Witam,

ostatnio podczas kontroli moich wydatków w Urzędzie Skarbowym dowiedziałam
się ciekawej rzeczy, a mianowicie: że płaca netto to nie jest to co
otrzymywałam na konto bankowe od mojego zakładu, dla którego realizauję
umowy zlecenia i umowy o dzieło (policzyłam wszystkie wpływy na konto w
danym roku i otrzymałam sumę ok. 12500 zł). Pani w US oznajmiła mi, że w
danym roku podatkowym mogłam wykazać się tylko i wyłącznie kwotą nieco
powyżej 9000 zł netto (obliczyła to z pit-u, gdzie od kwoty brutto odjęła
wszystkie pozostałe składniki widniejące na tym dokumencie). Nie wiem
dlaczego tak jest, że mi wychodzi inna kwota z rzeczywiście wpłaconych (nie
zarobionych "na czarno") wypłat, a pani w US wychodzi suma o około 3000 zł
niższa i na dodatek ona twierdzi, że tak rzeczywiście jest i wszystko jest w
normie. Wytłumaczcie proszę o co chodzi z tymi obliczeniami. Czy US
rzeczywiście ma prawo zaniżać mój prawdziwy dochód, który jestem w stanie
udokumentować wpłatami na ROR?
Proszę o pomoc.
Pozdrawiam
Iwona

do góry

Użytkownik Iwonka <i...@w...pl>
w wiadomości <news:dbsuu1$925$1@news2.ipartners.pl> wstukał:

> ostatnio podczas kontroli moich wydatków w Urzędzie Skarbowym dowiedziałam
> się ciekawej rzeczy, a mianowicie: że płaca netto to nie jest to co
> otrzymywałam na konto bankowe od mojego zakładu, dla którego realizauję
> umowy zlecenia i umowy o dzieło

Jaka płaca netto, jaki zakład? Zleceniodawca i dochód/przychód

> (policzyłam wszystkie wpływy na konto w danym roku i otrzymałam sumę ok. 12500 zł).


> Pani w US oznajmiła mi, że w danym roku podatkowym mogłam wykazać się
> tylko i wyłącznie kwotą nieco powyżej 9000 zł netto (obliczyła to z
> pit-u, gdzie od kwoty brutto odjęła wszystkie pozostałe składniki
> widniejące na tym dokumencie).

Jakiego pitu, jakie składniki?

> Nie wiem
> dlaczego tak jest, że mi wychodzi inna kwota z rzeczywiście wpłaconych (nie
> zarobionych "na czarno") wypłat, a pani w US wychodzi suma o około 3000 zł
> niższa i na dodatek ona twierdzi, że tak rzeczywiście jest i wszystko jest w
> normie. Wytłumaczcie proszę o co chodzi z tymi obliczeniami. Czy US
> rzeczywiście ma prawo zaniżać mój prawdziwy dochód, który jestem w stanie
> udokumentować wpłatami na ROR?

Składki do zusu płaciłaś?

--
Tomasz Nycz
[priv-->>X-Email]

do góry

> Jaka płaca netto, jaki zakład? Zleceniodawca i dochód/przychód

OK

> Jakiego pitu, jakie składniki?

PIT 8B, od przychodu 14 760 zł w US odjęto mi koszty uzyskania przychodu
3428,80 zł, pobraną zaliczkę przez płatnika (minus skł. zdrow) 2266,24 zł co
daje im kwotę 9064,96 zł. A w rzeczywistości wszystkie wpływy za ten rok na
moje konto od zleceniodawcy wyniosły około 12500 zł (zleceniodawca jest
uczelnią państwową więc zakładam, że żadne przekręty z ich strony nie
wchodzą w grę).

> Składki do zusu płaciłaś?

Nie płaciłam, uczelnia z tego co wiem też tych składek nie odprowadzałą, bo
jak nam wyjaśniono - nie miałam wtedy skończonego 26 roku życia.

Iwona

do góry

Użytkownik Iwonka <i...@w...pl>
w wiadomości <news:dbveus$1ftp$1@news2.ipartners.pl> wstukał:

>> Jakiego pitu, jakie składniki?
> PIT 8B, od przychodu 14 760 zł w US odjęto mi koszty uzyskania przychodu
> 3428,80 zł,

14760*0.2=2952 <> 3428,8 miałaś jakieś podwyższone koszty (prawa autorskie
przy umowach o dzieło?)

> pobraną zaliczkę przez płatnika (minus skł. zdrow) 2266,24 zł co

Czekaj, jaka składka zdrowotna, skoro piszesz, że byłaś studentem < 26lat

Przychód - koszty = *dochód*

> moje konto od zleceniodawcy wyniosły około 12500 zł

Czyli przychód - zaliczka od dochodu, przecież zleceniodawca nie spożytkował
Twoich kosztów przychodu :)

Czyżby chodziło o to, że wydałaś wg US na np. remont więcej niż zarobiłaś?

IMHO urząd nie ma prawa ingerować w fakt, czy koszty od umów poniosłaś, czy
też realizacja umów nic Cię nie kosztowała (oprócz zużytego czasu :]), to są
Twoje pieniądze -- z udokumentowanego źródła.

--
Tomasz Nycz
[priv-->>X-Email]

do góry

>14760*0.2=2952 <> 3428,8 miałaś jakieś podwyższone koszty (prawa autorskie
>przy umowach o dzieło?)

Tak, były podwyższone koszty, dokładnie chodzi o prawa autorskie przy
umowach o dzieło.

