-
1. Data: 2010-03-04 12:30:03
Temat: Super oferta - wkręcamy kupującego w poświadczanie nieprawdy
Od: Maddy <m...@e...com.pl>
Czy ktoś z was spotkał się już z takim patentem na Allegro:
Sprzedawca wystawia sprzęt (akurat w moim przypadku sprzęt AGD).
Cena w stosunku do ofert jedynego polskiego dystrybutora tej firmy -
ponad 30% taniej, i to wliczając koszt wysyłki 350zł.
Bo wysyłka jest z USA - i tu zaczyna się patent.
Zadałam pytanie sprzedawcy, jak to działa. Skoro wysyłaja sprzęt ze
Stanów bezpośrednio do mnie, to czy nie będe musiała płacić cła i VATu.
Odpowiedź zwaliła mnie z nóg - miła pani w rozmowie telefonicznej (nie
wiedząc z kim ma do czynienia), objaśniła, że ze Stanów wysyłka idzie
jako prezent o wartości mniejszej niż 40 euro i w 9 przypadkach na 10
przechodzi bez żadnych opłat dodatkowych.
Czasami się zdarza, że jednak ktoś sie paczką bardziej zainteresuje,
wtedy mam oświadczyć w deklaracji celnej, że to prezent od cioci i nie
wiem ile jest wart. Celnik wyceni "na oko".
Mogę dostać do zapłaty cło od 50 do max 250zł, vatu nie będzie, bo od
prezentów nie ma.
Przesyłam idzie drogą morską "bo już z praktyki wiemy, że takie są dużo
rzadziej kontrolowane niż lotnicze, mamy wieloletnie doświadczenie" -
chwaliła się miła pani.
Zwróćcie uwagę - mam urzędowi celnemu złożyć oświadczenie i się pod nim
podpisać. Poświadczam nieprawdę. Jako na importerze, to na mnie ciąży
obowiązek uiszczenia podatku i cła.
Polskiego 'pośrednika' nigdzie w papierach nie ma, amerykańska firma
wysyłająca ma to w nosie, nikt im nic nie zrobi.
Jakby co, wszyscy są kryci, tylko kupujący zostaje z ręką w nocniku.
Policzyłam, że "konkurencyjna" cen z Allgero, jak się doliczy cło, VAT i
przesyłkę, jest konkurencyjna o 10 (dziesięć)do 15 (piętnastu) zł,
zależnie od modelu sprzętu, w stosunku do zakupu u krajowego oficjalnego
dystrybutora.
A kupując w Polsce mam normalną gwarancję i wszystkie prawa z niej.
I śpię spokojnie.
Jeszcze raz przypomnę, że cały mechanizm wyjaśniła mi Pani
telefonicznie, znając tylko mojego nicka z Allegro.
Czy ktoś z Was korzystał kiedyś z takiej oferty?
Dla ostrzeżenia - tak się nie da w nieskończoność.
US już zmiótł z Allegro jedną firmę która odstawiała takie numery -
"sprzedawała" jakieś makówki po oszałamiająco niskich cenach.
US dobrał się do listy klientów.
Po doliczeni cła, VATu, odsetek i grzywny laptopy okazały się sporo
droższe od tych, które można nabyć w Polsce. Kwik by niesłychany (może
znajdę kiedyś linka do forum na którym cała sprawa była opisana, w tym
glosy "oszukanych" - miałam zabookmarkowane kiedyś ale wcięło w porządkach).
Do samej firmy z Allegro US nie za bardzo mógł się przyczepić, oni tylko
pośredniczyli. Importerem był zawsze kupujący.
Tak jak w tym wypadku.
Można, dokonując ewidentnego oszustwa (jak by na to nie patrzeć,
kłamiemy celnikom w żywe oczy) mieć tanio wypasiony mikser, jakiego
używają ci sławni szefowie kuchni z telewizji.
Ale można też mieć taki mikser sporo drożej niż na rynku i gratis
oskarżeni z KKS.
Opisałam cała sprawę głównie pod wpływem oburzenia, że się mnie słodkim
głosem namawia do przestępstwa, którego największym beneficjentem jest
prowokator (podkreślam - z należnymi podatkami ten mikser jest tańszy o,
jak to mawiają Amerykanie, fistaszki, od tego sprzedawanego w Polsce a
polski dystrybutor raczej nie dokłada do biznesu).
