-
11. Data: 2015-01-13 12:35:47
Temat: Re: Laffer? Laffer? Nie słyszałem!
Od: adam <a...@w...pl>
W dniu 2015-01-12 o 20:37, Piotrek pisze:> zwolnienie dalej jest:
> jeśli fakturujesz
> jeśli przyjmujesz płatności na rachunek bankowy
> jeśli żadne z powyższych, ale nie przekroczyłeś 20kplz czy ile to tam
> teraz jest (ale mogą ścignąć za niemanie ewidencji)
Tak, ale czy to faktura, czy to przelew, to musi być wszystko
szczegółowo wyliczone, ile i za co. A jak dokładnie rozliczyć ciepło,
wodę, gaz? Odczyty tych mediów są rzadko. Można co prawda uśredniać, ale
i tak po roku może wyjść, że wziąłeś parędziesiąt zł więcej, a podatku
nie opłaciłeś.
-
12. Data: 2015-01-13 13:10:41
Temat: Re: Laffer? Laffer? Nie słyszałem!
Od: Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl>
W dniu 2015-01-13 o 12:35, adam pisze:
> A jak dokładnie rozliczyć ciepło, wodę, gaz?
Jaki w tym problem?
--
Liwiusz
-
13. Data: 2015-01-13 14:03:28
Temat: Re: Laffer? Laffer? Nie słyszałem!
Od: Piotrek <p...@p...na.berdyczow.info>
On 2015-01-13 10:48, m wrote:
> Problemów jest więcej. Krzywa Laffera jest bądź co bądź konstruktem
> teoretycznym, trudno weryfikowalnym. Tj - na zdrowy chłopski rozum to
> musi tak mniej więcej działać, ale nijak nie masz możliwości sprawdzenia
> *przed*, w którym miejscu krzywej jesteś.
Niby tak, ale akurat dla alkoholu i tytoniu są dane historyczne
pokazujące wpływy z akcyzy w funkcji stawki (rzeczonej akcyzy).
Tak więc nie trzeba być szczególnie bystrym, ażeby po zapoznaniu się z
tymi danymi wyciągnąć właściwe wnioski ...
Zatem o ile można jakoś próbować uzasadniać sam fakt podnoszenia akcyzy
na wódę i tytoń (realizacja celów zdrowotnych poprzez ograniczanie
dostępności w wyniku wzrostu ceny), to opowiadanie fantasmagorii o
wzroście wpływów z akcyzy po wzroście stawki IMHO nie świadczy zbyt
dobrze o inteligencji opowiadaczy.
Piotrek
-
14. Data: 2015-01-13 15:59:08
Temat: Re: Laffer? Laffer? Nie słyszałem!
Od: adam <a...@w...pl>
W dniu 2015-01-13 o 13:10, Liwiusz pisze:
> W dniu 2015-01-13 o 12:35, adam pisze:
>> A jak dokładnie rozliczyć ciepło, wodę, gaz?
>
> Jaki w tym problem?
No a jak? Ja nie umiem sobie z tym poradzić. Poprzedni lokatorzy
poprzedniej zimy grzali się na maxa, wyprowadzili się w sierpniu. Odczyt
był dopiero teraz, i jest spora dopłata.
Gaz spisują dwa razy w roku.
Woda - podobnie.
-
15. Data: 2015-01-13 17:39:16
Temat: Re: Laffer? Laffer? Nie słyszałem!
Od: Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl>
W dniu 2015-01-13 o 15:59, adam pisze:
> W dniu 2015-01-13 o 13:10, Liwiusz pisze:
>> W dniu 2015-01-13 o 12:35, adam pisze:
>>> A jak dokładnie rozliczyć ciepło, wodę, gaz?
>>
>> Jaki w tym problem?
>
> No a jak? Ja nie umiem sobie z tym poradzić. Poprzedni lokatorzy
> poprzedniej zimy grzali się na maxa, wyprowadzili się w sierpniu. Odczyt
> był dopiero teraz, i jest spora dopłata.
Co to znaczy "grzali na maksa"? Wielkość kaloryferów jest dostosowana do
metrażu, nadto powinno być tak, że temperatura podawana na mieszkania
jest zależna od temperatury na zewnątrz - ergo - nie oczekuj, że ktoś
będzie siedział w zimnie i zakręcał kaloryfery (jeśli w niezimny dzień
masz "wrzątek" w kaloryferze to znaczy że coś nie tak z twoją instalacją
i to twoja wina).
Ponadto wg mnie ogrzewanie to nie jest koszt "licznikowy" wynikający z
zamieszkania - niezamieszkałe mieszkanie tez trzeba grzać. Może trochę
mniej, ale rzadko spotykam się z sytuacją, aby najemcy mieli dokładać do
niedopłat ogrzewania - zapewnienie odpowiedniej temperatury to zadanie
wynajmującego i za to bierze czynsz.
> Gaz spisują dwa razy w roku.
> Woda - podobnie.
Ale masz liczniki i możesz się z lokatorami rozliczać co miesiąc.
--
Liwiusz
-
16. Data: 2015-01-13 19:19:53
Temat: Re: Laffer? Laffer? Nie słyszałem!
Od: Maciek <m...@n...pl>
W dniu 2015-01-13 o 17:39, Liwiusz pisze:
> Co to znaczy "grzali na maksa"? Wielkość kaloryferów jest dostosowana do
> metrażu, nadto powinno być tak, że temperatura podawana na mieszkania
> jest zależna od temperatury na zewnątrz - ergo - nie oczekuj, że ktoś
> będzie siedział w zimnie i zakręcał kaloryfery (jeśli w niezimny dzień
> masz "wrzątek" w kaloryferze to znaczy że coś nie tak z twoją instalacją
> i to twoja wina).
