-
1. Data: 2009-10-16 05:29:14
Temat: No i "wykrakałeś", Gotfryd ;-)
Od: Piotrek <p...@p...na.berdyczow.info>
Click ->
http://tinyurl.com/sam-uzyt-pryw
Piotrek
-
2. Data: 2009-10-16 05:42:56
Temat: Re: No i "wykrakałeś", Gotfryd ;-)
Od: Tomek <t...@o...pl>
Dnia 16-10-2009 o 07:29:14 Piotrek <p...@p...na.berdyczow.info>
napisał(a):
> Click ->
> http://tinyurl.com/sam-uzyt-pryw
>
Może brzmi o śmiesznie, ale pachnie jakimś Orwellem abo inną Kafką,
smutne ludziki latające pod domem żeby pstryknąć samochód...
To chyba ostateczna kompromitacja podatku dochodowego i związanej
z nim biurokacji.
--
Tomek
-
3. Data: 2009-10-16 05:53:57
Temat: Re: No i "wykrakałeś", Gotfryd ;-)
Od: Piotrek <p...@p...na.berdyczow.info>
Tomek wrote:
> Może brzmi o śmiesznie, ale pachnie jakimś Orwellem abo inną Kafką,
> smutne ludziki latające pod domem żeby pstryknąć samochód...
> To chyba ostateczna kompromitacja podatku dochodowego i związanej
> z nim biurokacji.
Generalnie taki sam sposób zbierania dowodów, jak każdy inny.
Natomiast żałosne jest raczej to, że nasi wybrańcy jakoś nie mogą wpaść
na to, że IMHO od dłuższego czasu podchodzą do podatków "od dupy
strony". I zamiast uprościć prawo podatkowe oraz obniżyć podatki, a
następnie uszczelnić system podatkowy to bawią się w "łapanie króliczka".
No chyba, że chodzi o to ażeby cały czas "gonić tego króliczka". Ku
uciesze gawiedzi ...
Piotrek
-
4. Data: 2009-10-16 06:23:46
Temat: Re: No i "wykrakałeś", Gotfryd ;-)
Od: Przemysław Adam Śmiejek <n...@s...pl>
Piotrek pisze:
> Click ->
> http://tinyurl.com/sam-uzyt-pryw
Podaję poprawny odsyłacz:
http://biznes.onet.pl/urzednicy-fiskusa-tropia-sluzb
owe-samochody,18490,1580465,1,prasa-detal
--
Przemysław Adam Śmiejek
-
5. Data: 2009-10-16 08:04:31
Temat: Re: No i "wykrakałeś", Gotfryd ;-)
Od: "Krzysztof" <k...@i...pl>
Użytkownik "Piotrek" <p...@p...na.berdyczow.info> napisał w wiadomości
news:hb90fs$t7t$1@atlantis.news.neostrada.pl...
> Click ->
> http://tinyurl.com/sam-uzyt-pryw
"Pracownik, który jeździ firmowym samochodem po pracy, uzyskuje przychód,
który powinien być opodatkowany PIT i wykazany w rocznym zeznaniu
podatkowym."
Jakiego rzędu jest to przychód, jeśli założymy, że za paliwo (płyn do szyb,
ew. wymiana drobnych części) pracownik płaci sam?
Bo na mój gust wychodzi, że ten przychód to sama kilometrówka, a ta stanowi
od wielu lat jakieś śmieszne grosze.
Pozdrawiam
K
-
6. Data: 2009-10-16 08:07:18
Temat: Re: No i "wykrakałeś", Gotfryd ;-)
Od: spp <s...@o...pl>
Krzysztof pisze:
> Jakiego rzędu jest to przychód, jeśli założymy, że za paliwo (płyn do szyb,
> ew. wymiana drobnych części) pracownik płaci sam?
> Bo na mój gust wychodzi, że ten przychód to sama kilometrówka, a ta stanowi
> od wielu lat jakieś śmieszne grosze.
Pewien jesteś że grosze? No to żaden problem żeby zapłacić jeszcze
mniejszy, groszowy podatek i już teraz być w zgodzie z przepisami. :)
--
spp
-
7. Data: 2009-10-16 08:16:47
Temat: Re: No i "wykrakałeś", Gotfryd ;-)
Od: "Krzysztof" <k...@i...pl>
"spp" <s...@o...pl> napisał
> Pewien jesteś że grosze?
http://www.pit.pl/kilometrowka_podroz_sluzbowa_251.p
hp
A żadna inna instytucja nie podaje przecież innych wartości kilometrówki
czyli po prostu kosztów eksploatacji pojazdu.
Jasne, że jak się "rąbie" tysiące kilometrów miesięcznie, to te grosze
robią się poważne, ale przy drobnych przejazdach to znikoma ilość.
