-
121. Data: 2009-10-17 09:34:28
Temat: Re: Re: No i "wykrakałeś", Gotfryd ;-)
Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>
On Sat, 17 Oct 2009, Tomek wrote:
> Zapomniałeś o: "z uwzględnieniem w szczególności ich stanu i stopnia zużycia
> oraz czasu i miejsca udostępnienia."
Nie zapomniałem - w ogóle się nie odniosłem.
> Wypożyczalnia bierze takie pieniądze m.in. dlatego, że nie zna swoich
> klientów
> i musi doliczyć koszty kradzieży, zniszczeń etc.
> Dla stałych, sprawdzonych, klintów cennik zapewne jest inny.
Zapewne, tylko trzeba do niego dotrzeć i się "z senesem" powołać :)
Do tego trzeba mieć oczy dookoła głowy, aby nie zapomnieć, czy
przez ostatnie fafnaście lat się nie zdarzyło, że np. pracownik
miał proces o kradzież albo inne "działanie na szkodę firmy"
(bo skoro pracownicy kradną, to Twój argument wylatuje, i tak
po kolei z wszystkimi argumentami :]).
pzdr, Gotfryd
-
122. Data: 2009-10-17 09:45:15
Temat: Re: No i "wykrakałeś", Gotfryd ;-)
Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>
On Sat, 17 Oct 2009, Liwiusz wrote:
> Tomek pisze:
>> Dnia 17-10-2009 o 09:38:07 Piotrek <p...@p...na.berdyczow.info>
>> napisał(a):
>>
>>> Krzysztof wrote:
>>>> Paranoją jest dla mnie wymóg płacenia VAT od bezpłatnych usług czy
>>>> towarów wydanych za darmo (zdaje się facet, co kiedyś chleb rozdawał też
>>>> został uraczony tym przepisem).
>>>
>>> Urban legend.
>>>
>>> ZTCP ścigneli go głownie za sprzedaż bez rejestracji na kasie.
>>> Wątek rozdawnictwa był poboczny, natomiast media nagłośniły tylko i
>>> wyłącznie aspekt kary za darmowe rozdawnictwo chleba.
>>
>> Co nie zmienia faktu że z coś koło 200.000zł, 17.000zł było za chlebuś
>
> Ale to jest konsekwencja istnienia tego podatku.
Bardzo trudna do wytłumaczenia to raz, do tego prowadzącego do zachowań
uznawanych za nieetyczne - a niszczenie żywności, aby nie zapłacić
podatku, jest właśnie takim przykładem.
I urzędnicy MF zamiast przyjąć na klatę "bo tak działa VAT, a mamy
tak głupio zrobione przepisy, że nie przewidują wyjątków", zaczęli
się wić, bredzić i opowiadać niestworzone historie (można poczytać
w archiwach - drobna część cytatów z głupotami była na grupie).
> Chyba że chciałbyś, aby
> można było coś kupić, odliczyć sobie VAT, a potem to rozdać... Prosta
> maszynka do oszustw.
wKF: "do niewzięcia VAT przez państwo od rozdanego".
Sugestia, że odliczenie VAT jest "oszustwem" steruję w stronę
doprowadzenia słuchacza lub czytelnika do zapominania, że ten
odliczony VAT to *nie* jest "łaska" - to jest de facto zwrot
VAT, który został *uprzednio* pobrany w formie zaliczki przez
państwo.
*JEŚLI* można coś "rozdać" bez VAT - to właśnie w ten sposób
działa ów mechanizm (panstwo oddaje "w odliczeniach" VAT
który *już pobrało*).
I przypomnę dwa przypadki (niekoniecznie "rozdania"):
- zniszczenie towaru "bo się zepsuł"
- wpisana możliwość "darowania chleba", obłożona (jak zwykle
w .pl) obowiązkiem działania instytucjonalnego, czyli podatnik
nie może tego pieczywa rozdać sam, ale danie "fundacji" już
problem rozwiązuje (zarejestrować, powołać zarząd, sporządzać
papierki na PK uproszczonej itede...)
pzdr, Gotfryd
-
123. Data: 2009-10-17 09:50:07
Temat: Re: No i "wykrakałeś", Gotfryd ;-)
Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>
On Sat, 17 Oct 2009, Krzysztof wrote:
> Ale nie ma takiego obowiązku, więc w przypadku braku dowodu przyjazdu auta
> taka krzyżówka przestaje mieć sens.
> Co US będzie sprawdzał i porównywał jeśli nie ma ewidencji?
Ewidencje które istnieją.
Zeznania świadków.
Wszystko.
Art.180 Ordynacji (ze słowem "wszystko", *dosłownie*).
Napisałem, że *kontrahenci* mogą mieć - mogą?
No to US sobie porówna z ichnią ewidencją :|
Popatrz na to tak: podatnik na KPiR nie musi prowadzić ewidencji
magazynowej. Nie ma takiego obowiązku.
