-
11. Data: 2011-04-10 12:27:01
Temat: Re: Sprzedaż na Allegro a koszty wysyłki
Od: "Marek" <brak@email_no_spam>
Użytkownik "WAM" <n...@n...nopl.pl> napisał w
> Faktura z Poczty Polskiej jest "nie tak".
> Jak ją zobaczysz to zrozumiesz.
> Tam jest 20 zł VAT zw. A u Ciebie bedzię 20 zł + VAT 23%.
Przyznaję, że nie wiedziałem o tym iż poczta ma wysyłki na stawce zw.
Przyszła mi do głowy jeszcze inna myśl i chętnie przeczytam Wasze zdanie na
ten temat.
Mianowicie wystawianie aukcji z wysyłką gratis w opisie a koszt wysyłki
wliczyc sobie cenę ostateczną dla klienta.
Czy w takiej sytuacji mogę sobie księgować faktury od firm kurierskich w
koszty, jednocześnie nie dołączając na paragonie pozycji wysyłka ?
Pozdrawiam
Marek
-
12. Data: 2011-04-10 16:39:02
Temat: Re: Sprzedaż na Allegro a koszty wysyłki
Od: molla <m...@g...com>
Ale dlaczego tak bardzo bronisz się przed dodaniem pozycji przesyłka
na kasie?
jeśli jednak koniecznie chcesz tego uniknąć to nie widzę zupełnie
przeszkód, żeby informować klienta o przesyłce wliczonej w cenę
produktu, albo jak wolisz obstawać przy magicznej sile słowa gratis.
> Rozumiem e przy wliczeniu przesy ki w cene towaru i wybicie jako jednej
> pozycji "towar z wysy k " vat mo e by mniejszy.
Wliczenie kosztu przesyłki w cenę nabiera znaczenia, gdy sprzedajesz
rzeczy ze stawką inną niż 23%.
-
13. Data: 2011-04-10 17:10:12
Temat: Re: Sprzedaż na Allegro a koszty wysyłki
Od: WAM <n...@n...nopl.pl>
On Sun, 10 Apr 2011 14:27:01 +0200, "Marek" <brak@email_no_spam>
wrote:
>Użytkownik "WAM" <n...@n...nopl.pl> napisał w
>
>> Faktura z Poczty Polskiej jest "nie tak".
>> Jak ją zobaczysz to zrozumiesz.
>> Tam jest 20 zł VAT zw. A u Ciebie bedzię 20 zł + VAT 23%.
>
>Mianowicie wystawianie aukcji z wysyłką gratis w opisie a koszt wysyłki
>wliczyc sobie cenę ostateczną dla klienta.
>Czy w takiej sytuacji mogę sobie księgować faktury od firm kurierskich w
>koszty, jednocześnie nie dołączając na paragonie pozycji wysyłka ?
A materialy biurowe/uslugi telekomunikacyjne/internetowe/paliwo do
samochodu/itp itd. niezbedne do dzialalnosci ksiegujesz w koszty
"zawsze", czy tylko wtedy gdy je wykazesz Klientowi jako osobna
pozycja na paragonie/fv? :)
Czy widzisz roznice w tym czy zrobisz towar za 50 zl + 23% VAT, czy
zrobisz towar 30 zl + 23%, wysylka 20 zl + 23%?
WAM
--
mezrom dan ysazcw -> www.nadmorze.pl <- wczasy nad morzem
-
14. Data: 2011-04-11 15:21:40
Temat: Re: Sprzedaż na Allegro a koszty wysyłki
Od: cyklista <c...@k...pl>
Użytkownik Gotfryd Smolik news napisał:
> On Fri, 8 Apr 2011, cyklista wrote:
>
> [...]
>>>>> Tak właśnie powinieneś robić, nie zapominając o vat 23% na wysyłkę.
>>>
>>> Protestuję ;)na pozyc
>>
>> Ja jednak protest odrzucam
>
> Przyjąłem.
> Po coś w końcu grupa jest "dyskusyjna" :D
> Składam apelację i proszę Wysoki Sąd o skierowanie sprawy do
> ponownego rozpatrzenia.
>
Ponownie sprawę rozpatruję
>> Skoro nabijana ma być przesyłka jako osobna pozycja to w jaki sposób
>> wstawić tam vat inny niż 23%?
>
> Bo sprzedaż jest de facto jedna.
> Usługa nie jest przecież świadczona osobno.
