-
11. Data: 2008-04-03 05:28:54
Temat: Re: rower na firmę
Od: Tristan <n...@s...pl>
W odpowiedzi na pismo z środa, 02 kwiecień 2008 19:57
(autor Jacek_P
publikowane na pl.soc.prawo.podatki,
wasz znak: <ft0hf3$nia$2@srv.cyf-kr.edu.pl>):
> Tristan <n...@s...pl> napisal:
>> No ale co ci takie coś pomoże? Rower jest lekki i nie trzeba go toczyć,
>> wystarczy nieść
> Ale z rowerem na plecach masz najwyzej 6..8 km/h
> i rzucasz sie w oczy, a na rowerze masz 30..40 km/h,
> wygladasz normalnie i znikasz na horyzoncie.
W mieście horyzont jest 3 metry dalej.
W odpowiedzi na pismo z środa, 02 kwiecień 2008 23:22
(autor Gotfryd Smolik news
publikowane na pl.soc.prawo.podatki,
wasz znak: <Pine.WNT.4.64.0804022320160.3008@athlon64>):
> Tristan, ile razy niosłeś rower?
Za każdym razem, kiedy chcę na nim pojeździć, bo mieszkam na 5 piętrze, więc
muszę go znieść po schodach. Czasami też wnoszę, choć tu najczęściej jestem
zmęczony po jeździe, więc idę na łatwiznę do windy :D
> Bo ja raz urwałem widełki i starczy mi takich wrażeń ;)
Od noszenia? Ja noszę za ramę a nie widełki, a poza tym przecież rowery są
lekkie lub wręcz megalekkie, bo przecie do lekkości się dąży.
--
Tristan
Jeśli chcesz się dowiedzieć jak nieskutecznie a złośliwie spamować,
napisz tu: i...@k...com.pl k...@g...com
f...@e...pl b...@v...interia.pl
-
12. Data: 2008-04-03 10:46:56
Temat: OT, było: rower na firmę
Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>
On Thu, 3 Apr 2008, Tristan wrote:
> (autor Jacek_P
>> Ale z rowerem na plecach masz najwyzej 6..8 km/h
>> i rzucasz sie w oczy, a na rowerze masz 30..40 km/h,
>> wygladasz normalnie i znikasz na horyzoncie.
>
> W mieście horyzont jest 3 metry dalej.
Nie przesadzaj. Zresztą właśnie tych kilka metrów może przesądzić.
> (autor Gotfryd Smolik news
>> Tristan, ile razy niosłeś rower?
>
> Za każdym razem, kiedy chcę na nim pojeździć, bo mieszkam na 5 piętrze,
Gratuluję. Kiedyś nosiłem ze strychu - odpowiednika 3 piętra :)
>> Bo ja raz urwałem widełki i starczy mi takich wrażeń ;)
>
> Od noszenia?
Nie udawaj greka :]
Musiałem nieść po urwaniu widełek.
> a poza tym przecież rowery są lekkie lub wręcz megalekkie,
Nie są. Najwyżej niektóre ;)
Może tacy co noszą z 5. piętra mają "megalekkie", ale
nie jest to reguła ;)
> bo przecie do lekkości się dąży.
Kto dąży ten dąży. Ja dążę do tego, żeby rower podemną się
nie rozpadał.
pzdr, Gotfryd
-
13. Data: 2008-04-03 11:05:02
Temat: Re: OT, było: rower na firmę
Od: Maddy <m...@e...com.pl>
Gotfryd Smolik news pisze:
> Kto dąży ten dąży. Ja dążę do tego, żeby rower podemną się
> nie rozpadał.
Polecam markę "Ural". Ale dostępna dziś już tylko z drugiej ręki. Moja
wytrzymała kraksę z samochodem ;) Po centrowaniu kół jeździła jeszcze 10
lat aż ją ukradli. Widać chodliwy towar.
Maddy
--
*** Stosujesz sie do powyższych teorii na własną odpowiedzialność ***
Magdalena "Maddy" Wołoszyk
JID m...@e...com.pl
GG: 5303813
-
14. Data: 2008-04-03 12:01:37
Temat: Re: OT, było: rower na firmę
Od: Tristan <n...@s...pl>
W odpowiedzi na pismo z czwartek, 03 kwiecień 2008 12:46
(autor Gotfryd Smolik news
publikowane na pl.soc.prawo.podatki,
wasz znak: <Pine.WNT.4.64.0804031242400.3236@athlon64>):
>> W mieście horyzont jest 3 metry dalej.
