest nowy typ pacjenta: wolontariusz - "rozumie się przez to osobę,
>+ która ochotniczo i bez wynagrodzenia wykonuje świadczenia na zasadach
>+ określonych w ustawie."
>+ Jaki jest charakter tego stosunku prawnego? Jest to nowa jakość w stosunku
>+ do starych stosunków: umowy o pracę, zlecenia, dzieła lub innych usług
>+ nienazwanych.
Prawdę mówiąc - pozostają pewne wątpliwości co do przynajmniej
elementów :) pasujących z przepisów ogólnych.
Nie przymierzając za dokładnie to można porównać regulacje KP
do regulacji KC: prawdą jest iż "tworzą nową jakość" (umowę
o pracę) ale akurat umowa o pracę kwalifikuje się z p. widzenia
KC do umów nie nazwanych :) (*jakby* nie była nazwana w KP, to
mam na myśli :)) dlatego iż *wyklucza* dopasowanie do umów
zlecenia czy o dzieło: wynagrodzenie należy się za "przyjście
do pracy" czyli "gotowość"...
Natomiast z tego nie wynika żeby do spraw *nie* uregulowanych
w KP nie miały zastosowania przepisy KC - mają.
Zgadza się dotąd ?
No to teraz pytanie: czy umowa bezpłatnego zlecenia tylko
dlatego że *również* spełnia wymogi umowy wolontariatu
*przestaje* być umową zlecenia ?
IMHO nie. Tyle, iż przepisy ustawy o wolontariacie będą
miały pierwszeństwo przed regulacjami KC - *o ile występuje
sprzeczność* ! - jako szczegółowsze.
Natomiast prawdą jest iż trzeba je (przepisy "wolontarialne")
w tym momencie "przymierzyć" do ograniczeń przepisów
dot. prowadzenia ksiąg. Pewnie sam ustawodawca nie przewidywał
co z tego wyniknie ;)
>+ tu jest ustawa http://pozytek.ngo.pl/labeo/app/cms/x/20972
Thx. !
--
pozdrowienia, Gotfryd
(KPiR, VAT, memoriał, ZUS)