eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPodatkiGrupypl.soc.prawo.podatkiNowe podatki
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 171

  • 111. Data: 2021-06-03 13:28:28
    Temat: Re: Nowe podatki
    Od: Eneuel Leszek Ciszewski <Z...@d...czytania.fontem.Lucida..Console>

    W dniu 18 maj 2021 o 12:59, Budzik pisze:

    > To pewne informacje czy zgadujesz?

    Pewne dopiero w Dzienniczku przeczytasz... ;)

    --
    '_._ _,-'""`-._ ._. .-.
    (,-.`._,'( |\`-/| .,; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
    `-.-' \ )-`( , o o) `\.'.' '~'~'~'~'~'~'~'~' o.`.,
    -bf- `- \`_`"'-.p \ ;' http://www.eneuel.w.duna.pl ;\|/...


  • 112. Data: 2021-06-03 14:45:57
    Temat: Re: Nowe podatki
    Od: Eneuel Leszek Ciszewski <Z...@d...czytania.fontem.Lucida..Console>

    W dniu 19 maj 2021 o 23:06, cef pisze:

    > Domniemywam, że na pewno zapłacę więcej.
    > To pewne :-)

    Oczywiste. Skoro MMorawiecki zyska -- ktoś (podatnik) musi
    stracić. Jak w BTC czy w grze w nieplastykowe karty... Zaś
    zysk MMorawieckiego (czy DObajtka) jest pewny -- wynika on
    jednoznacznie ze sztucznej średniej, zwanej średnią płacą,
    czy jakoś podobnie...

    https://businessinsider.com.pl/finanse/makroekonomia
    /wzrost-gospodarczy-w-2021-r-wzrost-pkb-polski-a-eks
    port-i-konsumpcja/4y3qjeg

    --
    '_._ _,-'""`-._ ._. .-.
    (,-.`._,'( |\`-/| .,; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
    `-.-' \ )-`( , o o) `\.'.' '~'~'~'~'~'~'~'~' o.`.,
    -bf- `- \`_`"'-.p \ ;' http://www.eneuel.w.duna.pl ;\|/...


  • 113. Data: 2021-06-03 14:55:47
    Temat: Re: Nowe podatki
    Od: Eneuel Leszek Ciszewski <Z...@d...czytania.fontem.Lucida..Console>

    W dniu 18 maj 2021 o 17:59, Budzik pisze:

    >> No koszty były w okolicach przychodu, więc dochód wynosił mniej
    >> niż zdrowotne, więc nie odliczyłeś, bo nie było od czego...

    > Przepraszam ale kto

    Prowadzący DG.

    > jak

    Rzetelnie!

    > gdzie

    W RP.

    > i od kiedy?

    Od dawna.

    > O czym ty piszesz?

    O sprawiedliwości dziejowej -- nie krzycz tak głośno,
    bo wydedukują, że nie płacisz zdrowotnej, gdyż jesteś
    niepełnoetatowym pracownikiem korzystającym z prostej
    (w tymże prawie wszystko jest proste) zasady -- braku
    ujemnych PITów....

    Od teraz zapłacisz!!!

    --
    '_._ _,-'""`-._ ._. .-.
    (,-.`._,'( |\`-/| .,; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
    `-.-' \ )-`( , o o) `\.'.' '~'~'~'~'~'~'~'~' o.`.,
    -bf- `- \`_`"'-.p \ ;' http://www.eneuel.w.duna.pl ;\|/...


  • 114. Data: 2021-06-03 15:00:55
    Temat: Re: Nowe podatki
    Od: cef <c...@i...pl>

    W dniu 2021-06-03 o 13:24, Eneuel Leszek Ciszewski pisze:
    > W dniu 17 maj 2021 o 18:41, cef pisze:

    >> nic płacić, bo nie ma dochodu i okazało by się, że kasy jednak nie ma
    >> więcej. Dlatego podejrzewam, że zapis będzie taki, że płacimy
    >> minimalnie tyle co teraz a jak ktoś ma
    >> dochód to dodatkowo więcej.
    >
    > Ogólnie:
    >  - mnie to obojętne
    >  - biedni zyskają
    >  - bogaci stracą, ale swe straty scedują na biednych

    Ja się akurat do bogatych nie zaliczam,
    a będę pewnie współfinansował te zmiany.


