eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPodatkiGrupypl.soc.prawo.podatkiPożyczka. Konkubinat - "teście". Własność nieruchomości.
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 4

  • 1. Data: 2010-10-03 09:57:20
    Temat: Pożyczka. Konkubinat - "teście". Własność nieruchomości.
    Od: "t.ziemianin" <t...@g...pl>

    Czytałem archiwum ale nie znalazłem takiego przykładu, dlatego pozwalam
    sobie zapytać.

    Od 20 lat żyję w nieformalnym związku. Mamy dziecko. Jakiś czas temu
    (2009) postanowiliśmy nabyć nieruchomość. Była ona na tyle atrakcyjna,
    że należało szybko wpłacić za nią dużą kwotę pieniędzy znacznie
    przekraczającą nasze możliwości i środki jakimi dysponowaliśmy.
    Wtedy z pomocą przyszła rodzina (moi rodzice, moja babcia, moja ciotka)
    udzielając nam pożyczek - jest to fakt a nie naciągana wersja, oraz
    kredyt bankowy pokrywający ok.15% wartości wzięty wspólnie z partnerką.
    W tym momencie popełniliśmy błąd (tak mi się zdaje), bo poprosiliśmy aby
    wszystkie przelewy skierować na jedno konto - mojej partnerki - czyli
    formalnie ona stała się pożyczkobiorcą. Dla nas to aby przelać pieniądze
    na jedno konto było oczywiste bo przecież prowadzimy wspólnie życie i
    zawsze oszczędności trzymamy na jednym koncie. Oczywiście zgodnie z
    prawem parnerka odprowadziła od tego podatek 2%. I jak to się czasem
    zdarza nie pomyśleliśmy o kilku sprawach a zostałem wezwany w sprawie
    wyjaśnienia pochodzenia środków.

    1. Czy pożyczki udzielone od, w tym przypadku, osób obcych w świetle
    prawa mogą być oprocentowane na 0,5% całej jej watości (czyli nie
    rocznie) i termin spłaty 20 lat? Bo taką umowę zawarliśmy a mam obawy
    czy wysokość oprocentowania i długość pożyczki może być zakwestionowana?
    Część pożyczek spłaciliśmy już zbywając inną nieruchomość należącą do
    mojej partnerki. Pozostaje do spłaty część pieniędzy pożyczona przez
    moich rodziców.

    2. Zapłata za nabytą nieruchomość została zrealizowana następująco -
    kilkadziesiąt tysięcy zostało zapłacone przez nas w gotówce tytułem
    zadatku ze środków zgromadzonych "w skarpecie" ale jest możliwość
    udowodnienia ich pochodzenia, pozostała część wspólnym niewielkim
    kredytem a reszta przelewem z jednego konta - mojej partnerki.
    W umowe notarialnej jest zapis, że nieruchomość sprzedana jest nam w
    udziałach po 1/2 części, a my w powyższych udziałach kupujemy i
    oświadczamy, że cenę sprzedaży pokryjemy stosownie do nabywanych
    udziałów. Taaaak... Wtedy nie zastanawiałem się nad tym...

    Czy to oznacza, że skoro przelew wyszedł z konta mojej partnerki to ja
    muszę w takim razie zapłacić podatek od darowanej części udziału
    nieruchomości plus odsetki... ? Czy jest jednoznaczne, że ilość udziałów
    musi się równać ilości takiej samej wartości pieniężnej? Tzn. wpłacając
    mniejszą kwotę od mojej partnerki mimo to mogę być nabywcą połowy
    nieruchomości? Gorąco mi jest na samą myśl o problemach jakich sobie
    narobiliśmy...

    Dziękuję z góry za pomoc w rozwikłaniu tej łamigłówki.
    Tadek.


  • 2. Data: 2010-10-03 12:06:55
    Temat: Re: Pożyczka. Konkubinat - "teście". Własność nieruchomości.
    Od: witek <w...@g...pl.invalid>

