-
11. Data: 2007-06-20 12:50:56
Temat: Re: Jaka stawke VAT byscie zastosowali i czy nie ma tu jakis kruczkow?
Od: "t...@o...pl" <t...@o...pl>
Dnia 20-06-2007 o 00:03:10 Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>
napisał(a):
>
>> i jeszcze jedno, czy wiazaca interpretacja US zabezpiecza przed
>> wszelkimi konsekwencjami (zakladajac, ze przyjme, ze uslugi edukacyjne
>> swiadczone w formie takiej jak napisalem na poczatku watku sa
>> zwolnione z vat, a pozniej US probowalby uznac inaczej), czy majac
>> taka interpretacje w razie sporu nie zaplace ani vatu, ani odsetek
>> karnych, ani grzywny? czy tez wiazaca interpretacja US zabezpiecza
>> jedynie przed placeniem odsetek karnych i grzywien (ewentualnie
>> odpowiedzialnoscia karna),
>
> To drugie...
Dopiero od 1. lipca
-
12. Data: 2007-06-20 16:30:21
Temat: Re: Jaka stawke VAT byscie zastosowali i czy nie ma tu jakis kruczkow?
Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>
On Wed, 20 Jun 2007, t...@o...pl wrote:
>>> taka interpretacje w razie sporu nie zaplace ani vatu, ani odsetek
>>> karnych, ani grzywny? czy tez wiazaca interpretacja US zabezpiecza
>>> jedynie przed placeniem odsetek karnych i grzywien (ewentualnie
>>> odpowiedzialnoscia karna),
>>
>> To drugie...
>
> Dopiero od 1. lipca
...bo?
I w którą stronę - że teraz nie chroni przed niczym, czy że teraz
chroni również przed należnym podatkiem?
Z Twojej wypowiedzi nie wynika co podważasz :)
pzdr, Gotfryd
-
13. Data: 2007-06-20 17:41:53
Temat: Re: Jaka stawke VAT byscie zastosowali i czy nie ma tu jakis kruczkow?
Od: "t...@o...pl" <t...@o...pl>
Dnia 20-06-2007 o 18:30:21 Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>
napisał(a):
> On Wed, 20 Jun 2007, t...@o...pl wrote:
>
>>>> taka interpretacje w razie sporu nie zaplace ani vatu, ani odsetek
>>>> karnych, ani grzywny? czy tez wiazaca interpretacja US zabezpiecza
>>>> jedynie przed placeniem odsetek karnych i grzywien (ewentualnie
>>>> odpowiedzialnoscia karna),
>>>
>>> To drugie...
>>
>> Dopiero od 1. lipca
>
> ...bo?
> I w którą stronę - że teraz nie chroni przed niczym, czy że teraz
> chroni również przed należnym podatkiem?
> Z Twojej wypowiedzi nie wynika co podważasz :)
>
Podważam to że teraz nie chroni przed zapłatą - dopiero od 1. lipca nie
będzie chronić,
jeśli zapytanie będzie dotyczyć zdaraeń przeszłych. Mam rację?
-
14. Data: 2007-06-20 18:29:25
Temat: Re: Jaka stawke VAT byscie zastosowali i czy nie ma tu jakis kruczkow?
Od: s...@w...pl
> 1. z braku "w asnego wk adu w organizacj " uzna bym za umow
> realizowan osobi cie. Nie spe nia warunku "prowadzona we
> w asnym imieniu", art. 5a..6 ustawy (oPDoOF) (".." nie oznacza
> tu "od do", lecz "punkty z pomini ciem ust pów" bo ten art. nie
> ma ust pów a ma pkty).
> Nie teoretyzuj - na wszelki wypadek skre li em z zakresu DG
> wiadczenie szkole :>
zapewne masz na mysli dwie kwestie:
art 5a pkt 6:
"prowadzon we w asnym imieniu bez wzgl du na jej rezultat, w sposób
zorganizowany i ci g y, z której uzyskane przychody nie s zaliczane
do innych przychodów ze róde wymienionych w art. 10 ust. 1 pkt 1,"
Tylko tu pojawia sie pytanie, co znaczy "we wlasnym imieniu". Jest
mnostwo zajec typu chocby agent ubezpieczeniowy, czy podwykonawca na
budowie, w przypadku ktorych ludzie prowadza dzialalnosc
ubezpieczeniowa, ale dzialaja niejako w imieniu firmy zlecajacej im te
uslugi. Jak pojdziesz do agenta ubezpieczeniowego, to nie podpisujesz
z nim umowy, tylko dostajesz polise firmy, dla ktorej on pracuje.
