-
111. Data: 2021-06-03 13:28:28
Temat: Re: Nowe podatki
Od: Eneuel Leszek Ciszewski <Z...@d...czytania.fontem.Lucida..Console>
W dniu 18 maj 2021 o 12:59, Budzik pisze:
> To pewne informacje czy zgadujesz?
Pewne dopiero w Dzienniczku przeczytasz... ;)
--
'_._ _,-'""`-._ ._. .-.
(,-.`._,'( |\`-/| .,; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
`-.-' \ )-`( , o o) `\.'.' '~'~'~'~'~'~'~'~' o.`.,
-bf- `- \`_`"'-.p \ ;' http://www.eneuel.w.duna.pl ;\|/...
-
112. Data: 2021-06-03 14:45:57
Temat: Re: Nowe podatki
Od: Eneuel Leszek Ciszewski <Z...@d...czytania.fontem.Lucida..Console>
W dniu 19 maj 2021 o 23:06, cef pisze:
> Domniemywam, że na pewno zapłacę więcej.
> To pewne :-)
Oczywiste. Skoro MMorawiecki zyska -- ktoś (podatnik) musi
stracić. Jak w BTC czy w grze w nieplastykowe karty... Zaś
zysk MMorawieckiego (czy DObajtka) jest pewny -- wynika on
jednoznacznie ze sztucznej średniej, zwanej średnią płacą,
czy jakoś podobnie...
https://businessinsider.com.pl/finanse/makroekonomia
/wzrost-gospodarczy-w-2021-r-wzrost-pkb-polski-a-eks
port-i-konsumpcja/4y3qjeg
--
'_._ _,-'""`-._ ._. .-.
(,-.`._,'( |\`-/| .,; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
`-.-' \ )-`( , o o) `\.'.' '~'~'~'~'~'~'~'~' o.`.,
-bf- `- \`_`"'-.p \ ;' http://www.eneuel.w.duna.pl ;\|/...
-
113. Data: 2021-06-03 14:55:47
Temat: Re: Nowe podatki
Od: Eneuel Leszek Ciszewski <Z...@d...czytania.fontem.Lucida..Console>
W dniu 18 maj 2021 o 17:59, Budzik pisze:
>> No koszty były w okolicach przychodu, więc dochód wynosił mniej
>> niż zdrowotne, więc nie odliczyłeś, bo nie było od czego...
> Przepraszam ale kto
Prowadzący DG.
> jak
Rzetelnie!
> gdzie
W RP.
> i od kiedy?
Od dawna.
> O czym ty piszesz?
O sprawiedliwości dziejowej -- nie krzycz tak głośno,
bo wydedukują, że nie płacisz zdrowotnej, gdyż jesteś
niepełnoetatowym pracownikiem korzystającym z prostej
(w tymże prawie wszystko jest proste) zasady -- braku
ujemnych PITów....
Od teraz zapłacisz!!!
--
'_._ _,-'""`-._ ._. .-.
(,-.`._,'( |\`-/| .,; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
`-.-' \ )-`( , o o) `\.'.' '~'~'~'~'~'~'~'~' o.`.,
-bf- `- \`_`"'-.p \ ;' http://www.eneuel.w.duna.pl ;\|/...
-
114. Data: 2021-06-03 15:00:55
Temat: Re: Nowe podatki
Od: cef <c...@i...pl>
W dniu 2021-06-03 o 13:24, Eneuel Leszek Ciszewski pisze:
> W dniu 17 maj 2021 o 18:41, cef pisze:
>> nic płacić, bo nie ma dochodu i okazało by się, że kasy jednak nie ma
>> więcej. Dlatego podejrzewam, że zapis będzie taki, że płacimy
>> minimalnie tyle co teraz a jak ktoś ma
>> dochód to dodatkowo więcej.
>
> Ogólnie:
> - mnie to obojętne
> - biedni zyskają
> - bogaci stracą, ale swe straty scedują na biednych
Ja się akurat do bogatych nie zaliczam,
a będę pewnie współfinansował te zmiany.
