eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPodatkiGrupypl.soc.prawo.podatkiWzrost podatków nadchodzi
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 24

  • 11. Data: 2010-05-07 12:19:03
    Temat: Re: Wzrost podatków nadchodzi
    Od: Maddy <m...@e...com.pl>

    W dniu 07-05-2010 13:35, spp pisze:
    > W dniu 2010-05-07 12:42, Maddy pisze:
    >
    >>> Zgadza się, zwłaszcza zadania typu 'towar kosztował 100zł, obniżono cenę
    >>> o 30%, ile kosztuje teraz?' :)
    >>
    >> Byś się zdziwił ile osób biedziło by się nad takim zadaniem. :-)
    >
    > Jeszcze więcej jest takich co nie rozumieją że obniżenie ceny o 20% a
    > potem podniesienie jej o 20% daje różne wyniki. :)

    No wiesz, jakaś duża sieć się reklamowała "zwracamy VAT - zakupy tańsze
    o 22%" A były tańsze tylko o 18,03% ;-)



    --
    *** Stosujesz sie do powyższych teorii na własną odpowiedzialność ***

    Magdalena "Maddy" Wołoszyk
    JID m...@e...com.pl
    GG: 5303813


  • 12. Data: 2010-05-07 12:19:56
    Temat: Re: Wzrost podatków nadchodzi
    Od: Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl>

    Maddy pisze:


    > No wiesz, jakaś duża sieć się reklamowała "zwracamy VAT - zakupy tańsze
    > o 22%" A były tańsze tylko o 18,03% ;-)

    Teraz jest: ceny niższe o wartość podatku VAT 22%.

    --
    Liwiusz


  • 13. Data: 2010-05-07 12:40:58
    Temat: Re: Wzrost podatków nadchodzi
    Od: Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl>

    Mane pisze:
    > W dniu 2010-05-07 14:19, Maddy pisze:
    >
    >> No wiesz, jakaś duża sieć się reklamowała "zwracamy VAT - zakupy tańsze
    >> o 22%" A były tańsze tylko o 18,03% ;-)
    >
    > To i tak niezle.
    >
    > Najczescie cena "nizsza o VAT" jest wyzsza niz w VATem :)


    I - o zgrozo - nadal w sobie posiada VAT :)

    --
    Liwiusz


  • 14. Data: 2010-05-07 12:41:44
    Temat: Re: Wzrost podatków nadchodzi
    Od: Mane <m...@g...pl>

    W dniu 2010-05-07 14:19, Maddy pisze:

    > No wiesz, jakaś duża sieć się reklamowała "zwracamy VAT - zakupy tańsze
    > o 22%" A były tańsze tylko o 18,03% ;-)

    To i tak niezle.

    Najczescie cena "nizsza o VAT" jest wyzsza niz w VATem :)


  • 15. Data: 2010-05-07 12:55:40
    Temat: Re: Wzrost podatków nadchodzi
    Od: Mane <m...@g...pl>

    W dniu 2010-05-07 14:40, Liwiusz pisze:

    > I - o zgrozo - nadal w sobie posiada VAT :)

    Najsmieszniejsze jest ze ludzie sie na to nabieraja i kupuja :)


  • 16. Data: 2010-05-07 15:16:04
    Temat: Re: Wzrost podatków nadchodzi
    Od: Przemysław Adam Śmiejek <n...@s...pl>

    W dniu 2010-05-07 12:42, Maddy pisze:
    > W dniu 07-05-2010 12:15, Tomek pisze:

    >> Zgadza się, zwłaszcza zadania typu 'towar kosztował 100zł, obniżono cenę
    >> o 30%, ile kosztuje teraz?' :)
    > Byś się zdziwił ile osób biedziło by się nad takim zadaniem. :-)


    Rodzi się tylko pytanie filozoficzne: Czy to jest każdemu potrzebne. Bo
    że Tobie tak, to nie przeczę. Ale wg polonisty zbrodnią jest zapewne
    nieznajomość twórczości Nałkowskiej, a wg biologa genów. Ty, jako
    Księgowa(tm) siedzisz w liczbach i procentach, ale większość narodu
    zapewne ma to gdzieś. Podobnie jak opowiedziany przez ciebie student z
    procentami w gaciach. Czy jego życie się zmieniło, że mu wyjaśniłaś te
    niuanse pomiędzy procentem a punktem procentowym?

