-
1. Data: 2006-06-08 15:11:43
Temat: Sprzedaz grzecznosciowa czy placic podatek?
Od: "Paweł Jurewicz" <p...@g...pl>
Jestem sprzedawca na allegro. Mam status SS, odprowadzam podatki, firma itd.
itp. Pelen legal.
Co pewien czas ktos ze znajomych mnie jednak prosi: "sluchaj, masz tyle
pozytywow, ja tu mam taki telefon/aparat/tv", wez mi to sprzedaj prosze. No i
ja normalnie to wystawiam, kasa leci im na konto, sami to wysylaja itd.
Ostatnio jednak dostalem prosbe o sprzedaz przedmiotu wartego 10 tys zlotych
(!!!), ktory czlowiek przywiozl z Niemiec (tam kupil od znajomego). Oczywiscie
nie ma na to rachunku, faktury itp, zebym mogl to wrzucic w koszty.
Jak to zalatwic? Jaki podatek zaplacic? Na jakich warunkach?
Pawel
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
2. Data: 2006-06-08 15:31:59
Temat: Re: Sprzedaz grzecznosciowa czy placic podatek?
Od: witek <w...@s...gazeta.pl.invalid>
Paweł Jurewicz wrote:
> Jestem sprzedawca na allegro. Mam status SS, odprowadzam podatki, firma itd.
> itp. Pelen legal.
>
> Co pewien czas ktos ze znajomych mnie jednak prosi: "sluchaj, masz tyle
> pozytywow, ja tu mam taki telefon/aparat/tv", wez mi to sprzedaj prosze. No i
> ja normalnie to wystawiam, kasa leci im na konto, sami to wysylaja itd.
> Ostatnio jednak dostalem prosbe o sprzedaz przedmiotu wartego 10 tys zlotych
> (!!!), ktory czlowiek przywiozl z Niemiec (tam kupil od znajomego). Oczywiscie
> nie ma na to rachunku, faktury itp, zebym mogl to wrzucic w koszty.
>
> Jak to zalatwic? Jaki podatek zaplacic? Na jakich warunkach?
>
A nie podpada to przy okazji pod jakiś paragraf?
Gotfryd chyba najlepiej ci na to odpowie.
-
3. Data: 2006-06-08 16:12:18
Temat: Re: Sprzedaz grzecznosciowa czy placic podatek?
Od: "Paweł Jurewicz" <p...@g...pl>
witek <w...@s...gazeta.pl.invalid> napisał(a):
> Paweł Jurewicz wrote:
> > Jestem sprzedawca na allegro. Mam status SS, odprowadzam podatki, firma itd.
> > itp. Pelen legal.
> >
> > Co pewien czas ktos ze znajomych mnie jednak prosi: "sluchaj, masz tyle
> > pozytywow, ja tu mam taki telefon/aparat/tv", wez mi to sprzedaj prosze. No i
> > ja normalnie to wystawiam, kasa leci im na konto, sami to wysylaja itd.
> > Ostatnio jednak dostalem prosbe o sprzedaz przedmiotu wartego 10 tys zlotych
> > (!!!), ktory czlowiek przywiozl z Niemiec (tam kupil od znajomego). Oczywisci
> e
> > nie ma na to rachunku, faktury itp, zebym mogl to wrzucic w koszty.
> >
> > Jak to zalatwic? Jaki podatek zaplacic? Na jakich warunkach?
> >
> A nie podpada to przy okazji pod jakiś paragraf?
> Gotfryd chyba najlepiej ci na to odpowie.
Wszystko jest 100% legalne i uczciwe. Jeden znajomy drugiemu sprzedaje. Daje
za to glowe.
Natomiast ja teraz chce to sprzedac i byc w zgodzie w US, zeby mnie nie
scigali. (Odpale dole mafii rzadowej, tylko nie wiem jak duza i jak to wliczyc
i czy w ogole wliczac w firme. Bo konto na Allegro mam na firme i jak mi US
przyjdzie i sprawdzi i zapyta "a to cudo za 10 tys, co pan tu sprzedal, to
co?", to ja im na to pokaze jak ladnie i legalnie oplacilem podatek bandytom.)
Pawel
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
4. Data: 2006-06-08 16:15:10
Temat: Re: Sprzedaz grzecznosciowa czy placic podatek?
