eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPodatkiGrupypl.soc.prawo.podatki › "Wyprowadzenie" starego notebooka z firmy.
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 17

  • 11. Data: 2008-07-26 07:13:53
    Temat: Re: "Wyprowadzenie" starego notebooka z firmy.
    Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>

    On Sat, 26 Jul 2008, andreas wrote:

    >> Bo kasa jest obowiązkowa (z wyłączeniami)
    [...]
    > Ja wszystkie osoby fizyczne płacą przelewem to kasa też musi być?

    Są wyłączenia i wyłączenia od wyłączeń.
    Na Twoje pytanie nie da się odpowiedzieć.
    Przykładowo jak ktoś sprzedaje w ten sposób TYLKO części komputerowe,
    to kasy być nie musi. Ale jak do niektórych z tych części dołącza
    płytki z driverami to już prawa do "niemania kasy" nie ma.

    pzdr, Gotfryd


  • 12. Data: 2008-07-26 08:30:37
    Temat: Re: "Wyprowadzenie" starego notebooka z firmy.
    Od: Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl>

    Gotfryd Smolik news pisze:
    > On Sat, 26 Jul 2008, Liwiusz wrote:
    >
    >> Gotfryd Smolik news pisze:
    >>
    >>> - jak sprzedawca nie zaksięguje a kupujący zaksięguje, to US ma taki
    >>> skuteczny bat o nazwie "kontrola krzyżowa" - przy różnej okazji,
    >>> przy kontroli czegokolwiek albo czynnościach sprawdzajacych lubią
    >>> sobie odnotować od niechcenia po kilka numerów f-r, i potem
    >>> pytają US "tamtego" podatnika czy się zgadza. Jak się NIE ZGADZA to
    >>> już wiesz co się dzieje. Jak to pewien pijak powiadał: "zaraz
    >>> się zacznie" ;)
    >>
    >> Wydaje mi się, że jak sprzedawca wystawia fakturę, to mało
    >> prawdopodobne jest, że jej sobie nie zaksięguje. Tutaj bardziej
    >> oszustwo będzie polegać na braku faktur, a wtedy...:
    >
    > ??
    > Jakim "braku faktur"?
    > Skoro faktura jest (u kupującego); przypominam że w myśl obowiązującego
    > w .pl prawa fakturą jest to cóś z napisem "oryginał" - brak kopii
    > ścisłego zarachowania ;) nie oznacza braku f-ry.


    Faktury nie będzie ani u sprzedającego, ani u kupującego. Mówiliśmy o
    tym, że ktoś sprzedaje bez paragonu i przy fakturach jest to o tyle
    trudne, że bak faktury u sprzedawcy będzie można wykryć podczas kontroli
    krzyżowej. Otóż nie: analogią dla braku paragonu nie jest faktura u
    nabywcy, a brak faktury u sprzedawcy, ale całkowity brak faktury u
    każdej strony.
    >
    >
    >>> kosztów), a KTOŚ może podpaść pod inny bat: firma ma obowiązek
    >>> zaksięgować towary handlowe *i* materiały do produkcji
    >>> *w momencie przyjęcia*. Jak US stwierdzi że są towary
    >>> bez f-ry to taki stan jest "chwilowo" dopuszczalny, ale
    >>> patrz wyżej - "zaraz się zacznie".
    >>
    >> Stratą dla państwa (a zyskiem dla obywatela) będzie brak VATu i
    >> dochodowego odprowadzonego od sprzedawcy.
    >
    > Dopiero w momencie sprzedaży *końcowej*. Do konsumpcji.
    >
    > Chyba już umknęło, że ja wyłącznie o transakcji f-ma - f-ma...
    > Zauważ, że potrzebny Ci byłby cały łańcuszek dokonujących takiej
    > transakcji!
    > Aby operacja się udała i była nie do wykrycia, to po pierwsze w
    > "łańcuszku"
    > trzeba by mieć zestaw producentów od szpeców od kopalin ;) poczynając
    > - inaczej KOMUŚ "zniknie" towar, na który ktoś wystawił f-rę sprzedaży.
    > Założeniem jest, że nie będzie "zmowy w łańcuszku" - oczywiście to
    > założenie nie musi się sprawdzać, ale przyjęto że nie jest tak
    > iż istotna część przedsiębiorców dokonuje oszustw - bo wtedy "gdzieś
    > się wysypie" (i tak jest, bezpiecznikiem są tu... dokonujący oszustw
    > w znaczeniu cywilnoprawnym, czyli fakt że zakup "bez f-ry" stanowi
    > zakup bez rękojmi).


    Nie musi istnieć cały łańcuszek. Wystarczy, że ostatnia osoba sprzeda
    bez faktury, nie księgując jednocześnie faktury zakupowej. Wtedy zyskiem
    będzie VAT i dochodowy od marży ostatniego sprzedawcy.