> Patrz pytanie niżej :)
>
Sprzedaż jedna tylko pytanie czego?
Patrz poniżej :-)
>> Rozumiem że przy wliczeniu przesyłki w cene towaru i wybicie jako
>> jednej pozycji "towar z wysyłką" vat może być mniejszy.
>
> Więc co najwyżej pytanie mamy o prawidłowość "rozbicia" sprzedaży
> na dwie pozycje.
> Pytanie mam takie: czy np. na drodze, jadący nieprawidłowo, np.
> zmieniający na skrzyżowaniu kierunek "nie z tego pasa", powinien
> sygnalizować zgodnie z tym jak jedzie czy zgodnie z tym jak
> prowadzi pas którym *powinien* jechać?
> IMVHO tu mamy taki przypadek: niezupełnie prawidłowy zapis
> sprzedaży, jakoś tam uzasadniony wewnętrznymi potrzebami (lub
> przekonaniem) sprzedawcy nie stanowi kryterium oceny prawidłowości
> (lub nieprawidłowości) wyznaczenia stawki VAT.
> Jeśli VAT od tej transakcji powinien wynieść 8%, to IMO powinien,
> fakt błędnego "rozpisania" stanowi podstawę do ew. korekty
> wpisów, ale nie korekty VATu.
> Przy zapisaniu niewłaściwego VATu (23% od części transakcji,
> która powinna być objęta stawką 8%) mamy do korekty transakcje
> (jako zdarzenia) *oraz* kwoty, przy zastosowaniu własciwej stawki
> mamy do korekty transakcje i ich kwoty, ale nie kwoty łączne
> (->bez korekty deklaracji w razie potrzeby skorygowania).
>
> Co napisałem źle?
> :D
>
Jeśli sprzedażą była "bułka z dostawą do domu" to wszystko jest dobrze
Ale jeśli ja sprzedaję "bułkę", którą można odebrać osobiście lub też
zapłacić za dodatkową usługę "dostawa do domu" i czekać na nią z
masełkiem to wygląda to inaczej według mnie.
> To, że US może mieć - w pierwszym przybliżeniu - odmienne zdanie,
> kierując się opisaną przez Ciebie wersją "skoro podatnik wpisał
> dwie pozycje", owszem, jest dla mnie zrozumiałe - tyle, że
Moja wersja nie jest "bułka z dostawą" a "bułka" z różnymi opcjami jej
otrzymania osobno opłacanymi
Sedno problemu u mnie tkwi właśnie w rodzaju oferty sprzedaży, gdybym
nie miał odbioru osobistego to było by tylko "bułka dostarczona do domu"?
>
> Na mój gust, czym najwyżej grozi takie postępowanie,
> to pasjonujące postępowanie przed WSA/NSA, przy czym
> obstawiam wynik jak wyżej ;) (uchylenie "domniemanej"
> ewentualnej decyzji o podwyższeniu VAT).
>
> pzdr, Gotfryd
Gdybym był bardziej pewny twojej analizy to bym zrobił taką korektę
deklaracji za ostatni rok i wniósł o zwrot paru tysięcy vatu. Chociaż z
drugiej strony złożenie takiej korekty i żądanie zwrotu vatu wiąże się
ze 100% kontrolą, więc jedyne co ryzykuje to koszt policzenia i złożenia
takiej korekty bo pieniędzy i tam wcześniej nie dostanę na konto więc
zwroty, ponowne korekty i odsetki mi nie grożą. Chyba że grozi mandat za
błędna deklarację.
ps. rozważmy tez druga wersję która u mnie niestety występuje i może
diametralnie zmienić kwestię vatu. To nie ja sam pakuje i wysyłam tylko
zawoże do innej firmy, która to robi i wysyła w moim imieniu, oraz
oczywiście wystawia fakturę za "pakowanie i wysyłkę" z vatem 23%, a ja
tyle samo nabijam pojedynczo klientom na paragony. Chyba że to nie ma
znaczenia i ten vat z paragonów powinienem skorygować a oczywiście vat z
faktury odliczać normalnie.
-
15. Data: 2011-04-13 11:58:08
Temat: Re: Sprzedaż na Allegro a koszty wysyłki
Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>
On Mon, 11 Apr 2011, cyklista wrote:
> Jeśli sprzedażą była "bułka z dostawą do domu" to wszystko jest dobrze
> Ale jeśli ja sprzedaję "bułkę", którą można odebrać osobiście lub też
> zapłacić za dodatkową usługę "dostawa do domu" i czekać na nią z masełkiem to
> wygląda to inaczej według mnie.