Jesli by przyjac, ze uslugi tego typu nie sa dzialalnoscia
gospodarcza, to mysle, ze jakies 50-60% osob prowadzacych DG musialoby
szybko przechodzic na etat. A o niczym takim nie slyszalem.
Art. 5b.
"1. Za pozarolnicz dzia alno gospodarcz nie uznaje si czynno ci,
je eli
cznie spe nione s nast puj ce warunki:
1) odpowiedzialno wobec osób trzecich za rezultat tych czynno ci
oraz
ich wykonywanie, z wy czeniem odpowiedzialno ci za pope nienie czynów
niedozwolonych, ponosi zlecaj cy wykonanie tych czynno ci,
2) s one wykonywane pod kierownictwem oraz w miejscu i czasie
wyznaczonych
przez zlecaj cego te czynno ci,
3) wykonuj cy te czynno ci nie ponosi ryzyka gospodarczego zwi zanego
z prowadzon dzia alno ci ."
Sensu punktu 1 zupelnie nie widze. Nie wiem jak w praktyce mialoby
wygladac jego stosowanie. Generalnie w przypadku DG swiadczonej
bezposrednio na rzecz osob fizycznych, ciezko go analizowac, bo nie ma
osob trzecich, natomiast w przypadku DG swiadczonej jako
podwykonawstwo, ciezko mi sobie wyobrazic sytuacje, gdy podwykonawca
odpowiada wobec klienta glownego wykonawcy uslugi.
Punkt 2 - w przypadku uslug typu wykladowca szkolen informatycznych,
rzeczywiscie odbywaja sie one w miejscu i czasie wyznaczonym przez
zlecajacego (albo przynajmniej wspolnie z nim uzgodnionych), ale nie
odbywaja sie pod kierownictwem zlecajacego. Owszem jakies tam
wskazowki, co do szkolenia na pewno sa, ale moim zdaniem nie jest to
wykonywanie uslugi pod kierownictwem. Tak wiec skoro mamy tutaj
koniunkcje, warunek moim zdaniem nie jest spelniony.
Punkt 3 - tutaj wiele zalezy od samej umowy. Jesli wykladowca dostaje
co miesiac stala kwote na fakturze, to rzeczywiscie ciezko mowic o
ryzyku gospodarczym. Ale jesli np. dostaje co miesiac jakas minimalna
kwote gwarantowana (i w ramach tej kwoty np. zapewnia, ze przeprowadzi
np. 24 godziny szkolen), a cala reszta jest placona od ilosci
przeprowadzonych szkolen, to moim zdaniem to jest ryzyko gospodarcze.
Nawet jesli zlecajacy, czesciowo zmniejsza to ryzyko, organizujac do
pewnego stopnia pewne elementy (typu sale wykladowa), to i tak jesli
nie ma klientow na szkolenia, ty jako wykladowca dostajesz grosze.
Skoro punkty 2 i 3 bylyby nie spelnione, to moim zdaniem wykladowca
pracujacy jako wykonawca moze spokojnie prowadzic DG.
Najgorsze jest jednak to, ze punkty sa nie precyzyjne i pewnie sporo
bedzie zalezec od konkretnego US. Jak ktos bedzie mial pecha, to moze
miec problemy. Natomiast nie sadze, by US jakos mocno sie do tego
czepialy, bo inaczej przynajmniej polowa osob prowadzacych DG zaczela
by miec problemy i zrobila by sie awantura na cala Polske.
Zreszta, nawet gdyby uznac, ze dana dzialalnosc nie byla w
rzeczywistosci DG, to raczej wiekszy problem ma wtedy zlecajacy
czynnosci, niz podwykonawca.
