-
11. Data: 2007-07-30 19:56:47
Temat: Re: Podatki i Google Adsense
Od: Wojtek Malina <w...@g...pl>
Użytkownik t...@o...pl napisał:
> Pierwszy przykład z brzegu - nie dorobili się rejestrowania DG, wzorów
> KPiRów z dziurawymi
> objaśnieniami ani innych podobnych bzdetów, no i VATu się nie dorobili.
To jak oni... funkcjonuja?!?!?!
-
12. Data: 2007-07-30 19:59:18
Temat: Re: Podatki i Google Adsense
Od: "t...@o...pl" <t...@o...pl>
Dnia 30-07-2007 o 21:56:47 Wojtek Malina <w...@g...pl>
napisał(a):
> Użytkownik t...@o...pl napisał:
>
>> Pierwszy przykład z brzegu - nie dorobili się rejestrowania DG, wzorów
>> KPiRów z dziurawymi
>> objaśnieniami ani innych podobnych bzdetów, no i VATu się nie dorobili.
>
> To jak oni... funkcjonuja?!?!?!
>
Tzn? Chyba na odwrót - jak my funkcjonujemy :)
-
13. Data: 2007-07-30 20:31:41
Temat: Re: Podatki i Google Adsense
Od: Wojtek Malina <w...@g...pl>
Użytkownik t...@o...pl napisał:
> Dnia 30-07-2007 o 21:56:47 Wojtek Malina <w...@g...pl>
> napisał(a):
>
>> Użytkownik t...@o...pl napisał:
>>
>>> Pierwszy przykład z brzegu - nie dorobili się rejestrowania DG,
>>> wzorów KPiRów z dziurawymi
>>> objaśnieniami ani innych podobnych bzdetów, no i VATu się nie dorobili.
>>
>> To jak oni... funkcjonuja?!?!?!
>>
>
> Tzn? Chyba na odwrót - jak my funkcjonujemy :)
>
No jakto jak?
MAmy taki sport - wypelnianie pita, rozliczanie druczkow, ganainae po
urzedach - czloiek od razu czuje, za co te podatki są :)
A tak, jakby tego nie bylo to jakby nic nie bylo ;)
-
14. Data: 2007-07-30 20:47:13
Temat: Re: Podatki i Google Adsense
Od: "t...@o...pl" <t...@o...pl>
Dnia 30-07-2007 o 22:31:41 Wojtek Malina <w...@g...pl>
napisał(a):
> Użytkownik t...@o...pl napisał:
>> Dnia 30-07-2007 o 21:56:47 Wojtek Malina <w...@g...pl>
>> napisał(a):
>>
>>> Użytkownik t...@o...pl napisał:
>>>
>>>> Pierwszy przykład z brzegu - nie dorobili się rejestrowania DG,
>>>> wzorów KPiRów z dziurawymi
>>>> objaśnieniami ani innych podobnych bzdetów, no i VATu się nie
>>>> dorobili.
>>>
>>> To jak oni... funkcjonuja?!?!?!
>>>
>> Tzn? Chyba na odwrót - jak my funkcjonujemy :)
>>
>
> No jakto jak?
>
> MAmy taki sport - wypelnianie pita, rozliczanie druczkow, ganainae po
> urzedach - czloiek od razu czuje, za co te podatki są :)
>
> A tak, jakby tego nie bylo to jakby nic nie bylo ;)
>
Cholera, tak przeglądam to wszytsko i zaczyna się niezgorzej:
NIP-1/NIP-2/NIP-3:
http://www.irs.gov/pub/irs-pdf/fw9.pdf?portlet=3
http://www.irs.gov/pub/irs-pdf/fss4.pdf?portlet=3
PIT-4K:
http://www.irs.gov/pub/irs-pdf/f941.pdf?portlet=3
Ale jak dalej dojechałem:
http://www.irs.gov/pub/irs-pdf/f720.pdf
http://www.irs.gov/pub/irs-pdf/fw2.pdf
Formularze ogółem:
http://www.irs.gov/formspubs/lists/0,,id=97817,00.ht
ml
To lekko zwątpiłem, bo my mamy teraz ledwo ze 20 róznych formularzy :)
Czyli wychodzi na to, że o ile samo prowadzenie papierów nie jest trudne
bo nie ma
sterty pomieszanych wymagań, o tyle powypełniać te wszytskie świstki to
faktycznie byle Joe Sixpack może polec
-
15. Data: 2007-07-30 21:05:01
Temat: Re: Podatki i Google Adsense
Od: Wojtek Malina <w...@g...pl>
Użytkownik t...@o...pl napisał:
> Czyli wychodzi na to, że o ile samo prowadzenie papierów nie jest trudne
> bo nie ma
> sterty pomieszanych wymagań, o tyle powypełniać te wszytskie świstki to
> faktycznie byle Joe Sixpack może polec
Ale moze Joe nie potrzebuje wszystkich swistkow wypelniac? :)
Tylko jakies trzy :D
-
16. Data: 2007-07-30 21:10:19
Temat: Re: Podatki i Google Adsense
Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>
On Mon, 30 Jul 2007, Wojtek Malina wrote:
> Użytkownik t...@o...pl napisał:
>
>> Pierwszy przykład z brzegu - nie dorobili się rejestrowania DG, wzorów
>> KPiRów z dziurawymi
>> objaśnieniami ani innych podobnych bzdetów, no i VATu się nie dorobili.
>
> To jak oni... funkcjonuja?!?!?!
Można to wyjaśnić dość prosto: świat całkiem dobrze funkcjonował kilka
tysiącleci bez rejestrowania DG (w .eu dopiero cechy zepsuły swobodę DG,
choć akcyza na sól i podobne wynalazki była znana na długo przed
powstaniem III RP więc i *koncesjonowanie* było znane na długo wcześniej),
bez wzorów KPiR (a wszelkich celników i poborców podatkowych wyceniających
podatki "na oko" przekupywano skutecznie, na co zapiski są u starożytnych,
Biblii nie wyłączając), zaś VAT to w ogóle siakiś wynalazek, myślę że nawet
tak tęgie głowy jak da Vici i Kopernik (szpec od pieniędzy skądinąd,
astronomia to tak dodatkowo ;)) dłuższej chwili by potrzebowały na
załapanie o co chodzi, tudzież dopiero wyjaśnienie "sukcesu budżetowego"
mogłoby pomóc Łyknąć cel takiej manupulacji :>
pzdr, Gotfryd