eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPodatkiGrupypl.soc.prawo.podatki[pomocy] skąd były pieniądze na mieszkanie
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 45

  • 11. Data: 2004-12-29 08:42:23
    Temat: Re: [pomocy] skąd były pieniądze na mieszkanie
    Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>

    On Tue, 28 Dec 2004, CzeslawEm. wrote:

    >+ In article <Pine.WNT.4.61.0412282147530.1172@athlon>, Gotfryd Smolik news wrote:
    >+ >
    >+ >>+ Liczy sie otrzymana suma a nie ilosc dajacych.
    >+ >
    >+ > IMO jesteś w błedzie.
    >+ > Mowa o kwocie (z twojego przykładu) 3000 zł czyli NORMALNEJ darowiźnie.
    >+
    >+ Czy dobrze rozumiem ze twierdzisz ze gosc moze dostac STO darowizn po
    >+ 3000 PLN - dla precyzji uscislijmy ze w ciagu roku

    ...i dla precyzji uściślijmy że od STU różnych osób, od każdej tylko
    *jedna* darowizna...

    >+ i nic nie zaplacic US ?

    ...tak mi wychodzi z ustawy i nie chce inaczej ;) !
    Art. 9.1 dotyczy JEDNEJ osoby, ograniczenia art. 9.2 również dotyczą
    JEDNEJ osoby. Krótko mówiąc: "każda darowizna osobno".
    Żeby było śmieszniej dotyczy to tylko darowizn objętych ustawą - czyli
    "rzeczowych" i "praw majątkowych" (może być w czystej postaci
    pieniądza :)) Inne "nieodpłatne świadczenia" w wysokości 1 zł na przykład
    to już dochód... :]

    --
    pozdrowienia, Gotfryd
    (KPiR, VAT, memoriał, ZUS)


  • 12. Data: 2004-12-31 10:00:43
    Temat: Re: [pomocy] skąd były pieniądze na mieszkanie
    Od: Piotr \"Kazimierz\" Kuźmiak <u...@u...net>

    "-ZED-" <w...@w...to.polbox.com> wrote in message
    news:cqpqk8.22s.1@zed.zukih.org...
    > "Alez prosze pani - zaniechałem tego procederu i sie go obecnie głęboko
    > wstydzę".
    > Z tym uprawdopodobnianiem to sobie może wymagać - niby w jaki sposób?

    Gdzie, z kim, jakie stawki?

    --

    Piotr "Kazimierz" Kuźmiak
    GG 1213856
    NoName - www.nnmag.net


  • 13. Data: 2004-12-31 10:01:16
    Temat: Re: [pomocy] skąd były pieniądze na mieszkanie
    Od: Piotr \"Kazimierz\" Kuźmiak <u...@u...net>

    "Robert Steward" <d...@o...pl> wrote in message
    news:cqrfuc$ie2$1@atlantis.news.tpi.pl...
    > możesz też powiedzieć że zbierasz i sprzedajesz jagody (runo leśne)

    Gdzie? Jacys swiadkowie?

    --

    Piotr "Kazimierz" Kuźmiak
    GG 1213856
    NoName - www.nnmag.net


  • 14. Data: 2004-12-31 11:22:24
    Temat: Re: [pomocy] skąd były pieniądze na mieszkanie
    Od: s...@o...pl

    > Hej,
    >
    > dostałem - dzień przed wigilią :-( - z US wezwanie do złożenia
    > a) pisemnych wyjaśniej w sprawie wskazania źródeł zakupu własnościowego
    > spółdzielczego prawa do lokalu,
    > Wiekszość tych pieniędzy pożyczyłem od rodziców, którzy mieszkają za
    > granicą. Czy mogę się spodziewać jakichś problemów? Umowy żadnej z
    > rodzicami nie spisywałem.
    > Ad b)
    >
    > Ile to jest "w latach wcześniejszych"? Mam się spowiadać z całego
    > życia?

    wcześniejszych =5lat, a w praktyce sześć lat. w 2004 roku urząd ma prawo
    pytać najdalej o 1998, bo w 1999 składasz zeznanie i liczy się 5 lat tzn.
    30 kwietnia 2004 i potem do konca roku 31.12.2004. Nie wiem, czy urząd
    może po pierwszym stycznia żądać odp. na pytania dot. 1998 postawione ew.
    w tym piśmie., ale napewno nie zapyta o całe życie.

