-
11. Data: 2005-12-07 22:16:59
Temat: Re: Wspolne rozliczenia roczne i prowadzenie DG w ?wietle ustawy (d3ugie)
Od: "SG" <s...@p...onet.pl>
Użytkownik "Gotfryd Smolik news" <s...@s...com.pl> napisał w wiadomości
news:Pine.WNT.4.60.0512051946570.3712@athlon...
> On Sat, 3 Dec 2005, SG wrote:
>
> > A w samej ustawie o ryczałcie jest tak:
> > Art. 1.
> > Ustawa reguluje opodatkowanie zryczałtowanym podatkiem
> > dochodowym niektórych przychodów (dochodów) osiąganych przez osoby fizyczne:
> > 1) prowadzące pozarolniczą działalność gospodarczą,
> > 2) ...
> >
> > I wg mnie tu jest clue sprawy.
>
> Niestety tak :(
> Przy okazji zahaczę o twoje argumenty z następnego (twojego) postu.
>
> > Jeżeli moja żona nie prowadziła działalności (co wg mnie
> > wynika z ustawy o swobodzie działalności gospodarczej gdzie jest definicja DG),
to
> > NIE podlega ustawie o ryczałcie.
>
> Jest problem.
> Twoja żona nie dopełniła obowiązku powiadomienia US o zakończeniu DG.
> I zauważ że nie jest prawdą, iż to prowadzenie lub nieprowadzenie DG
> powoduje podleganie pod ryczałt - sam cytujesz że to jest jeden
> z możliwych przypadku powodujących "podleganie pod ustawę" !
To że nie dopełniła obowiązku to fakt. Z tym sie nie sprzeczam. Ale....
> Popatrz na to tak: na początku roku 2002 twoja żona *wybrała*, bądź
> to przez złożenie "wyboru ryczałtu" bądź przez niezłożenie informacji
> o zamiarze zmiany ryczałtu na KPiR lub PK opodatkowanie ryczałtem.
>
> I fakt ten nic nie ma do osiągnięcia przychodu !
Wybrała ryczałt w 2001 i nie zmieniała w styczniu 2002.
> Popatrz na to tak: JAKBY, w dowolnym momencie roku 2002, wzięła
> i osiągnęła jakiś przychód - to byłby on opodatkowany... czym ?
Ryczałtem. Ale mówisz o sytuacji hipotetyczniej. Hipotetycznie to wszyscy
powinniśmy prowadzić KPiR bo BYĆ MOŻE będziemy prowadzić
DG :) Czepiam się oczywiście ale mam w tym cel o czym dalej :)
> A teraz weź sobie innego przykładowego podatnika. Takiego co
> również prowadził w 2001 r DG i je "zawiesił"[1].
> Który na początku 2001 złożył info że chce KPiR.
> I który być może również nie osiągnął przychodu.
>
> Ale co by było JEŚLIBY on w trakcie 2002 osiągnął przychód ?
Jednorazowy przychód ? - to nie jest prowadzenie DG. To własnie
jest uregulowane ustawą o swobodzi działalności, i zreszta defiinicja
jest powtórzona w PDOF.
> Dlaczego jego podatek MUSIAŁBY być policzony inaczej, niż
> JEŚLIBY osiągneła go twoja żona ?
No właśnie nie wiem czy na pewno inaczej. JEŚLI jest to JEDNORAZOWY
przychód to nie jest to prowadzenie DG. Zatem jaki BYŁBY podatek
w obu przypadkach ?
> Ujmij w jednym lub dwu słowach to co powoduje różną sytuację
> prawną twojej żony i owego hipotetycznego podatnika...
>
> DLACZEGO zapłaciiliby podatek wg RÓŻNYCH zasad ?
Jeszcze raz - czy napewno zapłaciliby wg RÓŻNYCH zasad.
Moze teraz czas na cytat z ustawy o PDOF:
Art 5a
Ilekroć w ustawie jest mowa o:
..