  • 115. Data: 2021-06-03 17:14:09
    Temat: Re: Nowe podatki
    Od: Kviat <k...@n...dla.spamu.pl>

    W dniu 03.06.2021 o 15:00, cef pisze:
    > W dniu 2021-06-03 o 13:24, Eneuel Leszek Ciszewski pisze:
    >> W dniu 17 maj 2021 o 18:41, cef pisze:
    >
    >>> nic płacić, bo nie ma dochodu i okazało by się, że kasy jednak nie ma
    >>> więcej. Dlatego podejrzewam, że zapis będzie taki, że płacimy
    >>> minimalnie tyle co teraz a jak ktoś ma
    >>> dochód to dodatkowo więcej.
    >>
    >> Ogólnie:
    >>   - mnie to obojętne
    >>   - biedni zyskają
    >>   - bogaci stracą, ale swe straty scedują na biednych
    >
    > Ja się  akurat do bogatych nie zaliczam,
    >  a będę pewnie współfinansował te zmiany.

    Na tym polega perfidia tego planu, że nazywają bogaczami ludzi, którzy
    zarobią 2000 EURO.
    Tyle zarabia niewykwalifikowany dekarz kilka kilometrów obok...
    i to pod warunkiem, że dostanie minimalną stawkę.

    https://pl.europa.jobs/art-stawki-minimalne-w-niemcz
    ech/

    Do tej pory nikt mi nie potrafi wyjaśnić pewnego zjawiska. Polscy
    pracodawcy płaczą, że nie mogą płacić więcej niż 500-600 EURO, bo mają
    wysokie koszty pracy i zbankrutują.
    W Niemczech płacą 4 razy więcej i nie bankrutują bo mają niższe koszty
    pracy?

    Zakład produkcyjny, oddział w Polsce, pracownik (fizyczny) na produkcji
    zarabia 3000 zł (na rękę).
    Ta sama firma, niemal identyczny zakład, oddział w Niemczech. Pracownik
    na identycznym stanowisku, robiący dokładnie to samo: ok. 2200-2300 EURO
    (na rękę).
    Nie będę wymieniał nazwy, firma powszechnie znana, sprzedaje swoje
    produkty w całej Europie - wcale nie 4 razy taniej w Polsce niż Niemczech.
    Może do zakładu w Niemczech kupują surowce 4 razy taniej niż do zakładu
    w Polsce? Nie wierzę... to byłoby głupie.

    Młodzi ludzie zaczęli się orientować, że są robieni w konia (ze 25 lat
    za późno...):
    https://www.money.pl/gospodarka/mlody-zada-etatu-i-4
    500-zl-na-reke-chce-zarabiac-wiecej-niz-na-kasie-w-l
    idlu-6644161826347840a.html
    (z drugiej strony, jeżeli młody nie odróżnia netto od brutto, to może
    jednak powinien kontynuować edukację, zamiast zabierać się do pracy...)

    Ale najciekawsze są komentarze pracodawców w sieci.
    Z których wynika, że oni chętnie by płacili więcej, ale musisz mieć
    skończone 2 fakultety, znajomość 2 języków obcych i 10 lat
    doświadczenia... to MOŻE dostaniesz POŁOWĘ tego, ile niewykwalifikowany
    dekarz, bo 4500 zł to przecież kupa kasy i młody nie zasługuje, bo nie
    może przecież zarabiać więcej, niż wieloletni pracownik (sic!).

    I równocześnie narzekają, że mają problemy z rekrutacją do pracy kogoś
    sensownego, uczciwego, któremu będzie się chciało pracować, a nie migać
    od roboty przez 8 godzin i brać pensję.
    Tak jakby nie potrafili kojarzyć faktów i stracili umiejętność liczenia.

    Pozdrawiam
    Piotr


  • 116. Data: 2021-06-03 17:44:15
    Temat: Re: Nowe podatki
    Od: Wojciech Bancer <w...@g...com>

    On 2021-06-03, Kviat <k...@n...dla.spamu.pl> wrote:

    [...]

    > Nie będę wymieniał nazwy, firma powszechnie znana, sprzedaje swoje
    > produkty w całej Europie - wcale nie 4 razy taniej w Polsce niż Niemczech.
    > Może do zakładu w Niemczech kupują surowce 4 razy taniej niż do zakładu
    > w Polsce? Nie wierzę... to byłoby głupie.

    No ale czemu patrzysz na cenę produktu, a nie na zysk z produktu?
    Bo to trochę rozbieżne rzeczy, cena to nie tylko koszt pracownika
    przecież.

