-
61. Data: 2015-10-13 12:39:35
Temat: Re: Korwin a PIT
Od: Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl>
W dniu 2015-10-13 o 12:29, Maciek pisze:
> No i właśnie dlatego dochodowy nie ma sensu. Biorąc pod uwagę, że w
> naszym pięknym kraju płaci go cała biedota (czytaj: klasa średnia, ta
> bardziej średnia ;-)), po czym na koniec roku ma większość bądź całość
> zwracane, to jest to tylko sztuka dla sztuki, na zasadzie zatrudniania
> większej liczby urzędników. Jeśli już jesteś za socjalistycznym
> krojeniem bogaczy, to postuluj wprowadzenie sensownej kwoty wolnej.
> Sensownej, tzn. na poziomie 20 tys. PLN.
To też jest bez sensu. Bo brak sensu tak naprawdę nie objawia się tym,
że się płaci, a potem zwraca, tylko że każdy musi liczyć swój dochód i
ujawniać swoje źródła dochodów przed US. W tym przypadku kwota wolna 20
000 zł byłaby jeszcze bardziej bez sensu, bo jeszcze więcej ludzi nic by
nie płaciła, a musiała prowadzić bezsensowną sprawozdawczość.
Myślę, że 500zł pogłównego od dorosłego łebka + jakiś kataster + jakiś
niski (promilowy) podatek obrotowy od spółek to wystarczająco na
zbilansowanie potrzeb państwa (nie mylić potrzeb państwa z redystrybucją).
--
Liwiusz
-
62. Data: 2015-10-13 13:16:16
Temat: Re: Korwin a PIT
Od: Kviat <kviat@NIE_DLA_SPAMUneostrada.pl>
W dniu 2015-10-13 o 11:27, m pisze:
>> Jak widzisz nie wychodzi "z grubsza tyle samo".
>> W swoim przykładzie dobrałeś tak stawki, że ci wyszło. Ja dobrałem inne.
>
> Skoro dobrałeś stawkę 7% VATu, to dobierz nie wiem ... kartę podatkową
> albo ryczałt dla PITu.
Sam więc widzisz, że tego typu przykłady nie mają sensu. I to właśnie
chciałem ci pokazać.
>> Tu bardziej chodzi o mechanizm samego pobierania podatku, a stawki to
>> szczegół.
>
> Ale mechanizm, poza wyjątkami, jest ten sam. Jak zrównasz stawki VATu to
> wyjdzie to samo co liniowy PIT.
Nie rozumiesz różnicy i dlatego tak ci wychodzi.
>> To chyba daaawno było. Przypomnij mi kiedy płaciło się VAT od
>> wynagrodzeń (do wynagrodzeń?).
>
> Jest VAT, nie ma PITU:
> Powiedzmy że mam pracownika któremu płace tyle co zarobię (dla
> uproszczenia). Jeżeli sprzedam usługę za X brutto (znowu dla
> uproszczenia przyjmijmy że nie mam kosztów) to całkowite koszty
> pracodawcy jego wynagrodzenia (nie wchodząc w to w jakiej formie jest
> zatrudniony) mogą być X/1.23.
Czyli jednak nie rozumiesz czym jest VAT.
>>> No to ciekawe, że ja co kwartał a kiedyś co miesiąc płace wuchtę VATu,
>>> teoretycznie nie mojego, ale płace.
>>
>> Tego zdania nie zrozumiałem.
>
> To jeszcze raz: ja co kwartał płace kupę kasy tytułem VATu,
Nie ty. Klienci.
Klienci tobie płacą, ty przekazujesz do urzędu.
To nie są twoje pieniądze, jesteś tylko pośrednikiem. Jak to zrozumiesz,
to zrozumiesz na czym polega VAT.
> nawet jeżeli
> nie wydaję. Co z tego że teoretycznie to nie jest moje.
To z tego, że traktujesz je jak swoje bo dostałeś od klienta. I to cię
"boli", że masz kasę w ręku a musisz oddać :)
Przestań je traktować jak swoje, a problem sam zniknie.
Jeszcze raz: dla przedsiębiorcy, VATowca, VAT jest przezroczysty.
Kompletnie nie ma znaczenia finansowego (oprócz kosztów związanych z
jego rozliczeniem i przekazaniem do urzędu).
>>>>> (dla uproszczenia przyjmijmy że jesteś przedsiębiorcą który sam za
>>>>> siebie odprowadza VAT).
>>>>
>>>> Który najpierw zainkasował od klienta.
>>>
>>> teoretycznie.
>>
>> Chcesz pogadać o szarej strefie? Czy co?
>
> Chcę powiedzieć że ta kasa jest teretycznie od klienta. Praktycznie jest
> tak samo od klienta jak mój PIT.