    > Przecież f-rę wolno wystawić do 7 dni od transakcji.
    > Żadne "łapanie za rękę" w rachubę nie wchodzi, właśnie kontrola *po*
    > transakcji, w przypadku firm, jest bardzo skuteczna. W miesiąc po,
    > w pół roku po, w cztery lata po...

    No to nie rozumiem jak ktoś, kto nie wystawia faktur, ma się obawiać
    takiej kontroli. Jest oczywiste, że skoro nie daje faktur, to kupujący
    ich nie ma i nie księguje ich sobie. Na kontrole krzyżowe przedsiębiorca
    może zatem gwizdać.

    > W przypadku konsumenta po transakcji to sobie można... kupujący nie ma
    > żadnego *podatkowego* interesu aby ujawniać zakup ani nie ma obowiązku
    > przechowywania dowodow nabycia.


    To zależy, wychowywanie w tym względzie konsumentów przez US jest
    dość intensywne.

    --
    Pozdrawiam,
    Liwiusz
    Masz wierzytelność i chcesz ją sprzedać lub potrzebujesz pomocy w jej
    egzekucji => http://www.kwm.net.pl


  • 13. Data: 2008-07-26 11:31:25
    Temat: Re: "Wyprowadzenie" starego notebooka z firmy.
    Od: Piotrek <p...@p...na.berdyczow.info>

    Liwiusz wrote:
    > Faktury nie będzie ani u sprzedającego, ani u kupującego. Mówiliśmy o
    > tym, że ktoś sprzedaje bez paragonu i przy fakturach jest to o tyle
    > trudne, że bak faktury u sprzedawcy będzie można wykryć podczas kontroli
    > krzyżowej. Otóż nie: analogią dla braku paragonu nie jest faktura u
    > nabywcy, a brak faktury u sprzedawcy, ale całkowity brak faktury u
    > każdej strony.

    Gotfrydowi chodziło raczej o takich kamikaze, co to wprawdzie wystawią
    fakturę odbiorcy (bo inaczej nie zapłaci za towar), ale wymyślą sobie że
    "zapomną" zaksięgować tej faktury u siebie.

    "Batem" na nich jest - tak jak wspomniał Gotfryd - jedynie kontrola
    krzyżowa, ponieważ nie ma innych mechanizmów uzgadniania dokumentów
    księgowych u podmiotów.

    Dla tego przykładu deklaracje VAT-EU pozwalają uzgadniać dokumenty
    księgowe pomiędzy podmiotami. Masz tam informację komu/od kogo i za ile.
    Tak więc daje się wychwycić przewałki wynikające z braku księgowania u
    wystawcy.

    Piotrek


  • 14. Data: 2008-07-28 06:00:20
    Temat: Re: "Wyprowadzenie" starego notebooka z firmy.
    Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>

    On Sat, 26 Jul 2008, Liwiusz wrote:

    >> ??
    >> Jakim "braku faktur"?
    >> Skoro faktura jest (u kupującego)
    [...]
    > Faktury nie będzie ani u sprzedającego, ani u kupującego.

    Acha. Część pierwszą masz od Piotrka, zajmę się tą wersją.

    > Mówiliśmy o tym,
    > że ktoś sprzedaje bez paragonu i przy fakturach jest to o tyle trudne, że bak
    > faktury u sprzedawcy będzie można wykryć podczas kontroli krzyżowej. Otóż
    > nie: analogią dla braku paragonu nie jest faktura u nabywcy, a brak faktury u
    > sprzedawcy, ale całkowity brak faktury u każdej strony.

    No to:
    1. kupujący nie odlicza VAT i nie ma kosztów, co istotnie zmniejsza
    straty budżetu, aby cokolwiek się opłacało musi (kupujący) popełnić
    KOLEJNE przestępstwo skarbowe i tak aż do sprzedaży "dla ludzi"!
    Równie dobrze może LEGALNIE kupić ten towar :P - cały zysk podatkowy
    jest *na końcu* łańcuszka!
    2. Kupujący nie ma dowodów nabycia na posiadany towar.
    Namierzenie tego towaru w "łańcuszku" wydaje się być dość prawdopodobne.

    Jednorazowa, stanowiąca niewielką część produkcji "akcja" oczywiście
    przejdzie. Pytanie - po co, skoro TO SAMO osiąga się znacznie
    mniejszym ryzykiem, dokonując przestępstwa tylko raz - w momencie
    sprzedaży konsumenckiej?

    [...]
    > Nie musi istnieć cały łańcuszek. Wystarczy, że ostatnia osoba sprzeda bez
    > faktury, nie księgując jednocześnie faktury zakupowej. Wtedy zyskiem będzie
    > VAT i dochodowy od marży ostatniego sprzedawcy.

    No właśnie.
    To mi jeszcze wyjaśnij po co przedostatni sprzedawca (albo przedostatni,
    albo przed-przedostatni, ten co ostatni NIE jest w zmowie) ma sprzedawać
    "bez faktury", żeby ryzykować i nic z tego nie mieć?