Wygląda inaczej i dotąd się zgadzamy.
Różnica w prezentacji zdarzenia, albo jak kto woli - próby prawnej
interpretacji, jest krok dalej.
Teraz moje:
Klient ma do wyboru dwie różne oferty, fakt zawarcia ich w jednej
"ofercie allegro" jest bez znaczenia.
Może mianowicie kupić towar A i odebrać go w cenie X, albo
kupić towar A z dostawą w cenie Y.
Nie jest dostępny ani *oddzielny* "odbiór samodzielny" w cenie
0 zł (doliczanej do ceny podstawowej) ani "dostawa" w cenie
(Y-X).
Może wybrać albo *jedną* *kompleksową* ofertę, albo *drugą*,
również kompleksową. Nie ma mowy o "sprzedaży składników luzem".
> Moja wersja nie jest "bułka z dostawą" a "bułka" z różnymi opcjami jej
> otrzymania osobno opłacanymi
Ale każda z tych "opcji" jest po prostu jedną z ofert, które dostaje
klient. Mamy coś, co konstrukcyjnie przypomina tzw. "umowę ramową",
a w niej konkretne implementacje transakcji.
Poszczególne implementacje mogą nigdy nie zajść, a mimo to "umowa
ramowa" będzie wykonywana. Ale powodem jest fakt, że stanowi
ona de facto "umowę o zawarcie umowy" (tak jak tzw. umowa przedwstępna)
- i taką umową będzie wygranie aukcji allegro.
Później klient sobie wybiera, czy zawiera umowę z odbiorem
osobistym czy umowę z dostawą.
To, że część umowy jest objęta prowizją allegro a część nie
jest bez znaczenia, jak już WAM wspomniał o paliwie i innych
takich - również bez znaczenia jest, że część kosztów transakcji
(np prąd do komputera) objętych jest akcyzą a część nie.
> Sedno problemu u mnie tkwi właśnie w rodzaju oferty sprzedaży, gdybym nie
> miał odbioru osobistego to było by tylko "bułka dostarczona do domu"?
A tak klient dostaje kilka wersji.
Popatrz na to tak: taka sprzedaż nie różni się niczym od przypadku
"mamy kolory biały i srebrny, proszę zaznaczyć w zamówieniu" czy
też "mamy rozmiary średni i duży".
Przecież to są *różne* oferty (dotyczą różnych towarów, fakt że
podobnych i w tej samej cenie jest bez znaczenia - w rozumieniu
KC, *mimo* że są to "rzeczy nienazwane", one są *nadal* rozróżnialne,
nierozróżnialne są "średnie srebrne" między sobą), zawarte w jednej treści.
Klient ma wybór, po wyborze pozostaje jedna konkretna, kompletna
transakcja do przeprowadzenia :)
> Gdybym był bardziej pewny twojej analizy to bym zrobił taką korektę
> deklaracji za ostatni rok i wniósł o zwrot paru tysięcy vatu.
Miałeś sprzedaż 7%?
:)
> Chociaż
> z drugiej strony złożenie takiej korekty i żądanie zwrotu vatu wiąże się ze
> 100% kontrolą, więc jedyne co ryzykuje to koszt policzenia i złożenia takiej
> korekty bo pieniędzy i tam wcześniej nie dostanę na konto więc zwroty,
> ponowne korekty i odsetki mi nie grożą.
O ile wiem, parę lat temu był to jeden z "myków" (opisywany AFAIR
również na grupie), pozwalającej ominąć problemy związane z "wiażącą
interpretacją".
Ponieważ podatnik obliczał i wpłacał podatek w sposób niekorzystny
dla siebie, nie groziły mu sankcje za zaniżanie podatku ani
odsetki, a co najwyżej odmowna decyzja US.
Nie wiem, czy od tego czasu nie pojawił się jakiś "hak" w przepisach,
ale nie sądzę.
> Chyba że grozi mandat za błędna deklarację.
Jaka miałaby być podstawa określenia "karalnej błędności"?
Kojarzysz całą akcję pod hasłem "okna z montażem"?
Tu mamy podobny przypadek.
