-
1. Data: 2004-11-06 16:27:20
Temat: W MATNI PRZEPISÓW I PRAWA !
Od: "Andrzej Kmicic" <d...@p...onet.pl>
Witam
W 2001 roku z powodu braku pracy i rosnącego zadłużenia sprzedałem mieszkanie.
Było to mieszkanie spółdzielcze które zajmowałem z małżonką od 30 lat. Z uwagi
na mniejsze koszty utrzymania mieszkania postanowiłem zamieszkać na wsi na
działce. Pieniądze pozwoliły mi kontynuować budowę domu. Pozwolenie na budowę
objęte jest tytułem "budynek gospodarczy z zapleczem socjalnym". Jakiś nierealny
bzdurny przepis powoduje że nie mogę (nawet w tym zapleczu) się tam zameldować
i faktycznie od kilku lat mam status osoby bezdomnej. Jak to w tej sytuacji i
czy można to załatwić.
To pierwsza sprawa drugą przedstawię poniżej a są one powiązane.
Po sprzedaży mieszkania moja małżonka ( cała ufna w prawość przepisów) złożyła
oświadczenie w urzędzie skarbowym że pieniądze ze sprzedaży przeznacza na cele
mieszkaniowe. Wówczas nie miała bladego pojęcia że, mimo że zajmujemy mieszkanie
od ponad 30 lat a przekształcenia spółdzielcze-własnościowe dokonaliśmy pięć lat
minus dwa tygodnie przed dniem sprzedaży, podpadniemy pod przepis ograniczający
spekulację mieszkaniami i ewentualne kłopoty z urzędem skarbowym.
Poradźcie mi proszę jak z tej matni wyjść, jaką linię obrony przyjąć podczas
wyjaśnień w urzędzie skarbowym. nie chcę kręcić i gmatwać ale też nie chcę
ponosić niezawinionych konsekwencji. W gruncie rzeczy jest to niesprawiedliwe
abym ponosił konsekwencje z powodu przepisów prawa skierowanych do ograniczania
spekulacji mieszkaniami gdy takowej spekulacji nie było. Do formalnego
załatwienia sprawy brakuje tych feralnych 2 tygodni, ale ja przecież nie
kupowałem mieszkania ja je przekształciłem na własnościowe. Czy urząd skarbowy
przyjmie takie wyjaśnienie. A takie wyjaśnienie będę musiał złożyć w
najbliższych dniach. Poroszę o pomoc jestem tylko technikiem i niuanse prawne i
podatkowe są mi obce.
pozdrawiam
--
Andrzej Kmicic
-
2. Data: 2004-11-06 16:52:06
Temat: Re: W MATNI PRZEPISÓW I PRAWA !
Od: "Jd." <j...@i...pl>
Użytkownik "Andrzej Kmicic" <d...@p...onet.pl> napisał w
wiadomości news:cmiu2e$mc4$1@atlantis.news.tpi.pl...
> Pozwolenie na budowę
> objęte jest tytułem "budynek gospodarczy z zapleczem socjalnym". Jakiś
nierealny
> bzdurny przepis powoduje że nie mogę (nawet w tym zapleczu) się tam
zameldować
> i faktycznie od kilku lat mam status osoby bezdomnej. Jak to w tej
sytuacji i
> czy można to załatwić.
Przebudować na budynek mieszkalny, po odbiorze się zameldować i mieszkać.
> To pierwsza sprawa drugą przedstawię poniżej a są one powiązane.
>
> Po sprzedaży mieszkania moja małżonka ( cała ufna w prawość przepisów)
złożyła
> oświadczenie w urzędzie skarbowym że pieniądze ze sprzedaży przeznacza na
cele
> mieszkaniowe.
Jak na mieszkaniowe, przecież budowaliście chlewik z zapleczem socjalnym?
> Wówczas nie miała bladego pojęcia że, mimo że zajmujemy mieszkanie
> od ponad 30 lat a przekształcenia spółdzielcze-własnościowe dokonaliśmy
pięć lat
> minus dwa tygodnie przed dniem sprzedaży, podpadniemy pod przepis
ograniczający
> spekulację mieszkaniami i ewentualne kłopoty z urzędem skarbowym.
