Piszę, bo aż mi się wierzyć nie chce.
Sytuacja wygląda tak:
Pracuję na etacie i prowadzę działalność.
Podatku wyszło mi [poz. 167 pita 36] - 2904,36
Pracodawca w ciągu roku przelał USowi zaliczki na kwotę - 1004,50
Tymczasem zdrowotnego [poz. 76 pita 11 + składki opłacone z
działalności, ale w wysokości 7,75% danej podstawy] - 2477,64

Rachunek wygląda niby tak: 2904,36-1004,50-2477,64=-577,78, ale aż mi
się wierzyć nie chce, aby US był w takiej sytuacji skłonny oddać mi te
niemal 600 zł.
1. Jak to jest?
2. Czy w takiej sytuacji opłaca sie jeszcze uwzględniać w rozliczeniu
ulgę internetową?

P

do góry

Użytkownik Paweł Sikorski napisał:

> Piszę, bo aż mi się wierzyć nie chce.
> Sytuacja wygląda tak:
> Pracuję na etacie i prowadzę działalność.
> Podatku wyszło mi [poz. 167 pita 36] - 2904,36
> Pracodawca w ciągu roku przelał USowi zaliczki na kwotę - 1004,50
> Tymczasem zdrowotnego [poz. 76 pita 11 + składki opłacone z
> działalności, ale w wysokości 7,75% danej podstawy] - 2477,64
>
> Rachunek wygląda niby tak: 2904,36-1004,50-2477,64=-577,78, ale aż mi
> się wierzyć nie chce, aby US był w takiej sytuacji skłonny oddać mi te
> niemal 600 zł.
> 1. Jak to jest?
> 2. Czy w takiej sytuacji opłaca sie jeszcze uwzględniać w rozliczeniu
> ulgę internetową?
>
Jeśli z działalności masz stratę to jak najbardziej tak wyjdzie.
Internet spokojnie się jeszcze zmieści. Skąd taka różnica między
zaliczkami od pracodawcy a podatkiem? Zaliczek z DG jakichś czasem nie było?

pzdr

Tomek

----------------------------------------------------
------------------
Kobiety i samochody... piekne! >>> http://link.interia.pl/f18f5

--
Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.soc.prawo.podatki

do góry

> Jeśli z działalności masz stratę to jak najbardziej tak wyjdzie.
Z działalności jest zysk.

> Internet spokojnie się jeszcze zmieści. Skąd taka różnica między
> zaliczkami od pracodawcy a podatkiem? Zaliczek z DG jakichś czasem nie
> było?
Nie, żadnych zaliczek z DG nie było, z uwagi na to, że kompensowały się
one z bieżącym zdrowotnym.

P

do góry