On Sat, 15 Apr 2006, Darek D. wrote:

> Skoro zadano mi pytanie, to dobre wychowanie nakazuje na nie odpowiedzieć:
[...]
> Znasz może linka, do tego "zamkniętego katalogu wyłączeń"?

Ja rozumiem, ze standardowo oberwę "za niegrzecznosć", ale naprawdę
się starasz żeby ci odpowiadać pytaniem na pytanie :>

Właściwe pytanie: "czy choć *obejrzałeś* ustawę o podatku dochodowym?"

Z niej wynika większość spraw dotyczących wypełniania KPiR.
Przy pierwszym rzucaniu okiem można pominąć niemal 3/4 ustawy, bo
zasady rozliczania pensji interesują tylko kogoś co ma pracowników,
zasady rozliczania dochodów kapitalowych kogoś co ma akcje itp.
Linka potrzebujesz? - tu:
http://www.infor.pl/isp/index.html?serwis_isp=aktypr
awne&akt_id=DZU.2000.014.0000176??

To jest NAPRAWDĘ wynik stosowania się do zasady:
http://www.stare-cmentarze.ag.bocznica.org/

Koniec rozdziału 4. Ale przeczytaj całość...

--
pozdrowienia, Gotfryd
(KPiR, VAT, memoriał, ZUS)

do góry

Darek D. wrote:
>> Ponieważ przepisy zawierają tylko
>> zamknięty katolog wyłączeń i jeśli naprawa
>> monitora używanego w działalności
>> nie jest ustawowo wyłączona (a wg mnie nie jest)
>> to może to być kosztem.

> Znasz może linka, do tego "zamkniętego katalogu wyłączeń"?

http://podatki.pl/akty/ra260791.htm

Art 23

do góry

RoMan Mandziejewicz <r...@p...pl> napisał(a):

> Hello Darek,
>
> Saturday, April 15, 2006, 1:16:59 PM, you wrote:
>
> [...]
>
> > Skoro zadano mi pytanie, to dobre wychowanie nakazuje na nie odpowiedzieć:
>
> Chyba się z lekka zapominasz...
>
> [...]
>

Możesz jaśniej...?!,
bo na razie zamiast cokolwiek napisać na temat, to ni z gruszki ni z
pietruszki, zaczynasz bez powodu pouczać...

Wesołych Świąt!

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

do góry

On Sat, 15 Apr 2006, Darek D. wrote:

>> Właściwe pytanie: "czy choć *obejrzałeś* ustawę o podatku dochodowym?"
>
>> Z niej wynika większość spraw dotyczących wypełniania KPiR.
[...]
> I to jest nawet jakiś pomysł, bo gdyby sie głębiej zastanowić, to właściwie
> po co ta grupa, skoro każdy rozpoczynając działalność, powinien znać przepisy
> dotyczące jej prowadzenia, bo z nich przecież...
>> ...wynika większość spraw
>
> np.
>> ...dotyczących wypełniania KPiR
>
> i nie tylko.

Obracasz kota ogonem.
Oczywiście że POJAWIĄ się mniejsze czy większe wątpliwości, problemy
i błędy, nie ma mocnych - człowiek jest omylny.
Tyle że zaatakowałeś samą zasadę - że jak przepis pozwala rozliczyć
WSZYSTKO co służy do DG, to NIE MA przepisu który ci powie że "coś
na rachunek wolno rozliczyć".
Tak jak nie ma przepisu że wolno myć zęby.
Zacytuję ci:
"A może znasz źródło prawne, na którym opierasz swoją (wydaje
mi się, że twierdzącą) odpowiedź?"

Umiesz podać "źródło prawne" że wolno myć zęby?
Mniej wiecej o to samo spytałeś :]

> Za linka dziękuję, mam nawet cały dokument w wersji drukowanej w domu.

E, żartujesz ;)
To powinieneś do niego zajrzeć :)

Jest NIEMOŻLIWE żebyś przeoczył tekst brzmiący "Nie uważa się za koszty
uzyskania przychodów" który jest na samym początku artykułu.

> Zresztą przecież większość ma dostęp do wszystkich przepisów, jak nie w
> wersji drukowanej, to w necie, wystarczy tylko wszystko przeczytać i zrozumieć

No widzisz, jak czytam to doskonale rozumiem że nie każdy rozumie, bo
również nie rozumiem wielu rzeczy które ustawodawca chciał osiągnąć...