-
115. Data: 2021-06-03 17:14:09
Temat: Re: Nowe podatki
Od: Kviat <k...@n...dla.spamu.pl>
W dniu 03.06.2021 o 15:00, cef pisze:
> W dniu 2021-06-03 o 13:24, Eneuel Leszek Ciszewski pisze:
>> W dniu 17 maj 2021 o 18:41, cef pisze:
>
>>> nic płacić, bo nie ma dochodu i okazało by się, że kasy jednak nie ma
>>> więcej. Dlatego podejrzewam, że zapis będzie taki, że płacimy
>>> minimalnie tyle co teraz a jak ktoś ma
>>> dochód to dodatkowo więcej.
>>
>> Ogólnie:
>> - mnie to obojętne
>> - biedni zyskają
>> - bogaci stracą, ale swe straty scedują na biednych
>
> Ja się akurat do bogatych nie zaliczam,
> a będę pewnie współfinansował te zmiany.
Na tym polega perfidia tego planu, że nazywają bogaczami ludzi, którzy
zarobią 2000 EURO.
Tyle zarabia niewykwalifikowany dekarz kilka kilometrów obok...
i to pod warunkiem, że dostanie minimalną stawkę.
https://pl.europa.jobs/art-stawki-minimalne-w-niemcz
ech/
Do tej pory nikt mi nie potrafi wyjaśnić pewnego zjawiska. Polscy
pracodawcy płaczą, że nie mogą płacić więcej niż 500-600 EURO, bo mają
wysokie koszty pracy i zbankrutują.
W Niemczech płacą 4 razy więcej i nie bankrutują bo mają niższe koszty
pracy?
Zakład produkcyjny, oddział w Polsce, pracownik (fizyczny) na produkcji
zarabia 3000 zł (na rękę).
Ta sama firma, niemal identyczny zakład, oddział w Niemczech. Pracownik
na identycznym stanowisku, robiący dokładnie to samo: ok. 2200-2300 EURO
(na rękę).
Nie będę wymieniał nazwy, firma powszechnie znana, sprzedaje swoje
produkty w całej Europie - wcale nie 4 razy taniej w Polsce niż Niemczech.
Może do zakładu w Niemczech kupują surowce 4 razy taniej niż do zakładu
w Polsce? Nie wierzę... to byłoby głupie.
Młodzi ludzie zaczęli się orientować, że są robieni w konia (ze 25 lat
za późno...):
https://www.money.pl/gospodarka/mlody-zada-etatu-i-4
500-zl-na-reke-chce-zarabiac-wiecej-niz-na-kasie-w-l
idlu-6644161826347840a.html
(z drugiej strony, jeżeli młody nie odróżnia netto od brutto, to może
jednak powinien kontynuować edukację, zamiast zabierać się do pracy...)
Ale najciekawsze są komentarze pracodawców w sieci.
Z których wynika, że oni chętnie by płacili więcej, ale musisz mieć
skończone 2 fakultety, znajomość 2 języków obcych i 10 lat
doświadczenia... to MOŻE dostaniesz POŁOWĘ tego, ile niewykwalifikowany
dekarz, bo 4500 zł to przecież kupa kasy i młody nie zasługuje, bo nie
może przecież zarabiać więcej, niż wieloletni pracownik (sic!).
I równocześnie narzekają, że mają problemy z rekrutacją do pracy kogoś
sensownego, uczciwego, któremu będzie się chciało pracować, a nie migać
od roboty przez 8 godzin i brać pensję.
Tak jakby nie potrafili kojarzyć faktów i stracili umiejętność liczenia.
Pozdrawiam
Piotr
-
116. Data: 2021-06-03 17:44:15
Temat: Re: Nowe podatki
Od: Wojciech Bancer <w...@g...com>
On 2021-06-03, Kviat <k...@n...dla.spamu.pl> wrote:
[...]
> Nie będę wymieniał nazwy, firma powszechnie znana, sprzedaje swoje
> produkty w całej Europie - wcale nie 4 razy taniej w Polsce niż Niemczech.
> Może do zakładu w Niemczech kupują surowce 4 razy taniej niż do zakładu
> w Polsce? Nie wierzę... to byłoby głupie.
No ale czemu patrzysz na cenę produktu, a nie na zysk z produktu?
Bo to trochę rozbieżne rzeczy, cena to nie tylko koszt pracownika
przecież.
