Witam. Mam pytanie pewnie bardzo typowe, ale przeglądałem w Googlach
archiwum i nie znalazłem odpowiedzi.

Otóż chciałbym korzystać przy prowadzeniu księgi mojej żony z programu AMI-
Księga. Czy wystarczy tylko wpisywać do niego wszystkie zdarzenia i drukować
raz w miesiącu podsumowanie, czy też musi być on jakoś "legalizowany" przez
US? Czy bezpieczniej jest może podsumowywać wszystko w programie, a i tak
ręcznie prowadzić papierową książkę? Nie bardzo to mi się uśmiecha i
przypominałoby czasy, które mam nadzieję już nie wrócą.

I jeszcze jeden drobiazg. Żona nie ma wysokich dochodów i nie składała w
ubiegłym roku żadnych PITów. Pewna księgowa powiedziała jej, że różnica
przychodów i wydatków jest zmniejszana przez płaconą co miesiąc kwotę
ubezpieczenia zdrowotnego. Dzięki temu przez cały rok nie było potrzeby
składania deklaracji. Ale jeśli spojrzeć tylko na książkę, to w czerwcu taki
obowiązek by powstał. Czy uwzględnienie składek zdrowotnych jest poprawne?

Pozdrawiam
Grzegorz Markowski

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

do góry

Użytkownik "Grzegorz Markowski" <m...@N...gazeta.pl> napisał w
wiadomości news:av9neg$8rk$1@news.gazeta.pl...
" Pewna księgowa powiedziała jej, że różnica przychodów i wydatków ..."
czyli dochód ( jeśli utożsamić "wydatki" z kosztami)
"...jest zmniejszana przez płaconą co miesiąc kwotę ubezpieczenia
zdrowotnego."
Nie podejrzewam księgowej, żeby tak powiedziała. Może powiedziała "kwotę
składek na ubezpieczenie społeczne" ?
Kwota ubezpieczenia zdrowotnego jest odliczana od podatku.
"Dzięki temu przez cały rok nie było potrzeby składania deklaracji. Ale
jeśli spojrzeć tylko na książkę, to w czerwcu taki
obowiązek by powstał. Czy uwzględnienie składek zdrowotnych jest poprawne?"
J.w. Zdecydowanie złe. Ale nie wpadaj w panikę.
Oznaczam :
"Z" - kwota zaliczki na PDoOF
"P" - przychód
"K" - koszty
"US" - kwota składki na ubezpieczenia społeczne
"UZ" - kwota składki na ubezpieczenie zdrowotne
I teraz w pewnym uproszczeniu powinno być :
Z = (P - K - US) * 19% - 518,16 zł - UZ

Jeśli stosowałeś (nieprawidłowo)
Z1 = (P - K - UZ) * 19 % - 518,16 zł i zaliczka wychodziła Ci Z1<0 , a z
odliczeniem US czekałeś na rozliczenie roczne, to ponieważ UZ<US -
jesteś w porządku.
Jeśli stosowałeś (nieprawidłowo)
Z2 = (P - K - US - UZ) * 19% - 518,16 i zaliczka wychodziła Ci Z2<0, to
ponieważ UZ*19%<UZ - przy rozliczeniu prawidłowym podatek mógł wystąpić,
ale był on mniejszy od UZ, czyli kwota zaliczki = 0
Jeżeli podatnik nie płaci składki US (np. emeryci) , wówczas z w/w równań
wyrzucasz US (=0) i rozumujesz podobnie.
Czyli :
1)Śpij snem sprawiedliwego
2)Pamiętaj, aby błędów nie powtórzyć w 2003 r i innych też nie robić (czego
Ci życzę)
3)Dobrze zrób rozliczenie roczne (najlepiej wcześnie i dłuuugo je
sprawdzaj)


Pozdrawiam. A. Rządkowski

do góry

Dziękuję za wyjaśnienia, nieco mnie uspokoiły.