Co innego z problemem jaka stawke VAT zastosowac.... Jak pomysle o
konsekwencjach placenia VATu za kilka lat wstecz, plus odsetki karne,
grzywny i nawet odpowiedzialnosc karna, to brrrr....
> 2. O ile pami tam, z tym VATem jest jako tak e tylko "uprawnione
> podomioty" api si na edukacj ; ale g owy nie dam, nie testowalem,
> a wydaje mi si e o stosowaniu "zw" przez "zwyk ych szkol cych"
> gdzie widzia em.
Pewnie masz na mysli ustawe z dnia 7 wrze nia 1991 r. o systemie
o wiaty. Szczerze mowiac nie przegladalem jej dokladnie i srednio mam
na to ochote. Generalnie jednak pewnie taka dzialalnosc nie spelniala
by warunkow tej ustawy. Jesli spelnia, to pewnie sprawa VAT jest
czysta. Jesli zas nie spelnia, to wlasnie.... Oto jest pytanie. Jakies
pomysly?! Moze ktos ma jakiegos znajomego, ktory pracuje jako
wykladowca w ramach wlasnej DG i moglby go podpytac, jak on to
rozwiazuje?
> OT <rzep>: co to za wynalazek "trener"? Przy *szkoleniach*!
> Mo e od angielskiego "trainer"? ;>
> Ale nie, bo "trainer" to instruktor... :O <\rzep>
;))
-
15. Data: 2007-06-20 18:30:52
Temat: Re: Jaka stawke VAT byscie zastosowali i czy nie ma tu jakis kruczkow?
Od: s...@w...pl
> art 5a pkt 6:
> "prowadzon we w asnym imieniu bez wzgl du na jej rezultat, w sposób
> zorganizowany i ci g y, z której uzyskane przychody nie s zaliczane
(...)
Sorry za polskie litery. Zjadlo mi je przy kopiowaniu dokumentow z
Acrobat Readera.
-
16. Data: 2007-06-21 12:43:06
Temat: Re: Jaka stawke VAT byscie zastosowali i czy nie ma tu jakis kruczkow?
Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>
On Wed, 20 Jun 2007, s...@w...pl wrote:
>> Nie teoretyzuj - na wszelki wypadek skre li em z zakresu DG
>> wiadczenie szkole :>
wKF: gdzieś kodowanie się rozeszło. Optymistycznie zakładam że
nie u mnie ;)
> zapewne masz na mysli dwie kwestie:
>
> art 5a pkt 6:
> "prowadzon we w asnym imieniu bez wzgl du na jej rezultat
Tak.
Wraz z zastrzeżeniem tego tekstu o rezultacie :)
> Tylko tu pojawia sie pytanie, co znaczy "we wlasnym imieniu". Jest
> mnostwo zajec typu chocby agent ubezpieczeniowy, czy podwykonawca na
> budowie, w przypadku ktorych ludzie prowadza dzialalnosc
> ubezpieczeniowa, ale dzialaja niejako w imieniu firmy zlecajacej im te
> uslugi.
Nawet nie "niejako".
Zacytuję:
+++ Kodeks Cywilny +++
Art. 758
§ 1. Przez umowę agencyjnš przyjmujšcy zlecenie (agent) zobowišzuje się,
w zakresie działalnoci swego przedsiębiorstwa,
^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
do stałego poredniczenia, za wynagrodzeniem, przy zawieraniu z klientami
umów na rzecz dajšcego zlecenie przedsiębiorcy albo do zawierania ich w jego
imieniu.
---
Nie ma dyskusji: umowa agencyjna stwierdza, że realizator
(zleceniobiorca zwany agentem) jest przedsiębiorcą. Jednak
trzeba zaznaczyć, że "w myśl zasad ogólnych" (czyli dla konkretnego
podatku może nim nie być! - o czym niżej).
> Jesli by przyjac, ze uslugi tego typu nie sa dzialalnoscia
> gospodarcza,
> to mysle, ze jakies 50-60% osob prowadzacych DG musialoby
> szybko przechodzic na etat.
A to dlaczego "na etat"?
Chyba że piszesz o przypadkach, kiedy umowy mające nazywane
"samozatrudnieniem" FAKTYCZNIE noszą znamiona umowy o pracę,
wtedy i owszem.
