cef wrote:

>> Czy potrzebuje wówczas jakiegoś dokumentu potwierdzającego
>> nabycie? Jeżeli tak, to jakiego?
>
> Umowa sprzedaży.

W zasadzie wystarczy rachunek.
Taki zwykły do umowy.

do góry

Witam!

W liście datowanym 4 marca 2013 (23:25:06) napisano:

> cef wrote:

>>> Czy potrzebuje wówczas jakiegoś dokumentu potwierdzającego
>>> nabycie? Jeżeli tak, to jakiego?
>>
>> Umowa sprzedaży.

> W zasadzie wystarczy rachunek.
> Taki zwykły do umowy.

Spytam jak kretyn: Wystarczy po prostu świstek o treści mniej-więcej:

Rachunek do umowy sprzedaży
Kupujący: Jan Kowalski
Sprzedający: Stanisław Nowak

Bulbator wieloprzyczłapowy: 1000zł (słownie: tysiąc złotych)
Data, podpis sprzedającego

???

I przedsiębiorca może to potem normalnie uwzględnić w KPiR ?
I wpisać w koszty?


--
Pozdrowienia,
Yakhub

do góry

Yakhub wrote:

>> W zasadzie wystarczy rachunek.
>> Taki zwykły do umowy.

> Rachunek do umowy sprzedaży
> Kupujący: Jan Kowalski
> Sprzedający: Stanisław Nowak
>
> Bulbator wieloprzyczłapowy: 1000zł (słownie: tysiąc złotych)
> Data, podpis sprzedającego
>
> ???
>
> I przedsiębiorca może to potem normalnie uwzględnić w KPiR ?
> I wpisać w koszty?

A dlaczego nie? Spełnia wszystkie wymogi dowodu księgowego.
Ja tam staram się jeszcze dopisać: zapłacono choć najczęściej i tak jest
przelew..
Czasem kupowałem na allegro jakieś towary, do których dawali mi tylko
umowę, bo rachunku nie potrafili wystawić, albo się bali
i ujmowałem w KPiR. Co w tym dziwnego?

do góry

Dnia Mon, 04 Mar 2013 23:54:33 +0100, Yakhub napisał(a):

> Spytam jak kretyn: Wystarczy po prostu świstek o treści mniej-więcej:
>
> Rachunek do umowy sprzedaży
> Kupujący: Jan Kowalski
> Sprzedający: Stanisław Nowak
>
> Bulbator wieloprzyczłapowy: 1000zł (słownie: tysiąc złotych) Data,
> podpis sprzedającego

Formalnie to brakuje adresów.

do góry

W liście datowanym 5 marca 2013 (00:06:07) napisano:

> A dlaczego nie? Spełnia wszystkie wymogi dowodu księgowego.
> Ja tam staram się jeszcze dopisać: zapłacono choć najczęściej i tak jest
> przelew..
> Czasem kupowałem na allegro jakieś towary, do których dawali mi tylko
> umowę, bo rachunku nie potrafili wystawić, albo się bali
> i ujmowałem w KPiR. Co w tym dziwnego?

W kraju z tak popieprzonymi przepisami jest to zaskakujący i niezwykły
przypadek normalności :).



--
Pozdrowienia,
Yakhub

do góry