> Poradźcie mi proszę jak z tej matni wyjść, jaką linię obrony przyjąć
podczas
> wyjaśnień w urzędzie skarbowym. nie chcę kręcić i gmatwać ale też nie chcę
> ponosić niezawinionych konsekwencji. W gruncie rzeczy jest to
niesprawiedliwe
> abym ponosił konsekwencje z powodu przepisów prawa skierowanych do
ograniczania
> spekulacji mieszkaniami gdy takowej spekulacji nie było. Do formalnego
> załatwienia sprawy brakuje tych feralnych 2 tygodni, ale ja przecież nie
> kupowałem mieszkania ja je przekształciłem na własnościowe. Czy urząd
skarbowy
> przyjmie takie wyjaśnienie. A takie wyjaśnienie będę musiał złożyć w
> najbliższych dniach. Poroszę o pomoc jestem tylko technikiem i niuanse
prawne i
> podatkowe są mi obce.
Ja bym się zastanowił czy sprawa nie jest bardziej skomplikowana, bo nawet
jak udowodnisz że nie spekulowałeś (sprzedanym) mieszkaniem to problem
będziesz miał po stronie "przeznaczenia pieniędzy na cele mieszkaniowe
podatnika".
--
==========###-###*###-###==============
Jaroslaw Dubowski, Bytom j...@i...pl
==========###-###-###-###==============
-
3. Data: 2004-11-06 18:25:19
Temat: Re: W MATNI PRZEPISÓW I PRAWA !
Od: "Andrzej Kmicic" <d...@p...onet.pl>
>
> Jak na mieszkaniowe, przecież budowaliście chlewik z zapleczem socjalnym?
>
To jest następny paradoks. Zapewniam że nie jestem sam, w okolicy jest ponad
1000 takich chlewików i zapewniam że w połowie z nich chciałbytś zamieszkać. Mój
jest skromniejszy ale całkiem ma się dobrze. Sytuacja ta powstała tylko dlatego
że innych budynków wówczas kiedy podjęliśmy decyzję o budowie nie można było
budować.
Znów bzdurne nieżyciowe przepisy tym razem budowlane.
>
> Ja bym się zastanowił czy sprawa nie jest bardziej skomplikowana, bo nawet
> jak udowodnisz że nie spekulowałeś (sprzedanym) mieszkaniem to problem
> będziesz miał po stronie "przeznaczenia pieniędzy na cele mieszkaniowe
> podatnika".
Nie tak do końca, jeżeli udowodnię że nie spekulowałem to US nic nie obchodzi co
ja z pieniędzmi robię. Natomiast jeżeli urząd STWIERDZI że spekulowałem (a może
ponieważ do pełnych 5 lat brak jest 2 tygodni mimo że zamieszkiwałem w nim od
ponad 30 lat) to wówczas muszę albo udowodnić że je przeznaczyłem na budowę lub
cele mieszkaniowe a to jest trudne ponieważ status budynku nie upoważniał do
odpisów podatkowych i często wielu faktur nie brałem a większość prac
wykonywałem sam albo mogą orzec podatek który jest w tym momencie bardzo
krzywdzącą i niesprawiedliweą decyzją.
pozdrawiam
Andrzej Kmicic
-
4. Data: 2004-11-06 19:52:56
Temat: Re: W MATNI PRZEPISÓW I PRAWA !
Od: Radoslaw P. <r...@a...net.pl>
Sat, 6 Nov 2004 19:25:19 +0100, w <cmj4vd$nt0$1@atlantis.news.tpi.pl>, "Andrzej
Kmicic" <d...@p...onet.pl> napisał(-a):
> ja z pieniędzmi robię. Natomiast jeżeli urząd STWIERDZI że spekulowałem (a może
> ponieważ do pełnych 5 lat brak jest 2 tygodni mimo że zamieszkiwałem w nim od
> ponad 30 lat) to wówczas muszę albo udowodnić że je przeznaczyłem na budowę lub
Pamiętaj, że te 5 lat jest liczone od _końca roku_, w którym nastąpiła
sprzedaż.