Od: witek <w...@s...gazeta.pl.invalid>
Paweł Jurewicz wrote:
>
> Wszystko jest 100% legalne i uczciwe. Jeden znajomy drugiemu sprzedaje. Daje
> za to glowe.
A ja bym tak w 100% nie był tego taki pewnien.
Ten wątek już się tu przewijał, ale nie pamiętam już szczegółów.
-
5. Data: 2006-06-08 18:57:07
Temat: Re: Sprzedaz grzecznosciowa czy placic podatek?
Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>
On Thu, 8 Jun 2006, Paweł Jurewicz wrote:
> witek <w...@s...gazeta.pl.invalid> napisał(a):
>> Paweł Jurewicz wrote:
>>> Jestem sprzedawca na allegro. Mam status SS, odprowadzam podatki, firma itd.
>>> itp. Pelen legal.
OK.
>>> Ostatnio jednak dostalem prosbe o sprzedaz przedmiotu wartego 10 tys zlotych
>>> (!!!), ktory czlowiek przywiozl z Niemiec (tam kupil od znajomego).
>>> Oczywiscie
>>> nie ma na to rachunku, faktury itp, zebym mogl to wrzucic w koszty.
>>>
>>> Jak to zalatwic? Jaki podatek zaplacic? Na jakich warunkach?
>>>
>> A nie podpada to przy okazji pod jakiś paragraf?
>> Gotfryd chyba najlepiej ci na to odpowie.
Za co ja jestem wywoływany do tablicy, co przeskrobałem? ;)
> Wszystko jest 100% legalne i uczciwe. Jeden znajomy drugiemu sprzedaje. Daje
> za to glowe.
Po kolei:
> Natomiast ja teraz chce to sprzedac i byc w zgodzie w US, zeby mnie nie
> scigali. (Odpale dole mafii rzadowej, tylko nie wiem jak duza i jak to wliczyc
> i czy w ogole wliczac w firme.
Po prawdzie mnie tym bardziej nie interesuje czy z tego tytułu US nie
może dokopać nie tobie ale znajomemu, niemniej problem jako swojego
rodzaju ćwiczenie możemy próbować obdysktuować.
Bardzo proszę o niektraktowanie tego posta jako odpowiedzi na
pytanie:
"Jak to zalatwic? Jaki podatek zaplacic? Na jakich warunkach?"
...a raczej pytanie dlaczego tego nie wiesz ;)
Pierwsza nasuwająca się możliwość - to nabycie "na firmę" i dalsza
odsprzedaż.
No to pozostaje pytanie "jak" - jakie dokumenty księgowe na
przykład. Nie wierzę że w archiwum nie ma słowa o tym jak
"kupić od ludzi" ;) sprzęt celem odsprzedaży!
Co z podatkami? - no wiemy: jak nie ma VATu to trzeba obawiać
się PCC, niby tylko 2% kwoty, ale przy zakupie na cele dalszej
odsprzedaży podpada się pod bycie płatnikiem PCC i ewidencję PCC
czyli dożywotnie (?) prowadzenie jeszcze jednej ewidencji,
składamy gratulacje na stosie :) (ewidencji).
Ale to byłoby zbyt proste - każdy grupowicz zapoda co i jak :)
Oczywiście dochodzi (przy każdej umowie) kwestia "podmiotów
powiązanych", zeby nie wyszło że ten znajomy to nie znajomy
a szwagier, czasem komuś się wydaje że szwagier to "znajomy",
US może go wyprowadzić z bledu (za pomocą narzędzia nazywającego
się "wycena wartości transakcji").
No nic. Myślimy dajel.
Pytanie: czy dałoby się sprzedać coś żeby tego NIE kupić, bo
po co nam do szczęścia kupowanie czegoś co KTOŚ chce sprzedać?
Wziąć CZYJEŚ i sprzedać?
Jedziemy: Kodeks Cywilny oczywiście znasz? No bo to panie firma,
toć takie prawo jazdy w zakresie zawierania umów, ten Kodeks znaczy...
(BTW: nie przyznawaj się że całego nie przeczytałeś tylko w garść
i nadrabiać zaległości, po 100 artykułów dziennie, łatwe są,
naprawdę! :)).
To hasło "zlecenie" coś nam mówi, nie?