    Podam tutaj ciekawostkę, jak odpowiadać na pytania o źródła finansowania

    Podajesz JAKIEKOLWIEK ŻRÓDŁO, ale sprzed CONAJMNIEJ SIEDMIU lat.
    Nawet gdyby okazało się, że popełniłeś przestępstwo, to ono i tak jest już
    przedawnione (bo urzędy sprawdzają 5 =6 w praktyce lat w stecz i dalej im
    po prostu nie wolno grzebać).

    Ja kiedyś opowiedziałem w urzędzie piękną bajkę na faktach autentycznych,
    o tym, jak zmarła osiem lat wcześniej babcia, którą się opiekowałem,
    zostawiła mi oszczędności na czarną godzinę, zabytkowe meble, biżuterię,
    a ja to sprzedałem, położyłem w domu pod poduszką, po czym po kilku latach
    przeznaczyłem na sfinansowanie działalności gospodarczej.

    Faktycznie babcią się opiekowałem, ale ona mi nic zostawiła, bo żyła
    z niskiej renty i nie miała żadnych oszczędności. Gdyby wiedziała, pewnie
    śmiała by się z tych mebli, oszczędności, a najbardziej z biżuterii...

    Babcia moim zeznaniom nie zaprzeczyła, bo leży na cmentarzu, a ordynacja
    podatkowa nie przewiduje ani grzebania tyle lat wstecz, ani tym bardziej
    nie przewiduje procedury przesłuchania świadka poprzez wywoływanie duchów:-)

    A co do umowy na piśmie z rodzicami, mogłeś zaniedbać obowiązku, bo jest
    teraz ustawa o podatku od czynności cywilno-prawnych i możliwe, że miałeś
    obowiązek informowania urzędu o pobranej pożyczce. Ale to trzeba sprawdzić

    pozdr
    Sebastian

    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl


  • 15. Data: 2004-12-31 12:59:36
    Temat: Re: [pomocy] skąd były pieniądze na mieszkanie
    Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>

    On Fri, 31 Dec 2004 s...@o...pl wrote:
    >+ > dostałem - dzień przed wigilią :-( - z US wezwanie do złożenia
    >+ > a) pisemnych wyjaśniej w sprawie wskazania źródeł zakupu własnościowego
    ^^^^^^
    [...]
    >+ > Ile to jest "w latach wcześniejszych"? Mam się spowiadać z całego
    >+ > życia?
    >+
    >+ wcześniejszych =5lat, a w praktyce sześć lat.

    Tu jest inna sprawa.
    US chce wiedzieć:
    1. skąd ma pieniądze
    2. jakie ma wydatki.

    Wobec 1. sprawa nie jest taka prosta: *albo* trzeba umieć wykazać
    dochody "z całego życia" *albo* wykazać że taki majątek już się
    wcześniej *miało*.
    Jak ktos przyniesie "kwit" z banku ze 7 lat temu *miał na koncie*
    200 000 zł to jak rozumiem nie ma pytań i US musi się wypchać (nawet
    jeśli pieniądze były z przestępstwa tudzież "innych źródeł" to ze
    względu na przedawnienie nie ma jak ich ufryźć).
    Ale jak ktoś powiada "miałem 200 000 zł w skarpecie" - to w świetle
    dotychczasowych wyroków sądowych jego sprawa wygląda marnie...
    US powiada: "OK, my WIEMY i WIERZYMY że przez ostatnie 5 lat Pan
    zarobił razem 60 000 złotych. Ale tyle to Pan PRZEJADŁ. A PRZYNAJMNIEJ
    ze 40 000. Z czego Pan zaoszczędził 50 000 zł na mieszkanie ?"