--
http://attenuation.net/files/iq.htm :)
-
5. Data: 2004-11-06 21:09:32
Temat: Re: W MATNI PRZEPISÓW I PRAWA !
Od: "Andrzej Kmicic" <d...@p...onet.pl>
Użytkownik "Radoslaw P." <r...@a...net.pl> napisał w wiadomości
news:hraqo09ptkcumqalp5poo8898a85qmho1p@4ax.com...
Sat, 6 Nov 2004 19:25:19 +0100, w <cmj4vd$nt0$1@atlantis.news.tpi.pl>, "Andrzej
Kmicic" <d...@p...onet.pl> napisał(-a):
> ja z pieniędzmi robię. Natomiast jeżeli urząd STWIERDZI że spekulowałem (a
może
> ponieważ do pełnych 5 lat brak jest 2 tygodni mimo że zamieszkiwałem w nim od
> ponad 30 lat) to wówczas muszę albo udowodnić że je przeznaczyłem na budowę
lub
Pamiętaj, że te 5 lat jest liczone od _końca roku_, w którym nastąpiła
sprzedaż.
Sprecyzuj proszę drugą granicę jeżeli od początku roku w którym nastąpiło kupno
do końca roku w którym nastąpiła sprzedaż to wszystko jest OK. Jeżeli licząc
dokładnie od dnia do dnia to brakuje mi dwóch tygodni.
pozdrawiam
Andrzej Kmicic
-
6. Data: 2004-11-06 22:00:36
Temat: Re: W MATNI PRZEPISÓW I PRAWA !
Od: "Slayer" <s...@m...bejbe>
Użytkownik "Andrzej Kmicic" <d...@p...onet.pl> napisał w
wiadomości
> Sprecyzuj proszę drugą granicę jeżeli od początku roku w którym nastąpiło
> kupno
> do końca roku w którym nastąpiła sprzedaż to wszystko jest OK. Jeżeli
> licząc
> dokładnie od dnia do dnia to brakuje mi dwóch tygodni.
>
>
LITOŚCI, człowieku przed sprzedażą wystarczyło przrcież notariusza
zapytać.... nie mówiąc o telefonie do US... skąd się tacy biorą ?? pytasz o
datę, odpal google i uopdoof... hmmm, łatwiej narzekać na system jakikolwiek
by nie był...
-
7. Data: 2004-11-06 22:06:48
Temat: Re: W MATNI PRZEPISÓW I PRAWA !
Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>
On Sat, 6 Nov 2004, Andrzej Kmicic wrote:
>+ Użytkownik "Radoslaw P." <r...@a...net.pl> napisał
[...]
>+ Kmicic" <d...@p...onet.pl> napisał(-a):
>+
>+ >> ja z pieniędzmi robię. Natomiast jeżeli urząd STWIERDZI
>+ >> że spekulowałem
Umówmy się że najwyraźniej taki był cel ustawodawcy, i to raczej
nie "spekulacji" (nie jest zabroniona ! - od dobrze ponad 10 lat,
za wyjątkami stosowania *innych* przepisów prawa) ale "normalnego
pośrednictwa" - zamiast prowadzić firmę ktoś "sobie kupuje"
i "swoje sprzedaje"...
Nikt "za spekulację" cię karał nie będzie.
To jest "zwykły podatek" :( (wiem, od przychodu...)
Jeśli będzie coś "karnego" - to za fakt niezgłoszenia się do
opodatkowania. W .pl (i większości krajów) to norma - dostajesz
pieniądze masz iść do US opodatkować, pesnje/emerytury/renty
oraz "umowy osobiste na rzecz firm" są tu wyjątkiem od zasady.
Więc pewnie o brak "przyjścia ze zgłoszeniem podatku" się
przyczepią... (znaczy: możliwa *kara* - bo owe 10% to *nie*
"kara" w ścisłym znaczeniu) no i nie wiem jak odsetki :( !