    Czy marża na produktach produkowanych w Polsce jest
    kilka-kilkudziesięciokrotnie większa niż marża w Niemczech?

    --
    Wojciech Bańcer
    w...@g...com


  • 117. Data: 2021-06-04 10:53:36
    Temat: Re: Nowe podatki
    Od: Kviat <k...@n...dla.spamu.pl>

    W dniu 03.06.2021 o 17:44, Wojciech Bancer pisze:
    > On 2021-06-03, Kviat <k...@n...dla.spamu.pl> wrote:
    >
    > [...]
    >
    >> Nie będę wymieniał nazwy, firma powszechnie znana, sprzedaje swoje
    >> produkty w całej Europie - wcale nie 4 razy taniej w Polsce niż Niemczech.
    >> Może do zakładu w Niemczech kupują surowce 4 razy taniej niż do zakładu
    >> w Polsce? Nie wierzę... to byłoby głupie.
    >
    > No ale czemu patrzysz na cenę produktu, a nie na zysk z produktu?
    > Bo to trochę rozbieżne rzeczy, cena to nie tylko koszt pracownika
    > przecież.

    Patrzę na cenę, bo cenę mogę poznać patrząc na półki w sklepach.

    Niech będzie, dla uproszczenia, że w Polsce sprzedają 2 razy taniej.
    (co nie jest prawdą, sprawdziłem, największe różnice w kilku produktach
    dochodzą do 80%, a nie 100%, a są takie, gdzie różnica wynosi 15-30%)
    Nie wierzę, że surowce do produkcji w Niemczech celowo kupują drożej,
    niż do produkcji w Polsce - musieliby być idiotami.

    Czy to tłumaczy 3-4 krotne różnice w wynagrodzeniach?
    Skoro płacą pracownikom 3-4 razy więcej (na rękę, też przecież płacą
    podatki i ubezpieczenia), to niewątpliwie w Polsce mają większy zysk
    pomimo niższej ceny... kosztem właśnie pracowników.

    Pomijając nawet duże korporacje...
    Wiele razy byłem świadkiem, gdy pracownik rozmawiał z pracodawcą o
    podwyżce rzędu 100-200 zł/m-c, gdy zarabiał 2500.
    Jakie usłyszał argumenty na nie?
    Kryzys, wysokie koszty pracy, wina państwa, wysokie podatki, bankructwo
    firmy z powodu takiej podwyżki itd.
    Po czym wsiadał do Lexusa, w którym jedna felga kosztuje tyle, co
    dwumiesięczne zarobki tego pracownika.

    Albo pracodawca ma furkę full-wypas za kilkaset tysi, a drugą kupuje
    "średniaka" i do biura przyjeżdża tym "średniakiem", bo się pracownicy
    wkurwiali, gdy przyjeżdżał tamtym. I opowiada to jako anegdotę na grillu
    przy piwie na dowód tego jaki jest zaradny, a pracownicy to pozbawione
    ambicji lenie, bo jak chcą zarobić więcej niż 500E, to niech wezmą sobie
    drugi etat.

    Ludzie są robieni na masową skalę w chuja i tyle.
    Młodzi to widzą i się buntują. I dobrze.

    Pozdrawiam
    Piotr


  • 118. Data: 2021-06-04 12:02:50
    Temat: Re: Nowe podatki
    Od: Wojciech Bancer <w...@g...com>

    On 2021-06-04, Kviat <k...@n...dla.spamu.pl> wrote:

    [...]

    >> No ale czemu patrzysz na cenę produktu, a nie na zysk z produktu?
    >> Bo to trochę rozbieżne rzeczy, cena to nie tylko koszt pracownika
    >> przecież.
    >
    > Patrzę na cenę, bo cenę mogę poznać patrząc na półki w sklepach.
    >
    > Niech będzie, dla uproszczenia, że w Polsce sprzedają 2 razy taniej.
    > (co nie jest prawdą, sprawdziłem, największe różnice w kilku produktach
    > dochodzą do 80%, a nie 100%, a są takie, gdzie różnica wynosi 15-30%)
    > Nie wierzę, że surowce do produkcji w Niemczech celowo kupują drożej,
    > niż do produkcji w Polsce - musieliby być idiotami.

    Może dochodzą kwestie jak koszty transportu, skala działalności, czy
    marże sklepów.