I jak sądzę, rzeczywiście należy się liczyć z zatoczeniem przez "opinie
US" sporego wycinka koła, a obszar objęty zatoczeniem zależeć będzie
wyłącznie od tego jakiego szczebla urzędnik i jak szybko zajarzy,
że próba przyjęcia stanowiska o "rozdzielaniu transakcji na części"
może grozić ubocznymi konsekwencjami :)
> ps. rozważmy tez druga wersję która u mnie niestety występuje i może
> diametralnie zmienić kwestię vatu. To nie ja sam pakuje i wysyłam tylko
> zawoże do innej firmy, która to robi i wysyła w moim imieniu,
A tu czuję się zapatowany :(
Powodem jest konieczność rozważenia co jest zdarzeniem opodatkowanym.
Rzecz jasna chodzi mi o to, że "sprzedaż w rozumieniu VAT" wcale
nie odwołuje się do cywilnoprawnego zdarzenia "sprzedaży", a bliższa
jest "wydaniu".
Pytanie obronne które mi się pojawia sprowadza się do: "co w takim
razie >>wydaje<< tamta firma".
Mi się wydaje :), że wydaje właśnie "komplet".
To co Ty fakturujesz IMVHO powinno jakoś dać się podciągnąć pod
przepisy o "łąńcuszku" (art.7.8 i art.8.2a), tylko zastanawiam
się gdzie są końce tego "łańcuszka" - chyba pośrednik i klient :>
(już się zakręciłem).
> Chyba że to nie ma znaczenia i ten vat
> z paragonów powinienem skorygować a oczywiście vat z faktury odliczać
> normalnie.
Powiem tak: takie postawienie sprawy może dać pasjonujący spór z US,
a zakończenie tego sporu poniżej WSA/NSA/ETŚ da wynik "zwyciężców się
nie sądzi" ;) (przy czym zwyciężcę w swojej osobie wskaże US),
niemniej... IMHO właśnie tak jest.
Co miałoby przemawiać przeciw?
A z drugiej strony - pokonany już się osądził bo podatek wpłacił,
jak wyżej napisałeś :D
pzdr, Gotfryd
-
16. Data: 2011-04-13 15:43:58
Temat: Re: Sprzedaż na Allegro a koszty wysyłki
Od: cyklista <c...@k...pl>
Nic nie tnę bo całość jest istotna dla zrozumienia sprawy i łatwiejsza
potem do wydruku dla przekonania księgowej.
Użytkownik Gotfryd Smolik news napisał:
> On Mon, 11 Apr 2011, cyklista wrote:
>
>> Jeśli sprzedażą była "bułka z dostawą do domu" to wszystko jest dobrze
>> Ale jeśli ja sprzedaję "bułkę", którą można odebrać osobiście lub też
>> zapłacić za dodatkową usługę "dostawa do domu" i czekać na nią z
>> masełkiem to wygląda to inaczej według mnie.
>
> Wygląda inaczej i dotąd się zgadzamy.
> Różnica w prezentacji zdarzenia, albo jak kto woli - próby prawnej
> interpretacji, jest krok dalej.
>
> Teraz moje:
> Klient ma do wyboru dwie różne oferty, fakt zawarcia ich w jednej
> "ofercie allegro" jest bez znaczenia.
> Może mianowicie kupić towar A i odebrać go w cenie X, albo
> kupić towar A z dostawą w cenie Y.
> Nie jest dostępny ani *oddzielny* "odbiór samodzielny" w cenie
> 0 zł (doliczanej do ceny podstawowej) ani "dostawa" w cenie
> (Y-X).
> Może wybrać albo *jedną* *kompleksową* ofertę, albo *drugą*,
> również kompleksową. Nie ma mowy o "sprzedaży składników luzem".
>
>> Moja wersja nie jest "bułka z dostawą" a "bułka" z różnymi opcjami jej
>> otrzymania osobno opłacanymi
>
> Ale każda z tych "opcji" jest po prostu jedną z ofert, które dostaje
> klient. Mamy coś, co konstrukcyjnie przypomina tzw. "umowę ramową",
> a w niej konkretne implementacje transakcji.
> Poszczególne implementacje mogą nigdy nie zajść, a mimo to "umowa
> ramowa" będzie wykonywana. Ale powodem jest fakt, że stanowi
> ona de facto "umowę o zawarcie umowy" (tak jak tzw. umowa przedwstępna)
> - i taką umową będzie wygranie aukcji allegro.
> Później klient sobie wybiera, czy zawiera umowę z odbiorem
> osobistym czy umowę z dostawą.