Czy marża na produktach produkowanych w Polsce jest
kilka-kilkudziesięciokrotnie większa niż marża w Niemczech?
--
Wojciech Bańcer
w...@g...com
-
117. Data: 2021-06-04 10:53:36
Temat: Re: Nowe podatki
Od: Kviat <k...@n...dla.spamu.pl>
W dniu 03.06.2021 o 17:44, Wojciech Bancer pisze:
> On 2021-06-03, Kviat <k...@n...dla.spamu.pl> wrote:
>
> [...]
>
>> Nie będę wymieniał nazwy, firma powszechnie znana, sprzedaje swoje
>> produkty w całej Europie - wcale nie 4 razy taniej w Polsce niż Niemczech.
>> Może do zakładu w Niemczech kupują surowce 4 razy taniej niż do zakładu
>> w Polsce? Nie wierzę... to byłoby głupie.
>
> No ale czemu patrzysz na cenę produktu, a nie na zysk z produktu?
> Bo to trochę rozbieżne rzeczy, cena to nie tylko koszt pracownika
> przecież.
Patrzę na cenę, bo cenę mogę poznać patrząc na półki w sklepach.
Niech będzie, dla uproszczenia, że w Polsce sprzedają 2 razy taniej.
(co nie jest prawdą, sprawdziłem, największe różnice w kilku produktach
dochodzą do 80%, a nie 100%, a są takie, gdzie różnica wynosi 15-30%)
Nie wierzę, że surowce do produkcji w Niemczech celowo kupują drożej,
niż do produkcji w Polsce - musieliby być idiotami.
Czy to tłumaczy 3-4 krotne różnice w wynagrodzeniach?
Skoro płacą pracownikom 3-4 razy więcej (na rękę, też przecież płacą
podatki i ubezpieczenia), to niewątpliwie w Polsce mają większy zysk
pomimo niższej ceny... kosztem właśnie pracowników.
Pomijając nawet duże korporacje...
Wiele razy byłem świadkiem, gdy pracownik rozmawiał z pracodawcą o
podwyżce rzędu 100-200 zł/m-c, gdy zarabiał 2500.
Jakie usłyszał argumenty na nie?
Kryzys, wysokie koszty pracy, wina państwa, wysokie podatki, bankructwo
firmy z powodu takiej podwyżki itd.
Po czym wsiadał do Lexusa, w którym jedna felga kosztuje tyle, co
dwumiesięczne zarobki tego pracownika.
Albo pracodawca ma furkę full-wypas za kilkaset tysi, a drugą kupuje
"średniaka" i do biura przyjeżdża tym "średniakiem", bo się pracownicy
wkurwiali, gdy przyjeżdżał tamtym. I opowiada to jako anegdotę na grillu
przy piwie na dowód tego jaki jest zaradny, a pracownicy to pozbawione
ambicji lenie, bo jak chcą zarobić więcej niż 500E, to niech wezmą sobie
drugi etat.
Ludzie są robieni na masową skalę w chuja i tyle.
Młodzi to widzą i się buntują. I dobrze.
Pozdrawiam
Piotr
-
118. Data: 2021-06-04 12:02:50
Temat: Re: Nowe podatki
Od: Wojciech Bancer <w...@g...com>
On 2021-06-04, Kviat <k...@n...dla.spamu.pl> wrote:
[...]
>> No ale czemu patrzysz na cenę produktu, a nie na zysk z produktu?
>> Bo to trochę rozbieżne rzeczy, cena to nie tylko koszt pracownika
>> przecież.
>
> Patrzę na cenę, bo cenę mogę poznać patrząc na półki w sklepach.
>
> Niech będzie, dla uproszczenia, że w Polsce sprzedają 2 razy taniej.
> (co nie jest prawdą, sprawdziłem, największe różnice w kilku produktach
> dochodzą do 80%, a nie 100%, a są takie, gdzie różnica wynosi 15-30%)
> Nie wierzę, że surowce do produkcji w Niemczech celowo kupują drożej,
> niż do produkcji w Polsce - musieliby być idiotami.
Może dochodzą kwestie jak koszty transportu, skala działalności, czy
marże sklepów.
> Czy to tłumaczy 3-4 krotne różnice w wynagrodzeniach?
