-
11. Data: 2010-02-26 14:24:21
Temat: Re: Siedziba, adres zamieszkania a DG
Od: Wojciech Bancer <p...@p...pl>
On 2010-02-26, Przemysław Adam Śmiejek <n...@s...pl> wrote:
[...]
>>> bez sensu... :( Zameldowanie likwiduje wszystkie możliwe problemy, a to
>>> zamieszkanie je generuje...
>> Jakie problemy generuje miejsce zamieszkania?
>
> Konieczność przywiązania chłopa do roli. Ja wiem, że większości
> obywatelom to nie przeszkadza, ale wtedy nie przeszkodzi im też
> zameldowanie. Za to są osoby, którym bardziej by pasował mobilny styl
> życia, z posiadaniem jedynie meldunku w jakimś miejscu kontaktowym.
Ja widzę to inaczej:
Mieszkam tam gdzie powiem, że mieszkam (to moja sprawa, odpowiedzialność
i konsekwencje).
A do zameldowania potrzebuję:
- zaświadczenie o wymeldowaniu,
- tytuł prawny do lokalu,
- fajnie jest mieć zgodę właściciela lokalu [1],
żeby sobie nie robić złych stosunków z tymże
- muszę wygrzebać z przepastnej szuflady książeczkę wojskową
- wymienić dowód [2]
- wymienić prawo jazdy
I jeszcze przejść się do ze trzech urzędów, postać w kolejkach itp.
Zarówno US jak i Urząd Miasta przyjmują oba: zamieszkania
i zameldowania, i jakoś nie przeszkadza im jak sobie korespondencyjny
ustawię w miejscu innym niż zameldowania.
A do tego żeby udowodnić, że mieszkam tam, a nie gdzie indziej,
to wystarczy sobie samemu wysłać pustą kopertę i następnie odebrać
podstemplowaną. Albo pokazać jeden wyciąg bankowy/rachunek telefoniczny
/gaz/prąd itp. Proste. Skuteczne.
[1] Np. wielu wynajmujących jak ognia się boi zameldowania stałego
lokatora w swoim mieszkaniu
[2] Tak, wiem - TEORETYCZNIE ma to zniknąć. Uwierzę jak zobaczę. :>
--
Wojciech Bańcer
p...@p...pl
-
12. Data: 2010-02-26 14:37:45
Temat: Re: Siedziba, adres zamieszkania a DG
Od: Przemysław Adam Śmiejek <n...@s...pl>
W dniu 2010-02-26 15:24, Wojciech Bancer pisze:
> On 2010-02-26, Przemysław Adam Śmiejek <n...@s...pl> wrote:
> Ja widzę to inaczej:
> Mieszkam tam gdzie powiem, że mieszkam (to moja sprawa, odpowiedzialność
> i konsekwencje).
Ale sęk w tym, że jak wykryją, że tam nie mieszkasz, to masz konsekwencje.
> A do zameldowania potrzebuję:
> - zaświadczenie o wymeldowaniu,
> - tytuł prawny do lokalu,
> - fajnie jest mieć zgodę właściciela lokalu [1],
> żeby sobie nie robić złych stosunków z tymże
> - muszę wygrzebać z przepastnej szuflady książeczkę wojskową
> - wymienić dowód [2]
> - wymienić prawo jazdy
No więc widzisz, znów trzymasz się wad starego systemu, które są do
zmiany i znów mi pewnie udowodnisz, że ta cała procedura jest fajna i że
najlepiej to ściemniać odnośnie miejsca zamieszkania.
Chodzi o to, żeby nie musieć. Żeby podać jakiś jeden adres kontaktowy,
adres ,,tu jestem uchwytny, tu się melduję'' i mieć obowiązek powiedzmy
raz na miesiąc odbierać korespondencję i pozostawione tam rzeczy. Dla
osób nie posiadających takiego miejsca mogła by to być wynajęta skrzynka
pocztowa albo bankowa.
W każdym razie, żeby być w temacie wątku, sprawy urzędowe z
działalnością załatwiałbym w UG, US i ZUS związanymi z miejscem tegoż
zameldowania. A że moja dupa tam nie srywa, tylko tak naprawdę sobie
wędruję z plecakiem po sanktuariach Europy od 4 lat, to moja osobista
sprawa. Ważne, żeby Urząd mógł mieć ze mną kontakt.