> To, że część umowy jest objęta prowizją allegro a część nie
> jest bez znaczenia, jak już WAM wspomniał o paliwie i innych
> takich - również bez znaczenia jest, że część kosztów transakcji
> (np prąd do komputera) objętych jest akcyzą a część nie.
>
>> Sedno problemu u mnie tkwi właśnie w rodzaju oferty sprzedaży, gdybym
>> nie miał odbioru osobistego to było by tylko "bułka dostarczona do domu"?
>
> A tak klient dostaje kilka wersji.
>
> Popatrz na to tak: taka sprzedaż nie różni się niczym od przypadku
> "mamy kolory biały i srebrny, proszę zaznaczyć w zamówieniu" czy
> też "mamy rozmiary średni i duży".
> Przecież to są *różne* oferty (dotyczą różnych towarów, fakt że
> podobnych i w tej samej cenie jest bez znaczenia - w rozumieniu
> KC, *mimo* że są to "rzeczy nienazwane", one są *nadal* rozróżnialne,
> nierozróżnialne są "średnie srebrne" między sobą), zawarte w jednej treści.
> Klient ma wybór, po wyborze pozostaje jedna konkretna, kompletna
> transakcja do przeprowadzenia :)
>
Właśnie chodzi o to jak prezentować sprawę również przed US, żeby wyszło
lepiej dla mnie.
>> Gdybym był bardziej pewny twojej analizy to bym zrobił taką korektę
>> deklaracji za ostatni rok i wniósł o zwrot paru tysięcy vatu.
>
> Miałeś sprzedaż 7%?
> :)
>
w 80%, problem tylko będzie w znalezieniu tych konkretnych sprzedaży i
wyciąganiu z nich stawek vat i jego różnicy,
>> Chociaż
>> z drugiej strony złożenie takiej korekty i żądanie zwrotu vatu wiąże
>> się ze 100% kontrolą, więc jedyne co ryzykuje to koszt policzenia i
>> złożenia takiej korekty bo pieniędzy i tam wcześniej nie dostanę na
>> konto więc zwroty, ponowne korekty i odsetki mi nie grożą.
>
> O ile wiem, parę lat temu był to jeden z "myków" (opisywany AFAIR
> również na grupie), pozwalającej ominąć problemy związane z "wiażącą
> interpretacją".
> Ponieważ podatnik obliczał i wpłacał podatek w sposób niekorzystny
> dla siebie, nie groziły mu sankcje za zaniżanie podatku ani
> odsetki, a co najwyżej odmowna decyzja US.
> Nie wiem, czy od tego czasu nie pojawił się jakiś "hak" w przepisach,
> ale nie sądzę.
>
Więc może najpier skorygować jeden miesiąc podając jako powód "błędnie
naliczona zawyżona stawka vat23% od wysyłek towarów poczta polską" :-)
Myślę że taki powód pomimo niewielkiej kwoty niechybnie doprowadzi do
rozpoczęcia postępowania wyjaśniającego (jeśli nawet nie kontroli).
>> Chyba że grozi mandat za błędna deklarację.
>
> Jaka miałaby być podstawa określenia "karalnej błędności"?
> Kojarzysz całą akcję pod hasłem "okna z montażem"?
> Tu mamy podobny przypadek.
> I jak sądzę, rzeczywiście należy się liczyć z zatoczeniem przez "opinie
> US" sporego wycinka koła, a obszar objęty zatoczeniem zależeć będzie
> wyłącznie od tego jakiego szczebla urzędnik i jak szybko zajarzy,
> że próba przyjęcia stanowiska o "rozdzielaniu transakcji na części"
> może grozić ubocznymi konsekwencjami :)
>
W takich odwołaniach to już nie będę biegły i mogę po pierwszym
odrzuceniu się poddać.
>> ps. rozważmy tez druga wersję która u mnie niestety występuje i może
>> diametralnie zmienić kwestię vatu. To nie ja sam pakuje i wysyłam
>> tylko zawoże do innej firmy, która to robi i wysyła w moim imieniu,
>
> A tu czuję się zapatowany :(
Ja Cię jednak odpatuję
> Powodem jest konieczność rozważenia co jest zdarzeniem opodatkowanym.
> Rzecz jasna chodzi mi o to, że "sprzedaż w rozumieniu VAT" wcale
> nie odwołuje się do cywilnoprawnego zdarzenia "sprzedaży", a bliższa
> jest "wydaniu".