6) pozarolniczej działalności gospodarczej - oznacza to działalność zarobkową
wykonywaną w sposób zorganizowany i ciągły, prowadzoną we własnym
^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
imieniu i na własny lub cudzy rachunek, z której uzyskane przychody nie są
zaliczane do innych przychodów ze źródeł wymienionych w art. 10 ust. 1
pkt 1, 2 i 4-9,
Jeszzce raz podkreślę _W_SPOSÓB_ZORGANIZOWANY_I_CIĄGŁY
Stąd wnioskuję że jeśli ktoś informuje US że zawiesza prowadzenie DG to mimo
że słowo "zawiesza" nie występuje w ustawie, ale oznacza że osoba
PRZESTAJE wykonywać dzialaność zarobkową.
Biorąc wszyskto "do kupy:"
Ustawa o ryczałcie:
USTAWA o zryczałtowanym podatku dochodowym od
niektórych przychodów osiąganych przez osoby fizyczne
Art. 1.
Ustawa reguluje opodatkowanie zryczałtowanym podatkiem dochodowym niektórych
przychodów (dochodów) osiąganych przez osoby fizyczne:
1) prowadzące pozarolniczą działalność gospodarczą,
2) osiągające dochody....
Art. 2.
1. Osoby fizyczne osiągające przychody z pozarolniczej działalności gospodarczej
mogą opłacać zryczałtowany podatek dochodowy w formie:
1) ryczałtu od przychodów ewidencjonowanych,
Art. 4.
1. Użyte w ustawie określenia oznaczają:
12) pozarolnicza działalność gospodarcza - pozarolniczą działalność gospodarczą
w rozumieniu ustawy o podatku dochodowym,
Teraz biorąc pod uwagę DG w ROZUMIENIU USTAWY o PDOF - jeszcze
raz zacytuje ustawę o PDOF
Art 5a
Ilekroć w ustawie jest mowa o:
..
6) pozarolniczej działalności gospodarczej - oznacza to działalność zarobkową
wykonywaną w sposób zorganizowany i ciągły, prowadzoną we własnym
imieniu i na własny lub cudzy rachunek, z której uzyskane przychody nie są
zaliczane do innych przychodów ze źródeł wymienionych w art. 10 ust. 1
pkt 1, 2 i 4-9,
Czyli do cholery - jest jasny i logiczny ciąg.
Z tego że żona nie prowadziła w sposób zorganizowany i ciągły działalności
zarobkowej (o czym powiadomiła US w czerwcu 2002 używając niefortunnego
słowa "zawieszenie" ale jednak oznaczającego zaprzestanie wykonywania,
powstrzymanie się od wykonywania czynności) wynika że, w rozumieniu ustawy
o PDOF, nie prowadzi DG. A zatem nie spełnia przesłanek Art 1 i Art 4
ustawy o ryczałcie. Inaczej mówiąc - ustawa o ryczałcie nie reguluje sposobu
opodatkowania mojej żony.
Skoro ustawa o ryczałcie nie reguluje sposobu opodatkowani mojej żony, zatem
wracając do ustawy o PDOF i do punktu wyłączającego wspólne opodatkowanie:
Art. 6.
1. Małżonkowie podlegają odrębnemu opodatkowaniu od osiąganych przez nich
dochodów.
2. Małżonkowie podlegający obowiązkowi podatkowemu, o którym mowa w art. 3
ust. 1, między którymi istnieje wspólność majątkowa, pozostający w związku
małżeńskim przez cały rok podatkowy, mogą być jednak, z zastrzeżeniem ust. 8,
8.Sposób opodatkowania, o którym mowa w ust. 2 i 4, nie ma zastosowania w sytuacji,
gdy chociażby do jednego z małżonków, osoby samotnie wychowującej
dzieci lub do jej dziecka mają zastosowanie przepisy art. 30c
lub ustawy o zryczałtowanym podatku dochodowym.
^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
Dla mnie jest to jasny ciag logiczny. Czy może ja jestem myślący logcznie "inaczej"
??
> Fakt, zapłacili*by*.
> Ale przez rok byli w innym stanie.
>
>
> Tak BTW:
> Ja bym się na początek skupił na sprawdzeniu czy US się nie
> pospieszył - bo nie pamiętam w którym roku zmieniono przepis
> z "osiągnął przychody opodatkowane" na "podlega pod".