Ale jak popatrzysz na ustawę, to masz kilka "grubych" części, w tym:

- zasady ogólne (co podlega, co nie podlega, współwłasność itp)
- klasygfikację dochodów
- opisy szczegółowe dla każdego rodzaju dochodu
- zwolnienia z podatku
- koszty
- wyłączenia z kosztów
- sposoby obliczania dochodów wg rodzajów dochodu (dość prosto
zapisane dla DG, na zasadzie "wg ksiąg" :])
- sposoby obliczania podatków wg rodzajów dochodu
- odliczenia od podatku

Pasuje?
Nie wierzę że choćby tylko przeglądając ustawę nie przyuważyłeś
zapisu o kosztach i wyłączeniach z kosztów.

Powiedz inaczej: COŚ do KPiR wpisujesz i pewnie jakieś koszty
*również*. Pytałem: "na jakiej podstawie prawnej"?

>> To jest NAPRAWDĘ wynik stosowania się do zasady:
>> http://www.stare-cmentarze.ag.bocznica.org/
> Nie szkoda energii na coś, co wiadomo, że nie przysparza żadnej grupie, a
> konkretnie pisząc odpowiadającemu splendoru.

Doprawdy nie ubiegałem się o splendor ;)
Uwaga oczywiście dotyczyła treści ustawy, nie samego meritum,
zgryźliwy byłem bo pisałeś jakbyś pierwszy raz słyszał o ustawie
o podatku dochodowym :], milczeniem pominąłeś pytanie o podstawę
prawną tego co JUŻ wpisujesz a na deser niemal się obraziłeś
na pytanie z grubsza przekładające się na "jaki przepi pozwala
myć zęby"...

Wracając do tematu:
Powiesz na jakiej podstawie prawnej zaliczasz do kosztów
jak to ująłeś "rachunki VAT"[1] ?

Spróbujemy coś poradzić na twoją wątpliwość :)

A tak dla ścisłości: pojęcie "rachunku" jest w ustawie podatkowej
o nazwie "ordynacja". Żeby nie wyszło że nakierowałem cię nie na
tę ustawę co trzeba :], ale sprawa nazwy jest tu drugorzędna - niemniej
definicja leży tam.
Bo czasem ktoś myśli że minister w rozporządzeniu o KPiR/ryczałcie/
albo czymś podobnym wymyślił: trzeba pamietać że minister nie ma
prawa do ograniczania wolności obywateli, więc jak "papier" jest
obowiązkowy to musi być wprowadzony ustawą :) (ustawa może
powierzać ministrowi regulacje szczegółowe, ale minister nie może
w rozporządzeniu wymyślać nowych obowiązków obywatelom).
Intrygowało mnie czy rozmyślnie akcentowałeś [1] że
faktura JEST rachunkiem!
I dlaczego kładąc nacisk na jej "rachunkowość" chcesz traktować
ją inaczej niż każdy inny rachunek w miejscu w którym rozlicza
się rachunki.
Powód musiał być, no nie? ;)
Pierwsze podejrzenie: "ma w zanadrzu jakiś patent na perpetum
mobile, trzeba wybadać co ma na myśli" :>

--
pozdrowienia, Gotfryd
(KPiR, VAT, memoriał, ZUS)

do góry

Hello Darek,

Saturday, April 15, 2006, 6:09:37 PM, you wrote:

>>> Skoro zadano mi pytanie, to dobre wychowanie nakazuje na nie odpowiedzieć:
>> Chyba się z lekka zapominasz...
> Możesz jaśniej...?!,
> bo na razie zamiast cokolwiek napisać na temat, to ni z gruszki ni z
> pietruszki, zaczynasz bez powodu pouczać...

http://rtfm.killfile.pl/#lajza

--
Best regards,
RoMan mailto:r...@p...pl

do góry

Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl> napisał(a):

> On Sat, 15 Apr 2006, Darek D. wrote:
>
> > Skoro zadano mi pytanie, to dobre wychowanie nakazuje na nie odpowiedzieć:
> [...]
> > Znasz może linka, do tego "zamkniętego katalogu wyłączeń"?
>
> Ja rozumiem, ze standardowo oberwę "za niegrzecznosć", ale naprawdę
> się starasz żeby ci odpowiadać pytaniem na pytanie :>
>
> Właściwe pytanie: "czy choć *obejrzałeś* ustawę o podatku dochodowym?"

> Z niej wynika większość spraw dotyczących wypełniania KPiR.
> Przy pierwszym rzucaniu okiem można pominąć niemal 3/4 ustawy, bo
> zasady rozliczania pensji interesują tylko kogoś co ma pracowników,
> zasady rozliczania dochodów kapitalowych kogoś co ma akcje itp.

