-
41. Data: 2024-06-08 21:13:50
Temat: Re: Jak się płaci CIT ?
Od: Kviat <k...@n...dla.spamu.pl>
W dniu 07.06.2024 o 18:09, J.F pisze:
> On Fri, 7 Jun 2024 16:13:32 +0200, Kviat wrote:
>> W dniu 07.06.2024 o 10:48, J.F pisze:
>>
>> Już chyba wiem w czym tkwi problem niezrozumienia. A przynajmniej się
>> domyślam.
>>
>> W słowie "koszty".
>> Tak jak w słowie "zamek"
>
> Raczej nie o to chodzi.
Z tego co czytam poniżej, bezapelacyjnie o to.
I o mieszanie grochu z kapustą.
> Generalnie skupiamy sie na tym "koszcie podatkowym" do CIT.
Ja tak. Ty nie.
Ty sobie "na palcach" doliczasz jakieś koszty do produktu, potem pytasz
jak te doliczone do produktu koszty wpływają na wyliczenie podatku (CIT)...
...a ja ci tłumaczę, że w księgowości nie doliczasz kosztów do produktu,
nie trzymasz tych kosztów _W_PRODUKCIE_, właśnie po to, żeby możliwe
było prawidłowe policzenie podatku (CIT).
Trzymasz je OSOBNO.
> ale jeszcze chodzi o czas -
> jedne odliczasz od razu, inne dopiero przy sprzedaży - wiec trzeba
> wiedziec ile, a jeszcze innych nie odliczasz :-(
Właśnie po to prowadzisz księgowość - żeby wiedzieć ile i kiedy.
Próbujesz to liczyć na palcach, nie rozróżniasz kontekstu i ci wychodzą
głupoty, że do wartości produktu trzeba doliczyć młotek, bo inaczej się
nie da.
Liczysz na palcach, dostałeś jakiś wynik, być może nawet prawidłowo ci
wychodzi, ale pytasz się jak to się robi w księgowości żeby dało radę
wypełnić formularz podatkowy, więc ci tłumaczę jak to się robi w
księgowości, żeby właśnie wiedzieć kiedy, co i ile, bo jak będziesz
liczył na palcach i na chłopski rozum, to nie ma szans żebyś wiedział
co, kiedy i ile...
A ty dalej liczysz na palcach i w kółko pytasz o to samo i się upierasz,
że to powinno być liczone na palcach.
>> Spróbuję tak:
>> Koszty produkcji są kosztami produkcji i nie służą do wrzucania
>> jakichkolwiek kosztów _produkcji_ w koszty (w rozumieniu podatkowym) i
>> obliczania na ich postawie zobowiązań podatkowych. Co stałoby się,
>
> No jak - sam pisałes, i linki podawały, ze niektóre wliczasz w
> miesiącu wystąpienia. Amortyzacja maszyn (?), zapewne leasing,
> ogrzewanie hali, rękawiczki ...
Nie tylko nie rozumiesz kontekstu słowa "koszty", nawet nie łapiesz
kontekstu dyskusji.
...gdybyś koszty (w sensie podatkowym) doliczył po prostu do wartości
produktu".
Innymi słowy: jeżeli koszty produkcji wliczysz do produktu, to żeby te
koszty wyodrębnić do celów podatkowych, to musiałbyś przeprowadzać
jakieś karkołomne operacje. Po tygodniu takiej kreatywnej księgowości
nie wiedziałbyś co, ile, kiedy i dlaczego.
Takie koszty produkcji wliczone w produkt nie posłużą do wrzucania
kosztów produkcji w koszty do celów podatkowych.
Oczywiście, możesz sobie taką kalkulację zrobić ile kosztował cię
produkt wraz z kosztami produkcji (i takie kalkulacje się robi) żeby
wiedzieć, czy zarabiasz, czy nie zarabiasz, ale w ten sposób nie
wyliczysz podatków.
A podobno chcesz się skupić na "koszcie podatkowym" do CIT...
> Nie bardzo rozumiem, ale mniejsza o to.
I to jest właśnie sedno dyskusji z tobą. Nie rozumiesz, ale chuj z tym,
po co mózg przemęczać żeby zrozumieć, więc w kółko pytasz o to samo.
> Niezależnie od spraw podatkowych, uważam, ze produkty powinny być
> wyceniane po koszcie wytworzenia, lub ewentualnie po możliwej cenie
> sprzedaży. Skoro chcesz juz rzetelnie wyliczyc wartosc rzeczowych
> aktywów.
