Dnia Thu, 02 Oct 2008 20:55:01 +0200, Cavallino napisał(a):

> Natomiast być może idzie koszt zakupu gruntu zamortyzować.

Zapominasz, że nie ma czegos takiego jak amortyzacja gruntu. W kazdym
razie do celów podatkowych, bo na amortyzacji "rachunkowej" nie znam się
zupełnie.

do góry

On 2 Paź, 22:00, "cef" <c...@i...pl> wrote:
> Użytkownik wrote:
> > To coś jakby mniej niż 300.000, które wyliczyła księgowa.
>
> Tak z ciekawości: kto pytał i o co księgową?
> I czy to księgowa czy doradca?
> Być może odpowiedziała zupełnie poprawnie.
> Przecież nie płacisz (Ty czy rodzice) za wyszukanie optymalnego rozwiązania
> czy nawet sposobu postepowania w kolejnych latach do zminimalizowania
> podatku, a za konkretne wyliczenie z podanych warunków brzegowych.
> Na dodatek informacje istotne dla sprawy działkujesz dopiero
> wtedy, kiedy wydaje Ci się, że to istotne.
> A  gdybyś podał więcej, to może można tak "zagrać"
> w ciągu roku, żeby nie zapłacić nic.

Hm... Problem w tym, że nie wiem jakie informacje mogą być istotne.
Spróbuję:
Działka kupiona przez prywatne osoby w latach 70-tych i w tych też
latach postawiony na nim zakład, dzierżawiony potem przez kilka lat.
W roku 85 ojciec zakłada działalność i prowadzi ją w tych
nieruchomościach.
W latach 90-tych występuje o poprawę warunków zabudowy i rozbudowuje
zakład.
Z tego co wiem nieruchomość jest wpisana jako majątek firmy (z
wartością 300.000) i nie zostało zamortyzowane jeszcze coś ok. 130.000

Wydaje mi się dziwne gdyby zakup działki ponoszony z własnych
prywatnych środków, których nie odliczało się w żaden sposób od
działalności, miał być teraz obciążony podatkiem dochodowym.

do góry

On 2 Paź, 20:55, "Cavallino" <c...@k...pl> wrote:
> Użytkownik <E...@g...com> napisał w wiadomości news:
>
> >Wystarczy sprzedać
> >osobno budynek i grunt
>
> ROTFL !!!!
> Nie wiesz o czym piszesz.
> Nieruchomość to grunt+zabudowania.
>
> Nie da się sprzedać osobno, chyba że wcześniej wyburzając budynek.

To to też byłoby wyjście bo podatek przekroczyłby cenę budynków :) i
jeszcze bym odliczył koszty burzenia.
Dziwne gdyby tak było.

> Natomiast być może idzie koszt zakupu gruntu zamortyzować.
> Tyle że przy dzisiejszych cenach to grosze raczej będą.

To znaczy, że cenę gruntu z 70 roku uwzględniliby dziś? Chyba to też
nie za bardzo w porządku.
Jeśli mam mieszkanie, zakładam w nim działalność, wrzucam w koszty
prąd, wodę itd. to nie oznacza chyba, że przy sprzedaży mieszkania
muszę odprowadzić od niego podatek.

do góry

On 2 Paź, 20:55, "Cavallino" <c...@k...pl> wrote:
> Użytkownik <E...@g...com> napisał w wiadomości news:
>
> >Wystarczy sprzedać
> >osobno budynek i grunt
>
> ROTFL !!!!
> Nie wiesz o czym piszesz.
> Nieruchomość to grunt+zabudowania.
>
> Nie da się sprzedać osobno, chyba że wcześniej wyburzając budynek.

To to też byłoby wyjście bo podatek przekroczyłby cenę budynków :) i
jeszcze bym odliczył koszty burzenia.
Dziwne gdyby tak było.

> Natomiast być może idzie koszt zakupu gruntu zamortyzować.
> Tyle że przy dzisiejszych cenach to grosze raczej będą.

To znaczy, że cenę gruntu z 70 roku uwzględniliby dziś? Chyba to też
nie za bardzo w porządku.
Jeśli mam mieszkanie, zakładam w nim działalność, wrzucam w koszty
prąd, wodę itd. to nie oznacza chyba, że przy sprzedaży mieszkania
muszę odprowadzić od niego podatek.

do góry

Użytkownik "jureq" <j...@X...to.z.adresu.Xop.pl> napisał w wiadomości
news:gc4cf7$39r$1@news.onet.pl...
> Dnia Thu, 02 Oct 2008 20:55:01 +0200, Cavallino napisał(a):
>
>> Natomiast być może idzie koszt zakupu gruntu zamortyzować.
>
> Zapominasz, że nie ma czegos takiego jak amortyzacja gruntu.

Miałem na myśli np. wrzucenie w koszty niezamortyzowanej części
nieruchomości w momencie sprzedaży - a z tekstu wynika że to właśnie ten
grunt.

do góry

Użytkownik <E...@g...com> napisał w wiadomości news:

>To znaczy, że cenę gruntu z 70 roku uwzględniliby dziś? Chyba to też
>nie za bardzo w porządku.