A słyszałeś o ogrzewaniu energią elektryczną?
> Ponadto wg mnie ogrzewanie to nie jest koszt "licznikowy" wynikający z
> zamieszkania - niezamieszkałe mieszkanie tez trzeba grzać. Może trochę
> mniej, ale rzadko spotykam się z sytuacją, aby najemcy mieli dokładać do
> niedopłat ogrzewania - zapewnienie odpowiedniej temperatury to zadanie
> wynajmującego i za to bierze czynsz.
Jasne. Zwłaszcza gdy ktoś działa zero-jedynkowo: jest ciepło, to
otwieramy wszystkie okna i wietrzymy, ojej zrobiło się zimno, to
zamykany okna (albo lepiej nie, bo świeże powietrze) i odpalamy w każdym
pomieszczeniu elektryczną dmuchawę 2kW.
--
Pozdrawiam
Maciek
-
17. Data: 2015-01-13 20:15:06
Temat: Re: Laffer? Laffer? Nie słyszałem!
Od: Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl>
W dniu 2015-01-13 o 19:19, Maciek pisze:
> W dniu 2015-01-13 o 17:39, Liwiusz pisze:
>> Co to znaczy "grzali na maksa"? Wielkość kaloryferów jest dostosowana do
>> metrażu, nadto powinno być tak, że temperatura podawana na mieszkania
>> jest zależna od temperatury na zewnątrz - ergo - nie oczekuj, że ktoś
>> będzie siedział w zimnie i zakręcał kaloryfery (jeśli w niezimny dzień
>> masz "wrzątek" w kaloryferze to znaczy że coś nie tak z twoją instalacją
>> i to twoja wina).
> A słyszałeś o ogrzewaniu energią elektryczną?
Poza indywidualnym ogrzewaniem jednego mieszkania - raczej nie.
Spółdzielnie albo kupują ciepło hurtem, albo mają jakieś własne kotłownie.
>> Ponadto wg mnie ogrzewanie to nie jest koszt "licznikowy" wynikający z
>> zamieszkania - niezamieszkałe mieszkanie tez trzeba grzać. Może trochę
>> mniej, ale rzadko spotykam się z sytuacją, aby najemcy mieli dokładać do
>> niedopłat ogrzewania - zapewnienie odpowiedniej temperatury to zadanie
>> wynajmującego i za to bierze czynsz.
> Jasne. Zwłaszcza gdy ktoś działa zero-jedynkowo: jest ciepło, to
> otwieramy wszystkie okna i wietrzymy, ojej zrobiło się zimno, to
> zamykany okna (albo lepiej nie, bo świeże powietrze) i odpalamy w każdym
> pomieszczeniu elektryczną dmuchawę 2kW.
Generalnie rozważam mieszkania z jakimś sensownym systemem grzania, a
nie z piecykami na prąd.
--
Liwiusz
-
18. Data: 2015-01-13 20:52:28
Temat: Re: Laffer? Laffer? Nie słyszałem!
Od: Maciek <m...@n...pl>
W dniu 2015-01-13 o 20:15, Liwiusz pisze:
> Generalnie rozważam mieszkania z jakimś sensownym systemem grzania, a
> nie z piecykami na prąd.
A nie rozmawiamy przypadkiem o działaniu najemcy, który przecież nie
będzie odpłacał do ogrzewania, bo to sprawa właściciela?
--
Pozdrawiam
Maciek
-
19. Data: 2015-01-13 20:57:18
Temat: Re: Laffer? Laffer? Nie słyszałem!
Od: Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl>
W dniu 2015-01-13 o 20:52, Maciek pisze:
> W dniu 2015-01-13 o 20:15, Liwiusz pisze:
>> Generalnie rozważam mieszkania z jakimś sensownym systemem grzania, a
>> nie z piecykami na prąd.
> A nie rozmawiamy przypadkiem o działaniu najemcy, który przecież nie
> będzie odpłacał do ogrzewania, bo to sprawa właściciela?
Ano rozmawiamy. I rozmawiamy o normalnej sytuacji - nie że ktoś się
prądem grzeje - że jest koszt ogrzania całego bloku dzielony na
wszystkie mieszkania i to, że w danym roku źle przewidziano zaliczki i
jest niedopłata, to raczej nie problem najemcy.
--
Liwiusz
-
20. Data: 2015-01-13 23:34:35
Temat: Re: Laffer? Laffer? Nie słyszałem!
Od: m <m...@g...com>
W dniu 13.01.2015 14:03, Piotrek pisze:
> On 2015-01-13 10:48, m wrote:
>> Problemów jest więcej. Krzywa Laffera jest bądź co bądź konstruktem
>> teoretycznym, trudno weryfikowalnym. Tj - na zdrowy chłopski rozum to
>> musi tak mniej więcej działać, ale nijak nie masz możliwości sprawdzenia
>> *przed*, w którym miejscu krzywej jesteś.
>
> Niby tak, ale akurat dla alkoholu i tytoniu są dane historyczne
> pokazujące wpływy z akcyzy w funkcji stawki (rzeczonej akcyzy).
>
> Tak więc nie trzeba być szczególnie bystrym, ażeby po zapoznaniu się z
> tymi danymi wyciągnąć właściwe wnioski ...
Tyle że te wnioski dotyczą tamtych czasów. Dzisiaj okoliczności się
zmieniły. Choćby naród jednak mniej pije, mniej pali, zaś granice są
szczelniejsze. Nie ma pewności że wnioski sprzed X lat pasują verbatim
do dnia dzisiejszego.
p. m.