WYLICZYĆ!
Nikt nikomu nie zabrania WYLICZAĆ czego tylko chce i kiedy chce.
Uwaga, będzie trudne:
masz produkt którego rzeczywista wartość wynosi 10 zł, ustalasz jego
cenę sprzedaży na 10000 zł.
Ewidencję produktów prowadzisz w cenie sprzedaży.
Jaki posiadasz majątek?
Albo:
Masz 100 zł
Masz kawałek drewna za 5 zł i kawałek metalu za 5 zł
Razem 110 zł
Zapłaciłeś pracownikowi 40 zł za zrobienie młotka.
Masz młotek i zostało ci 60 zł.
Jaki posiadasz majątek?
70 zł = (5+5) młotek + 60 zł (to co ci zostało)
Czy może
110 zł = (5+5) młotek + 40 zł (robocizna) + 60 zł (to co ci zostało)
Czy twoim rzeczowym aktywem jest 10 zł, czy może 50 zł (produkt+koszt
jego wyprodukowania)(bo przecież do wartości młotka należy doliczyć
koszt jego wytworzenia, zgodnie z tym co piszesz)?
Która wersja jest bardziej rzetelna? Ta, w której do wartości produktu
gotowego doliczyłeś koszt, czy ta pierwsza?
Czy jak doliczysz do młotka koszt papieru ściernego, który zużyłeś na
wykonanie tego młotka, to wartość młotka wzrosła o wartość tego papieru
ściernego?
Bo mi się coś mocno wydaje, że jednak zbiedniałeś o te 40 zł, bo te 40
zł posiada teraz pracownik, a nie ty.
I nie wydaje mi się, że twoim aktywem (a już na pewno nie rzeczowym)
jest twój koszt, który sobie dodałeś do wartości młotka, a którego już
nie masz, bo ma go twój pracownik.
I nie wydaje mi się, że wzbogaciłeś się o zużyty papier ścierny, którego
już nie masz, bo się zużył.
Wracając do tego nad czym chcesz się skupić...
To, że od wartości ewidencyjnej produktów coś odliczysz, np. materiały,
odchyłki między zakładaną ceną sprzedaży, a faktyczną ceną sprzedaży i
zostanie ci jakaś wartość, którą nazywasz kosztem produkcji, to ten tak
rozumiany "koszt produkcji" (kontekst!!!) W KSIĘGOWOŚCI nie służy do
WYLICZANIA PODATKÓW.
A my przecież "Generalnie skupiamy sie na tym "koszcie podatkowym" do CIT."
Więc, skoro chcesz rzetelnie wyliczyć wartość aktywów i _równocześnie_
prawidłowo liczyć podatki, to koszt produkcji do celów podatkowych nie
jest tożsamy z kosztem produkcji rozumianym jako różnica ceny sprzedaży,
czyli wartości ewidencyjnej produktów jeżeli ewidencjonujesz w cenach
sprzedaży -(minus) wartość materiałów -(minus) zysk. (w uproszczeniu).
Tak, to sobie możesz koszty liczyć na palcach. Ale na pewno nie do CIT.
Owszem, wyjdzie ci kwota w wysokości kosztów produkcji. Ale to nie jest
koszt produkcji w sensie podatkowym.
LICZY SIĘ KONTEKST.
Dlatego wcześniej napisałem "może z zewnątrz faktycznie to tak
wygląda... Ale twoje pytanie było "ale niech mi ktoś opisze jak się
produkcję rozlicza", a nie jak wygląda z zewnątrz."
Tę ewidencyjną wartość produktów liczoną po cenie ewidencyjnej (czy tam
po cenie sprzedaży) możesz sobie w głowie, albo na placach, albo excelu
rozbijać, na co chcesz, kiedy chcesz i jak chcesz.
Choćby i na wartość materiałów, te twoje koszty produkcji, marżę dla
szwagra i darowiznę na dom dziecka.
Ale księgowa ewidencja "produkty gotowe" prowadzona w wartości po cenie
sprzedaży, to nie jest wartość rzeczowych aktywów.
Nie może być, skoro jest w cenie sprzedaży, a nie jest jeszcze
sprzedana. Bo skąd wiesz po ile sprzedasz? Nie wiesz.
Prawidłową i rzetelną wartość musisz sobie wyliczyć.
Więc te "twoje koszty produkcji", to nie są koszty produkcji do
wyliczania kosztu podatkowego do CIT.
