Użytkownik bo a...@a...edu.pl ...

>>> Gdyby mieli zaswiadzcenie, ze zlozyli tez by sie wyjasnilo.
>> A gdyby skarbowy owego świstka nie znalazł? Gdzieś mniej więcej
>> wtedy zmieniali siedzibę.
>> Za nic nie dałoby sie udowodnić, jaka była zawartość owego pita.
>
> A PO CO ?
>
czyli co - pokazuje ze mam kwitek i ide do domu??? A jak miałem dostac
zwrot? (załózmy ze nie mam kopii) Mam isc do biura rachunkowe zeby mi
jeszcze raz przygotowali zeznanie???

--
Pozdrawia... Budzik ; #GG: 565516
b_u_d_z_i_k_6_1_ @poczta. kropka onet. kropka pl (adres antyspamowy, usuń także
"_")
Jakiś czas temu pisałem, że przydałoby się stworzyć pl.rec.gry.rpg.towarzyskie
Raczej pl.rec.gry.wstepne :-O

do góry

Użytkownik "Herbi" <x...@a...pl> napisał
> Ja miałem przypadek z NIP-1. ( ..... )

Doskonale Cię rozumiem i współczuję.

A jak im sie nie chce ślęczeć i porównywać kopii z oryginałem
to niech kobita xeruje przyjmowany papier i nabija pieczęć na
xerokopii. I finał. Małpia, szybka robota. kobita nawet nie musi
udowadniać, że umie czytać.
Jak już pisałem - szlag mnie trafi.

do góry

Dnia 2/7/2005 12:36 PM, Użytkownik Herbi napisał:

> Dnia 7 lut o godzinie 12:18, na pl.soc.prawo.podatki, bo napisał(a):
>
>
>
>>>A gdyby skarbowy owego świstka nie znalazł? Gdzieś mniej więcej
>>>wtedy zmieniali siedzibę.
>>>Za nic nie dałoby sie udowodnić, jaka była zawartość owego pita.
>>
>>A PO CO ?
>
>
>
> Przeczytaj moją przygodę z USem i NIP-1 - w tym wątku.

Sory, ale dla mnie ta historia pokazuje tylko tyle, że lubisz się
pienić. Przede wszystkim zmiany nr rachunku dokonałeś źle.
Należało...OK, lepiej od razu zastrzegę: wg procedury obowiązującej w
*moim* urzędzie skarbowym (zakładam więc, że prawdopodobnie także w
twoim) należy zlikwidować stary nr rachunku i dopiero potem wykazać nowy.




--
gefragt

do góry

Budzik wrote:

> Użytkownik bo a...@a...edu.pl ...
>
>>>> Gdyby mieli zaswiadzcenie, ze zlozyli tez by sie wyjasnilo.
>>> A gdyby skarbowy owego świstka nie znalazł? Gdzieś mniej więcej
>>> wtedy zmieniali siedzibę.
>>> Za nic nie dałoby sie udowodnić, jaka była zawartość owego pita.
>>
>> A PO CO ?
>>
> czyli co - pokazuje ze mam kwitek i ide do domu??? A jak miałem dostac
> zwrot? (załózmy ze nie mam kopii) Mam isc do biura rachunkowe zeby mi
> jeszcze raz przygotowali zeznanie???
>

Dokladnie to samo gdy masz pieczatke na "drugim egz"..
masz kwitek ze dostali, masz swoja czesc...
jaki i KTO ma problem...

Mile panie prosza cie, bys jescze raz zlozyl, bo imzg inello ...
i juz..
Jaka toroznca, zymasz pieczatke na swoim, czy nie...


Boguslaw

do góry

Dnia Mon, 07 Feb 2005 10:39:36 +0100, bo napisał(a):

>
> U NAS mile Panie stepluja poprostu pisemka datownikiem
> Z WYJATKIEM ZEZNANIA ROCZNEGO.
>
> Na roczne wydaja Kwitek..
>

Musiałeś wszystko zacytować żeby podać taką informację ???


--
Mieczysław
----
Zbiór przepisów:
www.prawofirm.tk
The only thing we learn from history is that we learn nothing from history.

do góry

Dnia Mon, 07 Feb 2005 11:17:02 +0100, Andrzej Smereka napisał(a):

> du hast mich gefragt napisał(a):
>
>>
>> Poza tym przypadkiem, powiedz do czego tak naprawdę potrzebna jest
>> podatnikowi potwierdzona deklaracja? Ja ośmielam się twierdzić że do
>> niczego nie jest potrzebna ale może mam zbyt małe doświadczenie?
>
> Żeby nie było takich sytuacji, że miła pani z US wysyła pismo o
> niezłożeniu deklaracji. Wtedy przynosisz potwierdzxoną kopię i wszystko
> gra. W przeciwnym wypadku nie udowodnisz, że deklaracje złożyłeś i kara
> pieniężna gwarantowana

A to Poczta Polska już nie działa? Albo zlikwidowano polecone ?
Od kilku lat wysyłam wszystkie deklaracje pocztą i nigdy ( poza jednym
przypadkiem kiedy wysłałem za późno ) nie miałem żadnych kłopotów z tego
tytułu.