> I jeszcze przejść się do ze trzech urzędów, postać w kolejkach itp.
> Zarówno US jak i Urząd Miasta przyjmują oba: zamieszkania
> i zameldowania, i jakoś nie przeszkadza im jak sobie korespondencyjny
> ustawię w miejscu innym niż zameldowania.
Sęk w tym, że obecnie jest zamieszanie i defakto się często nagina prawo
(opisany choćby w tym wątku problem niepolskacza).
> A do tego żeby udowodnić, że mieszkam tam, a nie gdzie indziej,
> to wystarczy sobie samemu wysłać pustą kopertę i następnie odebrać
> podstemplowaną.
To akurat nie ma nic wspólnego z mieszkaniem.
> Albo pokazać jeden wyciąg bankowy/rachunek telefoniczny
> /gaz/prąd itp. Proste. Skuteczne.
Średnio. Zacznijmy od tego, że masa osób nie płaci żadnego z nich. A
poza tym, mówię np. o tych, którzy nie mieszkają w jednym miejscu.
> [1] Np. wielu wynajmujących jak ognia się boi zameldowania stałego
> lokatora w swoim mieszkaniu
> [2] Tak, wiem - TEORETYCZNIE ma to zniknąć. Uwierzę jak zobaczę. :>
No i znów mieszasz dwa systemy. Obecnie zameldować się musisz i tak, DO
wymienić i tak itepe. A utrzymując fikcyjny podział na zameldowanie i
zamieszkanie, który od lat notorycznie wprowadza urzędowe zamieszanie,
robimy na złość coraz większej grupie obywateli.
A wystarczy prosta sprawa: zameldowanie oderwane od zamieszkania.
Większość ludzi ma jednak jakiś osiadłych krewnych (dziadków, rodziców,
teściów) i tam mogą się zameldować. Dla pozostałych wystarczy wprowadzić
możliwość meldowania się w pocztowej lub służbowej skrytce.
--
Przemysław Adam Śmiejek
-
13. Data: 2010-02-26 15:44:03
Temat: Re: Siedziba, adres zamieszkania a DG
Od: "andreas" <a...@g...de>
Użytkownik "Wojciech Bancer" <p...@p...pl> napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:s...@p...org...
> - fajnie jest mieć zgodę właściciela lokalu [1],
> żeby sobie nie robić złych stosunków z tymże
Zameldowanie się, czyli poinformowanie urzędnika, gdzie się mieszka, jest
ustawowym obowiązkiem, więc niczyja zgoda na tę czynność nigdy nie była i
nie jest wymagana.
Pytanie się właściciela o zgodę na zameldowanie się jest tak samo sensowne,
jak pytanie się barmana o zgodę na zadzwonienie do żony z informacją, że się
jest na piwie.
--
andreas
-
14. Data: 2010-02-26 16:05:45
Temat: Re: Siedziba, adres zamieszkania a DG
Od: Przemysław Adam Śmiejek <n...@s...pl>
W dniu 2010-02-26 16:44, andreas pisze:
> Użytkownik "Wojciech Bancer" <p...@p...pl> napisał w wiadomości grup
> dyskusyjnych:s...@p...org...
>> - fajnie jest mieć zgodę właściciela lokalu [1],
>> żeby sobie nie robić złych stosunków z tymże
>
> Zameldowanie się, czyli poinformowanie urzędnika, gdzie się mieszka,
> jest ustawowym obowiązkiem, więc niczyja zgoda na tę czynność nigdy nie
> była i nie jest wymagana.
> Pytanie się właściciela o zgodę na zameldowanie się jest tak samo
> sensowne, jak pytanie się barmana o zgodę na zadzwonienie do żony z
> informacją, że się jest na piwie.