Umowa agencyjna takich znamion nie nosi, co najwyżej można by
uznać że jest "umową wykonywaną osobiście" - nadal bez etatu :)
I przyznam, że jak organ podatkowy przyczepi się że *dla podatku
dochodowego* agent realizujący umowy osobiście powinien jednak
rozliczać je jako "umowy osobiste" (a tym samym np. wylecieć
z "liniowego"), to nie będę przekonany że nie ma racji.
Zauważ, że w przypadku "szkoleń organizowanych przez kogo innego"
podaję właśnie taką kwalifikację - umowy wykonywanej osobiście,
nic nie wspominałem o "etatach".
> Art. 5b.
> "1. Za pozarolnicz dzia alno gospodarcz nie uznaje si czynno ci,
> je eli
> cznie spe nione s nast puj ce warunki:
> 1) odpowiedzialno wobec osób trzecich za rezultat tych czynno ci
> oraz
> ich wykonywanie, z wy czeniem odpowiedzialno ci za pope nienie czynów
> niedozwolonych, ponosi zlecaj cy wykonanie tych czynno ci,
> 2) s one wykonywane pod kierownictwem oraz w miejscu i czasie
> wyznaczonych
> przez zlecaj cego te czynno ci,
> 3) wykonuj cy te czynno ci nie ponosi ryzyka gospodarczego zwi zanego
> z prowadzon dzia alno ci ."
>
> Sensu punktu 1 zupelnie nie widze.
Dobra, kto odpowiada za różniste szkody, w rodzaju:
- kursant zniszczył sobie ubranie o gwóźdź wystający z ławki
(i pytanie dodatkowe - czy kursant jest stroną umowy czy
jednak zgadzamy się, że *dla instruktora* jest osobą trzecią?)
- osoba nie związana ze szkoleniem, serwisant jakiś, przyjechał
i pośliznął się na czymś tam
> Nie wiem jak w praktyce mialoby
> wygladac jego stosowanie.
Na określeniu odpowiedzialności cywilnoprawnej, czyli prawa domagania
się odszkodowań za coś tam.
> Generalnie w przypadku DG swiadczonej
> bezposrednio na rzecz osob fizycznych, ciezko go analizowac, bo nie ma
> osob trzecich,
No, jak ktoś prowadzi szkolenia w ten sposób, że SAM zawiera umowy
Z KURSANTAMI, to nie ma o czym pisać - oczywiscie prowadzi DG!
Ale rozumiałem, że chodzi o przypadek, kiedy instruktor/lektor/...
ogranicza się do tego, że przychodzi do wskazanej sali i osobnikom
zapodanym na liscie (którą KTOŚ mu dostarczył) pracowicie wykłada
"swoją działkę".
> natomiast w przypadku DG swiadczonej jako
> podwykonawstwo, ciezko mi sobie wyobrazic sytuacje, gdy podwykonawca
> odpowiada wobec klienta glownego wykonawcy uslugi.
"...wykonawca oswiadcza, że przejmując na okres realizacji szkolenia
pomieszczenie wraz z osprzętem zapoznał się ze stanem technicznym
przejętego mienia, oraz oświadcza że dysponuje zapleczem, wiedzą
i umiejętnościami pozwalającymi zapewnić bezpieczne i odpowiadające
zakresowi umówionych czynności korzystania z mienia, zachowania
BHP i przepisów przeciwpożarowych we własnym zakresie;
wykonawca w celu zabezpieczenia roszczeń przedłoży gwarancję
bankową na kwotę...".
Oczywiście - taki zapis nie zdejmuje SOLIDARNEJ odpowiedzialności
zlecającego (pewnie art. 738 KC albo coś w tym stylu, z par.
2 wynika wtedy wprost niespełnienie warunku punktu 1. Twojego
cytatu).
Oczywiście pamiętamy że wystarczy wykluczenie JEDNEGO warunku, więc
taki zapis w umowie jak podałem wyżej IMO wystarcza żeby "podpaść
pod DG".
Ale równie dobrze może to być p. 2 lub p.3.