>+ > (a może ponieważ do pełnych 5 lat brak jest 2 tygodni
Radek zwrócił ci uwagę że najwyraźniej dużo więcej...
>+ > mimo że zamieszkiwałem w nim od ponad 30 lat)
Ech... tam się liczy kiedy je KUPIŁEŚ.
Ja rozumiem że popełniłeś błąd - to się zdarza. Ale przecież
tłumaczą ci że palnąłeś SERIĘ błędów....
Co ma "zamieszkiwanie" do "zakupu" ? - ja wiem co ma. Przepisy
o ochronie lokatorów (w sporej częsci uzasadnione) plus przepisy
o ochronie dóbr osobistych (jak najbardziej uzasadnione) powodują
że jeden z drugim powiada "moje mieszkania"... na NIE swoje
mieszkanie.
Liczy się "zakup"... !
>+ to wówczas muszę albo udowodnić że je przeznaczyłem na budowę
...też ci wyłożyli. "Chlewik z zapleczem".
I na argument że można przyjść i obejrzeć setkę takich chlewików,
mało - że chcielibyśmy tak mieszkać - możemy rzecz że wierzymy.
I że chyba jedyne co możesz zrobić - to donos złożyć. Że sąsiedzi
wykorzystyją budynki niezgodnie z pozwoleniem budowlanym... oczywiście
nic ci z tego nie przyjdzie.
Chodzi o to że NIE MASZ zgody na "budowę domu" - więc *legalnie*
domu *NIE* budujesz.
Nie, nic mi nie tłumacz.
Uzyskiwaliśmy razem z sąsiadami pozwolenie na postawienie garaży
"blaszaków" (ale z fundamentem), gmina bez plany zagospodarowania
- 2 lata. Wiem. Ale to nie moja zasługa - i nic nie poradzę...
A teraz owo dictum:
>+> Pamiętaj, że te 5 lat jest liczone od _końca roku_, w którym nastąpiła
>+> sprzedaż.
>+
>+ Sprecyzuj proszę drugą granicę jeżeli od początku roku w którym
>+ nastąpiło kupno
Nie, Radek wykładał KONIEC roku w którym miała miejsce umowa sprzedaży
w której ty KUPIŁEŚ.
Z ustawy:
++++
Art. 10. 1. Źródłami przychodów są:
[...]
8) odpłatne zbycie, z zastrzeżeniem ust. 2:
a) nieruchomości lub ich części oraz udziału w nieruchomości,
[...]
- jeżeli odpłatne zbycie nie następuje w wykonaniu działalności
gospodarczej i zostało dokonane w przypadku odpłatnego zbycia
nieruchomości i praw majątkowych określonych w lit. a)-c) - przed upływem
pięciu lat, licząc od końca roku kalendarzowego, w którym nastąpiło
nabycie lub wybudowanie, a innych rzeczy - przed upływem pół roku, licząc
od końca miesiąca, w którym nastąpiło nabycie; w przypadku zamiany okresy
te odnoszą się do każdej z osób dokonującej zamiany,
----
--
pozdrowienia, Gotfryd
(memoriał, KPiR, VAT, ZUS)
-
8. Data: 2004-11-07 12:06:15
Temat: Re: W MATNI PRZEPISÓW I PRAWA !
Od: "Andrzej Kmicic" <d...@p...onet.pl>
Użytkownik "Gotfryd Smolik news" <s...@s...com.pl> napisał w wiadomości
news:Pine.WNT.4.61.0411062346550.968@athlon...
> On Sat, 6 Nov 2004, Andrzej Kmicic wrote:
>
> >+
> >+ >> ja z pieniędzmi robię. Natomiast jeżeli urząd STWIERDZI
> >+ >> że spekulowałem
>
> Umówmy się że najwyraźniej taki był cel ustawodawcy, i to raczej
> nie "spekulacji" (nie jest zabroniona ! - od dobrze ponad 10 lat,
> za wyjątkami stosowania *innych* przepisów prawa) ale "normalnego
> pośrednictwa" - zamiast prowadzić firmę ktoś "sobie kupuje"
> i "swoje sprzedaje"...