Ale *jeśli* ją prowadzi, to może ona zadziałać w obie strony: jak
pokaże przy kontroli, to "w razie sporu" może być kolejnym dowodem
na to co podatnik mówi w razie wątpliwości kontrolera, ale również
może się okazać "strzałem w stopę" :>
pzdr, Gotfryd
-
124. Data: 2009-10-17 10:02:26
Temat: Re: No i "wykrakałeś", Gotfryd ;-)
Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>
On Sat, 17 Oct 2009, Budzik wrote:
> a tak nasuwa mi sie jeszcze jedno dlaczego tylko samochody?
> Urzednik gada przez telefon prywatnie w pracy - tez przeciez ma jakis
> przychód, prawa?
Jeszcze nie zauważyłeś, że od jakichś trzech lat ta sprawa się przewija
w interpretacjach - podejrzewam na skutek zarzutów pokontrolnych?
Część dużych firm AFAIK zaczęła prowadzić "ewidencję rozmów prywatnych",
pewnie z różnych powodów, ale "wizyty skarbowego" bym z listy powodów
nie wykluczał.
BTW: ciekawe, czy skarbówka sama taki prowadzi :P (być moze jest
tylko "zakaz wykorzystywania w celach osobistych")
> Robi sobie kawe w pracy - no chyba z wlasna woda i prądem nie przychodzi?
Stop, stop.
Czynności NAKAZANE PRAWEM nie podpadają pod "nieodpłatne świadczenie".
Bo zaraz wyjedziesz, że trzeba opodatkować fakt robienia kanapek własnym
dzieciom na śniadanie, i znowu trzeba będzie szukać z którego artykułu
KRiO wynika "obowiązek ustawowy" :P (ale nie - to nie jest żart, nie
jest opodatkowane właśnie DLATEGO, że stanowi ustawowy obowiązek).
> Poszedł na szkolenie - przeciez mozliwe jest ze wiedze wykorzystuje równiez
> prywatnie.
Nie szkodzi.
Ale Kodeks Pracy ustanawia "podnoszenie kwalifikacji", wiec czynność
nie łapie się pod "nieodpłatne świadczenia", lecz "realizację
obowiązków".
Tak samo jak np. obowiązkowe badanie lekarskie czy szkolenie BHP,
ale już "bon do przychodni w celu leczenia" nie (jest podatek).
> Opodatkujmy wszystko!
Ja tam się nie dziwię, że się irytujesz, ale to *wszystko* są
skutki przyjęcia pewnych zasad opodatkowania :)
Jak opodatkowujemy "wynagrodzenie za pracę", to tzw. "bonusy"
nie mają jak się wymknąć spod tej zasady.
Bo inaczej wszyscy w .pl zaczną zarabiać "minimalną", za to dostaną
długą listę "bonusów".
pzdr, Gotfryd
-
125. Data: 2009-10-17 10:05:43
Temat: Re: No i "wykrakałeś", Gotfryd ;-)
Od: bokomaru <b...@z...com>
Budzik wrote:
> prywatnie. Opodatkujmy wszystko!
pamiętam przy okazji inaugracji kolejnego rządu (chyba był to PiS, ale
moze i SLD), przy okazji afery z taksometrami w taksowkach, ziewnikarz
zapytal jakiegos wysokiego urzednika MF wskazujac na jakas babcie z
kwiatkami, ktora siedziala na ulicy: "idąc tym tropem tamta pani też
będzie musiała sobie kupić kasę fiskalną, czy pan sądzi, że należy
opodatkować każdy przejaw działalności". Odpowiedz, bez namyslu, byla
taka: "tak, oczywiście."
--
bokomaru
-
126. Data: 2009-10-17 10:58:39
Temat: Re: No i "wykrakałeś", Gotfryd ;-)
Od: Jarek Andrzejewski <p...@g...com>
On 17 Paź, 11:24, Tomek <t...@o...pl> wrote:
> Dnia 17-10-2009 o 11:21:03 Jarek Andrzejewski <p...@g...com>
> napisał(a):
>
>
>
> > On 17 Paź, 10:02, Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>
> > wrote:
> >> Osobnik posiadający mail p...@p...na.berdyczow.info napisał(a) w
> >> poprzednim odcinku co następuje:
>
> >> > Click ->
> >> >http://tinyurl.com/sam-uzyt-pryw
>
> >> przychodzi mi na mysl jedna rzecz - rzad ktory z racji swoich pogladów
> >> miał
> >> ułatwiac prawo, w szczegolnosci podatkowe i miał ułatwiac prowadzenie
> >> DG,
>
> > nie wiem, ile masz lat, ale najwidoczniej nie znasz starego prawa:
> > "jak partia mówi, że nie da, to partia mówi, a jak partia mówi, że da,
> > to partia mówi".
>
> replace('to partia mówi', 'to nie da', 1)
Oczywiście!