I to że zlecenie występuje w odmianach - i są takie rodzaje
zleceń opisane jako osobne mowy nazwane, stosownie nazwane
jako "agencja" i "komis" to rzecz jasna wiemy, nie?
To ja się pytam czego mamy nie rozumieć po przeczytaniu:
+++
Art. 765. Przez umowę komisu przyjmujący zlecenie (komisant) zobowiązuje
się za wynagrodzeniem (prowizja) w zakresie działalności swego
przedsiębiorstwa do kupna lub sprzedaży rzeczy ruchomych na rachunek
dającego zlecenie (komitenta), lecz w imieniu własnym.
---
No jest zleceniodawca, jest przedsiębiorca (!) wystawiający
WE WŁASNYM IMIENIU (na allegro) i NA CZYJŚ RACHUNEK...
Czytałem sobie ci ja post zaczynający wątek i widziałem definicję
komisu przed nosem ;) - poważnie :)
> Bo konto na Allegro mam na firme i jak mi US
> przyjdzie i sprawdzi i zapyta "a to cudo za 10 tys, co pan tu sprzedal, to
> co?", to ja im na to pokaze jak ladnie i legalnie oplacilem podatek bandytom.)
A juści.
Jak już mamy pełną jasność (że przy komisie z zakupem od OF DG czyli
niepodatnika VAT faktura musi być VAT-marża, bo to też jasne) to
sobie zapodajemy pytanie: o czym zapomnieliśmy?
Na to powinien odezwać się jakiś purysta językowy.
Że pytanie jest do kitu i po polsku tak się nie pisze ;)
Bo powinno być: "o kim zapomnieliśmy"! ;)
To może ja postawię pytania:
- w jakim celu ów znajomy kupił rzecz wartą 10 000 zł skoro ją zaraz
sprzedaje
- ile stracił albo zarobił na tej transakcji - jakbym ja miał pytać
to bym poprosił o papier z ceną zakupu, papier z ceną sprzedaży
(na hasło "brak" IMO nasuwają się dwie brzydkie sugestie: nie
podlega pod podatek dochodowy bo kradzione albo podarowane
więc wartość początkowa zero bądź pytanie gdzie podatek od darowizn
i wtedy wycena wartości rynkowej) tudzież gdzie jest deklaracja
o dochodzie ze sprzedaży rzeczy używanych <6 miesięcy :)
- w zależności od "celu" j.w. czy toto podlega pod VAT *albo*
pod PCC (naraz nie, to wiemy), ew. gdzie jest stosowna deklaracja
i podatek ;), przy czym jak ktoś twierdzi że zakup był w N a N
są w UE to czy ichni US coś wie o ichnim PCC ;) (nie wiem czy
to już DZIAŁA ale PRAWO już AFAIK jest)
Tak BTW: od czasu do czasu przytaczam wydany co prawda za czasów
"starej" ustawu o VAT wyrok NSA, dotyczącej rzeczy (samochodu
konkretnie) przywiezionej zza granicy i sprzedanej osobiście.
US łupnął VATem i wygrał przed NSA. Tego co "osobiście kupił
przywiózł i sprzedał".
Punkt zaczepienia? - dowód w postaci zeznania że wcześniej był
ustalony kolor auta :)
IMVHO mało przystaje do DZISIEJSZEJ operacji przewiezienia przez
niegranicę ;) celną, niemniej... takie przewiezienie to jest
WNT i zwolnienie z VAT nie dotyczy wszystkich WNT, więc sobie
radośnie dywaguję ;)
Wracając do wątku: mi się WYDAJE że po założeniu ewidencji wymaganych
dla komisu :P (wg rozp. o KPiR dla odmiany) również komis jest
legalną :> czynnością gospodarczą...
Różnica jest w statusie rzeczy: przy zakupie-sprzedaży-zakupie
rzecz staje się własnością PRZEDSIĘBIORCY i oferuje ją jako SWOJĄ.
Przy komisie oferuje ją jako CZYJĄŚ w SWOIM IMIENIU (on odpowiada
przed nabywcą za wady, może wyłączyć te które wymieni - art.770
K.C. znamy ;))
Na allegro się nie znam (no konto mam i z rzadka coś kupuję...)
ale IMO sprzedaż komisowa nie jest przeszkodą w skorzystaniu
w zawarciu umowy w formie aukcji - bo aukcja to właśnie
"sposób zawarcie umowy" (tak samo jak np. przetarg) a nie jej
typ, ale IMO powinno to być w aukcji zaznaczone, przykładu takiego
zaznaczenia jednak na allegro NIE znalazłem.