> Nikt "za spekulację" cię karał nie będzie.
> To jest "zwykły podatek" :( (wiem, od przychodu...)
> Jeśli będzie coś "karnego" - to za fakt niezgłoszenia się do
> opodatkowania. W .pl (i większości krajów) to norma - dostajesz
> pieniądze masz iść do US opodatkować, pesnje/emerytury/renty
> oraz "umowy osobiste na rzecz firm" są tu wyjątkiem od zasady.
> Więc pewnie o brak "przyjścia ze zgłoszeniem podatku" się
> przyczepią... (znaczy: możliwa *kara* - bo owe 10% to *nie*
> "kara" w ścisłym znaczeniu) no i nie wiem jak odsetki :( !
Dla mnie to KARA znów powraca scenariusz URZĄD, JA NIE MAM NA ZAPŁACENIE,
KOMORNIK ... To paranoia jakaś, czemu Państwo stara się cały czas mnie niszczyć.
Nie handluję mieszkaniami, nie spekuluję poprostu ratuję swój byt.
>
> >+ > (a może ponieważ do pełnych 5 lat brak jest 2 tygodni
>
> Radek zwrócił ci uwagę że najwyraźniej dużo więcej...
>
> >+ > mimo że zamieszkiwałem w nim od ponad 30 lat)
>
> Ech... tam się liczy kiedy je KUPIŁEŚ.
> Ja rozumiem że popełniłeś błąd - to się zdarza. Ale przecież
> tłumaczą ci że palnąłeś SERIĘ błędów....
> Co ma "zamieszkiwanie" do "zakupu" ? - ja wiem co ma. Przepisy
> o ochronie lokatorów (w sporej częsci uzasadnione) plus przepisy
> o ochronie dóbr osobistych (jak najbardziej uzasadnione) powodują
> że jeden z drugim powiada "moje mieszkania"... na NIE swoje
> mieszkanie.
> Liczy się "zakup"... !
I znów w plecy, przecież ustawodawca mogł przewidzieć że zakup to również wpłata
wkładu mieszkaniowego 30 lat temu ( jak na owe czasy nie była to niebagatelna
suma) a 5 lat temu nastąpiło tylko przekształcenie formy (statusu) mieszkania.
>
> >+ to wówczas muszę albo udowodnić że je przeznaczyłem na budowę
>
> ...też ci wyłożyli. "Chlewik z zapleczem".
> I na argument że można przyjść i obejrzeć setkę takich chlewików,
> mało - że chcielibyśmy tak mieszkać - możemy rzecz że wierzymy.
> I że chyba jedyne co możesz zrobić - to donos złożyć. Że sąsiedzi
> wykorzystyją budynki niezgodnie z pozwoleniem budowlanym... oczywiście
> nic ci z tego nie przyjdzie.
Po owych 30 latach mogłeś się zorientować że należę do gatunku wymierającego
więc obce mi jest donosicielstwo, cwaniactwo i nietolerancja. Wartości
patriotyczne i altruizm który wyniosłem z domu i wychowania żrą się teraz z
patriotyzmem pieniądza który powszechnie zapanował.
--------------------------------------
Odp dla poprzednika :
<cyt>
LITOŚCI, człowieku przed sprzedażą wystarczyło przrcież notariusza
zapytać.... nie mówiąc o telefonie do US... skąd się tacy biorą ?? pytasz o
datę, odpal google i uopdoof... hmmm, łatwiej narzekać na system jakikolwiek
by nie był...
<koniec cyt>
Wyrażnie napisałem że w gąszczu prawa czuję się obcy i gdyby tak nie było nigdy
bym nie pytał specjalistów grupy. Poprostu pytałem o skomplikowaną "dla mnie"
sprawę, jak powinienem się zachować i tyle. Jeżeli chodzi o litość to jeżeli
potrafisz okaż ją dwa tematy wcześniej gdzie ludzie wołają o pomoc ponieważ
komornik chce w obliczu prawa zniszczyć ich zycie.