Zmieniono w 2003 r. Ale - stan prawny mojej połowicy się nie zmienił.
To znaczy ona niczego nie zmieniała - zmieniło się otoczenie prawne.
Taka mała dywagacja przy okazji. Postawiłeś samochód w miejscu
do parkowania. I pojechałeś sobie gdzieś. Po jakimś czasie urzednikowi
zmienił "widzimisię" i w miejscu znaku o parkungu postawił znak zakaz
zatrzymywania i postoju.
> Tak, dawniej tak BYŁO ! - że jak się nie osiągnęło ani grosza
> przychodu to prawo nie "przepadało" ! (mógł sobie w brodę pluć
> najwyżej ktoś komu US udowodnił osiągnięcie 10 gr dochodu
> z odsetek z konta bankowego :>)
>
> > Innymi słowy NIE mają do niej zastosowania przepisy
> > ustawy o ryczałcie, czyli NIE działa wykluczenie z punku 8 ustawy o PDOF.
>
> IMHO ... popełniasz błąd.
> Już tłumaczę gdzie.
> Otóż w odróżnieniu od ustaw o podatku dochodowym, o VAT, o PCC,
> o podatku od spadków i darowizn oraz paru podobnych zacytowana
> przez ciebie treść początku ustawy nie zawiera kluczowego słowa.
> To (brakujące) słowo brzmi:
> "podlega".
>
> Ustawa o ryczałcie NIE ustala co PODLEGA pod ten podatek !!
>
> Zacytowałeś wyraźnie iż ona jedynie REGULUJE jak ten
> podatek płacić !!
Nieprawda. Reguluje też KTO ma ten podatek zapłacić. Innymi słowy
do kogo MAJĄ ZASTOSOWANIE przepisy tej ustawy.
> Na przykładzie podatku VAT, w którym to różnice między
> "nie podlega" a "nie nalicza się podatku" (sprowadzająca
> się do dwu różnych form, stawki 0% i zw) powodują
> drastyczne różnice w traktowaniu rozliczenia - mamy przećwiczony
> ten drobiazg...
>
> Zauważ iż z faktu że w ustawie wymieniono DG lub najem NIE
> wynika podleganie pod tę ustawę !
Wg mnie wynika, co starałem się udowodnić powyżej.
> Weź np. mnie.
> Prowadzę DG.
> I śmiem bezczelnie twierdzić że nie podlegam pod ustawę
> o podatku ryczałtowym...
>
> Spytasz wobec tego jaki akt prawny określa co PODLEGA pod ustawę
> o ryczałtowych podatkach dochodowych ?
>
> No już wiesz co chcę napisać.
> Tak, ustawa o podatku dochodowym.
> Ta "normalna".
>
> A dokładniej to miejsce:
> +++
> Art. 9a.
> 1. Dochody osiągnięte przez podatników ze źródła, o którym
> mowa w art. 10 ust. 1 pkt 3, są opodatkowane na zasadach
> określonych w art. 27, z zastrzeżeniem ust. 2 i 3, chyba
> że podatnicy złożą właściwemu naczelnikowi urzędu skarbowego
> pisemny wniosek lub oświadczenie o zastosowanie form
> opodatkowania określonych w ustawie o zryczałtowanym
> podatku dochodowym.
> ---
No nie. Właśnie tu się nie zgodzę. W ustawie o ryczałcie zapisano
co może być opodatkowane na zasadach regulowanych przez tę ustawę
(niektore przychody...) i KTO może płacić wg tej ustawy (Art 1.,
doprecyzowany w Art 2) i w definicji tego KTO ma płacić
powołano się na definicję DG z PDOF. W sktócie rzecz ujmując.
>
> IMO - mat.
> To fakt złożenia "informacji o wyborze rodzaju opodatkowania"
> powoduje że PRZEZ CAŁY ROK <baczność> STOSUJE SIĘ <spocznij>
> zasady opodatkowania... itepe.
>
> Czyli jak*BY* podatnik osiągnął dochody to by się opodatkowa*ŁO*...
Tylko że zasady opodatkowania stosuje sie nie do WSZYSTKICH
a tylko do pewnej grupy która spełnia wypisane w ustawie warunki.