> Skoro płacą pracownikom 3-4 razy więcej (na rękę, też przecież płacą
> podatki i ubezpieczenia), to niewątpliwie w Polsce mają większy zysk
> pomimo niższej ceny... kosztem właśnie pracowników.
Nie wiem, ale z drugiej strony to po co zatrudniać pracowników w
niemczech, skoro w Polsce jest taka bajka?
> Wiele razy byłem świadkiem, gdy pracownik rozmawiał z pracodawcą o
> podwyżce rzędu 100-200 zł/m-c, gdy zarabiał 2500.
> Jakie usłyszał argumenty na nie?
> Kryzys, wysokie koszty pracy, wina państwa, wysokie podatki, bankructwo
> firmy z powodu takiej podwyżki itd.
> Po czym wsiadał do Lexusa, w którym jedna felga kosztuje tyle, co
> dwumiesięczne zarobki tego pracownika.
Walisz stereotypami. Jasne to też się zdarza, ale czy tak jest zawsze?
Nie sądzę.
[...]
> Ludzie są robieni na masową skalę w chuja i tyle.
> Młodzi to widzą i się buntują. I dobrze.
A potem część tych młodych idzie na zarządzanie i zostaje jeszcze
większymi skurwysynami. :)
--
Wojciech Bańcer
w...@g...com
-
119. Data: 2021-06-04 15:02:15
Temat: Re: Nowe podatki
Od: Kviat <k...@n...dla.spamu.pl>
W dniu 04.06.2021 o 12:02, Wojciech Bancer pisze:
> On 2021-06-04, Kviat <k...@n...dla.spamu.pl> wrote:
>
> [...]
>
>>> No ale czemu patrzysz na cenę produktu, a nie na zysk z produktu?
>>> Bo to trochę rozbieżne rzeczy, cena to nie tylko koszt pracownika
>>> przecież.
>>
>> Patrzę na cenę, bo cenę mogę poznać patrząc na półki w sklepach.
>>
>> Niech będzie, dla uproszczenia, że w Polsce sprzedają 2 razy taniej.
>> (co nie jest prawdą, sprawdziłem, największe różnice w kilku produktach
>> dochodzą do 80%, a nie 100%, a są takie, gdzie różnica wynosi 15-30%)
>> Nie wierzę, że surowce do produkcji w Niemczech celowo kupują drożej,
>> niż do produkcji w Polsce - musieliby być idiotami.
>
> Może dochodzą kwestie jak koszty transportu,
Niemieccy kierowcy zarabiają mniej niż Polscy?
To niech surowce do Polski wożą niemieccy kierowcy...
Wydawało mi się, że to u nas koszty transportu są mniejsze.
> skala działalności,
Firma bardzo znana. Jej produkty kupisz w niemal każdym sklepie na całym
świecie.
I to nie jest tak, że z zakładu produkcyjnego w Polsce wychodzą produkty
tylko na rynek Polski. Produkty z tego zakładu jadą na cały świat. W tym
do Niemiec... i tam są sprzedawane po ich cenach, a u nas po naszych cenach.
> czy
> marże sklepów.
Ok. Załóżmy, że Niemcy mają w sklepach o 30-100% większą marżę.
To tłumaczy 3-4 razy większe zarobki pracowników na produkcji? A może
pracowników tych sklepów?
Ile zarabia u nas sprzedawca w Żabce?
A ile zarabia sprzedawca w jakiejś podobnej sieciówce w Niemczech?
https://www.portalspozywczy.pl/handel/wiadomosci/ile
-zarabia-sie-w-lidlu-w-niemczech,168423.html
"Co na to polski Lidl? - Porównywanie zarobków w Polsce i w Niemczech
jest błędem. Mamy zupełnie inne PKB oraz koszty życia. Warto podkreślić,
że zarobki są u nas znacznie wyższe niż w innych firmach handlowych, a
teraz jeszcze bardziej je podnosimy"
I ludzie to łykają bez popijania.
Czyli pracownicy nie dostają wynagrodzenia za swoją pracę, tylko
wynagrodzenie na pokrycie kosztów życia.
Zarabiasz mniej nie dlatego, że pracujesz mniej i mniej przynosisz
dochodu firmie. Firma tłumaczy, że zarabiasz mniej, bo masz mniejsze
koszty życia. I mówi to bez żenady oficjalnie. Jest z tego dumna i się
tego nie wstydzi.