I to jest nawet jakiś pomysł, bo gdyby sie głębiej zastanowić, to właściwie
po co ta grupa, skoro każdy rozpoczynając działalność, powinien znać przepisy
dotyczące jej prowadzenia, bo z nich przecież...
> ...wynika większość spraw

np.
> ...dotyczących wypełniania KPiR

i nie tylko.


> Linka potrzebujesz? - tu:
> http://www.infor.pl/isp/index.html?
serwis_isp=aktyprawne&akt_id=DZU.2000.014.00
> 00176??

Za linka dziękuję, mam nawet cały dokument w wersji drukowanej w domu.
Zresztą przecież większość ma dostęp do wszystkich przepisów, jak nie w
wersji drukowanej, to w necie, wystarczy tylko wszystko przeczytać i zrozumieć

> To jest NAPRAWDĘ wynik stosowania się do zasady:
> http://www.stare-cmentarze.ag.bocznica.org/
Nie szkoda energii na coś, co wiadomo, że nie przysparza żadnej grupie, a
konkretnie pisząc odpowiadającemu splendoru.

> Koniec rozdziału 4. Ale przeczytaj całość...
I to już jest jakiś konkret :)

Dziękuję i pozdrawiam!


--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

do góry

RoMan Mandziejewicz <r...@p...pl> napisał(a):

> Hello Darek,
>
> Saturday, April 15, 2006, 6:09:37 PM, you wrote:
>
> >>> Skoro zadano mi pytanie, to dobre wychowanie nakazuje na nie
odpowiedzieć:
> >> Chyba się z lekka zapominasz...
> > Możesz jaśniej...?!,
> > bo na razie zamiast cokolwiek napisać na temat, to ni z gruszki ni z
> > pietruszki, zaczynasz bez powodu pouczać...
>
> http://rtfm.killfile.pl/#lajza

Co prawda nie dotyczy to zupełnie zadanego pytania ani jego formy ale widzę,
że już wiesz, co w związku z udzielanymi przez siebie odpowiedziami (nie na
temat oczywiście), jest Twoją ulubioną lekturą.

To jak, sformułujesz odpowiedź na moje wcześniejsze pytanie?...

Pozdrawiam Cię!


--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

do góry

cef <c...@i...pl> napisał(a):

> Darek D. wrote:
> >> Ponieważ przepisy zawierają tylko
> >> zamknięty katolog wyłączeń i jeśli naprawa
> >> monitora używanego w działalności
> >> nie jest ustawowo wyłączona (a wg mnie nie jest)
> >> to może to być kosztem.
>
> > Znasz może linka, do tego "zamkniętego katalogu wyłączeń"?
>
> http://podatki.pl/akty/ra260791.htm
>
> Art 23

Bardzo dziękuję za konkretną odpowiedź!

Pozdrawiam - Darek D.


--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

do góry

Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl> napisał(a):

> On Sat, 15 Apr 2006, Darek D. wrote:
>
> >>> Czy mogę koszty tej naprawy wrzucić w koszty prowadzenia mojej firmy?
> >>
> >> "a dlaczego by nie" ?
> >
> > A może znasz źródło prawne, na którym opierasz swoją (wydaje mi się, że
> > twierdzącą) odpowiedź?
>
> Moment.
> Prowadzisz DG?
> Ustawę o podatku dochodowym przejrzałeś?
>
> Pytanie jest proste: na jakiej podstawie prawnej zaliczasz JAKIEKOLWIEK
> koszty ?
>
> Idąc dalej - jakie przepisy pozwalają:
> - wbijać młotkiem gwoździe
> - z rana pić kawę z mlekiem
> - czytać grupę ;)
> ....
>
> Skoro jest przepis pozwalający uznawać wydatki za koszt uzyskania
> przychodu (i śmiem zakładać że go znasz, bo niemożliwe żebyś NIC
> nie odliczał) to sprawa jest identyczna: musiałby istnieć przepis
> który danej czynności ZABRANIA....

A sprawa, wydawało mi się, że dla doświadczonych grupowiczów powinna być tak
prosta w konkretnym wyjaśnieniu...
Jak do tej pory, zawsze odliczałem na podstawie VAT, tym razem trafił mi się
rachunek osoby zwolnionej z wystawiania rachunków VAT.
Rozterka moja polega jedynie na tym, czy mogę na podstawie nieVAT-owskiego
rachunku dokonać odliczenia - jedna konkretna odpowiedź i to wszystko.
Rozumiem po nielicznych konkretach z powyższego dialogu, że MOGĘ.

Spytano kiedyś Żyda, dlaczego odpowiada pytaniem na pytanie?
A Żyd na to: "A czemu nie?"