Do wyliczania podatków CIT nie bierzesz kosztów produkcji z ewidencji
produktów (bo przecież chcesz koniecznie koszty produkcji doliczać do
produktu...).
Dlatego w księgowości trzyma się je OSOBNO.
Od początku ci tłumaczę, że aby prawidłowo policzyć podatki NIE MOŻESZ
wliczyć kosztów do wartości produktów, bo po prostu się tych kosztów nie
doliczysz.
MUSISZ je mieć osobno, bo wyciągniecie ich do celów podatkowych z
wartości produktów to karkołomne zadanie. Z góry skazane na porażkę.
Tak się tego nie robi.
> No jak podawałes przeciez - sporządzamy protokół zniszczenia i idzie w
> "inne koszty operacyjne". Niepodatkowe jak rozumiem.
Czyli nie rozumiesz. Są niepodatkowe, albo są podatkowe.
Zależy czy "są skutkiem niedochowania należytej staranności w
zabezpieczaniu, czyli straty zawinione przez podatnika".
Chyba z piąty raz ten cytat wklejam...
> Materiałów zuzytych do produkcji w danym miesiącu nie wliczam w koszt
> podatkowy,
Tak.
> wynagrodzen pracowników produkcyjnych nie wliczam,
Wręcz przeciwnie.
Wynagrodzenia pracowników są kosztem podatkowym w okresie którego
dotyczą. Więc tak, wliczasz je w koszt podatkowy.
> ale cena ewidencyjna produktu powinna jest zawierac, w przyblizonej
> ilosci. Te 100 i 200zl.
To nie ma związku z "Generalnie skupiamy sie na tym "koszcie podatkowym"
do CIT."
> Sprzedam 10 sztuk kiedys, to wtedy wlicze sobie koszt podatkowy 300zl.
Przy sprzedaży wliczysz w koszt podatkowy tylko te koszty, które się
wlicza w momencie sprzedaży. Wynagrodzenia pracowników nie są takim
kosztem. Rozlicza się je w okresie, którego dotyczą.
Czyli, zapłaciłeś pracownikom w styczniu, to rozliczasz koszt w styczniu.
Nie stoi to w sprzeczności z tym, że stanowią koszt produkcji produktu,
który sprzedasz w marcu.
I żeby móc tak zrobić, nie możesz kosztu wynagrodzenia pracowników
doliczyć do produktu.
Jeśli byś koszt wynagrodzenia (czy tam młotka) wrzucał do produktu, to
miałbyś poważny problem żeby to poprawnie rozliczyć.
Może zamiast gmatwać jakimiś wymyślanymi przykładami na kontach
księgowych i przeksięgowaniach, które tylko zaciemnią ten "mechanizm",
bardziej czytelne będzie pokazanie samej idei takiego postępowania.
Złóżmy, że oddział ma strukturę, że 40% zajmuje się produkcją, a 60% nie.
Nie będę dzielił kosztów na "młotki", "wynagrodzenia-robociznę",
"amortyzacje" i inne takie, to nieistotne dla przykładu.
W KSIĘGOWOŚCI MASZ:
A) wartość materiałów
B) KOSZTY (100%)
b1) koszty produkcyjne (40% z "B")
b1-1) uznane podatkowo ( np.75 % z "b1")
b1-2) nieuznane podatkowo (np.25% z "b1")
b2) koszty nieprodukcyjne (60%)
b2-1) uznane podatkowo (np. 90% z "b2")
b2-2) nieuznane podatkowo (np. 10% z "b2")
C) produkty gotowe w cenie ewidencyjnej
D) przychody
Koszty trzymasz osobno. Nie doliczasz ich do produktów, tak jak ty to
proponujesz.
"Generalnie skupiamy sie na tym "koszcie podatkowym" do CIT"
Do CIT bierzesz:
Koszty: "b1-1" + "b2-1"
Przychody: "D"
Wyliczasz podatek.
To oczywiście bardziej złożone. Ale chodziło mi o to, żeby ci pokazać,
że aby prawidłowo rozliczyć koszt podatkowy w CIT, nie ma potrzeby
doliczania kosztów do produktów, a wręcz przeciwnie.
Gdybyś doliczał koszty produkcyjne do produktu, to trzeba by było te
koszty co miesiąc wyciągać z "C" i analizować, które są podatkowe, które
niepodatkowe..., odejmować te, które już były odliczone w poprzednich
okresach... Obłęd jakiś.