> > Dokładnie takie uzasadnienie napisałem w piśmie do US. Ale oni w odpowiedzi
> > wogóle pomineli część w której wskazałem że żona - bazujac na definicji DG
> > z innej ustawy, zreszta jedynej gdzie ta definicja jest - NIE prowadzi
działaności
>
> Jeśli nie udzielili odpowiedzi bazującej na wskazaniu iż próbujesz
> uchylić argument który US nie podniósł to być może jest to rozmyślne
> wystawienie na strzał, być może nieświadomość tego kto udzielał
> ci odpowiedzi.
W moim piśmie powołałem się nie na derinicję DG z PDOF a na definicję DG
z ustawy o swobodzie. One są takie same, ale, oczywiście, w ustawie o ryczałcie
nie ma słowa o ustawie o swobodzie. Ale ciąg logiczny był równoważny.
Myślę że rozmyślnie "olali" tę częśc mojego pisma, odpowidając tak jak
im wygodniej
> IMHO jest wysoce prawdopodobne iż w razie dojścia sprawy przed NSA
> ktoś przedstawi taką argumentację jak wyżej - pewnie ładniej
> ubraną w słowa.
> > Czy urzednik może olac sobie inną ustawę ?
>
> Nie. AFAIK oczywiście :)
>
> > W końcu na jakiejś podstawie stwierdzili że żona prowadzi działalność.
>
> Nie.
> Na tym polega "hak" - że prawo do korzystania z ulgi mnie jest
> uzależnione od osiągania dochodów, prowadzenia DG czy czegokolwiek
> innego.
Tak to urzędy interpretują. Ja chcę powalczyć o inną interpretację :)
> US chyba jednak *nie* stwierdzał że "żona prowadziła" - no chyba że
> masz coś takiego na piśmie (i zamierzasz się sądzić o uchylenie
> "z przyczyn formalnych" :)).
[ciach ]
> > Wg US tą podstawą jest fakt że widnieje w ich ewidencji.
>
> IMHO, *o ile* owa zmiana (z "osiąga dochody" na "stosuje się
> zasady") miała już zastosowanie za 2002r to tak jakby mieli
> rację.
W 2002 w ryczałcie było "osiąga dochody" Zmiana następiła na 100% już
po zgłoszeniu zawieszenia. Ale w obu ustawach słówka "zawieszenie" nie
występuje.
To jeszcze jedno pytanie - i prosba - w miarę pilna.
Jakl wygląda odwołanie do Dyrektora Izby skarbowej ? Czy może to był odwołanie
dotyczące merytorycznej częsci dokumentu (wydanego w formie postanowienia) które
dostałem od US, czy mogę czepić się tylko formalnej strony ? Czy jesli tylko strony
formalnej - to czy mogę napisac że de facto nie udzielili mi odpowioedzi na pytanie,
bo pomineli połowe a udzielili odpowiedzi tylko na drógoe pół, w dodatku nie biorac
pod uwagę przedstawionej sytuacji ?
Jakie warunki musi takie odwołanie spełniać ? Proszę o szybkie i konkretne odpowiedzi
bo czas mi się gwałtownie kurczy - na odwołanie dali mi 7 dni (@#$@#$ jedne).
A sami mieli na odpowiedź 90 :/
A - jeszcze jedno. Tak się ch..owo złożyło, że musiałem zamknąć DG i jestem
od lipca zarejestrowany jako bezrobotny. A sprawa wypłyneła u mnie w US
w na koniec września - przynajmniej nie posądzą że specjalnie zlikwidowałem DG.
Czy powineinem składać równolegle z odwołaniem od Izby Skarbowej jakiś
wniosek o umorzenie tego podatku ?
Pozdrawiam,
Sławek
-
12. Data: 2005-12-08 07:37:51
Temat: Re: Wspolne rozliczenia roczne i prowadzenie DG w ?wietle ustawy (d3ugie)
Od: "cef" <c...@i...pl>
SG wrote:
> St?d wnioskuję że je?li kto? informuje US że zawiesza prowadzenie DG
> to mimo
> że słowo "zawiesza" nie występuje w ustawie, ale oznacza że osoba
> PRZESTAJE wykonywać dzialano?ć zarobkow?.