Nie.
Przeczytaj to co napisałem wyżej. Przeczytaj jeszcze raz.
Do skutku.
>>> Dyskutuję o tym, że pisanie że VAT dobry bo od konsumpcji a PIT zły bo
>>> od pracy jest demagogiczne i jeden i drugi jest tak samo siebie wart bo
>>> działają z grubsza tak samo (pomijając rózne stawki, zwolnienia, zwroty....)
>>
>> Po pierwsze nie działają tak samo.
>
> No cóż, ja nie widze fundamentalnej różnicy między nimi i widze że na
> tym powinniśmy spisać protokół rozbieżności.
Dlatego próbujesz rozmawiać o czymś, czego nie rozumiesz.
To, że ty różnicy nie widzisz, nie znaczy, że jej nie ma.
>> W tej chwili, wydaje się (podkreślam: wydaje się, wiele na to wskazuje),
>> że opodatkowywanie pracy ma coraz mniejszy sens. Zarówno ekonomiczny jak
>> i społeczny.
>
> Opodatkowaniem pracy jest ZUS.
A to zupełnie inny temat.
> Co do PITu - pisanie że to jest opodatkowanie pracy to
> demagogia.
Nie demagogia tylko uproszczenie na potrzeby dyskusji.
PIT obejmuje dochody od osób fizycznych w ogólności, nie tylko dochody
od pracy.
I na marginesie, nie każdy sklep i przedsiębiorstwo to osoba fizyczna.
Pozdrawiam
Piotr
-
63. Data: 2015-10-13 13:19:42
Temat: Re: Korwin a PIT
Od: Maciek <m...@n...pl>
W dniu 2015-10-09 o 18:59, Budzik pisze:
> To tak samo jak dla powiedzmy Gatesa nowe Porsche jest tansze niz dla mnie
> nowy Focus...
To jest myślenie w rodzaju: dostaję 1500 na rękę i starcza mi na
wszystko i na czynsz i na prąd i jeszcze na szklaneczkę wódki zostanie,
więc każdemu na pewno też wystarczy :-> Tymczasem pomyśl to takim
właścicielu dużej firmy, który pod Konstancinem wybuduje sobie dom 1500
m2 z powierzchnią okien nie do ogarnięcia dla przeciętnego człowieka. W
zimie ogrzanie tego budynku to około 10 tys. miesięcznie. I z czego on
ma na tego Focusa odkładać?? :->
--
Pozdrawiam
Maciek
-
64. Data: 2015-10-13 13:45:42
Temat: Re: Korwin a PIT
Od: "r...@k...pl" <r...@k...pl>
Tue, 13 Oct 2015 09:31:01 +0200, w <mvic02$3tl$1@node2.news.atman.pl>, Liwiusz
<l...@b...tego.poczta.onet.pl> napisał(-a):
> W dniu 2015-10-13 o 09:27, m pisze:
> > W dniu 13.10.2015 o 08:19, Liwiusz pisze:
> >> W dniu 2015-10-13 o 06:30, Przemysław Adam Śmiejek pisze:
> >>> W dniu 12.10.2015 o 17:33, Kviat pisze:
[...]
Ale po co w ogóle się kłócicie? :)
Podatki są skonstruowane tak, aby oszukanie sprawiło jak najwięcej problemów, a
nie by było sprawiedliwie.
Po co jest PIT, VAT, akcyza i mnóstwo innych podatków.
Gdybyś miał jeden podatek 60%, to wystarczyłoby abyś raz zakombinował.
A tak musisz fafnaście razy, zanim unikniesz.
Poza tym 23%+19%+10%+10%+... brzmi lepiej niż 1x60% :)
-
65. Data: 2015-10-13 13:46:01
Temat: Re: Korwin a PIT
Od: Tomasz Kaczanowski <kaczus@dowyciecia_poczta.onet.pl>
W dniu 2015-10-13 12:39, Liwiusz pisze:
> W dniu 2015-10-13 o 12:29, Maciek pisze:
>> No i właśnie dlatego dochodowy nie ma sensu. Biorąc pod uwagę, że w
>> naszym pięknym kraju płaci go cała biedota (czytaj: klasa średnia, ta
>> bardziej średnia ;-)), po czym na koniec roku ma większość bądź całość
>> zwracane, to jest to tylko sztuka dla sztuki, na zasadzie zatrudniania
>> większej liczby urzędników. Jeśli już jesteś za socjalistycznym
>> krojeniem bogaczy, to postuluj wprowadzenie sensownej kwoty wolnej.
>> Sensownej, tzn. na poziomie 20 tys. PLN.