    Zupełnie osobna sprawa to pytanie 2.
    IMHO - US żądą żeby podatnik "doniósł na siebie" !
    Formalnie powołuje się na "obowiązek dostarczenia dowodów".
    I IMO równie formalnie łamie prawo do odmowy wyjaśnień składanych
    na swoją szkodę. Ale zeznaję że NIE WIEM czy podatnik powinien
    w takim układzie powiedzieć że odmówi wyjaśnień :[
    Mi się PRAWNIE takie postawienie sprawy (żądanie wykazania WYDATKÓW)
    nie podoba. To US powinien zebrać dowody PRZECIW podatnikowi jeśli
    uważa że takie są !!

    >+ w 2004 roku urząd ma prawo
    >+ pytać najdalej o 1998

    ...o *dochody* z tego roku.
    Ale w układzie o którym mowa podatnik w swoim interesie ma
    wykazanie *jak największych* dochodów.

    >+ 30 kwietnia 2004 i potem do konca roku 31.12.2004. Nie wiem, czy urząd
    >+ może po pierwszym stycznia żądać odp. na pytania dot. 1998 postawione ew.
    >+ w tym piśmie., ale napewno nie zapyta o całe życie.

    USu nie interesuje (i nie będzie pytał) o dochody "z całego życia".
    US powiada: "mamy dowód że Pan zarobił 60 kzł, mamy dowód że Pan wydał
    40 kzł na mieszkanie, uważamy że 40 kzł wydał Pan na swoje utrzymanie
    więc wychodzi nam że Pan 20 kzł wydał nie wiadomo skąd. Więc uważamy
    że miał Pan 20 kzł nieujawnionego dochodu. A od tego należy się
    75% podatku czyli jest Pan winien Skarbowi 15 000 zł podatku, o odsetkach
    porozmawiamy później.
    Co Pan na to ?"

    :]

    >+ Podam tutaj ciekawostkę, jak odpowiadać na pytania o źródła finansowania
    >+
    >+ Podajesz JAKIEKOLWIEK ŻRÓDŁO, ale sprzed CONAJMNIEJ SIEDMIU lat.
    >+ Nawet gdyby okazało się, że popełniłeś przestępstwo, to ono i tak jest już

    Zgadza się.
    Ale trzeba mieć DOWÓD że tak było.
    I sprawy kiedy to podatnicy *przegrywali* z braku dowodów - mimo że
    najprawdopodobniej *naprawdę* było jak mówili (babcia która miała
    majątek "w dolarach" schowany jeszcze od czasów Gierka...) to
    sąd *nie uznał* obrony popartej tylko dobrym słowem podatnika
    - były opisywane w prasie !
    Podanie wiarygodnych a publicznie nie znanych faktów z napadu na
    bank pewnie też ujdzie :>

    >+ Ja kiedyś opowiedziałem w urzędzie piękną bajkę na faktach autentycznych,
    >+ o tym, jak zmarła osiem lat wcześniej babcia, którą się opiekowałem,
    >+ zostawiła mi oszczędności na czarną godzinę, zabytkowe meble, biżuterię,
    >+ a ja to sprzedałem, położyłem w domu pod poduszką, po czym po kilku latach
    >+ przeznaczyłem na sfinansowanie działalności gospodarczej.

    ...to musiałeś trafić na mniej upartego urzędnika :)
    Albo kwota była za mała żeby uznali że warto się szarpać.