W wersji 1.0 SP1 to będzie tak: "jak partia mówi, że nie da, to
partia nie da, a jak partia mówi, że da, to partia mówi" :-)
-
127. Data: 2009-10-17 11:33:24
Temat: Re: No i "wykrakałeś", Gotfryd ;-)
Od: Jacek_P <L...@c...edu.pl>
Jarek Andrzejewski napisal:
> W wersji 1.0 SP1 to będzie tak: "jak partia mówi, że nie da, to
> partia nie da, a jak partia mówi, że da, to partia mówi" :-)
Ehm, to bylo tak:
jak partia mowi, ze da, to tylko mowi,
jak mowi, ze wezmie, to wezmie
--
Pozdrawiam,
Jacek
-
128. Data: 2009-10-17 11:48:42
Temat: Re: No i "wykrakałeś", Gotfryd ;-)
Od: Jacek_P <L...@c...edu.pl>
bokomaru napisal:
> masz, widze, swietne rozeznanie w tej materii.
> chyba jednak masz kiepskie. japiszony ze stolicy i innych duzych miast
> zarabiaja tyle, ze opodatkowanie dobra wartego realnie 2000 zlotych nie
> wplynie jakos istotnie na budzet.
> naprawde zazdrościsz? naprawde uwazasz, ze nalezy sfiskalizowac kazda,
> najdrobniejsza nawet czynnosc prawna?
Kolejny, ktory uwaza, ze glos w dyskusji to jest przedstawianie
osobistych zacieklych przekonan?
Pomysl chwile, odpowietrz sie i zacznij DYSKUTOWAC,
a nie glosic osobiste przekonania. Moje stany wewnetrzne
sa niedostepne dla twojego poznania, wiec powyzsze komentarze
sa kompletnie pozbawione sensu, gdyz bezpodstawne. Moge grac
role adwokata diabla, ale to nie znaczy, ze jestem od razu
satanista. Czy teraz jest to dla ciebie (i Krzysztofa) bardziej
zrozumiale? Czy tez moze jestescie niezdolni do prowadzenia
dyskusji z pozycji innych niz absolutnie osobiste?
--
Pozdrawiam,
Jacek
-
129. Data: 2009-10-17 11:57:22
Temat: Re: No i "wykrakałeś", Gotfryd ;-)
Od: Jacek_P <L...@c...edu.pl>
Krzysztof napisal:
> Co do ujawniania poglądów - trudno ich nie ujawniać przedstawiająca taką, a
> nie inną argumentację w dyskusji. A może inaczej - ja nie będę się domyślać
> jakie są Twoje prawdziwe poglądy, po prostu siłą rzeczy przyjmuję je
> właśnie na podstawie Twojej wypowiedzi.
Mozna rozwazac argumenty obu stron konfliktu, wcale nie bedac
strona tego konfliktu. Czy uwazasz, ze adwokat reprezentujacy
morderce w sadzie staje sie z tego powodu od razu zadnym krwi
bandyta?
> Uszczuplenie owszem, ale tak samo bym uszczuplił budżet, gdybym mniej
> zarabiał albo w ogóle nie pracował.
Mylisz pojecia. PIT jest od przeplywow wyplatowych, VAT od przeplywow
oplatowych. Uszczuplenie jest wtedy, gdy przeplyw wystapil a skojarzony
podatek nie. W przypadku brak twojej pracy nie ma uszczuplenia, bo
podatek wprawdzie nie wystapil, ale i przeplyw wyplatowy tez nie.
> jeśli minister jeździ prywatnie za pieniądze otrzymane od podatników, to
> już jest kradzież.
Tak. To juz jest kradziez i powinna byc z tego paragrafu scigana.
A minister powinien pozegnac sie z teka, a przywitac z prokuratorem.
Zazwyczaj tak jest np. w Szwecji vide prywatne zakupy ze sluzbowych kart
kredytowych.
> O przepraszam. Różnica jest diametralna. Kogo niby wyzyskują firmy i
> jeszcze karzą tych, którzy przed tym wyzyskiem chcą uciec?
Firmy, ktore nie wyzyskuja nazywaja sie non profit. Jak chca miec
zysk, to wyzyskiwac musza. Tertium non datur!
--
Pozdrawiam,
Jacek
-
130. Data: 2009-10-17 12:01:05
Temat: Re: No i "wykrakałeś", Gotfryd ;-)
Od: Jacek_P <L...@c...edu.pl>
Krzysztof napisal:
> do interesantów, w tym do mnie, ponieważ dzięki m.in. mnie ma co miesiąc
> pensję; kobieta nie pojęła skrótu myślowego i parsknęła tylko, że coś mi
> się chyba pomieszało, bo pensję to ona ma dzięki swojemu dyrektorowi,
Alez ona miala racje. Pieniadze od ciebie bierze minister finansow.
A urzedniczka jako pracownik dostaje kase od swojego pracodawcy, nie od ciebie.
To, ze jej pracodawca najwyzszego szczebla bierze kase od ciebie to jej,
jako pracownika kompletnie obchodzic nie musi. W koncu cala kasa recyrkuluje
w gospodarce i to jest obieg zamkniety. Twoja firma bierze kase od klientow
i od banku, a banki biora ja z banku centralnego.
> nim nie jestem; przerażające jest to, że identyczna mentalność panuje wśród
> całej rzeszy urzędników wyższego szczebla
Ehm, mam jednak wrazenie, ze poslugujesz sie obiegowymi szablonami,
a o ekonomii masz pojecie, nazwijmy to 'popularne' ;)
--
Pozdrawiam,
Jacek