Ze mną nie jest tak żle po latach chudych znów zaczynam od nowa, tylko czemu
ciągle państwo i urzędy chcą mnie tylko topić.
Dla mnie to było proste posunięcie, sprzedać zapłacić zadłużenie i zamieszkać
tam gdzie koszty utrzymania pozwolą człowiekowi żyć i odbudować dochody. Ale
widzę że najlepszym scenariuszem jest zamieszkać pod mostem, wówczas państwo, US
i komornicy mają Cię w głebokim poważaniu parafrazując słowa piosenki "mogą Ci
skoczyć".
<cyt>
skąd się tacy biorą ??
</cyt>
Ano bom Kmicic !
----------------------------------------
> A teraz owo dictum:
>
> >+> Pamiętaj, że te 5 lat jest liczone od _końca roku_, w którym nastąpiła
> >+> sprzedaż.
> >+
> >+ Sprecyzuj proszę drugą granicę jeżeli od początku roku w którym
> >+ nastąpiło kupno
>
> Nie, Radek wykładał KONIEC roku w którym miała miejsce umowa sprzedaży
> w której ty KUPIŁEŚ.
> Z ustawy:
> ++++
> Art. 10. 1. Źródłami przychodów są:
> [...]
> 8) odpłatne zbycie, z zastrzeżeniem ust. 2:
> a) nieruchomości lub ich części oraz udziału w nieruchomości,
> [...]
> - jeżeli odpłatne zbycie nie następuje w wykonaniu działalności
> gospodarczej i zostało dokonane w przypadku odpłatnego zbycia
> nieruchomości i praw majątkowych określonych w lit. a)-c) - przed upływem
> pięciu lat, licząc od końca roku kalendarzowego, w którym nastąpiło
> nabycie lub wybudowanie, a innych rzeczy - przed upływem pół roku, licząc
> od końca miesiąca, w którym nastąpiło nabycie; w przypadku zamiany okresy
> te odnoszą się do każdej z osób dokonującej zamiany,
Dziękuję za obszerne wyjaśnienia z których wynika :
Znaczy jest jeszcze gorzej z realnych 2 tygodni zrobił się rok i dwa tygodnie
:(.
Znaczy nie jestem spekulant ale handlarz nieruchomości :).
Znaczy trzeba PŁACIĆ i morda w kubeł ?.
pozdrawiam i sukcesów życzę
W dalszym ciągu w matni
Andrzej Kmicic
-
9. Data: 2004-11-07 13:10:18
Temat: Re: W MATNI PRZEPISÓW I PRAWA !
Od: Radoslaw P. <r...@a...net.pl>
Sat, 6 Nov 2004 22:09:32 +0100, w <cmjep9$io$1@nemesis.news.tpi.pl>, "Andrzej
Kmicic" <d...@p...onet.pl> napisał(-a):
>
> Użytkownik "Radoslaw P." <r...@a...net.pl> napisał w wiadomości
> news:hraqo09ptkcumqalp5poo8898a85qmho1p@4ax.com...
> Sat, 6 Nov 2004 19:25:19 +0100, w <cmj4vd$nt0$1@atlantis.news.tpi.pl>, "Andrzej
> Kmicic" <d...@p...onet.pl> napisał(-a):
>
> > ja z pieniędzmi robię. Natomiast jeżeli urząd STWIERDZI że spekulowałem (a
> może
> > ponieważ do pełnych 5 lat brak jest 2 tygodni mimo że zamieszkiwałem w nim od
> > ponad 30 lat) to wówczas muszę albo udowodnić że je przeznaczyłem na budowę
> lub
>
> Pamiętaj, że te 5 lat jest liczone od _końca roku_, w którym nastąpiła
> sprzedaż.
>
> Sprecyzuj proszę drugą granicę jeżeli od początku roku w którym nastąpiło kupno
> do końca roku w którym nastąpiła sprzedaż to wszystko jest OK. Jeżeli licząc
> dokładnie od dnia do dnia to brakuje mi dwóch tygodni.