>Czekaj, jaka składka zdrowotna, skoro piszesz, że byłaś studentem < 26lat

Tak było napisane na PIT 8B, więc w taki sposób to przepisałam - ostatnia
kolumna to było: "pobrana zaliczka przez płatnika (minus skł. zdrow)"

>Przychód - koszty = *dochód*
>Czyli przychód - zaliczka od dochodu, przecież zleceniodawca nie
spożytkował
>Twoich kosztów przychodu :)

Aha, "miła Pani" w US mi również odliczała koszty uzyskania przychodu.

>Czyżby chodziło o to, że wydałaś wg US na np. remont więcej niż zarobiłaś?

Nie, chodzi o to, że muszę udokumentować wszystkie swoje dochody za lata
1998-2003, bo kupiłam dom na wsi do remontu za 120000 zł i ta "miła Pani" w
US nie może się doliczyć skąd miałam na to kasę.

>IMHO urząd nie ma prawa ingerować w fakt, czy koszty od umów poniosłaś, czy
>też realizacja umów nic Cię nie kosztowała (oprócz zużytego czasu :]), to
są
>Twoje pieniądze -- z udokumentowanego źródła.

A nie wiesz czasem czy jest na to jakiś odpowiedni przepis?

Z góry wielkie dzięki za pomoc.
Pozdrawiam
Iwona

do góry

Użytkownik Iwonka <i...@w...pl>
w wiadomości <news:dbvoa8$1kce$1@news2.ipartners.pl> wstukał:

> Nie, chodzi o to, że muszę udokumentować wszystkie swoje dochody za lata
> 1998-2003, bo kupiłam dom na wsi do remontu za 120000 zł i ta "miła Pani" w
> US nie może się doliczyć skąd miałam na to kasę.

To poszukaj w archiwum tej grupy (<http://groups.google.pl). Ot choćby taki
watek <http://42.pl/gg/csdgvh$10m$1@korweta.task.gda.pl>

--
Tomasz Nycz
[priv-->>X-Email]

do góry

> To poszukaj w archiwum tej grupy (<http://groups.google.pl). Ot choćby
taki
> watek <http://42.pl/gg/csdgvh$10m$1@korweta.task.gda.pl>

Dzięki, tego już się doszukałam :-)
Ale mimo wszystko duża część z tych 120000 zł, to moje rzeczywiste i
udokumentowane dochody, ale drzaźni mnie sposób ich przeliczania - ja mam
wyciągi bankowe na prawie 12500 zł od jednego zleceniodawcy, a kobita mi
twierdzi, że to jest tylko 9000 zł.
Więc nie wiem czy oni mają na to jakiś paragraf, aby twierdzić, że koszty
uzyskania przychodu, były rzeczywiście poniesionymi kosztami (bo faktycznie
wcale tak nie było - poświęcałam na przygotowanie zajęć jedynie swój czas).
Wiesz coś może na temat takiego zapisu w ich ustawach?

Pozdrawiam
Iwona

do góry

Użytkownik Iwonka <i...@w...pl>
w wiadomości <news:dbvr40$1lhv$1@news2.ipartners.pl> wstukał:

>> To poszukaj w archiwum tej grupy (<http://groups.google.pl). Ot choćby
> taki
>> watek <http://42.pl/gg/csdgvh$10m$1@korweta.task.gda.pl>

> Dzięki, tego już się doszukałam :-)
> Ale mimo wszystko duża część z tych 120000 zł, to moje rzeczywiste i
> udokumentowane dochody, ale drzaźni mnie sposób ich przeliczania - ja mam
> wyciągi bankowe na prawie 12500 zł od jednego zleceniodawcy, a kobita mi
> twierdzi, że to jest tylko 9000 zł.
> Więc nie wiem czy oni mają na to jakiś paragraf, aby twierdzić, że koszty
> uzyskania przychodu, były rzeczywiście poniesionymi kosztami (bo faktycznie
> wcale tak nie było - poświęcałam na przygotowanie zajęć jedynie swój czas).
> Wiesz coś może na temat takiego zapisu w ich ustawach?

Niestety, niektórzy urzędnicy nie mogą (nie chcą) pojąć, że koszty <> od
wydanych pieniędzy. Znajomy długo musiał tłumaczyć, że koszty, które
wykazywał w deklaracjach PIT5 w większości wzięły się z amortyzacji środków
trwałych.
Urzędnicy długo nie rozumieli, że jak sprzedał za 1000, kosztów z
amortyzacji miał za 900, wydał 300 na np. paliwo, to mu zostało jeszcze 700
w kieszeni a stratę miał 200.

Skończyło się wniesieniem odwołania od decyzji US do IS.

--
Tomasz Nycz
[priv-->>X-Email]

do góry

> Niestety, niektórzy urzędnicy nie mogą (nie chcą) pojąć, że koszty <> od
> wydanych pieniędzy. Znajomy długo musiał tłumaczyć, że koszty, które
> wykazywał w deklaracjach PIT5 w większości wzięły się z amortyzacji
środków
> trwałych.
> Urzędnicy długo nie rozumieli, że jak sprzedał za 1000, kosztów z
> amortyzacji miał za 900, wydał 300 na np. paliwo, to mu zostało jeszcze
700
> w kieszeni a stratę miał 200.
>
> Skończyło się wniesieniem odwołania od decyzji US do IS.

Niestety z nimi tak bywa :-)
W każdym bądź razie dziękuję za pomoc.
Pozdrawiam
Iwona

do góry