> Punkt 2 - w przypadku uslug typu wykladowca szkolen informatycznych,
> rzeczywiscie odbywaja sie one w miejscu i czasie wyznaczonym przez
> zlecajacego (albo przynajmniej wspolnie z nim uzgodnionych), ale nie
> odbywaja sie pod kierownictwem zlecajacego.
Jakby JESZCZE TO doszło, to wprost mielibyśmy umowę o pracę :]
Trzeba przyznać, że ten p. daje podstawę do "walki" :)
> Owszem jakies tam
> wskazowki, co do szkolenia na pewno sa, ale moim zdaniem nie jest to
> wykonywanie uslugi pod kierownictwem. Tak wiec skoro mamy tutaj
> koniunkcje, warunek moim zdaniem nie jest spelniony.
Tu wypada się zgodzić.
Tyle, że IMO stawiasz sprawę nieco na głowie.
Popatrz na to tak: ów zapis, to jest DODATKOWE zastrzeżenie, stanowiące
że coś nie jest DG!
Nie jest to JEDYNY zapis, który trzeba wypełnić!
Jeśli coś ktoś chce zaliczyć do DG, to *najpierw* w ogóle musi mieć
możliwość zaliczenia!
Dopiero jak już mu się wydaje że ma DG, to DODATKOWO musi obejść
co najmniej jeden z tych trzech warunków!
Pracowicie przedkładałem np. argumenty dla p. 1, ale to tak w ramach
dyskusji, "a nuż coś wybębimy *przy okazji*".
Jak dla mnie, wystarczy fakt niespełnienia definicji z 5a aby móc
sobie głowy nie zawracać 5b.
5b wchodzi w rachubę jako zapis "odrzucający", MIMO spełnienia 5a!
> Punkt 3 - tutaj wiele zalezy od samej umowy. Jesli wykladowca dostaje
> co miesiac stala kwote na fakturze,
Wystarczy że dostaje określoną kwotę za określone szkolenie, być
może modyfikowaną wg mierzalnych czynników, ale nie stanowiących
"ryzyka gospodarczego". Z tego że przytrafiały się półroczne
i dłuższe przerwy między szkoleniami nie wynika IMO pojęcie
"ryzyka" (dla wykonawcy/instruktora).
> Ale jesli np. dostaje co miesiac jakas minimalna
> kwote gwarantowana (i w ramach tej kwoty np. zapewnia, ze przeprowadzi
> np. 24 godziny szkolen), a cala reszta jest placona od ilosci
> przeprowadzonych szkolen, to moim zdaniem to jest ryzyko gospodarcze.
Mi za nieprowadzenie niczego nie płacą NIC.
Ale rownie dobrze mogliby płacić ;)
IMO fakt płacenia za nic równie skutecznie nie dowodzi niczego - jako
że jakieś zapiski w rodzaju "powstrzymania się od konkurencji" zazwyczaj
się znajdą, a to już jest dobry powód do płacenia.
Tak czy siak - nie widzę owego "ryzyka".
Nie zarobienie nie jest ryzykiem!
Ryzykiem będzie niezarobienie *mimo włożenia środków*, a i to trzeba
się zastanowić jakich :)
> Nawet jesli zlecajacy, czesciowo zmniejsza to ryzyko, organizujac do
> pewnego stopnia pewne elementy (typu sale wykladowa), to i tak jesli
> nie ma klientow na szkolenia, ty jako wykladowca dostajesz grosze.
Optymista :>
Nie dostaję NIC.
I gdzie jest to "ryzyko"?
> Skoro punkty 2 i 3 bylyby nie spelnione, to moim zdaniem wykladowca
> pracujacy jako wykonawca moze spokojnie prowadzic DG.
Nie.
Nie wchodziłoby w rachubę *odrzucenie poprzez 5b*.
Ale NAJPIERW, nie dowodzi to W ŻADEN SPOSÓB spełnienia wymogów 5a!
Jak sprzedasz np. posiadaną od pokoleń bizuterię, to co, "prowadzisz
DG", bo spełniasz wymogi 5b i sprzedajesz "bez niczyjego kierownictwa"?
W żaden sposób.