Podatki nie są od tego żeby były w porządku, więc nie posługuj się taką
logiką.

>Jeśli mam mieszkanie, zakładam w nim działalność, wrzucam w koszty
>prąd, wodę itd. to nie oznacza chyba, że przy sprzedaży mieszkania
>muszę odprowadzić od niego podatek.

Jeśli wrzucisz je do majątku firmy - to jak najbardziej.

do góry

On 3 Paź, 08:47, "Cavallino" <c...@k...pl> wrote:
> Użytkownik <E...@g...com> napisał w wiadomości news:

> >Jeśli mam mieszkanie, zakładam w nim działalność, wrzucam w koszty
> >prąd, wodę itd. to nie oznacza chyba, że przy sprzedaży mieszkania
> >muszę odprowadzić od niego podatek.
>
> Jeśli wrzucisz je do majątku firmy - to jak najbardziej.

No ale grunt nie jest wrzucony w majątek firmy.

do góry

Użytkownik <E...@g...com> napisał w wiadomości
news:cec8168b-f848-40e4-8da2-8aadb38bf91a@j22g2000hs
f.googlegroups.com...
On 3 Paź, 08:47, "Cavallino" <c...@k...pl> wrote:
> Użytkownik <E...@g...com> napisał w wiadomości news:

> >Jeśli mam mieszkanie, zakładam w nim działalność, wrzucam w koszty
> >prąd, wodę itd. to nie oznacza chyba, że przy sprzedaży mieszkania
> >muszę odprowadzić od niego podatek.
>
> Jeśli wrzucisz je do majątku firmy - to jak najbardziej.

>No ale grunt nie jest wrzucony w majątek firmy.

Ale to już Wasz problem, trzeba było wrzucić.
Nieruchomość to grunt+budynki i figuruje na stanie działalności.

do góry

Użytkownik wrote:

> Hm... Problem w tym, że nie wiem jakie informacje mogą być istotne.
> Spróbuję:
> Działka kupiona przez prywatne osoby w latach 70-tych i w tych też
> latach postawiony na nim zakład, dzierżawiony potem przez kilka lat.
> W roku 85 ojciec zakłada działalność i prowadzi ją w tych
> nieruchomościach.

Jeśli taki sam zestaw "sprecyzowanych" informacji dostała księgowa...
Już nasuwają mi się kolejne pytania:
kto postawił zakład, kto od kogo dzierżawił,
bo skoro przed 85 ojciec nie prowadził...
I tak dalej...
Moja dobra rada: weź informacje i idź do doradcy,
kwota warta tego. Ale informacje musisz mieć wszystkie i dokładne:
-konkretne daty - w latach siedemdziesiątych, to za malo - wprawdzie wtedy
prawo nie zmieniało się tak szybko, ale np może w 1976 zmieniły się zasady
rozliczania majątku
-nie tylko daty, ale zawarte umowy - kto od kogo, co, kiedy i za ile -
może w tamtych czasach były inne zasady rozliczania
-sposób w jaki było to rozliczane (może był jakiś ryczałt po drodze i
podatkowo jeszcze
większa strata...) i jak rozliczane obecnie
- słowem wszystko -nawet status inwalidy czy kombatanta rodziców może być
istotny, albo duchowny w rodzinie itd

Dobry doradca powinien zadać jeszcze kilkadziesiąt innych pytań,
wtedy może coś Ci podpowie.

do góry

On 3 Paź, 09:35, "cef" <c...@i...pl> wrote:
> Użytkownik wrote:
> > Hm... Problem w tym, że nie wiem jakie informacje mogą być istotne.
> > Spróbuję:
> > Działka kupiona przez prywatne osoby w latach 70-tych i w tych też
> > latach postawiony na nim zakład, dzierżawiony potem przez kilka lat.
> > W roku 85 ojciec zakłada działalność i prowadzi ją w tych
> > nieruchomościach.
>
> Jeśli taki sam zestaw "sprecyzowanych" informacji dostała księgowa...
> Już nasuwają mi się kolejne pytania:
> kto postawił zakład, kto od kogo dzierżawił,
> bo skoro przed 85 ojciec nie prowadził...
> I tak dalej...
> Moja dobra rada: weź informacje i idź do doradcy,
> kwota warta tego. Ale informacje musisz mieć wszystkie i dokładne:
> -konkretne daty  - w latach siedemdziesiątych, to za malo - wprawdzie wtedy
> prawo nie zmieniało się tak szybko, ale np może w 1976 zmieniły się zasady
> rozliczania majątku
> -nie tylko daty, ale zawarte umowy - kto od kogo, co, kiedy i za ile -
> może w tamtych czasach były inne zasady rozliczania
> -sposób w jaki było to rozliczane (może był jakiś ryczałt po drodze i
> podatkowo jeszcze
> większa strata...) i jak rozliczane obecnie
> - słowem wszystko -nawet status inwalidy czy kombatanta rodziców może być
> istotny, albo duchowny w rodzinie itd
>
> Dobry doradca powinien zadać jeszcze kilkadziesiąt innych pytań,
> wtedy może coś Ci podpowie.

Dzięki za rzeczową podpowiedź.

do góry