Tyle teoria... Spróbuj się teraz iść i zameldować bez właściciela lokalu :D
--
Przemysław Adam Śmiejek
-
15. Data: 2010-02-26 16:46:03
Temat: Re: Siedziba, adres zamieszkania a DG
Od: "andreas" <a...@g...de>
Użytkownik "Przemysław Adam Śmiejek" <n...@s...pl> napisał w wiadomości
grup dyskusyjnych:hm8prr$215$...@n...interia.pl...
>
>
> W dniu 2010-02-26 16:44, andreas pisze:
>> Użytkownik "Wojciech Bancer" <p...@p...pl> napisał w wiadomości grup
>> dyskusyjnych:s...@p...org...
>>> - fajnie jest mieć zgodę właściciela lokalu [1],
>>> żeby sobie nie robić złych stosunków z tymże
>>
>> Zameldowanie się, czyli poinformowanie urzędnika, gdzie się mieszka,
>> jest ustawowym obowiązkiem, więc niczyja zgoda na tę czynność nigdy nie
>> była i nie jest wymagana.
>> Pytanie się właściciela o zgodę na zameldowanie się jest tak samo
>> sensowne, jak pytanie się barmana o zgodę na zadzwonienie do żony z
>> informacją, że się jest na piwie.
>
> Tyle teoria... Spróbuj się teraz iść i zameldować bez właściciela lokalu
> :D
Wszystko może być teorią, jak się nie ma zamiaru nic zrobić, albo ma się
stracha przed biurwą.
--
andreas
-
16. Data: 2010-02-26 16:52:40
Temat: Re: Siedziba, adres zamieszkania a DG
Od: Przemysław Adam Śmiejek <n...@s...pl>
W dniu 2010-02-26 17:46, andreas pisze:
>> Tyle teoria... Spróbuj się teraz iść i zameldować bez właściciela
>> lokalu :D
> Wszystko może być teorią, jak się nie ma zamiaru nic zrobić, albo ma się
> stracha przed biurwą.
No to spróbuj... Się nieźle nawalczysz. Nie prościej jakby to
zlikwidować na rzecz meldunku kontaktowego i już?
--
Przemysław Adam Śmiejek
-
17. Data: 2010-02-26 16:54:10
Temat: Re: Siedziba, adres zamieszkania a DG
Od: Wojciech Bancer <p...@p...pl>
On 2010-02-26, andreas <a...@g...de> wrote:
[...]
>> - fajnie jest mieć zgodę właściciela lokalu [1],
>> żeby sobie nie robić złych stosunków z tymże
>
> Zameldowanie się, czyli poinformowanie urzędnika, gdzie się mieszka, jest
> ustawowym obowiązkiem, więc niczyja zgoda na tę czynność nigdy nie była i
> nie jest wymagana.
Napisałem *fajnie jest mieć*, a nie *zgoda jest wymagana*.
> Pytanie się właściciela o zgodę na zameldowanie się jest tak samo sensowne,
> jak pytanie się barmana o zgodę na zadzwonienie do żony z informacją, że się
> jest na piwie.
Mam inne zdanie.
--
Wojciech Bańcer
p...@p...pl
-
18. Data: 2010-02-26 16:54:50
Temat: Re: Siedziba, adres zamieszkania a DG
Od: Wojciech Bancer <p...@p...pl>
On 2010-02-26, Przemysław Adam Śmiejek <n...@s...pl> wrote:
[...]
>> Pytanie się właściciela o zgodę na zameldowanie się jest tak samo
>> sensowne, jak pytanie się barmana o zgodę na zadzwonienie do żony z
>> informacją, że się jest na piwie.
>
> Tyle teoria... Spróbuj się teraz iść i zameldować bez właściciela lokalu :D
A to akurat jest możliwe. Ja się zameldowałem pokazując umowę.
Tak po prostu.
--
Wojciech Bańcer
p...@p...pl
-
19. Data: 2010-02-26 17:12:10
Temat: Re: Siedziba, adres zamieszkania a DG
Od: 'Tom N' <n...@i...dyndns.org.invalid>
Przemysław Adam Śmiejek w <news:hm8kms$rmu$1@news.interia.pl>:
> W dniu 2010-02-26 15:24, Wojciech Bancer pisze:
>> On 2010-02-26, Przemysław Adam Śmiejek <n...@s...pl> wrote:
>> Ja widzę to inaczej:
>> Mieszkam tam gdzie powiem, że mieszkam (to moja sprawa, odpowiedzialność
>> i konsekwencje).