--
Mieczysław
----
Zbiór przepisów:
www.prawofirm.tk
If you're going to do something, do it right.

do góry

Użytkownik "bo" <a...@a...edu.pl> napisał w wiadomości
news:cu7d0b$msf$9@galaxy.uci.agh.edu.pl...

> U NAS mile Panie stepluja poprostu pisemka datownikiem
> Z WYJATKIEM ZEZNANIA ROCZNEGO.
>
> Na roczne wydaja Kwitek..

forma jest nieistotna - potwierdzenie musi być
są na to stosowne przepisy tak ordynacji jak kpa
funkcjonuje tu "zasada idioty" - treść pisma jak i nawet jego adresat jest
nieistotna, jeżeli urząd uzna że napisałeś bzdury to wszczyna postępowanie,
jeżeli pomyliłeś adres to przesyła gdzie trzeba, natomiast formalnie musi
potwierdzić w sposób oczywisty i niebudzący wątpliwości fakt złożenia pisma
w danym dniu
Jakiekolwiek problemy z uzyskaniem takiego potwierdzenia skutkują:
1. natychmiastowym wezwaniem przełożonego urzędnika celem sporządzenia
protokołu odmowy przyjęcia - równoznaczne z wszczęciem postępowania
podatkowego na żądanie strony
2. w przypadku odmowy pkt.1 - natychmiastowe wezwanie patrolu policji celem
spisania protokołu i zabezpeczenia dowodów

Oczywiście znowu usłyszę, że jestem "uprzedzony" do "miłych pań" w urzędach,
ale niestety kilka lat temu musiałem powyższą procedurę wdrożyć w czyn :(((

do góry

> Oczywiście znowu usłyszę, że jestem "uprzedzony" do "miłych pań" w
urzędach,

Nie myśl, że jesteś sam. Witaj w klubie.

do góry

> > Żeby nie było takich sytuacji, że miła pani z US wysyła pismo o
> > niezłożeniu deklaracji. Wtedy przynosisz potwierdzxoną kopię i wszystko
> > gra. W przeciwnym wypadku nie udowodnisz, że deklaracje złożyłeś i kara
> > pieniężna gwarantowana
>
> A to Poczta Polska już nie działa? Albo zlikwidowano polecone ?
> Od kilku lat wysyłam wszystkie deklaracje pocztą i nigdy ( poza jednym
> przypadkiem kiedy wysłałem za późno ) nie miałem żadnych kłopotów z tego
> tytułu.
> Mieczysław

No dobrze, ale co będzie jeśli w US zagubi się deklaracja wysłana pocztą??
Znam przypadki kiedy US ignorował potwierdzenie odbioru, które dostaliśmy
wysyłając deklarację polecony, bo już chyba nie tak miła pani z US
powiedziała 'a skąd ja mam pewność że mi pan nie wysłał pustej koperty? a?'.
Dlatego też najbezpieczniejszą metodą składania deklaracji IMHO jest
doręczanie osobiste i grzeczne odbieranie kopii z pieczęcią 'WPŁYNĘŁO'.

Tomek

do góry

Tomasz Broma wrote:

>> > Żeby nie było takich sytuacji, że miła pani z US wysyła pismo o
>> > niezłożeniu deklaracji. Wtedy przynosisz potwierdzxoną kopię i wszystko
>> > gra. W przeciwnym wypadku nie udowodnisz, że deklaracje złożyłeś i kara
>> > pieniężna gwarantowana
>>
>> A to Poczta Polska już nie działa? Albo zlikwidowano polecone ?
>> Od kilku lat wysyłam wszystkie deklaracje pocztą i nigdy ( poza jednym
>> przypadkiem kiedy wysłałem za późno ) nie miałem żadnych kłopotów z tego
>> tytułu.
>> Mieczysław
>
> No dobrze, ale co będzie jeśli w US zagubi się deklaracja wysłana pocztą??

To samo co ze zlozona osobiscie...

> Znam przypadki kiedy US ignorował potwierdzenie odbioru, które dostaliśmy
> wysyłając deklarację polecony, bo już chyba nie tak miła pani z US
> powiedziała 'a skąd ja mam pewność że mi pan nie wysłał pustej koperty?

To juz Problem tej pani...

Ja na kopercie pisze co jest w srodku...

Np VAT-7 za 05 2004

Jeli mila pani z US nie dostala od innej milej Pani tej deklaracji,
to niech do niej ma pretensje..
Naprawde nie ma problemu..

> a?'. Dlatego też najbezpieczniejszą metodą składania deklaracji IMHO jest
> doręczanie osobiste i grzeczne odbieranie kopii z pieczęcią 'WPŁYNĘŁO'.

Bezpieczenstwo kosztuje....
Np wprawe do US...

Boguslaw

do góry