> Czyli do cholery - jest jasny i logiczny ci?g.
Jasny i logiczny ciąg, to jest właśnie wtedy, że jak nie ma czegoś
w ustawie, to znaczy, że tego nie ma.
Z ustaw zatem wynika, że żona prowadziła działalność.
W drugim etapie wyciągną Ci ustawę o statystyce publicznej
i stwierdzą, że żona nie powiadomiła GUS o żadnych zmianach.
> Dla mnie jest to jasny ciag logiczny. Czy może ja jestem my?l?cy
> logcznie "inaczej" ??
Zawsze ktoś pierwszy musi przekonać
sąd, że przepisy można interpretować inaczej.
-
13. Data: 2005-12-08 09:33:35
Temat: Re: Wspolne rozliczenia roczne i prowadzenie DG w ?wietle ustawy (d3ugie)
Od: s...@o...pl
> SG wrote:
> > Stąd wnioskuję że jeśli ktoś informuje US że zawiesza prowadzenie DG
> > to mimo
> > że słowo "zawiesza" nie występuje w ustawie, ale oznacza że osoba
> > PRZESTAJE wykonywać dzialaność zarobkową.
> > Czyli do cholery - jest jasny i logiczny ciąg.
>
> Jasny i logiczny cišg, to jest włanie wtedy, że jak nie ma czego
> w ustawie, to znaczy, że tego nie ma.
> Z ustaw zatem wynika, że żona prowadziła działalnoć.
> W drugim etapie wycišgnš Ci ustawę o statystyce publicznej
> i stwierdzš, że żona nie powiadomiła GUS o żadnych zmianach.
Nie koniecznie masz rację. To że nie ma w ustawie słowa "zawiesza" to nie
znaczy że nie wiadomo co to słowo oznacza. A wśród wielu jego znaczneń
na pewno nie występuje takie "kontynuuje dalej wykonywanie czynności".
Ani żedne o podobnym charakterze.
Jeśli więc informuję urząd że zawieszam działalność to informuję że w
powstrzymam się od wykonywana jakiejś działalności, że nie będę jej dealej
wykonywał. Niezależnie od tego czy użyto tego slówka w ustawie.
Czy żeby to stwierdzić to musi się prof. Bralczyk czy Miodek wypowiedzieć ?
>
> > Dla mnie jest to jasny ciag logiczny. Czy może ja jestem myślący
> > logcznie "inaczej" ??
>
> Zawsze kto pierwszy musi przekonać
> sšd, że przepisy można interpretować inaczej.
Dzięki za słowa otuchy :)
Pozdrawiam,
Sławek
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
14. Data: 2005-12-08 09:57:35
Temat: Re: Wspolne rozliczenia roczne i prowadzenie DG w ?wietle ustawy (d3ugie)
Od: "cef" <c...@i...pl>
Użytkownik wrote:
>> Z ustaw zatem wynika, że żona prowadziła działalnoć.
> Nie koniecznie masz rację. To że nie ma w ustawie słowa "zawiesza" to
> nie znaczy że nie wiadomo co to słowo oznacza.
Nie jest ważne to co to słowo oznacza,
ale fakt, że ustawa nie przewiduje takiego stanu,
a jedynie prowadzenie i nieprowadzenie
>> Zawsze kto pierwszy musi przekonać
>> sšd, że przepisy można interpretować inaczej.
>
> Dzięki za słowa otuchy :)
Poszukaj sobie wyroków sądów w sprawach dotyczących
ubezpieczeń społecznych w czasie tzw zawieszania
ze szczególnym uwzględnieniem sformułowania:
"stan faktyczny"
Był conajmniej jeden, w którym sąd uznał, że stan
określony jako "zawieszenie" był faktycznie
stanem trwałego zaprzestania
prowadzenia.
-
15. Data: 2005-12-08 15:53:43
Temat: Re: Wspolne rozliczenia roczne i prowadzenie DG w ?wietle ustawy (d3ugie)
Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>
On Thu, 8 Dec 2005, cef wrote:
> Użytkownik wrote:
>>> Z ustaw zatem wynika, że żona prowadziła działalnoć.