> Pytanie obronne które mi się pojawia sprowadza się do: "co w takim
> razie >>wydaje<< tamta firma".
> Mi się wydaje :), że wydaje właśnie "komplet".
> To co Ty fakturujesz IMVHO powinno jakoś dać się podciągnąć pod
> przepisy o "łąńcuszku" (art.7.8 i art.8.2a), tylko zastanawiam
> się gdzie są końce tego "łańcuszka" - chyba pośrednik i klient :>
> (już się zakręciłem).
>
Moje ponowne przemyślenie wygląda tak:
Klient kupuje u mnie towar z wysyłką i za to zapłacił. Moją sprawą jest
czy ja to wyślę kurierem, poczta polską, zawiozę na rowerze, czy zlecę
jeszcze innej firmie (a ta inna firma może tez dostarczyć dowolnie,
czyli np. wysłać pocztą) która mi za usługę wystawia fakturę i mnie
reszta nie obchodzi.
>> Chyba że to nie ma znaczenia i ten vat
>> z paragonów powinienem skorygować a oczywiście vat z faktury odliczać
>> normalnie.
>
> Powiem tak: takie postawienie sprawy może dać pasjonujący spór z US,
> a zakończenie tego sporu poniżej WSA/NSA/ETŚ da wynik "zwyciężców się
> nie sądzi" ;) (przy czym zwyciężcę w swojej osobie wskaże US),
> niemniej... IMHO właśnie tak jest.
> Co miałoby przemawiać przeciw?
> A z drugiej strony - pokonany już się osądził bo podatek wpłacił,
> jak wyżej napisałeś :D
>
> pzdr, Gotfryd
ps. proszę jednak w oścwiecenie mnie czy to mi się podatkowo opłaca,
jeśli firma pakująca to moja żona i ona jednak musi te 23% vatu
odprowadzać, bo na pewno mojej firmie się to opłaci ale niekoniecznie
już całej mojej rodzinie (i tak ja płacę niewiele vatu a ona dużo
więcej), ewentualnie podanie kiedy by się jednak opłaciło
bo ja od klientów skasuję 100zł za pakowanie i wysyłkę i odprowadzę od
tego 8% vatu a 92 będzie moim przychodem, teraz ona mi wystawi fakturę na:
1. 92 netto + 23v;
2. 100 brutto (78netto);
3. wystawia na 50 zł netto (i wtedy pojawiają się problemy z podmiotami
powiązanymi i wyceną usługi pakowania i wysyłki)
4. ja jej płącę tylko za pakowanie np. 1 zł od sztuki przedmiotu, a ona
mi re-fakturuje fakturę poczty polskiej z vat zw. - to by było
najkorzystniejsze pod względem vatu
-
17. Data: 2011-04-13 19:18:02
Temat: Re: Sprzedaż na Allegro a koszty wysyłki
Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>
On Wed, 13 Apr 2011, cyklista wrote:
> Nic nie tnę bo całość jest istotna dla zrozumienia sprawy i łatwiejsza potem
> do wydruku dla przekonania księgowej.
No ale ja Twoją księgową nie jestem i się narażał grupowiczom nie będę ;)
> Właśnie chodzi o to jak prezentować sprawę również przed US, żeby wyszło
> lepiej dla mnie.
Przekonująco :O
>> Miałeś sprzedaż 7%?
>> :)
>
> w 80%, problem tylko będzie w znalezieniu tych konkretnych sprzedaży
> i wyciąganiu z nich stawek vat i jego różnicy,
Acha.
Ale problem widzę niżej, i to poważny.
Owe "podmioty powiązane".
> Więc może najpier skorygować jeden miesiąc podając jako powód "błędnie
> naliczona zawyżona stawka vat23% od wysyłek towarów poczta polską" :-)
Wyglądałoby zachęcająco :)
> Moje ponowne przemyślenie wygląda tak:
> Klient kupuje u mnie towar z wysyłką i za to zapłacił.
No.
Czekamy na to, kto (i czym) wesprze tezę przeciwną (że "dostawa to
dostawa") :|
> ps. proszę jednak w oścwiecenie mnie czy to mi się podatkowo opłaca, jeśli
> firma pakująca to moja żona
Ty mnie najpierw oświeć, z czego wynika fakt że nie obawiasz się
właśnie skutku "podmiotów powiązanych" w tym czymś co nazywa się
"decyzją ustalającą wymiar podatku".