> Nie przesadzaj. Zresztą właśnie tych kilka metrów może przesądzić.
No może, ale ja bym się bał tym zapiąć.
Jako dodatek pewnie tak, ale jako jedyne -- bez sensu. To linka lepsza, bo
do linki trzeba mieć nożyce -> czytaj chcieć ukraść. A do Twojego to po
prostu się przechodzi obok i zabiera.
>> Za każdym razem, kiedy chcę na nim pojeździć, bo mieszkam na 5 piętrze,
> Gratuluję. Kiedyś nosiłem ze strychu - odpowiednika 3 piętra :)
Hm.... Aż taki mięczak jesteś? :D Ja mam 50kg nadwagi i w ogóle jestem słaby
fizycznie, ale rower noszę po prostu i już.
>>> Bo ja raz urwałem widełki i starczy mi takich wrażeń ;)
>> Od noszenia?
> Nie udawaj greka :]
> Musiałem nieść po urwaniu widełek.
A... Bo rozumiałem, że urwałeś i to cię zniechęciło do noszenia.
>> a poza tym przecież rowery są lekkie lub wręcz megalekkie,
> Nie są. Najwyżej niektóre ;)
> Może tacy co noszą z 5. piętra mają "megalekkie", ale
> nie jest to reguła ;)
No mój to haszpel za 1000zł więc nie jakiś tytanowy słabeusz... Więc jak
ktoś ma cięższy, to go raczej kraść nie warto :D
>> bo przecie do lekkości się dąży.
> Kto dąży ten dąży. Ja dążę do tego, żeby rower podemną się
> nie rozpadał.
Lekkość nie jest związana z wytrzymałością....
--
Tristan
Jeśli chcesz się dowiedzieć jak nieskutecznie a złośliwie spamować,
napisz tu: i...@k...com.pl k...@g...com
f...@e...pl b...@v...interia.pl
-
15. Data: 2008-04-03 12:04:21
Temat: Re: OT, było: rower na firmę
Od: Maddy <m...@e...com.pl>
Tristan pisze:
> W odpowiedzi na pismo z czwartek, 03 kwiecień 2008 12:46
> (autor Gotfryd Smolik news
> publikowane na pl.soc.prawo.podatki,
> wasz znak: <Pine.WNT.4.64.0804031242400.3236@athlon64>):
>
>> Kto dąży ten dąży. Ja dążę do tego, żeby rower podemną się
>> nie rozpadał.
>
> Lekkość nie jest związana z wytrzymałością....
>
Ale lekkość nie mająca negatywnego wpływu na wytrzymałość drastycznie
podnosi cenę.
Maddy
--
*** Stosujesz sie do powyższych teorii na własną odpowiedzialność ***
Magdalena "Maddy" Wołoszyk
JID m...@e...com.pl
GG: 5303813
-
16. Data: 2008-04-03 12:23:34
Temat: Re: OT, było: rower na firmę
Od: Tristan <n...@s...pl>
W odpowiedzi na pismo z czwartek, 03 kwiecień 2008 14:04
(autor Maddy
publikowane na pl.soc.prawo.podatki,
wasz znak: <ft2hgk$cf6$1@nemesis.news.neostrada.pl>):
>> Lekkość nie jest związana z wytrzymałością....
> Ale lekkość nie mająca negatywnego wpływu na wytrzymałość drastycznie
> podnosi cenę.
Ale to megalekkość. Jak mówię -- mój kosztował niewiele, a spokojnie go
noszę. I on mnie wozi, a ja ważę 120kg. Więc myślę, że jest to
demonizowanie, że większość rowerów jest tak ciężka, że przeciętny złodziej
nie uniesie.
--
Tristan
Jeśli chcesz się dowiedzieć jak nieskutecznie a złośliwie spamować,
napisz tu: i...@k...com.pl k...@g...com
f...@e...pl b...@v...interia.pl
-
17. Data: 2008-04-03 21:57:00
Temat: Re: OT, było: rower na firmę
Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>
On Thu, 3 Apr 2008, Tristan wrote:
>>> Za każdym razem, kiedy chcę na nim pojeździć, bo mieszkam na 5 piętrze,
>> Gratuluję. Kiedyś nosiłem ze strychu - odpowiednika 3 piętra :)
>
> Hm.... Aż taki mięczak jesteś? :D
Można do tego podejść inaczej: po ilu kilometrach (na rowerze) ten
rower się wnosi :)
>> Może tacy co noszą z 5. piętra mają "megalekkie", ale
>> nie jest to reguła ;)
>
> No mój to haszpel za 1000zł więc nie jakiś tytanowy słabeusz...