Czyli gdy pracownik mieszka w małej przyczepie, to znaczy, że może
zarabiać mniej, niż ten, który mieszka w dużej przyczepie. Nie ważne, że
robią to samo i z taką samą wydajnością. Genialne.
Jak długo można tak robić ludzi w chuja? Historia pokazuje, że długo.
(Nie bez powodu przenoszą produkcje do krajów trzeciego świata - tam
ludzie pracują mniej, czy może jednak dwa razy więcej za kilka razy mniej?).
Tak długo, aż się ludzie wkurwią i wybiorą populistów do władzy, która
im obieca, że zrobi porządek ze "złodziejami". A potem taka władza
podpala pół Europy, albo pół świata. Albo pod płaszczykiem obrony tzw.
suwerenności tworzy reżim, który trzyma ludzi za mordę przy pomocy
milicji i sama kręci lody.
Taka władza goli tych bogatszych do gołej skóry (tych niepokornych) i
równocześnie wcale nie powoduje, że biedniejsi się bogacą. Wtedy bogaci
zachodzą w głowę "jak to się stało"? Co do tego doprowadziło? Pełne
zaskoczenie... bo spali na lekcjach historii i mają krótką pamięć.
>> Czy to tłumaczy 3-4 krotne różnice w wynagrodzeniach?
>> Skoro płacą pracownikom 3-4 razy więcej (na rękę, też przecież płacą
>> podatki i ubezpieczenia), to niewątpliwie w Polsce mają większy zysk
>> pomimo niższej ceny... kosztem właśnie pracowników.
>
> Nie wiem, ale z drugiej strony to po co zatrudniać pracowników w
> niemczech, skoro w Polsce jest taka bajka?
Przecież zatrudnili w Polsce i przenieśli produkcję (część) do Polski (i
nie tylko do Polski). Ten zakład w Polsce sam się nie wybudował.
A dlaczego nie likwidują tych zakładów w Niemczech? Z wielu przyczyn.
Jestem pewien, że chętnie by zlikwidowali, ale kto normalny inwestuje
wszystkie swoje zasoby w państwach z niestabilną sytuacją polityczną?
Sporo firm ostatnio, przez pandemię, przez taką politykę "optymalizacji"
na wynagrodzeniach pracowników, obudziło się z ręką w nocniku przez
przerwanie np. ciągłości dostaw. Zaczęło docierać, że takie oszczędności
nie zawsze są opłacalne.
Są też inne przyczyny. Np. dlaczego u nas nie likwiduje się
nierentownych kopalń? Bo czasem wychodzi taniej dopłacać do kopalni, niż
ponosić koszty niepokojów społecznych, wzrostu przestępczości z biedy,
zasiłków dla bezrobotnych itp. Albo(i) zwyczajny strach przed utratą
lokalnej władzy - przynajmniej w tych co bardziej demokratycznych rejonach.
>> Wiele razy byłem świadkiem, gdy pracownik rozmawiał z pracodawcą o
>> podwyżce rzędu 100-200 zł/m-c, gdy zarabiał 2500.
>> Jakie usłyszał argumenty na nie?
>> Kryzys, wysokie koszty pracy, wina państwa, wysokie podatki, bankructwo
>> firmy z powodu takiej podwyżki itd.
>> Po czym wsiadał do Lexusa, w którym jedna felga kosztuje tyle, co
>> dwumiesięczne zarobki tego pracownika.
>
> Walisz stereotypami. Jasne to też się zdarza, ale czy tak jest zawsze?
> Nie sądzę.
Oczywiście, że nie zawsze. Ale najwyraźniej na tyle powszechne, że
ludzie zaczęli się wkurwiać. Populiści u władzy sami się nie wybrali.
Kwestia proporcji. Gdyby to były wyjątki, a nie reguła, to nie byłoby
tematu.
Poczytaj co się dzieje w USA. Ludzie pracujący na etatach (PRACUJĄCY,
nie leniwi, którym się nie chce robić) mieszkają w przyczepach na
parkingach, bo zarabiają tak mało, że nie stać ich na wynajem
mieszkania. To nie jest nowe zjawisko, ale w ostatnich latach gwałtownie
się nasiliło i nawet władze zaczęły dostrzegać problem.