    On 10/3/2010 4:57 AM, t.ziemianin wrote:
    > Czytałem archiwum ale nie znalazłem takiego przykładu, dlatego pozwalam
    > sobie zapytać.
    >
    > Od 20 lat żyję w nieformalnym związku. Mamy dziecko. Jakiś czas temu
    > (2009) postanowiliśmy nabyć nieruchomość. Była ona na tyle atrakcyjna,
    > że należało szybko wpłacić za nią dużą kwotę pieniędzy znacznie
    > przekraczającą nasze możliwości i środki jakimi dysponowaliśmy.
    > Wtedy z pomocą przyszła rodzina (moi rodzice, moja babcia, moja ciotka)
    > udzielając nam pożyczek - jest to fakt a nie naciągana wersja, oraz
    > kredyt bankowy pokrywający ok.15% wartości wzięty wspólnie z partnerką.
    > W tym momencie popełniliśmy błąd (tak mi się zdaje), bo poprosiliśmy aby
    > wszystkie przelewy skierować na jedno konto - mojej partnerki - czyli
    > formalnie ona stała się pożyczkobiorcą. Dla nas to aby przelać pieniądze
    > na jedno konto było oczywiste bo przecież prowadzimy wspólnie życie i
    > zawsze oszczędności trzymamy na jednym koncie. Oczywiście zgodnie z
    > prawem parnerka odprowadziła od tego podatek 2%. I jak to się czasem
    > zdarza nie pomyśleliśmy o kilku sprawach a zostałem wezwany w sprawie
    > wyjaśnienia pochodzenia środków.
    >
    > 1. Czy pożyczki udzielone od, w tym przypadku, osób obcych w świetle
    > prawa mogą być oprocentowane na 0,5% całej jej watości (czyli nie
    > rocznie) i termin spłaty 20 lat? Bo taką umowę zawarliśmy a mam obawy
    > czy wysokość oprocentowania i długość pożyczki może być zakwestionowana?
    > Część pożyczek spłaciliśmy już zbywając inną nieruchomość należącą do
    > mojej partnerki. Pozostaje do spłaty część pieniędzy pożyczona przez
    > moich rodziców.
    >
    > 2. Zapłata za nabytą nieruchomość została zrealizowana następująco -
    > kilkadziesiąt tysięcy zostało zapłacone przez nas w gotówce tytułem
    > zadatku ze środków zgromadzonych "w skarpecie" ale jest możliwość
    > udowodnienia ich pochodzenia, pozostała część wspólnym niewielkim
    > kredytem a reszta przelewem z jednego konta - mojej partnerki.
    > W umowe notarialnej jest zapis, że nieruchomość sprzedana jest nam w
    > udziałach po 1/2 części, a my w powyższych udziałach kupujemy i
    > oświadczamy, że cenę sprzedaży pokryjemy stosownie do nabywanych
    > udziałów. Taaaak... Wtedy nie zastanawiałem się nad tym...
    >
    > Czy to oznacza, że skoro przelew wyszedł z konta mojej partnerki to ja
    > muszę w takim razie zapłacić podatek od darowanej części udziału
    > nieruchomości plus odsetki... ? Czy jest jednoznaczne, że ilość udziałów
    > musi się równać ilości takiej samej wartości pieniężnej? Tzn. wpłacając
    > mniejszą kwotę od mojej partnerki mimo to mogę być nabywcą połowy
    > nieruchomości? Gorąco mi jest na samą myśl o problemach jakich sobie
    > narobiliśmy...
    >
    > Dziękuję z góry za pomoc w rozwikłaniu tej łamigłówki.
    > Tadek.

    Nikt ci tu tego nie wyjasni. znajdz gdzies doradce podatkowego i jemu
    wyjaśnij szczegóły. na priva moge ci podeslac adres jednego dobrego.
    Wzorem jareczka trzymajacegeo kase u mamusi, cos co jest na cudzym
    koncie rownie dobrze moze byc twoje, tylko kwestia umiejetnosci
    wytlumaczenia tego przed US.




  • 3. Data: 2010-10-03 13:00:42
    Temat: Re: Pożyczka. Konkubinat - "teście". Własność nieruchomości.
    Od: "t.ziemianin" <t...@g...pl>

    Użytkownik "witek" <w...@g...pl.invalid> napisał w wiadomości
    news:i89rg9$4cj$3@inews.gazeta.pl...
    > On 10/3/2010 4:57 AM, t.ziemianin wrote:
    > Nikt ci tu tego nie wyjasni. znajdz gdzies doradce podatkowego i jemu
    > wyjaśnij szczegóły. na priva moge ci podeslac adres jednego dobrego.

    Poproszę :) Byłem u jednego doradcy podatkowego z długim stażem, jednak
    nie był w stanie jednoznacznie odpowiedzieć. Tzn. odpowiedział ale
    następnego dnia
    zmienił interpretację. Chciałbym porozmawiać jeszcze z kimś innym. Mam
    nadzieję tylko, że ten doradca nie jest strasznie daleko ode mnie :)

    Pozdrawiam. Tadek.


  • 4. Data: 2010-10-03 16:04:30
    Temat: Re: Pożyczka. Konkubinat - "teście". Własność nieruchomości.
    Od: Tomek <t...@o...pl>

    W dniu 03.10.2010 15:00, t.ziemianin pisze:
    > Użytkownik "witek" <w...@g...pl.invalid> napisał w wiadomości
    > news:i89rg9$4cj$3@inews.gazeta.pl...
    >> On 10/3/2010 4:57 AM, t.ziemianin wrote:
    >> Nikt ci tu tego nie wyjasni. znajdz gdzies doradce podatkowego i jemu
    >> wyjaśnij szczegóły. na priva moge ci podeslac adres jednego dobrego.
    >
    > Poproszę :) Byłem u jednego doradcy podatkowego z długim stażem, jednak
    > nie był w stanie jednoznacznie odpowiedzieć. Tzn. odpowiedział ale
    > następnego dnia
    > zmienił interpretację.

    Staż stażem, a profesjonalizm swoją drogą. Niektórych spraw nie da się w
    prosty sposób ocenić, ale wtedy trzeba zaproponować inne rozwiązanie z
    cyklu wiążąca interpretacja, jej zaskarżenie etc.

    > Chciałbym porozmawiać jeszcze z kimś innym. Mam
    > nadzieję tylko, że ten doradca nie jest strasznie daleko ode mnie :)

    A o e-doradztwie słyszałeś :) ?


    --
    Tomek

strony : [ 1 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1