:)
> Więc jak ktoś ma cięższy, to go raczej kraść nie warto :D
Zawsze mówię, że taniej schudnąć o dwa kilo, niż o tyle odchudzić
rower :P (do sprawdzenia w archiwach .rowery, żeby nie było
że zmyślam :))
pzdr, Gotfryd
-
18. Data: 2008-04-04 06:00:24
Temat: Re: OT, było: rower na firmę
Od: Tristan <n...@s...pl>
W odpowiedzi na pismo z czwartek, 03 kwiecień 2008 23:57
(autor Gotfryd Smolik news
publikowane na pl.soc.prawo.podatki,
wasz znak: <Pine.WNT.4.64.0804032354030.3968@athlon64>):
>>>> Za każdym razem, kiedy chcę na nim pojeździć, bo mieszkam na 5 piętrze,
>>> Gratuluję. Kiedyś nosiłem ze strychu - odpowiednika 3 piętra :)
>> Hm.... Aż taki mięczak jesteś? :D
> Można do tego podejść inaczej: po ilu kilometrach (na rowerze) ten
> rower się wnosi :)
Toteż mówiłem, że wnoszę rzadko :D i zazwyczaj winda. Ale znoszę wypoczęty i
takiż jest złodziej. A do tego ma wprawę w uciekaniu :D Więc ja bym nie
ufał temu. Lepsze to niż nic, to jasne.... Ale dwa rowery mi już ukradziono
i oba inną metodą :D Pierwszy po prostu na bezczelnego w parku, odebrano
siłą. Po drugi się włamano do mojego mieszkania.
--
Tristan
Jeśli chcesz się dowiedzieć jak nieskutecznie a złośliwie spamować,
napisz tu: i...@k...com.pl k...@g...com
f...@e...pl b...@v...interia.pl
-
19. Data: 2008-04-04 08:50:27
Temat: Re: OT, było: rower na firmę
Od: Jacek_P <Z...@c...edu.pl>
Tristan <n...@s...pl> napisal:
> Toteż mówiłem, że wnoszę rzadko :D i zazwyczaj winda. Ale znoszę wypoczęty i
> takiż jest złodziej. A do tego ma wprawę w uciekaniu :D Więc ja bym nie
> ufał temu. Lepsze to niż nic, to jasne.... Ale dwa rowery mi już ukradziono
> i oba inną metodą :D Pierwszy po prostu na bezczelnego w parku, odebrano
> siłą. Po drugi się włamano do mojego mieszkania.
Jak? Zawodnik sumo Cie zaatakowal? :) Dopiero co pisales o swoich 120 kg.
Przeciez samym machnieciem reki powalilbys napastnika... :O
--
Pozdrawiam,
Jacek
-
20. Data: 2008-04-04 10:30:24
Temat: Re: OT, było: rower na firmę
Od: Tristan <n...@s...pl>
W odpowiedzi na pismo z piątek, 04 kwiecień 2008 10:50
(autor Jacek_P
publikowane na pl.soc.prawo.podatki,
wasz znak: <ft4q4j$tml$1@srv.cyf-kr.edu.pl>):
> Tristan <n...@s...pl> napisal:
>> Toteż mówiłem, że wnoszę rzadko :D i zazwyczaj winda. Ale znoszę
>> wypoczęty i takiż jest złodziej. A do tego ma wprawę w uciekaniu :D Więc
>> ja bym nie ufał temu. Lepsze to niż nic, to jasne.... Ale dwa rowery mi
>> już ukradziono i oba inną metodą :D Pierwszy po prostu na bezczelnego w
>> parku, odebrano siłą. Po drugi się włamano do mojego mieszkania.
> Jak? Zawodnik sumo Cie zaatakowal? :) Dopiero co pisales o swoich 120 kg.
> Przeciez samym machnieciem reki powalilbys napastnika... :O
Waga nie oznacza mocy niestety :( Ta waga to tylko mnie upośledza... To nie
waga napakowanego dresa.
Poza tym, to było z 15 lat temu, jak jeszcze byłem w technikumie. Wyskoczyło
dwóch bandytów z gazem, a ja do bojowych nie należę, ze spokojnego domu
jestem i wychowany na hippisa. A że było to w zabrskim parku, daleko od
cywilizacji, to cóż... Oddałem pokornie.
--
Tristan
Jeśli chcesz się dowiedzieć jak nieskutecznie a złośliwie spamować,
napisz tu: i...@k...com.pl k...@g...com
f...@e...pl b...@v...interia.pl