-
11. Data: 2006-10-05 16:06:49
Temat: Re: Podatek spadkowy
Od: "*piotr'ek*" <piotr*eknusun@gazetaskasuj.pl>
> wKF: ma obowiązek informować US czy tylko tego Inspektora Od Prania
Tylko inspektora. Skarbówka póki co dostępu od tak do kont nie ma. Polecam
po przelewie potrzymać pieniądze z pół roku a potem zlikwidować konto. Po
5-ciu latach dokumentacja w banku może zostać zniszczona/usunięta i po
sprawie. A co do zakupów, to nie takie numery się robiło... no ale dla 2 czy
5 tys USD to się nie kalkuluje.
A skąd się wzięły pieniądze... z prostytucji i pracy na czarno u Niemca.
Udowodnią, że nie?
+inż.prawa+
-
12. Data: 2006-10-05 16:16:37
Temat: Re: Podatek spadkowy
Od: witek <w...@s...gazeta.pl.invalid>
*piotr'ek* wrote:
>> wKF: ma obowiązek informować US czy tylko tego Inspektora Od Prania
>
>
> Tylko inspektora. Skarbówka póki co dostępu od tak do kont nie ma.
> Polecam po przelewie potrzymać pieniądze z pół roku a potem zlikwidować
> konto. Po 5-ciu latach dokumentacja w banku może zostać
> zniszczona/usunięta i po sprawie.
To ty masz dostarczyć dokumenty do US, a nie US ma je znależć.
Tym gorzej dla ciebie jak po 5 latach coś kupisz i absolutnie nie
będziesz potrafił wyakzac skąd miałes kasę, bo bank dokumentow o
przelewie już nie ma, a ciotki tez już nie ma.
> A co do zakupów, to nie takie numery
> się robiło... no ale dla 2 czy 5 tys USD to się nie kalkuluje.
To to raczej więcej gadasz niż robisz.
> A skąd się wzięły pieniądze... z prostytucji i pracy na czarno u Niemca.
> Udowodnią, że nie?
Oczywiście, że nie.
Odstaniesz decyzję US, że twoje wyjasnienia ich nie przekonały i
naliczają 75% podatku i możesz się iść bujać ze swoją prostytucją.
-
13. Data: 2006-10-05 17:38:57
Temat: Re: Podatek spadkowy
Od: "*piotr'ek*" <piotr*eknusun@gazetaskasuj.pl>
No to śmiga do skarbówki i donoś na sąsiadów za co kupili auto, telewizor,
lodówkę.
Naiwność ludzka nie zna granic.
+inż.prawa+
-
14. Data: 2006-10-05 19:10:59
Temat: Re: Podatek spadkowy
Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>
On Thu, 5 Oct 2006, *piotr'ek* wrote:
> Polecam po przelewie potrzymać pieniądze z pół roku a potem zlikwidować konto. Po
5-ciu
> latach dokumentacja w banku może zostać zniszczona/usunięta i po sprawie.
No właśnie - przechlapane.
Dość szeroko był opisywany przypadek babci, która trzymała pieniądze
(w dolarach) "w skarpecie" - jeszcze od czasów Gierka bodaj, i nie
miała *żadnych* dowodów że je miała "od wtedy".
US naliczył 75% podatku.
> A skąd się wzięły pieniądze... z prostytucji
Tak BTW: IMO owo "niepodatkowanie" jest błazenadą uprawianą w imieniu
państwa. Bo jeśli przy podatku od prostytucji nie można brać podatku
"bo państwo zostanie sutenerem", to przecież nie wolno byłoby brać
podatku WCALE.
Przecież zabieranie pieniędzy pod przymusem lub groźbą nazywa się
rozbojem czy jakoś tak. A rozbój jest zabroniony tak samo jak
sutenerstwo.
Trzeba się zdecydować: albo prostytucja JEST przestępstwem (wtedy
rzeczywiście "nie podlega") albo NIE JEST. I wtedy albo jest zwolniona
osobnym zapisem albo... podlega.
> i pracy na czarno u Niemca.
A niby dlaczego nie miałaby być opodatkowana???
Praca nie jest przestępstwem - przestępstwem jest fakt niezgłoszenia
legalnej czynności :)
Przeczytaj powoli i dokładnie art.2.1.4 ustawy.
pzdr, Gotfryd
-
15. Data: 2006-10-06 07:51:19
Temat: Re: Podatek spadkowy
Od: "*piotr'ek*" <piotr*eknusun@gazetaskasuj.pl>
> A niby dlaczego nie miałaby być opodatkowana???
> Praca nie jest przestępstwem - przestępstwem jest fakt niezgłoszenia
> legalnej czynności :)
> Przeczytaj powoli i dokładnie art.2.1.4 ustawy.
Niemieckie? Tam zarobiłem.
+inż.prawa+
-
16. Data: 2006-10-06 17:08:13
Temat: Re: Podatek spadkowy
Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>
On Fri, 6 Oct 2006, *piotr'ek* wrote:
>> A niby dlaczego nie miałaby być opodatkowana???
>> Praca nie jest przestępstwem - przestępstwem jest fakt niezgłoszenia
>> legalnej czynności :)
>> Przeczytaj powoli i dokładnie art.2.1.4 ustawy.
>
> Niemieckie? Tam zarobiłem.
Ale fakt złamania prawa poprzez nieprawidłową realizację umowy
o pracę nie ma nic do podatków!
Przeczytałeś ów wskazany artykuł czy nie? ;)
pzdr, Gotfryd
(inżynier, ale nie prawa ;))