>
>> Nie koniecznie masz rację. To że nie ma w ustawie słowa "zawiesza" to
>> nie znaczy że nie wiadomo co to słowo oznacza.
>
> Nie jest ważne to co to słowo oznacza,
> ale fakt, że ustawa nie przewiduje takiego stanu,
> a jedynie prowadzenie i nieprowadzenie
...to swoją drogą.
A ja akcentowałem fakt że ustawa *w ogóle* nie odnosi się
w omawianym przypadku do "prowadzenia" czy "nieprowadzenia".
Odnosi się do PODLEGANIA.
Teraz odniosę się do poprzedniego postu Sławka :) (żeby
ilości postów nie mnożyć) - co do jego hm... zarzutu
o "hipotetyczności".
Nie, "hipotetyczne" to by były przychody.
Sam fakt "podlegania" hipotetyczny nie był.
Może per analogiam ;) - jak ktoś *mieszka* w polsce to jako
osoba fizyczna *podlega* pod ustawę o podatku dochodowym.
I z faktu iż nie uzyskał żadnego przychodu który podlega
pod ów podatek można co najwyżej wnioskować że (z braku
przychodów podlegających pod ustawę) nie jest podatnikiem
tego podatku - ale nie że "nie podlega" !
Jak ktoś nie mieszka w Polsce i dodatkowo nie uzyskuje tu
przychodów to rzeczywiście nie podlega... i ustawa (żaden
przepis) go nie dotyczy, choćby był miliarderem.
>>> Zawsze kto pierwszy musi przekonać
>>> sšd, że przepisy można interpretować inaczej.
>>
>> Dzięki za słowa otuchy :)
No cóż nam zostało :)
> ze szczególnym uwzględnieniem sformułowania:
> "stan faktyczny"
> Był conajmniej jeden, w którym sąd uznał, że stan
> określony jako "zawieszenie" był faktycznie
> stanem trwałego zaprzestania
> prowadzenia.
...ale IMHO (oprócz potencjalnego ściągnięcia sobie na
głowę zarzutów o niedopełnieniu obowiązków rejestracyjnych
oczywiście, choć tu pewną obroną będzie fakt ujawnienia
owego niedopełnienia przez podatnika) takie ustalenie
może być dobre do obrony np. przez ZUSem (który bycie
składkowiczem uzależnia od "prowadzenia DG") ale nie
do stwierdzenia faktu iż nie miało miejsce "podleganie".
Zauważ że przypadkiem istnieje co najmniej jedno
zdarzenie kiedy owo "podleganie mimo nieprowadzenia"
się ujawni, dzięki czemu zarzut teoretyzowania
pod moim adresem będzie mało przekonujący ;)
Tak, mam na myśli sprzedaż ST po zakończeniu DG
(mimo "nieprowadzenia" zaliczone do "przychodów z DG"
i *podlega* pod wybrany sposób opodatkowania).
Zdanie Sławka dotyczące "hipotetyczności" faktu podlegania
i nieujawnienia się go oraz wniosek iż owa hipotetyczność
miałaby pozwalać na pominięcie *istnienia stanu prawnego*
oczywiście rozumiem - i pod żadnym pozorem nie podzielam !
--
pozdrowienia, Gotfryd
(KPiR, VAT, memoriał, ZUS)
-
16. Data: 2005-12-09 23:59:09
Temat: Re: Wspolne rozliczenia roczne i prowadzenie DG w ?wietle ustawy (d3ugie)
Od: "SG" <s...@p...onet.pl>
Użytkownik "Gotfryd Smolik news" <s...@s...com.pl> napisał w wiadomości
news:Pine.WNT.4.60.0512081637400.1784@athlon...
> On Thu, 8 Dec 2005, cef wrote:
> Teraz odniosę się do poprzedniego postu Sławka :) (żeby
[ciach]
> Tak, mam na myśli sprzedaż ST po zakończeniu DG
> (mimo "nieprowadzenia" zaliczone do "przychodów z DG"
> i *podlega* pod wybrany sposób opodatkowania).