Przecież US na podstawie "własnej oceny cen rynkowych" może
wziąć i ustalić że cena (tej transakcji "wewnątrzrodzinnej")
miała być inna.
Co wtedy?
Bo mi wychodzi, że wtedy wszystkie rozważania tracą sens, jako
iż ów "domiar" może przewyższyć nie tylko różnicę między 23 a 8% VAT,
ale wręcz całą kwotę podatku.
> bo ja od klientów skasuję 100zł za pakowanie i wysyłkę i odprowadzę od tego
> 8% vatu a 92 będzie moim przychodem, teraz ona mi wystawi fakturę na:
> 1. 92 netto + 23v;
Z jakiej paki, znaczy Ty nic na tym nie zarabiasz?
> 2. 100 brutto (78netto);
> 3. wystawia na 50 zł netto (i wtedy pojawiają się problemy z podmiotami
> powiązanymi i wyceną usługi pakowania i wysyłki)
A w przypadku jak Ty masz 0 dochodu to się nie pojawią?
> 4. ja jej płącę tylko za pakowanie np. 1 zł od sztuki przedmiotu, a ona mi
> re-fakturuje fakturę poczty polskiej
Jakaś podstawa do refaktury?
(nie widzę). Przecież ta sama argumentacja na którą jesteś skłonny się
zgodzić wprost prowadzi do wniosku, że "poczta" to będzie w takim
układzie część *jej* usługi.
> z vat zw. - to by było najkorzystniejsze
> pod względem vatu
Gdzie widzisz tę korzyść w porównaniu z przypadkiem kiedy żona dolicza
Ci 23% VAT - które Ty skrupulatnie *odliczasz*?
(oczywiście pomijając problem "domiaru" - transakcje z podmiotem
powiązanym to IMVHO nie jest najlepszy pomysł).
pzdr, Gotfryd
-
18. Data: 2011-04-14 06:24:31
Temat: Re: Sprzedaż na Allegro a koszty wysyłki
Od: cyklista <c...@k...pl>
Użytkownik Gotfryd Smolik news napisał:
>> ps. proszę jednak w oścwiecenie mnie czy to mi się podatkowo opłaca,
>> jeśli firma pakująca to moja żona
>
> Ty mnie najpierw oświeć, z czego wynika fakt że nie obawiasz się
> właśnie skutku "podmiotów powiązanych" w tym czymś co nazywa się
> "decyzją ustalającą wymiar podatku".
> Przecież US na podstawie "własnej oceny cen rynkowych" może
> wziąć i ustalić że cena (tej transakcji "wewnątrzrodzinnej")
> miała być inna.
> Co wtedy?
> Bo mi wychodzi, że wtedy wszystkie rozważania tracą sens, jako
> iż ów "domiar" może przewyższyć nie tylko różnicę między 23 a 8% VAT,
> ale wręcz całą kwotę podatku.
>
Do tej pory nie obawiałem się właśnie z powodu zerowości mojego dochodu
i vatu. Dostawałem fakturę ma dokładnie taką kwotę jaką klienci
zapłacili za usługę "pakowanie i wysyłka", a chyba zgodzisz się że skoro
klienci tyle za to oficjalnie i masowo to jest to cena rynkowa. (Ty się
zgodziśz ale oczywiście US może się nie zgodzić, więc mam się zacząć bać?).
>> bo ja od klientów skasuję 100zł za pakowanie i wysyłkę i odprowadzę od
>> tego 8% vatu a 92 będzie moim przychodem, teraz ona mi wystawi fakturę
>> na:
>> 1. 92 netto + 23v;
>
> Z jakiej paki, znaczy Ty nic na tym nie zarabiasz?
>
Nie ma nakazu zarabiania, więc mogę zgodnie z prawem nie zarabiać. CO
innego jakby nagle pojawiły się koszty (koszty by mi wywalili a przychód
żonie i tak zostawili)
>> 2. 100 brutto (78netto);
>> 3. wystawia na 50 zł netto (i wtedy pojawiają się problemy z
>> podmiotami powiązanymi i wyceną usługi pakowania i wysyłki)
>
> A w przypadku jak Ty masz 0 dochodu to się nie pojawią?
>
Przecież zarabiam na towarze, więc dochód jakiś jest. Po prostu nie
zajmuję się pakowaniem i wysyłką i zlecam to firmie zewnętrznej.