> Ale sęk w tym, że jak wykryją, że tam nie mieszkasz, to masz konsekwencje.
Obecnie, gdy wykryją, że mieszkasz a nie jesteś zameldowany też są
konsekwencje.
> Chodzi o to, żeby nie musieć. Żeby podać jakiś jeden adres kontaktowy,
> adres ,,tu jestem uchwytny, tu się melduję'' i mieć obowiązek powiedzmy
> raz na miesiąc odbierać korespondencję i pozostawione tam rzeczy.
Dziękuję, postoję. Wolę *nie mieć obowiązku* bycia przypisanym do
konkretnego urzędu (a tak niestety teraz jest) i załatwiania niektórych
spraw 600km od miejsca Baczność! ZAMIESZKANIA Spocznij!
Aaaa, zapomniałbym, jestem ZAMELDOWANY czasowo w miejscu ZAMIESZKANIA.
Co ciekawsze, to swego czasu nie przeszkadzało to niejakiej instytucji
zwanej WKU, żeby przenieść papiery do jednostki właściwej ze względu na
miejsce ZAMIESZKANIA
> W każdym razie, żeby być w temacie wątku, sprawy urzędowe z
> działalnością załatwiałbym w UG, US i ZUS związanymi z miejscem tegoż
> zameldowania.
Eeee. tak to i ja teraz załatwiam -- ot poszedłem w grudniu do gminy w
miejscu ZAMIESZKANIA i EDG-1 złożyłem, jakoś początkiem lutego dostałem list
z REGONEM z miejsca ZAMELDOWANIA na pobyt stały.
Po paszport, DO, PJ i kilka innych rzeczy to muszę póki co osobiście w
miejscu ZAMELDOWANIA stałego, a chciałbym wszystko jednak załatwić w miejscu
zamieszkania.
> No i znów mieszasz dwa systemy. Obecnie zameldować się musisz i tak, DO
> wymienić i tak itepe. A utrzymując fikcyjny podział na zameldowanie i
> zamieszkanie, który od lat notorycznie wprowadza urzędowe zamieszanie,
> robimy na złość coraz większej grupie obywateli.
> A wystarczy prosta sprawa: zameldowanie oderwane od zamieszkania.
> Większość ludzi ma jednak jakiś osiadłych krewnych (dziadków, rodziców,
> teściów) i tam mogą się zameldować. Dla pozostałych wystarczy wprowadzić
> możliwość meldowania się w pocztowej lub służbowej skrytce.
Czyli jesteś utrzymaniem obowiązku wymiany DO po zmianie zameldowania, a ja
jednak wolałbym, żeby korespondencja przychodziła na podany adres do
korespondencji (różny od adresu ZAMELDOWANIA), meldunek zniknął z DO
całkowicie, żebym mógł DO, PJ, paszport wymienić w dowolnym (właściwym)
urzędzie.
Z DR sobie radziłem póki co, choć za każdym razem panienka z okienka musiała
wzywać swojego kierownika...
--
Tomasz Nycz
[priv-->>X-Email]
-
20. Data: 2010-02-26 17:24:04
Temat: Re: Siedziba, adres zamieszkania a DG
Od: Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl>
Wojciech Bancer pisze:
> On 2010-02-26, Przemysław Adam Śmiejek <n...@s...pl> wrote:
>
> [...]
>
>>> Pytanie się właściciela o zgodę na zameldowanie się jest tak samo
>>> sensowne, jak pytanie się barmana o zgodę na zadzwonienie do żony z
>>> informacją, że się jest na piwie.
>> Tyle teoria... Spróbuj się teraz iść i zameldować bez właściciela lokalu :D
>
> A to akurat jest możliwe. Ja się zameldowałem pokazując umowę.
> Tak po prostu.
Bo tę umowę miałeś. Jakbyś nie miał, to masz do wyboru:
- przyjść z właścicielem lub z kimś, kto ma umowę
- http://www.wom.warszawa.pl/index_karta.php?adres=231
--
Liwiusz