    > Czy to tłumaczy 3-4 krotne różnice w wynagrodzeniach?
    > Skoro płacą pracownikom 3-4 razy więcej (na rękę, też przecież płacą
    > podatki i ubezpieczenia), to niewątpliwie w Polsce mają większy zysk
    > pomimo niższej ceny... kosztem właśnie pracowników.

    Nie wiem, ale z drugiej strony to po co zatrudniać pracowników w
    niemczech, skoro w Polsce jest taka bajka?

    > Wiele razy byłem świadkiem, gdy pracownik rozmawiał z pracodawcą o
    > podwyżce rzędu 100-200 zł/m-c, gdy zarabiał 2500.
    > Jakie usłyszał argumenty na nie?
    > Kryzys, wysokie koszty pracy, wina państwa, wysokie podatki, bankructwo
    > firmy z powodu takiej podwyżki itd.
    > Po czym wsiadał do Lexusa, w którym jedna felga kosztuje tyle, co
    > dwumiesięczne zarobki tego pracownika.

    Walisz stereotypami. Jasne to też się zdarza, ale czy tak jest zawsze?
    Nie sądzę.

    [...]

    > Ludzie są robieni na masową skalę w chuja i tyle.
    > Młodzi to widzą i się buntują. I dobrze.

    A potem część tych młodych idzie na zarządzanie i zostaje jeszcze
    większymi skurwysynami. :)

    --
    Wojciech Bańcer
    w...@g...com


  • 119. Data: 2021-06-04 15:02:15
    Temat: Re: Nowe podatki
    Od: Kviat <k...@n...dla.spamu.pl>

    W dniu 04.06.2021 o 12:02, Wojciech Bancer pisze:
    > On 2021-06-04, Kviat <k...@n...dla.spamu.pl> wrote:
    >
    > [...]
    >
    >>> No ale czemu patrzysz na cenę produktu, a nie na zysk z produktu?
    >>> Bo to trochę rozbieżne rzeczy, cena to nie tylko koszt pracownika
    >>> przecież.
    >>
    >> Patrzę na cenę, bo cenę mogę poznać patrząc na półki w sklepach.
    >>
    >> Niech będzie, dla uproszczenia, że w Polsce sprzedają 2 razy taniej.
    >> (co nie jest prawdą, sprawdziłem, największe różnice w kilku produktach
    >> dochodzą do 80%, a nie 100%, a są takie, gdzie różnica wynosi 15-30%)
    >> Nie wierzę, że surowce do produkcji w Niemczech celowo kupują drożej,
    >> niż do produkcji w Polsce - musieliby być idiotami.
    >
    > Może dochodzą kwestie jak koszty transportu,

    Niemieccy kierowcy zarabiają mniej niż Polscy?
    To niech surowce do Polski wożą niemieccy kierowcy...
    Wydawało mi się, że to u nas koszty transportu są mniejsze.

    > skala działalności,

    Firma bardzo znana. Jej produkty kupisz w niemal każdym sklepie na całym
    świecie.
    I to nie jest tak, że z zakładu produkcyjnego w Polsce wychodzą produkty
    tylko na rynek Polski. Produkty z tego zakładu jadą na cały świat. W tym
    do Niemiec... i tam są sprzedawane po ich cenach, a u nas po naszych cenach.

    > czy
    > marże sklepów.

    Ok. Załóżmy, że Niemcy mają w sklepach o 30-100% większą marżę.
    To tłumaczy 3-4 razy większe zarobki pracowników na produkcji? A może
    pracowników tych sklepów?
    Ile zarabia u nas sprzedawca w Żabce?
    A ile zarabia sprzedawca w jakiejś podobnej sieciówce w Niemczech?

    https://www.portalspozywczy.pl/handel/wiadomosci/ile
    -zarabia-sie-w-lidlu-w-niemczech,168423.html

    "Co na to polski Lidl? - Porównywanie zarobków w Polsce i w Niemczech
    jest błędem. Mamy zupełnie inne PKB oraz koszty życia. Warto podkreślić,
    że zarobki są u nas znacznie wyższe niż w innych firmach handlowych, a
    teraz jeszcze bardziej je podnosimy"

    I ludzie to łykają bez popijania.
    Czyli pracownicy nie dostają wynagrodzenia za swoją pracę, tylko
    wynagrodzenie na pokrycie kosztów życia.