5 lat od końca roku, w którym nastąpiła sprzedaż.
A więc jeżeli sprzedałeś 10 marca 2000 r., to datą graniczną będzie 31 grudnia
2005.
--
http://attenuation.net/files/iq.htm :)
-
10. Data: 2004-11-08 17:19:20
Temat: Re: W MATNI PRZEPISÓW I PRAWA !
Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>
On Sun, 7 Nov 2004, Andrzej Kmicic wrote:
[...]
>+ > Umówmy się że najwyraźniej taki był cel ustawodawcy, i to raczej
[...]
>+ > Więc pewnie o brak "przyjścia ze zgłoszeniem podatku" się
>+ > przyczepią... (znaczy: możliwa *kara* - bo owe 10% to *nie*
>+ > "kara" w ścisłym znaczeniu) no i nie wiem jak odsetki :( !
>+
>+ Dla mnie to KARA znów powraca scenariusz URZĄD, JA NIE MAM NA ZAPŁACENIE,
>+ KOMORNIK ...
Można tak patrzeć. Ale tak jest z wszystkimi podatkami i parapodatkami.
Drobny przedsiębiorca jak i duża firma muszą np. płacić ZUS tudzież
ichni pracownicy za większość towarów im do życia potrzebnych płacić
VAT (znaczy: o ten VAT więcej zarabiać żeby przeżyć) i nie ma litości:
nie płaci -> scenariusz jak wyżej. Chyba że to BARDZO duża i najlepiej
państwowa firma - to jakoś prezesom "niepłacenie" (czasami) uchodzi na
sucho.
Ciebie dotknęło akurat "nie od działalności"...
>+ To paranoia jakaś, czemu Państwo stara się cały czas mnie niszczyć.
...bo takich ustawodawców w tymże Państwie Obywatele sobie wybrali...
Obywatele to lubią jak kandydaci do władzy coś obiecują, ale liczyć
kto za to ma zapłacić to już nie zawsze chcą. No i skutki takiej
postawy w ciebie trafiły... ("jak działalność drogo wychodzi to
ludzie będą obchodzić działalność czyli trzeba obejście uczynić
nieopłacałnym czyli dołożyć podatku tak solidnie, najlepiej bez
odliczania kosztów i już").
>+ Nie handluję mieszkaniami, nie spekuluję poprostu ratuję swój byt.
Doceniam. Ale z p. widzenia ustawodawcy jesteś burżujem kamienicznikiem
(co z tego że z jednym mieszkaniem :)) i tyle - stać cię :]
[...]
>+ I znów w plecy, przecież ustawodawca mogł przewidzieć że zakup to również wpłata
>+ wkładu mieszkaniowego 30 lat temu
Nie. Akurat tu jest pewien dylemat pt. "ale ja mam udział w spółdzielni
to to trochę moję". Ale to jest dylemat pozorny: na podobnej zasadzie
ktoś ma "swoją firmę będącą spółką handlową z osobowością prawną np.
S.A. czy z o.o." - nici z biznesu :) - tak twoja spółdzielnia jak
i czyjaś spółka *same* są "osobą". I jak 100% właściciel chce z czegoś
takiego "wydobyć majątek" to... już wiesz :> - musi zapłacić podatek.
I jak mieszkanie jest SPÓŁDZIELNI - to NIE jest twoje.
Akurat tu granica jest ostra, jasna i wyraźna - twoje jest JAK KUPISZ.
Mieszkanie jak kupisz.
A fakt zamieszkiwania przez 250 poprzednich lat moze mieć znaczenie
tylko w jednym przypadku: jak poprzedni właściciel nie upominał się
o czynsz (nie mylić proszę z *opłatami* !) i... już wiesz co :) - że
podatki i inne opłaty ponosiłeś sam, "jak właściciel" - wtedy wchodzi
w rachubę zasiedzenie.
Takoż rzeczony "wkład" - jak najmiesz mieszkanie u właściciela
wpłacając mu kaucję o wartości 100% mieszkania :) to to też nikogo
interesować nie będzie: mieszkanie nie jest twoje i już. Było
trzeba (wtedy) kupić...