>
> To też jest bez sensu. Bo brak sensu tak naprawdę nie objawia się tym,
> że się płaci, a potem zwraca, tylko że każdy musi liczyć swój dochód i
> ujawniać swoje źródła dochodów przed US. W tym przypadku kwota wolna 20
> 000 zł byłaby jeszcze bardziej bez sensu, bo jeszcze więcej ludzi nic by
> nie płaciła, a musiała prowadzić bezsensowną sprawozdawczość.
>
> Myślę, że 500zł pogłównego od dorosłego łebka + jakiś kataster + jakiś
> niski (promilowy) podatek obrotowy od spółek to wystarczająco na
> zbilansowanie potrzeb państwa (nie mylić potrzeb państwa z redystrybucją).
>
Tyle, że kataster w czystej formie, też jest bez sensu, bo jest
uznaniowy, a to rodzi korupcje.
--
Kaczus
http://kaczus.republika.pl
-
66. Data: 2015-10-13 13:47:21
Temat: Re: Korwin a PIT
Od: Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl>
W dniu 2015-10-13 o 13:46, Tomasz Kaczanowski pisze:
> W dniu 2015-10-13 12:39, Liwiusz pisze:
>> W dniu 2015-10-13 o 12:29, Maciek pisze:
>>> No i właśnie dlatego dochodowy nie ma sensu. Biorąc pod uwagę, że w
>>> naszym pięknym kraju płaci go cała biedota (czytaj: klasa średnia, ta
>>> bardziej średnia ;-)), po czym na koniec roku ma większość bądź całość
>>> zwracane, to jest to tylko sztuka dla sztuki, na zasadzie zatrudniania
>>> większej liczby urzędników. Jeśli już jesteś za socjalistycznym
>>> krojeniem bogaczy, to postuluj wprowadzenie sensownej kwoty wolnej.
>>> Sensownej, tzn. na poziomie 20 tys. PLN.
>>
>> To też jest bez sensu. Bo brak sensu tak naprawdę nie objawia się tym,
>> że się płaci, a potem zwraca, tylko że każdy musi liczyć swój dochód i
>> ujawniać swoje źródła dochodów przed US. W tym przypadku kwota wolna 20
>> 000 zł byłaby jeszcze bardziej bez sensu, bo jeszcze więcej ludzi nic by
>> nie płaciła, a musiała prowadzić bezsensowną sprawozdawczość.
>>
>> Myślę, że 500zł pogłównego od dorosłego łebka + jakiś kataster + jakiś
>> niski (promilowy) podatek obrotowy od spółek to wystarczająco na
>> zbilansowanie potrzeb państwa (nie mylić potrzeb państwa z
>> redystrybucją).
>>
>
> Tyle, że kataster w czystej formie, też jest bez sensu, bo jest
> uznaniowy, a to rodzi korupcje.
Dlatego jestem zwolennikiem samookreślania wartości nieruchomości przez
podatnika pod rygorem możliwości jej przymusowego wykupu.
--
Liwiusz
-
67. Data: 2015-10-13 13:54:29
Temat: Re: Korwin a PIT
Od: Tomasz Kaczanowski <kaczus@dowyciecia_poczta.onet.pl>
W dniu 2015-10-13 13:47, Liwiusz pisze:
> W dniu 2015-10-13 o 13:46, Tomasz Kaczanowski pisze:
>> W dniu 2015-10-13 12:39, Liwiusz pisze:
>>> W dniu 2015-10-13 o 12:29, Maciek pisze:
>>>> No i właśnie dlatego dochodowy nie ma sensu. Biorąc pod uwagę, że w
>>>> naszym pięknym kraju płaci go cała biedota (czytaj: klasa średnia, ta
>>>> bardziej średnia ;-)), po czym na koniec roku ma większość bądź całość
>>>> zwracane, to jest to tylko sztuka dla sztuki, na zasadzie zatrudniania
>>>> większej liczby urzędników. Jeśli już jesteś za socjalistycznym
>>>> krojeniem bogaczy, to postuluj wprowadzenie sensownej kwoty wolnej.
>>>> Sensownej, tzn. na poziomie 20 tys. PLN.
>>>
>>> To też jest bez sensu. Bo brak sensu tak naprawdę nie objawia się tym,
>>> że się płaci, a potem zwraca, tylko że każdy musi liczyć swój dochód i
>>> ujawniać swoje źródła dochodów przed US. W tym przypadku kwota wolna 20
>>> 000 zł byłaby jeszcze bardziej bez sensu, bo jeszcze więcej ludzi nic by
>>> nie płaciła, a musiała prowadzić bezsensowną sprawozdawczość.
>>>
>>> Myślę, że 500zł pogłównego od dorosłego łebka + jakiś kataster + jakiś
>>> niski (promilowy) podatek obrotowy od spółek to wystarczająco na
>>> zbilansowanie potrzeb państwa (nie mylić potrzeb państwa z
>>> redystrybucją).