    [...krzyżówka...]
    > No to nie rozumiem jak ktoś, kto nie wystawia faktur, ma się obawiać takiej
    > kontroli.

    Ależ wcale nie musi :|
    Obawiać się w tym momencie musi ten, co ma materiał i nie ma dowodu
    zakupu. I ten, co usiłuje to "sprzedać ludziom".


    pzdr, Gotfryd


  • 15. Data: 2008-07-28 09:24:15
    Temat: Re: "Wyprowadzenie" starego notebooka z firmy.
    Od: Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl>

    Gotfryd Smolik news pisze:

    > [...]
    >> Nie musi istnieć cały łańcuszek. Wystarczy, że ostatnia osoba sprzeda
    >> bez faktury, nie księgując jednocześnie faktury zakupowej. Wtedy
    >> zyskiem będzie VAT i dochodowy od marży ostatniego sprzedawcy.
    >
    > No właśnie.
    > To mi jeszcze wyjaśnij po co przedostatni sprzedawca (albo przedostatni,
    > albo przed-przedostatni, ten co ostatni NIE jest w zmowie) ma sprzedawać
    > "bez faktury", żeby ryzykować i nic z tego nie mieć?


    Niech sprzeda z fakturą, ostatni sprzedawca, ten co chce sprzedać
    bez, po prostu jej nie zaksięguje.


    --
    Pozdrawiam,
    Liwiusz
    Masz wierzytelność i chcesz ją sprzedać lub potrzebujesz pomocy w jej
    egzekucji => http://www.kwm.net.pl


  • 16. Data: 2008-07-29 09:54:49
    Temat: Re: "Wyprowadzenie" starego notebooka z firmy.
    Od: p...@p...onet.pl

    > Dla tego przykładu deklaracje VAT-EU pozwalają uzgadniać dokumenty
    > księgowe pomiędzy podmiotami. Masz tam informację komu/od kogo i za ile.
    > Tak więc daje się wychwycić przewałki wynikające z braku księgowania u
    > wystawcy.
    >
    > Piotrek
    Czy podmiot zagraniczny zglasza fakture w naszych US-ach?
    Zalozmy przyklad- wykonywana jest praca na terenie Polski dla podmiotu z
    zagranicy- wystawiono fakture Vatowska. Podmiot zagraniczny placi zza fakture
    przelewem.
    Podmiot polski nie zglasza w swej ewidencji tej faktury czyli ma podatki dla
    siebie, bo niby skad skarbowka wie ze taka faktura byla wystawiona? Dodam ze
    dzialanosc prowadzi osoba fizyczna i konto dla zaplaty tej faktury w walutach
    jest inne niz firmowe. Podmiot zagraniczny rozlicza fakture w swym kraju jako
    koszty. Czy oni maja obowiazek jeszcze zglaszac taka fakture w naszym kraju
    gdzies w US-ie? wydaje mi sie ze nie. Ale wyslucham wasze opinie.
    Pozdrawiam
    Przemek

    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl


  • 17. Data: 2008-07-30 20:35:53
    Temat: Re: "Wyprowadzenie" starego notebooka z firmy.
    Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>

    On Mon, 28 Jul 2008, Liwiusz wrote:

    >> To mi jeszcze wyjaśnij po co przedostatni sprzedawca (albo przedostatni,
    >> albo przed-przedostatni, ten co ostatni NIE jest w zmowie) ma sprzedawać
    >> "bez faktury", żeby ryzykować i nic z tego nie mieć?
    >
    > Niech sprzeda z fakturą, ostatni sprzedawca, ten co chce sprzedać bez, po
    > prostu jej nie zaksięguje.

    No to właśnie zatoczyliśmy kółko: właśnie tego się czepiałem, że
    zacytuję z Twojego postu:
    "Faktury nie będzie ani u sprzedającego, ani u kupującego"

    Dla sprzedającego *innej firmie* nie ma to sensu - ryzykuje a nic z tego
    nie ma. Czyli "końcowy" musiałby mu odpalać tyle, aby "poprzedni" czuł się
    usatysfakcjonowany.
    Jak z tego poskłada się "łańcuszek" lub drzewko, to pytaniem nie jest
    "czy" ale wyłącznie "kiedy" całość się wysypie na wzajemnych pretensjach
    i poręcznym donos... wróć, "skierowaniu zapytania do US" ;)

    W ten deseń mamy wyjaśnione dlaczego kasa fiskalna jest dla sprzedazy
    dla OFnDGiRR :) (i dlaczego przy sprzedaży dla firm wcale nie trzeba
    "już teraz zaraz" łapać kogoś za rękę - samo wyjdzie, jest 5 lat
    do przedawnienia).

    W przypadku kiedy "kupujący tylko nie zaksięguje" kupujący będzie
    tłumaczył się tak samo z nierzetelności, jak z braku f-ry sprzedaży!

    pzdr, Gotfryd

strony : 1 . [ 2 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1