Okólnik na ten wątek!
=====================
Chciałbym niektórym userom tej grupy, za wzór konkretnych odpowiedzi podać
te, które są np. udzielane przez Tajana na grupie ms-news.pl.office.
100% fachowość, rzetelna wiedza, cyt. źródła no i kultura.
Ta grupa ma odpowiedni klimat. Odsyłanie na bocznicę, to potwarz dla
odpowiadającego, tam to można odsyłać trolli nie piszących w temacie!

Udzielam, w miarę swoich możliwości, porad na kliku grupach i jeszcze nigdy
nikogo nie odesłałem na tzw. "drzewo" lub napisałem np., że coś gdzieś
słyszałem albo poszukaj w googlach. Jak nie wiem, to nie piszę.
Często nie znając odpowiedzi na poruszony przez kogoś problem, sam jej
szukam, bo to mnie interesuje... i często znajduję i pomagam.
Zajmuje mi to nawet sporo czasu ale wychodzę z założenia, że ta wiedza jest
także dla mnie i kiedyś z pewnością zaprocentuje (już nieraz tak bywało).

========
Rozumiem, że chcąc rozwiązać jakiś problem, np. w Excelu, który
początkującemu sprawia trudności nie do przejścia, a u osoby nawet średnio
zaawansowanej wywołuje uśmiech na twarzy, powinienem napisać, że z pewnością
przeczytałeś/przejrzałeś całą dokumentację do tego programu. Na pierwszy rzut
oka możesz pominąć to i tamto, bo przecież wiadomo, że to jest tylko dla
zajmujących się rachunkiem prawdopodobieństwa, a to dla tych od analizy
statystycznej, no i resztę znajdziesz, tylko poguglaj.
A to, żeby użyć w pisanym makro funkcji API, najpierw trzeba ją znaleźć w
zbiorze liczącym ok. 1000 pozycji (wiedząc oczywiście której szukamy),
odpowiednio ją zadeklarować w module lub innym miejscu, to wie nawet dziecko
w przedszkolu, nie wspominając o odpowiednim zadeklarowaniu zamiennych,
dołączeniu odpowiednich bibliotek, referencji itp. drobiazgów.

Mam nadzieję, że teraz cokolwiek się rozjaśniło!

Wielkie dzięki Wszystkim za poświęcony czas!
Zdrowych i Spokojnych Świąt Wielkanocnych
oraz dużo czasu na konstruktywną pomoc na grupie

Pozdrawiam - Darek D. ;)


--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

do góry

Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl> napisał(a):
> "Panie, ale jakbym te wszystkie przepisy znał to bym z zarządzaniu ruchem
> siedział a nie piechotą chodził, jakie czerwone, moim zdaniem jest zasadne
> zastanawianie się czy przechodzenie na zielonym swietle jest możliwe" ;)
> Zauważ że coś takiego napisałeś.

Muszę Cię niestety zmartwić, nie zauważyłem..., a wręcz przeciwnie, twierdzę,
że sens mojej wypowiedzi był zgoła inny ;)

> Czy ty znasz pojęcie RACHUNKU i gdzie jest w prawie zdefiniowane?
> I w którym miejscu jest lista rzeczy które wolno wpisywać do KPiR?
> Poważnie pytam - no bo chyba nie polegasz TYLKO na gazetowych
> dywagacjach?

Bardziej zasadne jest poleganie na gazetowej jak to nazwałeś dywagacji,
popartej źródłami i podpisanej z nazwiska, gdzie także wiarygodność
specjalistycznej prasy autor i redakcja kładzie na szali, niż na anonimowych
wypowiedziach w stylu: "a dlaczego by nie"...
Nie uważasz?...

I co to ma wspólnego z moim pytaniem, w którym nie chodzi o to czy można
naprawę jako taką, wliczyć w koszty, tylko o możliwość wliczenia kwoty
widniejącej na wystawionym przez serwis nieVATowskim rachunku?

> Weź, RAZ przeczytaj w przepisie. podatki.pl (darmowa rejestracja),
> infor.pl,... google zapoda sporą listę :)

Odpowiedź naprawdę godna grupowego specjalisty...

> > Czy uważasz odpowiedzi typu "a dlaczego by nie", na zadane przez Ciebie
> > pytania, za konkretne
>
> Dowodzą jedynie że jesteś podejrzewany o wystawianie pułapki dla
> grupowiczów. Że znalazłeś interpretację/zapis/wyrok zaprzeczający
> czemuś co wszyscy uznają za oczywiste - bo tak zapisano w przepisie
> (że jest oczywiste).

Tutaj wszyscy wyznają spiskową teorię dziejów, czy tylko nieliczni? ;)

Pozdrowienia!


--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

do góry