Jak się stoi z boku i na to patrzy, to można by powiedzieć, że "C" -
produkty gotowe w cenie ewidencyjnej, uwzględniają koszt produkcyjny.
No uwzględniają. Z definicji uwzględniają koszt _szacowany_, koszt
poniesiony masz w kosztach.
I to nie jest to samo co dodawanie kosztów do produktów.
A dlaczego jest szacowany, to już ci tłumaczyłem poprzednio.
Cena sprzedaży produktu= wartość produktu + A
Szacujesz, że "A" ma "pokryć" twoje _poniesione koszty_ + zarobek
Ustalając cenę sprzedaży liczysz na to, że na tym nie stracisz.
Dopiero później się okazuje, czy faktycznie to "A" pokryło koszty, czy
na tym zarobiłeś, może straciłeś.
A im szybciej się zorientujesz, tym szybciej zareagujesz zmieniając cenę
sprzedaży.
A zorientujesz się szybciej, gdy będziesz miał dobry plan kont i dobrego
księgowego, który rozróżnia koszty od kosztów.
Jeśli masz łeb na karku, to przed rozpoczęciem produkcji szacujesz sobie
te koszty, zakładasz ile chcesz zarobić i ustalasz cenę sprzedaży.
W tej cenie ewidencjonujesz produkty.
Jeśli ceną ewidencyjną produktu nie jest cena sprzedaży, to nic nie
zmienia. Po prostu trudniej zauważyć kiedy należy zmienić cenę
sprzedaży, gdy rosną lub maleją koszty produkcji.
Więc dopiero w praniu wychodzi, czy jesteś dobrym biznesmenem, czy nie.
I nie ma to nic wspólnego z dodawaniem ponoszonych kosztów produkcji do
produktów. W podatku (CIT) rozliczasz faktycznie ponoszone koszty.
KONTEKST!
Powrotu do zdrowia życzę.
Piotr
-
42. Data: 2024-06-10 12:13:16
Temat: Re: Jak się płaci CIT ?
Od: "J.F" <j...@p...onet.pl>
On Sat, 8 Jun 2024 21:13:50 +0200, Kviat wrote:
> W dniu 07.06.2024 o 18:09, J.F pisze:
>> On Fri, 7 Jun 2024 16:13:32 +0200, Kviat wrote:
>>> W dniu 07.06.2024 o 10:48, J.F pisze:
>>>
>>> Już chyba wiem w czym tkwi problem niezrozumienia. A przynajmniej się
>>> domyślam.
>>>
>>> W słowie "koszty".
>>> Tak jak w słowie "zamek"
>>
>> Raczej nie o to chodzi.
>
> Z tego co czytam poniżej, bezapelacyjnie o to.
> I o mieszanie grochu z kapustą.
>
>> Generalnie skupiamy sie na tym "koszcie podatkowym" do CIT.
>
> Ja tak. Ty nie.
>
> Ty sobie "na palcach" doliczasz jakieś koszty do produktu, potem pytasz
> jak te doliczone do produktu koszty wpływają na wyliczenie podatku (CIT)...
> ...a ja ci tłumaczę, że w księgowości nie doliczasz kosztów do produktu,
No tak jakos wychodzi.
> nie trzymasz tych kosztów _W_PRODUKCIE_, właśnie po to, żeby możliwe
> było prawidłowe policzenie podatku (CIT).
> Trzymasz je OSOBNO.
Tylko, ze to co piszesz szczegółowo, to juz nie bardzo z powyzszym
koresponduje.
A jeszcze są inne przepisy, które tym bardziej nie pasują.
>> ale jeszcze chodzi o czas -
>> jedne odliczasz od razu, inne dopiero przy sprzedaży - wiec trzeba
>> wiedziec ile, a jeszcze innych nie odliczasz :-(
>
> Właśnie po to prowadzisz księgowość - żeby wiedzieć ile i kiedy.
Dla celów własnych, czy podatkowych?
> Próbujesz to liczyć na palcach, nie rozróżniasz kontekstu i ci wychodzą
> głupoty, że do wartości produktu trzeba doliczyć młotek, bo inaczej się
> nie da.
>
> Liczysz na palcach, dostałeś jakiś wynik, być może nawet prawidłowo ci
> wychodzi, ale pytasz się jak to się robi w księgowości żeby dało radę
> wypełnić formularz podatkowy, więc ci tłumaczę jak to się robi w
> księgowości, żeby właśnie wiedzieć kiedy, co i ile, bo jak będziesz
> liczył na palcach i na chłopski rozum, to nie ma szans żebyś wiedział
> co, kiedy i ile...