    --
    Przemysław Adam Śmiejek


  • 17. Data: 2010-05-07 15:17:39
    Temat: Re: Wzrost podatków nadchodzi
    Od: Przemysław Adam Śmiejek <n...@s...pl>

    W dniu 2010-05-07 14:55, Mane pisze:
    > W dniu 2010-05-07 14:40, Liwiusz pisze:
    >
    >> I - o zgrozo - nadal w sobie posiada VAT :)
    >
    > Najsmieszniejsze jest ze ludzie sie na to nabieraja i kupuja :)

    Nabierają? Obniżka jest obniżka, nawet jeśli źle nazwana. Jakby napisali
    tańsze o 18,03% to byłoby fajnie, a jak napisali, że tańsze o 22%, to
    już nabierają?

    --
    Przemysław Adam Śmiejek


  • 18. Data: 2010-05-10 07:06:14
    Temat: Re: Wzrost podatków nadchodzi
    Od: Maddy <m...@e...com.pl>

    W dniu 07-05-2010 17:16, Przemysław Adam Śmiejek pisze:
    > W dniu 2010-05-07 12:42, Maddy pisze:
    >> W dniu 07-05-2010 12:15, Tomek pisze:
    >
    >>> Zgadza się, zwłaszcza zadania typu 'towar kosztował 100zł, obniżono cenę
    >>> o 30%, ile kosztuje teraz?' :)
    >> Byś się zdziwił ile osób biedziło by się nad takim zadaniem. :-)
    >
    >
    > Rodzi się tylko pytanie filozoficzne: Czy to jest każdemu potrzebne. Bo
    > że Tobie tak, to nie przeczę. Ale wg polonisty zbrodnią jest zapewne
    > nieznajomość twórczości Nałkowskiej
    Znam

    , a wg biologa genów

    Znam. Wiem nawet jaka jest różnica pomiędzy mitozą a mejozą i jak się
    nazywają aminokwasy na spirali DNA.

    Znam też sporo faktów z historii, geografii i paru innych przemiotów
    tradycyjnie wykładanych w liceum, która to wiedza do codziennego
    funkcjonowania nie jest mi potrzebna.
    Ale fajnie jest wiedzieć różne rzeczy.

    . Ty, jako
    > Księgowa(tm) siedzisz w liczbach i procentach,

    Do jasnej cholery, to jest matematyka na poziomie podstawówki!

    Ja rozumiem, że "wiekszość narodu" nie ppotrafi zbadac przebiegu
    zmienności funkcji, komu to potrzebne. Mnie od 12 lat nie była potrzebna
    metoda najmniejszych kwadratów ani Simplex, które wkuwałam na studiach.
    Ba, nigdy nie miałam okazji zastosować w praktyce "matematycznych metod
    programowania w budownictwie (2 semestry)" chociaż 5 lat pracowałam w
    firmie budowlanej.

    Ale podstawy matematyki są przydatne na co dzień.
    Chociażby po to, żeby ocenić jak bardzo rąbie nas w rogi skarb państwa.

    > ale większość narodu
    > zapewne ma to gdzieś. Podobnie jak opowiedziany przez ciebie student z
    > procentami w gaciach. Czy jego życie się zmieniło, że mu wyjaśniłaś te
    > niuanse pomiędzy procentem a punktem procentowym?

    Zmniejszenie poziomu ignorancji chociaż u jednego osobnika uważam za
    rzecz pozytywną. Od czegoś trzeba zacząć.

    Potem taki gość nagle zakłada działalność gospodarczą i nie potrafi
    faktury wystawić.
    Albo nie potrafi z grubsza oszacować, ile mu zostanie na rękę z kwoty na
    umowie, jak zapłaci za siebie ZUS i podatek.