Tak, ale zauwaz że są to jakieś przychody, a nie jak w przypadku
mojej żony BRAK przychodówi BRAK DZIAŁALNOŚCI.
BRAK przychodów nie podlega opodatkowaniu :)
Ja uważam że z zaspisówz ustwach, które cytowałem w poprzednich
postach wynika to że mogłem rozlicztć się z żoną bo ona nie prowadziła
działalności. Uparty jestem :)
Dziś wysłałem zażalenie na postanowienie US, z takim własnie wywodem.
Zgodnie z radą cef'a (za którą 100krotne dzięki) poszperałem trochę
i wynalazlem wyrok Sądu Najwyższego, SN II UKN 692/99 OSNP 2002/5/124
potwierdzający stanowsko że wpis do ewidencji to nie działalność.
Zobaczymy co Izba Skarbowa na to :)
Tak czy owak - dzięki wszystkim za dyskusję - na pewno mi pomogła.
Nie omieszkam napisać jak się sprawa skończyła jak dostanę odpowiedź.
Pozdrawiam,
Sławek
-
17. Data: 2005-12-12 19:32:56
Temat: Re: Wspolne rozliczenia roczne i prowadzenie DG w ?wietle ustawy (d3ugie)
Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>
On Sat, 10 Dec 2005, SG wrote:
>> Tak, mam na myśli sprzedaż ST po zakończeniu DG
>> (mimo "nieprowadzenia" zaliczone do "przychodów z DG"
>> i *podlega* pod wybrany sposób opodatkowania).
>
> Tak, ale zauwaz że są to jakieś przychody, a nie jak w przypadku
> mojej żony BRAK przychodówi BRAK DZIAŁALNOŚCI.
> BRAK przychodów nie podlega opodatkowaniu :)
Owszem.
Ale dobrze wiesz iż piszę nie o ZAISTNIAŁYM zdarzeniu, a o stanie
prawnym określającym jakim zasadom taki przychód by PODLEGAŁ.
> Ja uważam że z zaspisówz ustwach, które cytowałem w poprzednich
> postach wynika to że mogłem rozlicztć się z żoną bo ona nie prowadziła
> działalności. Uparty jestem :)
Wolno ci.
IMO przepis jest jasny i wprowadzony celowo :( - wiąże prawo
do odliczania ze *stanem prawnym*.
> Dziś wysłałem zażalenie na postanowienie US, z takim własnie wywodem.
Obstawiam że... polepszysz statystykę US w zakresie "uzasadnionych
zarzutów stawianych podatnikom" (a potrzebuję dobrych wyników,
bo co rusz im ktoś w prasie wytyka że bez sensu marnują pieniądze
podatników na bezprawne zarzuty).
Niemniej - jakie by wyniki nie były to daj znać :) i mimo wszystko
pewnie cała grupa będzie "trzymała za pozytywny wynik" :)
> Zgodnie z radą cef'a (za którą 100krotne dzięki) poszperałem trochę
> i wynalazlem wyrok Sądu Najwyższego, SN II UKN 692/99 OSNP 2002/5/124
> potwierdzający stanowsko że wpis do ewidencji to nie działalność.
IMHO to nie ulega wątpliwości - w takim samym stopniu jak fakt że
(rówież IMO) przy aktualnej treści ustawa nie uzależnie prawa
do odliczeń od "prowadzenia".
> Zobaczymy co Izba Skarbowa na to :)
Pomyślmy... zakładając że jednocześnie:
- mam rację co do stanu prawnego
- mam rację co do "potrzeby poprawy statystyki"
... to w interesie zarówno US jak i IS jest aby IS udzielił możliwie
zagmatwanej odpowiedzi, starannie unikając sformułowań nieprawdziwych
(aby nie dało się wygrać przed NSA z powodu zarzutów formalnych)
jednocześnie tak ujętych żeby w podatniku obudzić nadzieję na
wygraną przed sądem :]
Powiedz że nie :) (a nie uwierzę !)
> Nie omieszkam napisać jak się sprawa skończyła jak dostanę odpowiedź.
...o to to :) !
--
pozdrowienia, Gotfryd
(KPiR, VAT, memoriał, ZUS)