I w drugiej kolejności - jako ostrzeżenie. Ktoś w końcu na tym wpadnie.
To jest rosyjska ruletka.
--
*** Stosujesz sie do powyższych teorii na własną odpowiedzialność ***
Magdalena "Maddy" Wołoszyk
JID m...@e...com.pl
GG: 5303813
-
2. Data: 2010-03-04 12:38:11
Temat: Re: Super oferta - wkręcamy kupującego w poświadczanie nieprawdy
Od: Tomek <t...@o...pl>
Dnia 04-03-2010 o 13:30:03 Maddy <m...@e...com.pl> napisał(a):
> Ale można też mieć taki mikser sporo drożej niż na rynku i gratis
> oskarżeni z KKS.
I to pewnie w zbiegu z art. 271 KK
--
Tomek
-
3. Data: 2010-03-04 12:42:20
Temat: Re: Super oferta - wkręcamy kupującego w poświadczanie nieprawdy
Od: Maddy <m...@e...com.pl>
W dniu 04-03-2010 13:38, Tomek pisze:
> Dnia 04-03-2010 o 13:30:03 Maddy <m...@e...com.pl> napisał(a):
>
>> Ale można też mieć taki mikser sporo drożej niż na rynku i gratis
>> oskarżeni z KKS.
>
> I to pewnie w zbiegu z art. 271 KK
>
A nie zauważyłam.
To już dwa gratisy! Super oferta!
--
*** Stosujesz sie do powyższych teorii na własną odpowiedzialność ***
Magdalena "Maddy" Wołoszyk
JID m...@e...com.pl
GG: 5303813
-
4. Data: 2010-03-04 13:44:19
Temat: Re: Super oferta - wkręcamy kupującego w poświadczanie nieprawdy
Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>
Użytkownik Maddy m...@e...com.pl ...
> Policzyłam, że "konkurencyjna" cen z Allgero, jak się doliczy cło, VAT i
> przesyłkę, jest konkurencyjna o 10 (dziesięć)do 15 (piętnastu) zł,
> zależnie od modelu sprzętu, w stosunku do zakupu u krajowego oficjalnego
> dystrybutora.
> A kupując w Polsce mam normalną gwarancję i wszystkie prawa z niej.
> I śpię spokojnie.
czyli pani cie nie namawiała, tylko powiedziała, ze tak można.
Rownie dobrze mozesz uczciwie powiedziec co i jak, zaplacic podatki i nadal
masz najtansza oferte (tyle ze z klopotliwa gwarancja). ;-)
-
5. Data: 2010-03-04 15:59:54
Temat: Re: Super oferta - wkręcamy kupującego w poświadczanie nieprawdy
Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>
On Thu, 4 Mar 2010, Maddy wrote:
> Czy ktoś z was spotkał się już z takim patentem na Allegro:
...z opisami na grupach "technologicznych", konkretnie .foto.cyfrowa
Zresztą dyskusje z udziałem "kwiczących" też tam widziałem, ładne
parę lat temu, nie wiem czy to była akcja o której piszesz, czy
jakaś inna firma - to chyba było przed akcesją do UE i towar
wędrował zdaje się od francuskiej firmy, po drodze zapomniając
o VAT ;), w każdym razie po czasie US sobie powoli i systematycznie
doliczał brakującą część ceny :>
> Odpowiedź zwaliła mnie z nóg - miła pani w rozmowie telefonicznej (nie
> wiedząc z kim ma do czynienia), objaśniła, że ze Stanów wysyłka idzie jako
> prezent o wartości mniejszej niż 40 euro i w 9 przypadkach na 10 przechodzi
> bez żadnych opłat dodatkowych.
To z opisów wyżej - prawdopodobne.
> Czasami się zdarza, że jednak ktoś sie paczką bardziej zainteresuje, wtedy
> mam oświadczyć w deklaracji celnej, że to prezent od cioci
I prawdę mówiąc, tu dopiero zaczyna się karna część imprezy :>
Zgadza się?