W poście z którego poszła ta gałąż dyskusji podważyłem zaliczenie
tak prowadzonych (że intruktor przychodzi do ogranej i oświetlonej
salki, wyposażonej w sprzęt przez organizatora, łapie za dostarczoną
mu listę kursantów i mówi "dzień dobry, przeprowadzimy kurs" :))
szkoleń do DG.
*W OGÓLE*.
Bez oglądania się na wyrzucanie ich (po wstępnym zaliczeniu) przez
warunki zapisów 5b :)
> Najgorsze jest jednak to, ze punkty sa nie precyzyjne
To swoją drogą.
Ja chęci na NSA nie mam ;) i uznałem że nalezy zająć stanowisko
jak wyżej: "to nie jest DG".
> Natomiast nie sadze, by US jakos mocno sie do tego
> czepialy,
To też jest możliwe.
Ale równie możliwe jest, że za 2 albo 3 lata ktoś "przesieje"
tych prowadzących DG na liniowym, którzy m,in. prowadzą
w opisany sposób szkolenia.
To, że rozliczający się "wg skali" zostaną zostawieni w spokoju
wydaje się być naturalne: dla US nic nie zmieni, oprócz wygenerowania
stosu korekt wte i wewte, powodujących przepisanie dochodu
z jednej rubryczki PIT-36 do innej.
> bo inaczej przynajmniej polowa osob prowadzacych DG zaczela
> by miec problemy i zrobila by sie awantura na cala Polske.
:)
> Zreszta, nawet gdyby uznac, ze dana dzialalnosc nie byla w
> rzeczywistosci DG, to raczej wiekszy problem ma wtedy zlecajacy
> czynnosci, niz podwykonawca.
Dlaczego?
Brak zaliczek?
> Co innego z problemem jaka stawke VAT zastosowac.... Jak pomysle o
> konsekwencjach placenia VATu za kilka lat wstecz, plus odsetki karne,
> grzywny i nawet odpowiedzialnosc karna, to brrrr....
No i umowy wykonywane osobiście aktualnie pod VAT nie podpadają.
Od tego zresztą zaczęła się moja uwaga :)
>> 2. O ile pami tam, z tym VATem jest jako tak e tylko "uprawnione
>> podomioty" api si na edukacj ; ale g owy nie dam, nie testowalem,
>> a wydaje mi si e o stosowaniu "zw" przez "zwyk ych szkol cych"
>> gdzie widzia em.
>
> Pewnie masz na mysli ustawe z dnia 7 wrze nia 1991 r. o systemie
> o wiaty. Szczerze mowiac nie przegladalem jej dokladnie i srednio mam
> na to ochote.
Pisałem "z głowy czyli z niczego", bo gdzieś mi echo niesie że dla
VAT inaczej zalicza się "edukację wlaściwą" a inaczej "inne formy"
:)
> Generalnie jednak pewnie taka dzialalnosc nie spelniala
> by warunkow tej ustawy. Jesli spelnia, to pewnie sprawa VAT jest
> czysta. Jesli zas nie spelnia, to wlasnie.... Oto jest pytanie. Jakies
> pomysly?!
Sprawdzić czy duże firmy prowadzące szkolenia, jakieś Cisco czy
podobne, dają VAT na f-rze (i jaki) :)
>> OT <rzep>
> ;))
:)
A co :)
Nagminnie się z tym spotykam i irytujące się robi :)
pzdr, Gotfryd
-
17. Data: 2007-06-21 14:17:00
Temat: Re: Jaka stawke VAT byscie zastosowali i czy nie ma tu jakis kruczkow?
Od: s...@w...pl
Musze to na spokojnie przeanalizowac w wolnej chwili. Mowiac uczciwie
skupilem sie glownie na punkcie 5b (ostatnio bardzo modnym) i nie
zastanawialem zbyt wiele nad reszta.
Swoja droga daje glowe, ze 95% prowadzacych DG w ogole nie zdaje sobie
sprawy z takich zawilosci. Jak czasem probuje podpytac o takie sprawy,
kogos kto prowadzi DG robi wielkie oczy. I jak tu mowic o ulatwieniach
dla malych firm?!