    Zarabiasz mniej nie dlatego, że pracujesz mniej i mniej przynosisz
    dochodu firmie. Firma tłumaczy, że zarabiasz mniej, bo masz mniejsze
    koszty życia. I mówi to bez żenady oficjalnie. Jest z tego dumna i się
    tego nie wstydzi.
    Czyli gdy pracownik mieszka w małej przyczepie, to znaczy, że może
    zarabiać mniej, niż ten, który mieszka w dużej przyczepie. Nie ważne, że
    robią to samo i z taką samą wydajnością. Genialne.

    Jak długo można tak robić ludzi w chuja? Historia pokazuje, że długo.
    (Nie bez powodu przenoszą produkcje do krajów trzeciego świata - tam
    ludzie pracują mniej, czy może jednak dwa razy więcej za kilka razy mniej?).

    Tak długo, aż się ludzie wkurwią i wybiorą populistów do władzy, która
    im obieca, że zrobi porządek ze "złodziejami". A potem taka władza
    podpala pół Europy, albo pół świata. Albo pod płaszczykiem obrony tzw.
    suwerenności tworzy reżim, który trzyma ludzi za mordę przy pomocy
    milicji i sama kręci lody.
    Taka władza goli tych bogatszych do gołej skóry (tych niepokornych) i
    równocześnie wcale nie powoduje, że biedniejsi się bogacą. Wtedy bogaci
    zachodzą w głowę "jak to się stało"? Co do tego doprowadziło? Pełne
    zaskoczenie... bo spali na lekcjach historii i mają krótką pamięć.

    >> Czy to tłumaczy 3-4 krotne różnice w wynagrodzeniach?
    >> Skoro płacą pracownikom 3-4 razy więcej (na rękę, też przecież płacą
    >> podatki i ubezpieczenia), to niewątpliwie w Polsce mają większy zysk
    >> pomimo niższej ceny... kosztem właśnie pracowników.
    >
    > Nie wiem, ale z drugiej strony to po co zatrudniać pracowników w
    > niemczech, skoro w Polsce jest taka bajka?

    Przecież zatrudnili w Polsce i przenieśli produkcję (część) do Polski (i
    nie tylko do Polski). Ten zakład w Polsce sam się nie wybudował.

    A dlaczego nie likwidują tych zakładów w Niemczech? Z wielu przyczyn.
    Jestem pewien, że chętnie by zlikwidowali, ale kto normalny inwestuje
    wszystkie swoje zasoby w państwach z niestabilną sytuacją polityczną?

    Sporo firm ostatnio, przez pandemię, przez taką politykę "optymalizacji"
    na wynagrodzeniach pracowników, obudziło się z ręką w nocniku przez
    przerwanie np. ciągłości dostaw. Zaczęło docierać, że takie oszczędności
    nie zawsze są opłacalne.

    Są też inne przyczyny. Np. dlaczego u nas nie likwiduje się
    nierentownych kopalń? Bo czasem wychodzi taniej dopłacać do kopalni, niż
    ponosić koszty niepokojów społecznych, wzrostu przestępczości z biedy,
    zasiłków dla bezrobotnych itp. Albo(i) zwyczajny strach przed utratą
    lokalnej władzy - przynajmniej w tych co bardziej demokratycznych rejonach.

    >> Wiele razy byłem świadkiem, gdy pracownik rozmawiał z pracodawcą o
    >> podwyżce rzędu 100-200 zł/m-c, gdy zarabiał 2500.
    >> Jakie usłyszał argumenty na nie?
    >> Kryzys, wysokie koszty pracy, wina państwa, wysokie podatki, bankructwo
    >> firmy z powodu takiej podwyżki itd.
    >> Po czym wsiadał do Lexusa, w którym jedna felga kosztuje tyle, co
    >> dwumiesięczne zarobki tego pracownika.
    >
    > Walisz stereotypami. Jasne to też się zdarza, ale czy tak jest zawsze?
    > Nie sądzę.

    Oczywiście, że nie zawsze. Ale najwyraźniej na tyle powszechne, że
    ludzie zaczęli się wkurwiać. Populiści u władzy sami się nie wybrali.
    Kwestia proporcji. Gdyby to były wyjątki, a nie reguła, to nie byłoby
    tematu.

    Poczytaj co się dzieje w USA. Ludzie pracujący na etatach (PRACUJĄCY,
    nie leniwi, którym się nie chce robić) mieszkają w przyczepach na
    parkingach, bo zarabiają tak mało, że nie stać ich na wynajem
    mieszkania. To nie jest nowe zjawisko, ale w ostatnich latach gwałtownie
    się nasiliło i nawet władze zaczęły dostrzegać problem.