>+ ( jak na owe czasy nie była to niebagatelna
>+ suma) a 5 lat temu nastąpiło tylko przekształcenie formy (statusu) mieszkania.
To "tylko" ma kolosalne znaczenie i tyle :|
[...]
>+ > I że chyba jedyne co możesz zrobić - to donos złożyć. Że sąsiedzi
>+ > wykorzystyją budynki niezgodnie z pozwoleniem budowlanym... oczywiście
>+ > nic ci z tego nie przyjdzie.
>+
>+ Po owych 30 latach mogłeś się zorientować że należę do gatunku wymierającego
>+ więc obce mi jest donosicielstwo, cwaniactwo i nietolerancja.
Ależ rozumiem. Zakładać z góry można było że nie zechcesz wojny
z wszystkimi sąsiadami nawet jakbyś miał chętkę :) - tylko chciałem ci pokazać
na czym polega problem (a to co "możesz im..." to jest tylko SKUTEK owego
problemu) - mianowicie iż z p. widzenia prawa to są wszystko BEZPRAWNE
domy.
Lekceważyłeś sobie prawo ustanowione przez ustawodawcę... :] ! (nie,
nie tłumacz MI że TY sobie prawo INACZEJ wyobrażasz - akurat to nie
my ustanawiamy przepisy...).
>+ patriotyczne i altruizm który wyniosłem z domu i wychowania żrą się teraz
>+ z patriotyzmem pieniądza który powszechnie zapanował.
Tu się mylisz. Wyjątkowo w tej dziedzinie :>, acz... częsciowo :]
Mianowicie zakaz ustawowy (a raczej wszystkie obostrzenia) mają
na względzie całe mnóstwo "dóbr" które zdaniem ustawodawcy powinny
wygrywać z dobrem posiadaczy (a raczej dzierżycieli) gruntów oraz
nieruchomości.
A to dzikie kaczki, a to "koncept urbanistyczny"...
Nie mam zamiaru rozstrzygać słuszności czy rzekomej słuszności *danych*
argumentów, ale to one powodują że ci nie było wolno postawić DOMU.
Reklamacje jak zwykle :) - do ustawodawcy proszę.
Ustawodawcy wyszło widać "jak zwykle"...
Przypomnę z uzasadnienia nt. wprowadzania a raczej niewprowadzania
zakazu korzystania z telefonów komórkowych w samochodzi podczas
prowadzenia pojazdu: "ten zakaz będzie bardzo trudno egzekwować,
ludzie będą go powszechnie łamać - a ludzi uczyć nie wolno że
prawo można łamać. Tak, dobrze myślisz: to nie w Polsce. W Polsce
to można wprowadzić np. ograniczenie do 50km/h - i tak jakieś
10% będzie go przestrzegać, ale komu to szkodzi...
[...]
>+ Dla mnie to było proste posunięcie, sprzedać zapłacić zadłużenie i zamieszkać
>+ tam gdzie koszty utrzymania pozwolą człowiekowi żyć i odbudować dochody. Ale
>+ widzę że najlepszym scenariuszem jest zamieszkać pod mostem, wówczas państwo, US
>+ i komornicy mają Cię w głebokim poważaniu parafrazując słowa piosenki "mogą Ci
>+ skoczyć".
Widać państwu zależy żeby obywatele przyjmowali taką postawę.
Smutne - ale prawdziwe...
[...]
>+ Znaczy nie jestem spekulant ale handlarz nieruchomości :).
...są obawy... :]
>+ Znaczy trzeba PŁACIĆ i morda w kubeł ?.
Słuchaj, nie jestem doradzcą podatkowym. Nie widziałem twoich papierów,
tak że nawet jakbym był (doradzcą) to trudno byłoby powiedzieć.
Ale z tego co pisałeś... na pierwszy rzut oka tak wygląda :[
--
pozdrowienia, Gotfryd
(memoriał, KPiR, VAT, ZUS)