Nie wiem czy regulamin sprzedaży np. jakoś nie zabrania.
Jak nie zabrania to IMO można - podobnie jak np. sprzedaż na raty,
sprzedaż na próbę itp.
Ufff ;)
pozdrowienia, Gotfryd
-
6. Data: 2006-06-08 19:05:36
Temat: Re: Sprzedaz grzecznosciowa czy placic podatek?
Od: t <r...@o...pl>
Dnia 08-06-2006 o 18:15:10 witek <w...@s...gazeta.pl.invalid>
napisał:
> Paweł Jurewicz wrote:
>> Wszystko jest 100% legalne i uczciwe. Jeden znajomy drugiemu
>> sprzedaje. Daje
>> za to glowe.
> A ja bym tak w 100% nie był tego taki pewnien.
>
> Ten wątek już się tu przewijał, ale nie pamiętam już szczegółów.
Chodzi Ci o firmanctwo? Jesli sprzedawalby "w imieniu" to by podpadalo..
-
7. Data: 2006-06-08 19:30:00
Temat: Re: Sprzedaz grzecznosciowa czy placic podatek?
Od: witek <w...@s...gazeta.pl.invalid>
Gotfryd Smolik news wrote:
>
> Za co ja jestem wywoływany do tablicy, co przeskrobałem? ;)
>
A bo to chyba właśnie ty kiedyś pisałeś, jak to pieknie firma moze
wtopic jak pomaga koledze opchnąć jego program komputerowy, bo on nie ma
firmy.
-
8. Data: 2006-06-08 19:30:32
Temat: Re: Sprzedaz grzecznosciowa czy placic podatek?
Od: witek <w...@s...gazeta.pl.invalid>
t wrote:
> Dnia 08-06-2006 o 18:15:10 witek <w...@s...gazeta.pl.invalid>
> napisał:
>
>> Paweł Jurewicz wrote:
>>
>>> Wszystko jest 100% legalne i uczciwe. Jeden znajomy drugiemu
>>> sprzedaje. Daje
>>> za to glowe.
>>
>> A ja bym tak w 100% nie był tego taki pewnien.
>>
>> Ten wątek już się tu przewijał, ale nie pamiętam już szczegółów.
>
>
> Chodzi Ci o firmanctwo? Jesli sprzedawalby "w imieniu" to by podpadalo..
No właśnie coś takiego tu już kiedyś było.
-
9. Data: 2006-06-09 06:44:18
Temat: Re: Sprzedaz grzecznosciowa czy placic podatek?
Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>
On Thu, 8 Jun 2006, witek wrote:
>> Za co ja jestem wywoływany do tablicy, co przeskrobałem? ;)
>
> A bo to chyba właśnie ty kiedyś pisałeś, jak to pieknie firma moze wtopic jak
> pomaga koledze opchnąć jego program komputerowy, bo on nie ma firmy.
Ale to zależy od formy "opchnięcia" :)
Jak ktoś się podszywa pod faktycznego wykonawcę albo odwrotnie (wykonuje
"zamiast" tego kto występuje w dokumentach) to i owszem :)
--
pozdrowienia, Gotfryd
(KPiR, VAT, memoriał, ZUS)
-
10. Data: 2006-06-09 07:04:16
Temat: Re: Sprzedaz grzecznosciowa czy placic podatek?
Od: "Paweł Jurewicz" <p...@g...pl>
Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl> napisał(a):
> On Thu, 8 Jun 2006, Paweł Jurewicz wrote:
>
> > witek <w...@s...gazeta.pl.invalid> napisał(a):
> >> Paweł Jurewicz wrote:
> >>> Jestem sprzedawca na allegro. Mam status SS, odprowadzam podatki, firma itd
> .
> >>> itp. Pelen legal.
>
> OK.
>
> >>> Ostatnio jednak dostalem prosbe o sprzedaz przedmiotu wartego 10 tys zlotyc
> h
> >>> (!!!), ktory czlowiek przywiozl z Niemiec (tam kupil od znajomego).