    "NOMADLAND - w drodze za pracą", Jessica Bruder
    Polecam.

    Nie wiem czy już tu o tym wcześniej o tym wspomniałem, ale jednym z
    przykładów (akurat nie z tej książki) jest miasto, do którego siedzibę
    przeniosła jedna z największych korporacji.
    Po kilku miesiącach władze miasta zauważyły wielki problem z tzw.
    pracującymi bezdomnymi. Ceny wynajmu poszły tak w górę, że nawet
    pracowników tej korporacji (tych z niższego szczebla - a takich przecież
    w korporacjach jest najwięcej) nie stać było na wynajem. Nie wspominając
    o starych mieszkańcach.

    Największe światowe korporacje mają skitrane na kontach po kilkaset
    miliardów dolarów, szczuje się, że w rajach podatkowych te kwoty są
    wielokrotnie większe. A równocześnie ich pracownicy zarabiają tyle, że
    nie stać ich na wynajem niewielkiego mieszkania.
    Zamiast inwestować przerzucają kasę z jednej korporacji do drugiej,
    kupując np. za 2 mld. dolców jakiś oddział innej korporacji produkującej
    jakieś chipy, czy coś. Nazywają to fuzjami itd. Niby jest ruch kasy i
    "robienie interesów", ale nic z tego nie wynika. Fabryka ma inne logo i
    tyle.

    Ta tendencja jest już widoczna nie tylko w USA, również w innych
    "bogatych" państwach, w tym europejskich. Tak więc nie tylko Polska ma
    problemy z gównianym wynagradzaniem za pracę i z coraz większą
    popularnością populistów u władzy. A im większy rozdźwięk miedzy
    zarobkami biednych i bogatych, tym te problemy większe.
    Taki Trump nie bez powodu doszedł do władzy i co zaskakujące (dla
    niektórych) spowodował jeszcze większe zubożenie swojego własnego
    elektoratu. I mimo tego nadal ma poparcie na poziomie kilkudziesięciu
    procent... wśród tego samego elektoratu.

    Nie sądzę, że z pisowskim "nowym ładem" będzie inaczej.

    Kiedy to pierdolnie - nie wiem. Pewne jest to, że dzięki pomysłowi z
    utworzeniem UE mamy chyba najdłuższy w historii Europy okres spokoju w
    Europie.

    > [...]
    >
    >> Ludzie są robieni na masową skalę w chuja i tyle.
    >> Młodzi to widzą i się buntują. I dobrze.
    >
    > A potem część tych młodych idzie na zarządzanie i zostaje jeszcze
    > większymi skurwysynami. :)

    Walisz stereotypami ;)

    Pewnie tak jest, jak piszesz.
    Jego robili w chuja, to potem sobie odbija. I kółko się zamyka.

    Pozdrawiam
    Piotr


  • 120. Data: 2021-06-04 20:51:55
    Temat: Re: Nowe podatki
    Od: cef <c...@i...pl>

    W dniu 2021-06-03 o 17:14, Kviat pisze:
    > W dniu 03.06.2021 o 15:00, cef pisze:

    > Ale najciekawsze są komentarze pracodawców w sieci.
    > Z których wynika, że oni chętnie by płacili więcej, ale musisz mieć
    > skończone 2 fakultety, znajomość 2 języków obcych i 10 lat
    > doświadczenia... to MOŻE dostaniesz POŁOWĘ tego, ile niewykwalifikowany
    > dekarz, bo 4500 zł to przecież kupa kasy i młody nie zasługuje, bo nie
    > może przecież zarabiać więcej, niż wieloletni pracownik (sic!).

    Jako pracodawca nie interesują mnie fakultety, tylko
    czy pracownik jest w stanie zrobic ileś tam przerobu.
    No i niestety ledwo połowę tego co ja wyrabiają :-)

    > I równocześnie narzekają, że mają problemy z rekrutacją do pracy kogoś
    > sensownego, uczciwego, któremu będzie się chciało pracować, a nie migać
    > od roboty przez 8 godzin i brać pensję.
    > Tak jakby nie potrafili kojarzyć faktów i stracili umiejętność liczenia.

    Widocznie z góry zakładają, że są sami słabi na rynku.
    Co zresztą w mojej branży się sprawdza.

strony : 1 ... 11 . [ 12 ] . 13 ... 18


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1