> Zwróćcie uwagę - mam urzędowi celnemu złożyć oświadczenie i się pod nim
> podpisać. Poświadczam nieprawdę. Jako na importerze, to na mnie ciąży
> obowiązek uiszczenia podatku i cła.
> Polskiego 'pośrednika' nigdzie w papierach nie ma, amerykańska firma
> wysyłająca ma to w nosie, nikt im nic nie zrobi.
>
> Jakby co, wszyscy są kryci, tylko kupujący zostaje z ręką w nocniku.
Nie inaczej.
> Jeszcze raz przypomnę, że cały mechanizm wyjaśniła mi Pani telefonicznie,
> znając tylko mojego nicka z Allegro.
Znaczy masz na myśli, że była możliwość, że z US dzwonił ktoś na
tyle inteligentny, że byłoby nagranie z dowodami że to była *TA*
rozmowa? :D
Bo ew. tylko teza o "cioci" mogłaby sugerować podżeganie.
Cała reszta, to tak jak piszesz - wina podatnika, że dopuścił
się przemytu.
> Czy ktoś z Was korzystał kiedyś z takiej oferty?
Myślisz, że by się przyznał? ;)
A jak jest rejestrowanym podatnikiem VAT, to musiałby wykazać
się sporą dozą lekkomyślności - jako iż dla VAT stanowi "podatnika",
czy to z DG, czy z "osobistego importu".
> Dla ostrzeżenia - tak się nie da w nieskończoność.
W całości się zgadzam.
Całość IMVHO ma dwie przyczyny:
- zupełny brak poczucia, że przemyt jest przestępstwem
- bezwzład organizacyjny państwa; to ta sama przyczyna, która powoduje
że z bankowości elektronicznej korzystamy już od ho-ho-i jeszcze
trochę, a jakakolwiek "sieciowa" czynność urzędowa stanowi nadal
top-hi-technology, o konieczności certyfikowanego podpisu
cyfrowego do faktury (za kilka stów) nie wspominając.
> US już zmiótł z Allegro jedną firmę która odstawiała takie numery
Jeśli jedną, to właśnie masz odpowiedź :]
> Po doliczeni cła, VATu, odsetek i grzywny laptopy okazały się sporo droższe
> od tych, które można nabyć w Polsce.
A to prawda.
> Kwik by niesłychany
...i to raczej też (acz akurat wersji z makówkami nie kojarzę, to
musiały być różne firmy).
> Do samej firmy z Allegro US nie za bardzo mógł się przyczepić, oni tylko
> pośredniczyli. Importerem był zawsze kupujący.
>
> Tak jak w tym wypadku.
>
> Można, dokonując ewidentnego oszustwa (jak by na to nie patrzeć, kłamiemy
> celnikom w żywe oczy)
Jak to pisałaś: "9 na 10 się uda"? ;>
No to są chętni do zabawy.
> Opisałam cała sprawę głównie pod wpływem oburzenia
Słusznie :)
Pytanie: czy nie to powinny robić "organy", objaśniając obywatelom
jak mogą się wpakować w KKS?
> głosem namawia do przestępstwa, którego największym beneficjentem jest
> prowokator (podkreślam - z należnymi podatkami ten mikser jest tańszy o, jak
> to mawiają Amerykanie, fistaszki
Hm... może to jest problem dla "organów" - trzeba by wyjaśnić, dlaczego
przy porównywalnej cenie jest różnica *praktycznie* o 22% podatku
(tak, wiem, trzeba by rozliczyć "podatek stanowy", ale tym to sami
Amerykanie kombinują ;))
> I w drugiej kolejności - jako ostrzeżenie. Ktoś w końcu na tym wpadnie.
Nie inaczej.
pzdr, Gotfryd
-
6. Data: 2010-03-04 18:09:31
Temat: Re: Super oferta - wkręcamy kupującego w poświadczanie nieprawdy
Od: zly <b...@N...fm>
Dnia Thu, 4 Mar 2010 16:59:54 +0100, Gotfryd Smolik news napisał(a):
> Całość IMVHO ma dwie przyczyny:
> - zupełny brak poczucia, że przemyt jest przestępstwem
Bo nie powinien być? Może przyczyną jest to, że ludzie nie uważają tego za
przemyt ani coś złego. Po prostu kupują tam gdzie taniej.
--
marcin