"NOMADLAND - w drodze za pracą", Jessica Bruder
Polecam.
Nie wiem czy już tu o tym wcześniej o tym wspomniałem, ale jednym z
przykładów (akurat nie z tej książki) jest miasto, do którego siedzibę
przeniosła jedna z największych korporacji.
Po kilku miesiącach władze miasta zauważyły wielki problem z tzw.
pracującymi bezdomnymi. Ceny wynajmu poszły tak w górę, że nawet
pracowników tej korporacji (tych z niższego szczebla - a takich przecież
w korporacjach jest najwięcej) nie stać było na wynajem. Nie wspominając
o starych mieszkańcach.
Największe światowe korporacje mają skitrane na kontach po kilkaset
miliardów dolarów, szczuje się, że w rajach podatkowych te kwoty są
wielokrotnie większe. A równocześnie ich pracownicy zarabiają tyle, że
nie stać ich na wynajem niewielkiego mieszkania.
Zamiast inwestować przerzucają kasę z jednej korporacji do drugiej,
kupując np. za 2 mld. dolców jakiś oddział innej korporacji produkującej
jakieś chipy, czy coś. Nazywają to fuzjami itd. Niby jest ruch kasy i
"robienie interesów", ale nic z tego nie wynika. Fabryka ma inne logo i
tyle.
Ta tendencja jest już widoczna nie tylko w USA, również w innych
"bogatych" państwach, w tym europejskich. Tak więc nie tylko Polska ma
problemy z gównianym wynagradzaniem za pracę i z coraz większą
popularnością populistów u władzy. A im większy rozdźwięk miedzy
zarobkami biednych i bogatych, tym te problemy większe.
Taki Trump nie bez powodu doszedł do władzy i co zaskakujące (dla
niektórych) spowodował jeszcze większe zubożenie swojego własnego
elektoratu. I mimo tego nadal ma poparcie na poziomie kilkudziesięciu
procent... wśród tego samego elektoratu.
Nie sądzę, że z pisowskim "nowym ładem" będzie inaczej.
Kiedy to pierdolnie - nie wiem. Pewne jest to, że dzięki pomysłowi z
utworzeniem UE mamy chyba najdłuższy w historii Europy okres spokoju w
Europie.
> [...]
>
>> Ludzie są robieni na masową skalę w chuja i tyle.
>> Młodzi to widzą i się buntują. I dobrze.
>
> A potem część tych młodych idzie na zarządzanie i zostaje jeszcze
> większymi skurwysynami. :)
Walisz stereotypami ;)
Pewnie tak jest, jak piszesz.
Jego robili w chuja, to potem sobie odbija. I kółko się zamyka.
Pozdrawiam
Piotr
-
120. Data: 2021-06-04 20:51:55
Temat: Re: Nowe podatki
Od: cef <c...@i...pl>
W dniu 2021-06-03 o 17:14, Kviat pisze:
> W dniu 03.06.2021 o 15:00, cef pisze:
> Ale najciekawsze są komentarze pracodawców w sieci.
> Z których wynika, że oni chętnie by płacili więcej, ale musisz mieć
> skończone 2 fakultety, znajomość 2 języków obcych i 10 lat
> doświadczenia... to MOŻE dostaniesz POŁOWĘ tego, ile niewykwalifikowany
> dekarz, bo 4500 zł to przecież kupa kasy i młody nie zasługuje, bo nie
> może przecież zarabiać więcej, niż wieloletni pracownik (sic!).
Jako pracodawca nie interesują mnie fakultety, tylko
czy pracownik jest w stanie zrobic ileś tam przerobu.
No i niestety ledwo połowę tego co ja wyrabiają :-)
> I równocześnie narzekają, że mają problemy z rekrutacją do pracy kogoś
> sensownego, uczciwego, któremu będzie się chciało pracować, a nie migać
> od roboty przez 8 godzin i brać pensję.
> Tak jakby nie potrafili kojarzyć faktów i stracili umiejętność liczenia.
Widocznie z góry zakładają, że są sami słabi na rynku.
Co zresztą w mojej branży się sprawdza.