> >>> Oczywiscie
> >>> nie ma na to rachunku, faktury itp, zebym mogl to wrzucic w koszty.
> >>>
> >>> Jak to zalatwic? Jaki podatek zaplacic? Na jakich warunkach?
> >>>
> >> A nie podpada to przy okazji pod jakiś paragraf?
> >> Gotfryd chyba najlepiej ci na to odpowie.
>
> Za co ja jestem wywoływany do tablicy, co przeskrobałem? ;)
>
> > Wszystko jest 100% legalne i uczciwe. Jeden znajomy drugiemu sprzedaje. Daje
> > za to glowe.
>
> Po kolei:
>
> > Natomiast ja teraz chce to sprzedac i byc w zgodzie w US, zeby mnie nie
> > scigali. (Odpale dole mafii rzadowej, tylko nie wiem jak duza i jak to wliczy
> c
> > i czy w ogole wliczac w firme.
>
> Po prawdzie mnie tym bardziej nie interesuje czy z tego tytułu US nie
> może dokopać nie tobie ale znajomemu, niemniej problem jako swojego
> rodzaju ćwiczenie możemy próbować obdysktuować.
>
> Bardzo proszę o niektraktowanie tego posta jako odpowiedzi na
> pytanie:
> "Jak to zalatwic? Jaki podatek zaplacic? Na jakich warunkach?"
> ....a raczej pytanie dlaczego tego nie wiesz ;)
>
> Pierwsza nasuwająca się możliwość - to nabycie "na firmę" i dalsza
> odsprzedaż.
> No to pozostaje pytanie "jak" - jakie dokumenty księgowe na
> przykład. Nie wierzę że w archiwum nie ma słowa o tym jak
> "kupić od ludzi" ;) sprzęt celem odsprzedaży!
> Co z podatkami? - no wiemy: jak nie ma VATu to trzeba obawiać
> się PCC, niby tylko 2% kwoty, ale przy zakupie na cele dalszej
> odsprzedaży podpada się pod bycie płatnikiem PCC i ewidencję PCC
> czyli dożywotnie (?) prowadzenie jeszcze jednej ewidencji,
> składamy gratulacje na stosie :) (ewidencji).
>
> Ale to byłoby zbyt proste - każdy grupowicz zapoda co i jak :)
>
> Oczywiście dochodzi (przy każdej umowie) kwestia "podmiotów
> powiązanych", zeby nie wyszło że ten znajomy to nie znajomy
> a szwagier, czasem komuś się wydaje że szwagier to "znajomy",
> US może go wyprowadzić z bledu (za pomocą narzędzia nazywającego
> się "wycena wartości transakcji").
>
> No nic. Myślimy dajel.
> Pytanie: czy dałoby się sprzedać coś żeby tego NIE kupić, bo
> po co nam do szczęścia kupowanie czegoś co KTOŚ chce sprzedać?
> Wziąć CZYJEŚ i sprzedać?
>
> Jedziemy: Kodeks Cywilny oczywiście znasz? No bo to panie firma,
> toć takie prawo jazdy w zakresie zawierania umów, ten Kodeks znaczy...
> (BTW: nie przyznawaj się że całego nie przeczytałeś tylko w garść
> i nadrabiać zaległości, po 100 artykułów dziennie, łatwe są,
> naprawdę! :)).
>
> To hasło "zlecenie" coś nam mówi, nie?
> I to że zlecenie występuje w odmianach - i są takie rodzaje
> zleceń opisane jako osobne mowy nazwane, stosownie nazwane
> jako "agencja" i "komis" to rzecz jasna wiemy, nie?
>
> To ja się pytam czego mamy nie rozumieć po przeczytaniu:
> +++
> Art. 765. Przez umowę komisu przyjmujący zlecenie (komisant) zobowiązuje
> się za wynagrodzeniem (prowizja) w zakresie działalności swego
> przedsiębiorstwa do kupna lub sprzedaży rzeczy ruchomych na rachunek
> dającego zlecenie (komitenta), lecz w imieniu własnym.
> ---
>
> No jest zleceniodawca, jest przedsiębiorca (!) wystawiający
> WE WŁASNYM IMIENIU (na allegro) i NA CZYJŚ RACHUNEK...