Swoja droga jakies pomysly, jak najlepiej skonstruowac umowe o
prowadzenie szkolen (jako podwykonawca), ty taka umowa byla jak
najbardziej bezpieczna. Jakie punkty powinny sie w niej znalezc?
Znam tez pare osob prowadzacych firmy IT - jest to DG, ale w zasadzie
przypomina niemal etat. Zastanawiam sie, jak oni rozwiazuja te
kwestie, by bylo w miare bezpiecznie w razie kontroli.
-
18. Data: 2007-06-21 14:20:50
Temat: Re: Jaka stawke VAT byscie zastosowali i czy nie ma tu jakis kruczkow?
Od: "t...@o...pl" <t...@o...pl>
Dnia 21-06-2007 o 16:17:00 <s...@w...pl> napisał(a):
> Musze to na spokojnie przeanalizowac w wolnej chwili. Mowiac uczciwie
> skupilem sie glownie na punkcie 5b (ostatnio bardzo modnym) i nie
> zastanawialem zbyt wiele nad reszta.
>
> Swoja droga daje glowe, ze 95% prowadzacych DG w ogole nie zdaje sobie
> sprawy z takich zawilosci. Jak czasem probuje podpytac o takie sprawy,
> kogos kto prowadzi DG robi wielkie oczy. I jak tu mowic o ulatwieniach
> dla malych firm?!
Ale o jakich ułatwieniach chcesz mówic, skoro żadnych nie ma.
Updof w pierwotnej wersji miała 17 stron, o podatku obrotowym 4 strony,
o VAT tez coś koło 18 stron, z tym że jeszcze cło tam dorzucili i przepisy
przejściowe,
a i tak to było skomplikowane. Teraz updof ma 150 stron, VAT w podobnych
klimatach,
więc to jest kompletna paranoja. Nie mówiąc o Kodeksie Pracy i innychy
wynalazakch
> Swoja droga jakies pomysly, jak najlepiej skonstruowac umowe o
> prowadzenie szkolen (jako podwykonawca), ty taka umowa byla jak
> najbardziej bezpieczna. Jakie punkty powinny sie w niej znalezc?
Najlepiej podpisać umowę o montaż rowerów, raczej nie ma na taką żadnych
prawnych haków
oprócz faktu jej fikcyjności ;)
> Znam tez pare osob prowadzacych firmy IT - jest to DG, ale w zasadzie
> przypomina niemal etat. Zastanawiam sie, jak oni rozwiazuja te
> kwestie, by bylo w miare bezpiecznie w razie kontroli.
A to standard - jak kontrola zapadnie i znajdzie takiego przy kompie,
to się mówi że on tylko przyszedł zintegrować soursy z serwerem :)
-
19. Data: 2007-06-21 15:24:01
Temat: Re: Jaka stawke VAT byscie zastosowali i czy nie ma tu jakis kruczkow?
Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>
On Thu, 21 Jun 2007, s...@w...pl wrote:
> Swoja droga daje glowe, ze 95% prowadzacych DG w ogole nie zdaje sobie
> sprawy z takich zawilosci.
A bo takie działanie jest w .pl modne. "Prawne bezprawie".
Stanowi się prawo, ktorego 90/95/98/99,8% zainteresowanych nie
przestrzega i wszyscy udają że dobrze jest.
Jak komuś trafi się że urzędnik, kontrahent lub inna przypadkowo
napotkana osoba zechce egzekwować prawo, to robi się awantura że
"urzędnik się czepia". Klasyka - "przypadek piekarza".
A to po prostu prawo - tak skonstruowane - jest złe :(
> Znam tez pare osob prowadzacych firmy IT - jest to DG, ale w zasadzie
> przypomina niemal etat. Zastanawiam sie, jak oni rozwiazuja te
> kwestie, by bylo w miare bezpiecznie w razie kontroli.
A popytaj :) i daj znać :)
IMHO - "ryzyko" mają tylko ci, którzy rozliczają się inaczej niż
wg skali. Dla "skalowych" US nie ma interesu w czepianiu się, bo
ile podatku z pozycji X na PIT-36 wypadnie dopłacić, tyle samo
wypadnie zwrócić.
pzdr, Gotfryd