    >+ A co do umowy na piśmie z rodzicami, mogłeś zaniedbać obowiązku, bo jest
    >+ teraz ustawa o podatku od czynności cywilno-prawnych i możliwe, że miałeś
    >+ obowiązek informowania urzędu o pobranej pożyczce. Ale to trzeba sprawdzić

    Ykhm... jeśli to tak stare dzieje to może warto sprawdzić kiedy został
    objęty podatkiem depozyt nieprawidłowy ? ;) (kiedyś NIE PODLEGAŁ pod
    PCC :))

    --
    pozdrowienia, Gotfryd
    (KPiR, VAT, memoriał, ZUS)


  • 16. Data: 2004-12-31 19:25:23
    Temat: Re: [pomocy] skąd były pieniądze na mieszkanie
    Od: "zlodziej podatkow" <e...@p...onet.pl>

    > On Fri, 31 Dec 2004 s...@o...pl wrote:
    > >+ > dostałem - dzień przed wigilią :-( - z US wezwanie do złożenia
    > >+ > a) pisemnych wyjaśniej w sprawie wskazania źródeł zakupu własnościowego
    >                                                ^^^^^^
    > [...]
    > >+ > Ile to jest "w latach wcześniejszych"? Mam się spowiadać z całego
    > >+ > życia?
    > >+
    > >+ wcześniejszych =5lat, a w praktyce sześć lat.
    >
    > Tu jest inna sprawa.
    > US chce wiedzieć:
    > 1. skąd ma pieniądze
    > 2. jakie ma wydatki.

    Ciach...

    Jakieś 7-8 lat temu byłem w identycznej sytuacji. Tyle że chodziło o samochód.
    Na usłużnie podsuniętym mi przez urzędniczkę US formularzu mającym mi pomóc w
    wyliczeniu moich wydatków za 5 lat wstecz, w poprzek arkusza napisałem że " po
    upływie tak długiego okresu czasu nie jestem w stanie określić ile na co
    wydawałem gdyż nie posiadam na to dowodów, a gdyby okazało się że w
    którejkolwiek pozycji pomyliłem się, to za składanie fałszywych zeznań mógł bym
    być pociągnięty do odpowiedzialności". Poprosiłem jednocześnie aby w formie
    pisemnej wydała mi polecenie gromadzenia i przechowywania wszelkich dokumentów
    prz pomocy których było by możliwe określenie moich wydatków w przyszłośc.
    Baba skakała wyżej nż biurko, skończyło się dywanikiem u naczelnika oraz
    nalotem kontrolnym ZUS, PIP, PD i VAT, w kolejnych miesiącach. Do dnia
    dzisiejszego spokój. A swoją drogą trzeba mieć nierówno pod sufitem aby
    oficjalnie wydawać więcej niż się wykazywało w zeznaniach.

    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl


  • 17. Data: 2004-12-31 22:01:51
    Temat: Re: Rozliczenie z prostytucją i dramat Kowalskiego...
    Od: "-ZED-" <w...@w...to.polbox.com>

    Hej!

    "Piotr "Kazimierz" Kuźmiak" <u...@u...net> napisał w wiadomości
    news:crtpmj$22nm$1@mamut1.aster.pl...

    > Bez urazy, ale kombinujesz jak kon pod gorke zamiast odpowiadac.

    e-e. ;-)

    > Ja twierdze, ze wypytaja o szczegoly i potem udowodnia, ze podatnik mija sie
    > z prawda.

    Moga co najwyżej się domyślać. Dowód polegałby na wykazaniu z jakich źródeł
    pochodzi kasa.

    > Np. podatnik mowi, ze stal na ulicy. To niech powie na ktorej i wtedy sie
    > pyta na policji czy maja takiego delikwenta u siebie w papierach. Jak nie to
    > znaczy, ze ktos tu klamie.

    Policja to się pistoletów własnych nie może doliczyć... ;-)
    Gotowe wyjasnienia mieliśmy X postów wyżej. O ulicy i lokalach mowy nie ma.

    > > albo muszę wędrować przez X szczebli.
    > A mi sie zazwyczaj udaje dowiedziec czego chce w ciagu 10 minut.

    Albo masz szczęście, albo prostsze pytania. ;-)

    --
    Pozdrawiam, -ZED-. <GG# 10684 ICQ# 82731181>
    To bardzo niebezpieczne, gdy mąż publicznie okazuje
    względy swojej żonie. Stwarza to zwykle podejrzenie,
    że bije ją, gdy są sami. (Oskar Wilde )


  • 18. Data: 2005-01-01 12:37:21
    Temat: Re: [pomocy] skąd były pieniądze na mieszkanie
    Od: "-ZED-" <w...@w...to.polbox.com>

    Hej!