>
> Czytałem sobie ci ja post zaczynający wątek i widziałem definicję
> komisu przed nosem ;) - poważnie :)
>
> > Bo konto na Allegro mam na firme i jak mi US
> > przyjdzie i sprawdzi i zapyta "a to cudo za 10 tys, co pan tu sprzedal, to
> > co?", to ja im na to pokaze jak ladnie i legalnie oplacilem podatek bandytom.
> )
>
> A juści.
>
> Jak już mamy pełną jasność (że przy komisie z zakupem od OF DG czyli
> niepodatnika VAT faktura musi być VAT-marża, bo to też jasne) to
> sobie zapodajemy pytanie: o czym zapomnieliśmy?
>
> Na to powinien odezwać się jakiś purysta językowy.
> Że pytanie jest do kitu i po polsku tak się nie pisze ;)
> Bo powinno być: "o kim zapomnieliśmy"! ;)
>
> To może ja postawię pytania:
> - w jakim celu ów znajomy kupił rzecz wartą 10 000 zł skoro ją zaraz
> sprzedaje
> - ile stracił albo zarobił na tej transakcji - jakbym ja miał pytać
> to bym poprosił o papier z ceną zakupu, papier z ceną sprzedaży
> (na hasło "brak" IMO nasuwają się dwie brzydkie sugestie: nie
> podlega pod podatek dochodowy bo kradzione albo podarowane
> więc wartość początkowa zero bądź pytanie gdzie podatek od darowizn
> i wtedy wycena wartości rynkowej) tudzież gdzie jest deklaracja
> o dochodzie ze sprzedaży rzeczy używanych <6 miesięcy :)
> - w zależności od "celu" j.w. czy toto podlega pod VAT *albo*
> pod PCC (naraz nie, to wiemy), ew. gdzie jest stosowna deklaracja
> i podatek ;), przy czym jak ktoś twierdzi że zakup był w N a N
> są w UE to czy ichni US coś wie o ichnim PCC ;) (nie wiem czy
> to już DZIAŁA ale PRAWO już AFAIK jest)
>
> Tak BTW: od czasu do czasu przytaczam wydany co prawda za czasów
> "starej" ustawu o VAT wyrok NSA, dotyczącej rzeczy (samochodu
> konkretnie) przywiezionej zza granicy i sprzedanej osobiście.
> US łupnął VATem i wygrał przed NSA. Tego co "osobiście kupił
> przywiózł i sprzedał".
> Punkt zaczepienia? - dowód w postaci zeznania że wcześniej był
> ustalony kolor auta :)
> IMVHO mało przystaje do DZISIEJSZEJ operacji przewiezienia przez
> niegranicę ;) celną, niemniej... takie przewiezienie to jest
> WNT i zwolnienie z VAT nie dotyczy wszystkich WNT, więc sobie
> radośnie dywaguję ;)
>
> Wracając do wątku: mi się WYDAJE że po założeniu ewidencji wymaganych
> dla komisu :P (wg rozp. o KPiR dla odmiany) również komis jest
> legalną :> czynnością gospodarczą...
>
> Różnica jest w statusie rzeczy: przy zakupie-sprzedaży-zakupie
> rzecz staje się własnością PRZEDSIĘBIORCY i oferuje ją jako SWOJĄ.
> Przy komisie oferuje ją jako CZYJĄŚ w SWOIM IMIENIU (on odpowiada
> przed nabywcą za wady, może wyłączyć te które wymieni - art.770
> K.C. znamy ;))
> Na allegro się nie znam (no konto mam i z rzadka coś kupuję...)
> ale IMO sprzedaż komisowa nie jest przeszkodą w skorzystaniu
> w zawarciu umowy w formie aukcji - bo aukcja to właśnie
> "sposób zawarcie umowy" (tak samo jak np. przetarg) a nie jej
> typ, ale IMO powinno to być w aukcji zaznaczone, przykładu takiego
> zaznaczenia jednak na allegro NIE znalazłem.
> Nie wiem czy regulamin sprzedaży np. jakoś nie zabrania.
> Jak nie zabrania to IMO można - podobnie jak np. sprzedaż na raty,
> sprzedaż na próbę itp.
Dzieki wielkie. Czyli albo komis otworze, albo trzymam sie od tego z daleka.
Wszystko jasne.
Pawel
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/