    Mój ostatni nowy nabytek - politolog - dzwoni do mnie przy każdej
    fakturze, żeby mu policzyć vat i netto od brutto. Bo od netto już umie
    ale w druga stronę ani rusz.

    Jak to kiedyś ładnie powiedział jeden biznesmen do swojego wychuchanego
    synalka - jak się nie będziesz uczył matematyki, bo masz od tego
    księgowych, to jedna rzecz jest pewna - będziesz miał bogatych księgowych.


    --
    *** Stosujesz sie do powyższych teorii na własną odpowiedzialność ***

    Magdalena "Maddy" Wołoszyk
    JID m...@e...com.pl
    GG: 5303813


  • 19. Data: 2010-05-10 07:16:38
    Temat: Re: Wzrost podatków nadchodzi
    Od: Mane <m...@g...pl>

    W dniu 2010-05-10 09:06, Maddy pisze:

    > Ale podstawy matematyki są przydatne na co dzień.
    > Chociażby po to, żeby ocenić jak bardzo rąbie nas w rogi skarb państwa.

    Moze wychodza z zalozenia, ze lepiej nie wiedziec, bo co to zmieni? :)


  • 20. Data: 2010-05-10 10:16:28
    Temat: Re: Wzrost podatków nadchodzi
    Od: Przemysław Adam Śmiejek <n...@s...pl>

    W dniu 2010-05-10 09:06, Maddy pisze:
    >> Rodzi się tylko pytanie filozoficzne: Czy to jest każdemu potrzebne. Bo
    >> że Tobie tak, to nie przeczę. Ale wg polonisty zbrodnią jest zapewne
    >> nieznajomość twórczości Nałkowskiej
    > Znam


    A ja nie, bo uważam ją za żałosną dewiantkę zafascynowaną
    obrzydliwościami. I jakoś żyję, funkcjonuję i będąc w średnim wieku
    nigdy nie odczułem w życiu braku tej wiedzy. Choć owszem, odczułem brak
    innej.


    >> , a wg biologa genów
    > Znam. Wiem nawet jaka jest różnica pomiędzy mitozą a mejozą i jak się
    > nazywają aminokwasy na spirali DNA.

    To, że znasz, to nie jest wada może, ale nie o tym pisałem. Zastanawia
    mnie, czy to zaleta. Bo ja nie znam i zupełnie nie czuję się
    poszkodowany. Żyję bez tego idealnie.

    Choć w sumie ta znajomość może być i wadą. Jeżeli ją nabyłaś bez szkody
    dla innych przydatnych umiejętności, to luz. Gorzej, że faktycznie
    czasami napchana głowa takimi nieużytecznymi dla danego zawodu rzeczami
    powoduje, że mniej się człowiek specjalizuje w swojej branży.

    > Znam też sporo faktów z historii, geografii i paru innych przemiotów
    > tradycyjnie wykładanych w liceum, która to wiedza do codziennego
    > funkcjonowania nie jest mi potrzebna.

    Jak każdy. Ale nie o tym był mój list.

    > Ale fajnie jest wiedzieć różne rzeczy.

    Może i fajnie. Ja przecież nie chcę Ci zabronić tej wiedzy. Tylko
    zabrzmiałaś jakoś tak negatywnie, jakbyś tego studenta krytykowała. A To
    może był student kierunków nietechnicznych.


    > . Ty, jako
    >> Księgowa(tm) siedzisz w liczbach i procentach,
    > Do jasnej cholery, to jest matematyka na poziomie podstawówki!


    Podobnie jak rozpoznawanie drzew po liściach czy zwierząt po odciskach
    łap. Nigdy tej umiejętności nie posiadłem i jakoś niespecjalnie mi tego
    brakuje.