>>>
>>
>> Tyle, że kataster w czystej formie, też jest bez sensu, bo jest
>> uznaniowy, a to rodzi korupcje.
>
> Dlatego jestem zwolennikiem samookreślania wartości nieruchomości przez
> podatnika pod rygorem możliwości jej przymusowego wykupu.
>
A ja jestem przeciw, bo to głupie, jeśli w każdej chwili mogą cię
wysiedlić, bo tak się będzie widziało urzędnikowi. Jedyny "kataster"
jaki widzę - to coś jak obecnie podatek od nieruchomości, tyle, że z
innymi stawkami. Jest to do wyliczenia dla każdego proste. Podatki to
zło konieczne, więc powinny być proste i niskie.
--
Kaczus
http://kaczus.cba.pl
-
68. Data: 2015-10-13 14:05:44
Temat: Re: Korwin a PIT
Od: Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl>
W dniu 2015-10-13 o 13:54, Tomasz Kaczanowski pisze:
>>>> Myślę, że 500zł pogłównego od dorosłego łebka + jakiś kataster + jakiś
>>>> niski (promilowy) podatek obrotowy od spółek to wystarczająco na
>>>> zbilansowanie potrzeb państwa (nie mylić potrzeb państwa z
>>>> redystrybucją).
>>>>
>>>
>>> Tyle, że kataster w czystej formie, też jest bez sensu, bo jest
>>> uznaniowy, a to rodzi korupcje.
>>
>> Dlatego jestem zwolennikiem samookreślania wartości nieruchomości przez
>> podatnika pod rygorem możliwości jej przymusowego wykupu.
>>
>
> A ja jestem przeciw, bo to głupie, jeśli w każdej chwili mogą cię
> wysiedlić, bo tak się będzie widziało urzędnikowi.
Nie urzędnikowi, tylko kupcowi. I nie wysiedlić, tylko kupić
nieruchomość za cenę wyższą niż szacowana przez ciebie jej wartość.
--
Liwiusz
-
69. Data: 2015-10-13 14:28:53
Temat: Re: Korwin a PIT
Od: Tomasz Kaczanowski <kaczus@dowyciecia_poczta.onet.pl>
W dniu 2015-10-13 14:05, Liwiusz pisze:
> W dniu 2015-10-13 o 13:54, Tomasz Kaczanowski pisze:
>
>>>>> Myślę, że 500zł pogłównego od dorosłego łebka + jakiś kataster + jakiś
>>>>> niski (promilowy) podatek obrotowy od spółek to wystarczająco na
>>>>> zbilansowanie potrzeb państwa (nie mylić potrzeb państwa z
>>>>> redystrybucją).
>>>>>
>>>>
>>>> Tyle, że kataster w czystej formie, też jest bez sensu, bo jest
>>>> uznaniowy, a to rodzi korupcje.
>>>
>>> Dlatego jestem zwolennikiem samookreślania wartości nieruchomości przez
>>> podatnika pod rygorem możliwości jej przymusowego wykupu.
>>>
>>
>> A ja jestem przeciw, bo to głupie, jeśli w każdej chwili mogą cię
>> wysiedlić, bo tak się będzie widziało urzędnikowi.
>
> Nie urzędnikowi, tylko kupcowi. I nie wysiedlić, tylko kupić
> nieruchomość za cenę wyższą niż szacowana przez ciebie jej wartość.
>
Jak zwał, tak zwał. Dla mnie to głupie, czemu mam wystawiać przy każdym
sprawozdaniu dom na sprzedaż (bo przecież to właśnie tak to wygląda).
--
Kaczus
http://kaczus.ppa.pl
-
70. Data: 2015-10-13 15:09:47
Temat: Re: Korwin a PIT
Od: Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl>
W dniu 2015-10-13 o 14:28, Tomasz Kaczanowski pisze:
>>> A ja jestem przeciw, bo to głupie, jeśli w każdej chwili mogą cię
>>> wysiedlić, bo tak się będzie widziało urzędnikowi.
>>
>> Nie urzędnikowi, tylko kupcowi. I nie wysiedlić, tylko kupić
>> nieruchomość za cenę wyższą niż szacowana przez ciebie jej wartość.
>>
>
> Jak zwał, tak zwał. Dla mnie to głupie, czemu mam wystawiać przy każdym
> sprawozdaniu dom na sprzedaż (bo przecież to właśnie tak to wygląda).
Temu, aby podatek był wyliczany bezkosztowo i uczciwie. No ale jak
wolisz - można też tak jak wspomniałeś - decyzja, wycena, łapówki itp.
--
Liwiusz