> No to żaden problem żeby zapłacić jeszcze mniejszy, groszowy podatek i
> już teraz być w zgodzie z przepisami. :)
No dokładnie, tylko nie rozumiem, w jaki sposób miałby na tych groszach
zyskać budżet?
Chyba, że na zasadzie "ziarnko do ziarnka".
Potem doczytałem jednak, że:
"jeśli pracownik będzie jeździł prywatnie służbowym autem, będzie uzyskiwał
przychód na poziomie 0,5 proc. jego wartości"
Ale jakiej wartości? Zakupu czy aktualnej wartości rynkowej? Kto tę wartość
będzie ustalał? Jak znam życie, to dla potrzeb podatkowych to samo auto
będzie warte 50 tys., a z punktu widzenia ubezpieczenia auta, jedynie 40
tys. ;-)
I dlaczego pracownik, który użyje auta raz w miesiącu (i przejedzie 50 km)
miałby osiągnąć ten sam przychód, co pracownik używający tego auta 20 dni w
miesiącu (i przejedzie 1000 km)?
Pozdr
K
-
8. Data: 2009-10-16 08:25:48
Temat: Re: No i "wykrakałeś", Gotfryd ;-)
Od: spp <s...@o...pl>
Krzysztof pisze:
> I dlaczego pracownik, który użyje auta raz w miesiącu (i przejedzie 50
> km) miałby osiągnąć ten sam przychód, co pracownik używający tego auta
> 20 dni w miesiącu (i przejedzie 1000 km)?
Słowo 'ryczałt' powinno wiele rozjaśnić. :)
--
spp
-
9. Data: 2009-10-16 08:25:58
Temat: Re: No i "wykrakałeś", Gotfryd ;-)
Od: Tomasz Chmielewski <m...@n...wpkg.org>
Krzysztof wrote:
> "spp" <s...@o...pl> napisał
>
>> Pewien jesteś że grosze?
>
> http://www.pit.pl/kilometrowka_podroz_sluzbowa_251.p
hp
> A żadna inna instytucja nie podaje przecież innych wartości kilometrówki
> czyli po prostu kosztów eksploatacji pojazdu.
> Jasne, że jak się "rąbie" tysiące kilometrów miesięcznie, to te grosze
> robią się poważne, ale przy drobnych przejazdach to znikoma ilość.
>
>> No to żaden problem żeby zapłacić jeszcze mniejszy, groszowy podatek i
>> już teraz być w zgodzie z przepisami. :)
>
> No dokładnie, tylko nie rozumiem, w jaki sposób miałby na tych groszach
> zyskać budżet?
> Chyba, że na zasadzie "ziarnko do ziarnka".
Bo oczywiscie smutny ludzik stojacy pod domem i pstrykajacy zdjecia
pracuje za darmo (ew. 1 gr / godzine) ;)
--
Tomasz Chmielewski
http://wpkg.org
-
10. Data: 2009-10-16 08:45:50
Temat: Re: No i "wykrakałeś", Gotfryd ;-)
Od: "Krzysztof" <k...@i...pl>
Użytkownik "spp" <s...@o...pl> napisał w wiadomości
news:4ad82e0c$1@news.home.net.pl...
> Krzysztof pisze:
>
>> I dlaczego pracownik, który użyje auta raz w miesiącu (i przejedzie 50
>> km) miałby osiągnąć ten sam przychód, co pracownik używający tego auta
>> 20 dni w miesiącu (i przejedzie 1000 km)?
>
>
> Słowo 'ryczałt' powinno wiele rozjaśnić. :)
Tyle, że to na mój gust zwykłe sqrwielstwo :)
I kolejne wątpliwości:
- jakim cudem urzędnik jest w stanie ustalić, że jakieś tam auto na
parkingu jest autem służbowym przyjmując, że auto nie jest w żaden sposób
oznakowane?
- czy właściciel jednoosobowego DG powinien posiadać dwa odrębne samochody
(do użytku prywatnego i służbowego), by nie wpadać w tę pułapkę podatkową?
- dlaczego dopuszcza się takie kuriozum - "kontrolowanie parkingów
firmowych po godzinach pracy firm lub w weekendy. Gdy samochodu nie będzie,
organy podatkowe będą uznawać, że w tym czasie używany jest wyłącznie do
celów prywatnych" Czy organy podatkowe naprawdę mają tak ograniczony tryb
myślenia, że nie potrafią założyć wyjazdów służbowych także podczas
weekendów? (serwisy awaryjne, targi, konferencje, szkolenia itp). Czy
organy podatkowe są w końcu do tego stopnia tępe, by nie mogły przyjąć, że
brak auta może równie dobrze oznaczać pobyt auta w warsztacie naprawczym?
Ja pitolę, ale kaszana :-/
Pzdr
K.