    > Ja rozumiem, że "wiekszość narodu" nie ppotrafi zbadac przebiegu
    > zmienności funkcji, komu to potrzebne. Mnie od 12 lat nie była potrzebna
    > metoda najmniejszych kwadratów ani Simplex, które wkuwałam na studiach.
    > Ba, nigdy nie miałam okazji zastosować w praktyce "matematycznych metod
    > programowania w budownictwie (2 semestry)" chociaż 5 lat pracowałam w
    > firmie budowlanej.

    No właśnie. Człowiek przez całe życie się uczy mnóstwa niepotrzebnych
    rzeczy niestety.

    > Ale podstawy matematyki są przydatne na co dzień.

    Podstawy typu liczenie są. Ale już procenty.... Szczerze mówiąc -- nie
    używam. Może i rozumiem jako inżynier to, co piszesz, ale czy tak akurat
    jakoś to w życiu wykorzystuję.... Chyba nie bardzo.

    > Chociażby po to, żeby ocenić jak bardzo rąbie nas w rogi skarb państwa.

    W określeniu tego, czy mnie małżonka zdradza to raczej matematyka się
    nie przyda.


    >> ale większość narodu
    >> zapewne ma to gdzieś. Podobnie jak opowiedziany przez ciebie student z
    >> procentami w gaciach. Czy jego życie się zmieniło, że mu wyjaśniłaś te
    >> niuanse pomiędzy procentem a punktem procentowym?
    > Zmniejszenie poziomu ignorancji chociaż u jednego osobnika uważam za
    > rzecz pozytywną. Od czegoś trzeba zacząć.

    A widzisz, niekoniecznie. Sherlock Holmes kiedyś dowiedział się od
    Watsona, że ziemia kręci się wokoło słońca i stwierdził, że postara się
    natychmiast o tym zapomnieć. Porównał mózg do pokoju zastawionymi
    potrzebnymi i niepotrzebnymi meblami. Te niepotrzebne trzeba eliminować,
    żeby nie zagracać pokoju.

    > Potem taki gość nagle zakłada działalność gospodarczą i nie potrafi
    > faktury wystawić.

    Bo to nie jest łatwe czasami :D

    > Albo nie potrafi z grubsza oszacować, ile mu zostanie na rękę z kwoty na
    > umowie, jak zapłaci za siebie ZUS i podatek.

    Tylko na razie moja propozycja żeby każdy był przedsiębiorcą nie
    spotkała się z uznaniem nawet na tej grupie.

    > Mój ostatni nowy nabytek - politolog - dzwoni do mnie przy każdej
    > fakturze, żeby mu policzyć vat i netto od brutto. Bo od netto już umie
    > ale w druga stronę ani rusz.

    No widzisz i masz zajęcie. O to chodzi. Już Tuwim o tym pisał.

    Julian Tuwim
    "Wszyscy dla wszystkich"

    Murarz domy buduje,
    Krawiec szyje ubrania,
    Ale gdzieżby co uszył,
    Gdyby nie miał mieszkania?

    A i murarz by przecie
    Na robotę nie ruszył,
    Gdyby krawiec mu spodni
    I fartucha nie uszył.

    Piekarz musi mieć buty,
    Więc do szewca iść trzeba,
    No , a gdyby nie piekarz,
    Toby szewc nie miał chleba.

    Tak dla wspólnej korzyści
    I dla dobra wspólnego
    Wszyscy muszą pracować,
    Mój maleńki kolego.

    > Jak to kiedyś ładnie powiedział jeden biznesmen do swojego wychuchanego
    > synalka - jak się nie będziesz uczył matematyki, bo masz od tego
    > księgowych, to jedna rzecz jest pewna - będziesz miał bogatych księgowych.


    No to chyba dobrze dla księgowych :D

    Poza tym, czy każdy musi być biznesmenem? Stosujesz projekcję swojego
    świata na innych. Ja np. osobiście nie znam żadnego obcego języka, a i
    polski znam tylko w zakresie podstawowym i jak już mi czegoś brakuje to
    nie procentów, a języka właśnie.

    --
    Przemysław Adam Śmiejek

strony : 1 . [ 2 ] . 3


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1