>> 4. ja jej płącę tylko za pakowanie np. 1 zł od sztuki przedmiotu, a
>> ona mi re-fakturuje fakturę poczty polskiej
>
> Jakaś podstawa do refaktury?
> (nie widzę). Przecież ta sama argumentacja na którą jesteś skłonny się
> zgodzić wprost prowadzi do wniosku, że "poczta" to będzie w takim
> układzie część *jej* usługi.
>
i znowu wracamy do łańcuszka: klient-firma1 -towar-firma2
-pakowanie-wysyłka - poczta - klient
>> z vat zw. - to by było najkorzystniejsze pod względem vatu
>
> Gdzie widzisz tę korzyść w porównaniu z przypadkiem kiedy żona dolicza
> Ci 23% VAT - które Ty skrupulatnie *odliczasz*?
> (oczywiście pomijając problem "domiaru" - transakcje z podmiotem
> powiązanym to IMVHO nie jest najlepszy pomysł).
>
> pzdr, Gotfryd
Ja odliczam ale ona go odprowadza, i zysk widzę w .... po przemyśleniu
tylko w tym że to ja będę musiał odprowadzac więcej do US a ona mniej,
zysku żadnego w tym nie ma (zysk mógłby się pojawić gdyby z tego powodu
miał u mnie nie wystąpić zwrot vat i kotrola US)
-
19. Data: 2011-04-14 20:34:02
Temat: Re: Sprzedaż na Allegro a koszty wysyłki
Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>
On Thu, 14 Apr 2011, cyklista wrote:
> Użytkownik Gotfryd Smolik news napisał:
>
>> Z jakiej paki, znaczy Ty nic na tym nie zarabiasz?
>
> Nie ma nakazu zarabiania, więc mogę zgodnie z prawem nie zarabiać. CO innego
> jakby nagle pojawiły się koszty (koszty by mi wywalili a przychód żonie i tak
> zostawili)
Przyznam, że w tej wersji "decyzją" nie ma jak ugryźć.
Przemknęła mi myśl o "nieuczciwej konkurencji", no ale nie
chodzi o całość sprzedaży lecz poboczny element.
>> Jakaś podstawa do refaktury?
>> (nie widzę).
[...]
>
> i znowu wracamy do łańcuszka: klient-firma1 -towar-firma2 -pakowanie-wysyłka
> - poczta - klient
IMVHO, konstrukcja jest "rozsądna".
Problem w tym, że logika a logika podatkowa... no coś o krześle
elektrycznym trzeba by napisać ;)
> Ja odliczam ale ona go odprowadza, i zysk widzę w .... po przemyśleniu tylko
> w tym że to ja będę musiał odprowadzac więcej do US a ona mniej
Tak wychodzi :D
pzdr, Gotfryd
-
20. Data: 2011-04-15 13:18:19
Temat: Re: Sprzedaż na Allegro a koszty wysyłki
Od: cyklista <c...@k...pl>
Użytkownik Gotfryd Smolik news napisał:
> [...]
>>
>> i znowu wracamy do łańcuszka: klient-firma1 -towar-firma2
>> -pakowanie-wysyłka - poczta - klient
>
> IMVHO, konstrukcja jest "rozsądna".
> Problem w tym, że logika a logika podatkowa... no coś o krześle
> elektrycznym trzeba by napisać ;)
>
a ponieważ nie jestem elektrykiem to już tego tematu nie rozważamy
>> Ja odliczam ale ona go odprowadza, i zysk widzę w .... po przemyśleniu
>> tylko w tym że to ja będę musiał odprowadzac więcej do US a ona mniej
>
> Tak wychodzi :D
>
> pzdr, Gotfryd
Również pozdrawiam i zadaje nowe pytanie związane z tym że trzeba jednak
zacząć stosować mniejszy Vat.
sprzedaje "bułka , noż, i masło" i teraz pytanie jaki vat na przesyłkę,
bułkowy i masłowy czy noża
czy vat najmniejszy czy proporcjonalny do cen produktów z rożnymi vatami?
Pamiętając o różnych sparawch (wp. okna z montażem, czy też paczka
czipsow kolekcjonerskich z tv za grosz) mam nadzieje że na całość
mniejszy. Moją nadzieję jednak mąci fakt że nie sprzedaję takiego
zestawu ale jeden klient kupuje je na różnych aukcjach a jedynie wysyłkę
ma wspólną.