Jeśli chodzi o wysokość podatku, to szacowałem go w ten sposób:
Dochód (D) = Przychód (P) &#8211; Koszty (K).
Ubezpieczenia społecznego (US) nie było, bo żona pracuje na etacie.
Dalej liczyłem:
Podstawa do opodatkowania (O) = Dochód (D) &#8211; Kwota Wolna (KW) &#8211; Składka
na
UZ (UZ).
Ponieważ zawsze podstawa do opodatkowania wychodziła mniejsza niż 0 (zero),
to uznawałem, że nie ma potrzeby składania deklaracji. Czyli stosowałem
metodę na obliczenie Z1 (w oczywisty sposób nieprawidłową...)

Jak rozumiem, powinienem najpierw obliczyć należny podatek z różnicy (P &#8211; K)
*19%, potem odjąć od niego 19% od Kwoty Wolnej (czyli owe 518,16 zł), a
potem odjąć jeszcze kwotę zapłaconych składek UZ? Czyli jeśli w tych
pomocniczych obliczeniach się myliłem, to i tak na swoją niekorzyść i nie
miało to wpływu na stan faktyczny. Co pozwala mi rzeczywiście spać
spokojnie, bo US nie będzie ciągać mojej żony za brak jakiejś deklaracji.
Ufff.

A co do słów księgowej, to albo moja małżonka źle przekazała jej słowa, albo
ja ich nie zrozumiałem. Pewnie miał miejsce ten drugi przypadek.

Błędów pewnie się nie ustrzegę i dlatego staram się eliminować wszelkie
możliwe koszta &#8211; to kosztuje, ale jest bardziej bezpieczne niż późniejsze
kontakty z US. Żadne telefony, prąd, ogrzewanie itd. Gryzie mnie tylko, że
żona kupiła komputer (na szczęście za niewiele ponad 2 tysiące). Ale to
pewnie też wpiszemy w niewłaściwą rubrykę...

Rozliczenie roczne już zaczynam robić. I zacząłem od najtrudniejszej części&#61514;


--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

do góry

Użytkownik "Glenn Medeiros" <m...@N...gazeta.pl> napisał w wiadomości
news:ava49a$n6k$1@news.gazeta.pl...
"> Błędów pewnie się nie ustrzegę i dlatego staram się eliminować wszelkie
> możliwe koszta &#8211; to kosztuje, ale jest bardziej bezpieczne niż
późniejsze
> kontakty z US."
Wprawdzie nie na temat, ale nie mogłem się powstrzymać. Jeśli obywatel tego
państwa kontakt z urzędnikiem tegoż państwa uznaje za niebezpieczny, wówczas
jeden, albo drugi powinien zmienić państwo. Inaczej może taka zabawa
skończyć się Rumunią.
"...staram się eliminować wszelkie możliwe koszta..."
Nie rozumiem. Jeśli je ponosisz, to wnoszę, że wg Ciebie często debilni
urzędnicy zarabiają za mało ? Pamiętaj, że to za Twoje pieniądze
pierdzistołki (przepraszam, ale ...) kupują sobie laptopy po 10.000,- pln i
po zakończeniu kadencji wykupują je za 100,- pln , a samochody po 100.000,-
pln musią im podgrzewać tyłki.
"Żadne telefony, prąd, ogrzewanie itd."
A czemuż to ? Jedyne niebezpieczeństwo to podwyższony podatek od
nieruchomości (np od części mieszkania) wykorzystywanej na DG. A telefon
(dla uniknięcia bilingu) można przepisać na firmę.

"Gryzie mnie tylko, że żona kupiła komputer (na szczęście za niewiele ponad
2 tysiące). Ale to
> pewnie też wpiszemy w niewłaściwą rubrykę..."
To niech cię nie gryzie, tylko wpisz w KPiR jako koszt i do ewidencji
wyposażenia lub do ewidencji ŚT i amortyzuj jednorazowo (< 3500,- pln).
Samochód też pewnie masz i jest on wykorzystywany do DG ? No to już liczyć
kilometrówkę :-)))

Pozdrawiam. AR
Ps. Zmień kodowanie znaków (wychodzą robaczki).

do góry

Andrzej R. <a...@p...onet.pl> wrote:
> Ps. Zmień kodowanie znaków (wychodzą robaczki).

Sprawdź najpierw swoje.Glen ma w porządku,a Tobie się rozjechało.




--
Jacek


"Jeśli ktoś ci mówi, że będzie lepiej, to wyślij go na drzewo"

Cytat z Urbana - proszę nie uważać ,że to mój autorytet

do góry