    "Piotr "Kazimierz" Kuźmiak" <u...@u...net> napisał w wiadomości
    news:cr37ud$tc8$2@mamut.aster.pl...

    > > Z tym uprawdopodobnianiem to sobie może wymagać - niby w jaki sposób?
    > Gdzie, z kim, jakie stawki?

    Ta? A na podstawie jakiego przepisu? Twoja działalność nie jest objęta
    zakresem działania US, więc nie musisz im udostępniać dokumentacji, ani
    danych kontrahentów. ;-)
    A na upartego- w mieszkaniach prywatnych, z X, x0.000 za noc.

    --
    Pozdrawiam, -ZED-. <GG# 10684 ICQ# 82731181>
    ...ostatnie slowa Majakowskiego przed smiercia samobojcza
    brzmialy "towarzysze! nie strzelajcie!" :))) <Jacek Kijewski>


  • 19. Data: 2005-01-02 12:30:40
    Temat: Re: [pomocy] skąd były pieniądze na mieszkanie
    Od: Piotr \"Kazimierz\" Kuźmiak <u...@u...net>

    "-ZED-" <w...@w...to.polbox.com> wrote in message
    news:cr692i.250.1@zed.zukih.org...
    > > > Z tym uprawdopodobnianiem to sobie może wymagać - niby w jaki sposób?
    > > Gdzie, z kim, jakie stawki?
    > Ta? A na podstawie jakiego przepisu?

    art 20 updof.

    > Twoja działalność nie jest objęta
    > zakresem działania US, więc nie musisz im udostępniać dokumentacji, ani
    > danych kontrahentów. ;-)

    Musisz udokumentowac przychody. Skoro powolujesz sie na takie okolicznosci
    to US moze je sprawdzic.

    > A na upartego- w mieszkaniach prywatnych, z X, x0.000 za noc.

    Skad klienci? Z ogloszenia?

    --

    Piotr "Kazimierz" Kuźmiak
    GG 1213856
    NoName - www.nnmag.net


  • 20. Data: 2005-01-02 16:44:38
    Temat: Re: [pomocy] skąd były pieniądze na mieszkanie
    Od: "-ZED-" <w...@w...to.polbox.com>

    Hej!

    "Piotr "Kazimierz" Kuźmiak" <u...@u...net> napisał w wiadomości
    news:cr8pfh$13so$1@mamut1.aster.pl...

    > > Ta? A na podstawie jakiego przepisu?
    > art 20 updof.


    > Musisz udokumentowac przychody. Skoro powolujesz sie na takie okolicznosci
    > to US moze je sprawdzic.

    Czy pieniądze z własnego nierządu są przychodem?
    Czy przypadkiem zgodnie z art. 122 oraz 187 Ordynacji to nie US będzie
    zmuszony wykazać fakt, iż oświadczenie strony nie polega na prawdzie?
    Ciekawe, w jaki sposób? Jeśli osoba nie była śledzona, nie utrzymuje kontaktu
    z dawnymi klientami, ani nie sprawdzała ich dowodów osobistych/paszportów.
    (nie sprawdzałem - cytuję za jedną z kancelarii prawnych)

    > > A na upartego- w mieszkaniach prywatnych, z X, x0.000 za noc.
    > Skad klienci? Z ogloszenia?

    Nie - z polecenia.

    --
    Pozdrawiam, -ZED-. <GG# 10684 ICQ# 82731181>
    Ale na wszelki wypadek napomknę, że jeszcze niedawno tekst
    "lubieżne maciory i dupne fiutyńce" oznaczał po prostu
    "piękne matki i pustych lekkoduchów". <Grażyna Leśniak>

strony : 1 . [ 2 ] . 3 ... 5


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1