No tłumaczysz, tylko jakoś ustawa nakazuje wycenic produkty w
magazynie po koszcie wytworzenia lub sprzedaży, a Ty proponujesz
po koszcie zużytych materiałów.
Wszyscy piszą, ze bezpośrednie koszta produkcyjnie odliczamy w podatku
w miesiacu sprzedaży, a co dla Ciebie jest takim kosztem - tylko
materiały zużyte do produkcji dobrych wyrobów ?
> A ty dalej liczysz na palcach i w kółko pytasz o to samo i się upierasz,
> że to powinno być liczone na palcach.
>
>>> Spróbuję tak:
>>> Koszty produkcji są kosztami produkcji i nie służą do wrzucania
>>> jakichkolwiek kosztów _produkcji_ w koszty (w rozumieniu podatkowym) i
>>> obliczania na ich postawie zobowiązań podatkowych. Co stałoby się,
>>
>> No jak - sam pisałes, i linki podawały, ze niektóre wliczasz w
>> miesiącu wystąpienia. Amortyzacja maszyn (?), zapewne leasing,
>> ogrzewanie hali, rękawiczki ...
>
> Nie tylko nie rozumiesz kontekstu słowa "koszty", nawet nie łapiesz
> kontekstu dyskusji.
>
> ...gdybyś koszty (w sensie podatkowym) doliczył po prostu do wartości
> produktu".
>
> Innymi słowy: jeżeli koszty produkcji wliczysz do produktu, to żeby te
> koszty wyodrębnić do celów podatkowych, to musiałbyś przeprowadzać
> jakieś karkołomne operacje.
No jakos tak. Ale jednak ustawa nakazuje produkty wyceniać po koszcie
wytworzenia. I co Ty na to?
> Po tygodniu takiej kreatywnej księgowości
> nie wiedziałbyś co, ile, kiedy i dlaczego.
> Takie koszty produkcji wliczone w produkt nie posłużą do wrzucania
> kosztów produkcji w koszty do celów podatkowych.
> Oczywiście, możesz sobie taką kalkulację zrobić ile kosztował cię
> produkt wraz z kosztami produkcji (i takie kalkulacje się robi) żeby
Powiedziałbym, ze nawet musisz, bo inaczej ... zbankrutujesz szybko.
> wiedzieć, czy zarabiasz, czy nie zarabiasz, ale w ten sposób nie
> wyliczysz podatków.
Tu się zgadzamy.
> A podobno chcesz się skupić na "koszcie podatkowym" do CIT...
>
>> Niezależnie od spraw podatkowych, uważam, ze produkty powinny być
>> wyceniane po koszcie wytworzenia, lub ewentualnie po możliwej cenie
>> sprzedaży. Skoro chcesz juz rzetelnie wyliczyc wartosc rzeczowych
>> aktywów.
>
> WYLICZYĆ!
> Nikt nikomu nie zabrania WYLICZAĆ czego tylko chce i kiedy chce.
No to jak księgowość to liczy?
Bo to nie tylko "kiedy chce", ale musi, do sprawozdan różnych.
> Uwaga, będzie trudne:
> masz produkt którego rzeczywista wartość wynosi 10 zł, ustalasz jego
> cenę sprzedaży na 10000 zł.
> Ewidencję produktów prowadzisz w cenie sprzedaży.
> Jaki posiadasz majątek?
Jak ci sie uda sprzedać po 10000, to IMO - wartość wynosiła 10000 :-)
Jak ci się udaje sprzedawać częsciej po 10000, to i ewidencja w cenach
sprzedaży jest zasadna.
Z działaniem jak w tym żydowskim kawale, też się spotkałem.
[ile kosztuje ten koń?
-1 zl, ale do sprzedaży razem tylko razem z kotem.
-a ile kosztuje kot?
-500zł ]
> Albo:
> Masz 100 zł
> Masz kawałek drewna za 5 zł i kawałek metalu za 5 zł
> Razem 110 zł
> Zapłaciłeś pracownikowi 40 zł za zrobienie młotka.
> Masz młotek i zostało ci 60 zł.
> Jaki posiadasz majątek?
> 70 zł = (5+5) młotek + 60 zł (to co ci zostało)
> Czy może
> 110 zł = (5+5) młotek + 40 zł (robocizna) + 60 zł (to co ci zostało)
Masz 60 zl i młotek.
Ile jest warty młotek - to kwestia sporna :-)
Nie mając innych danych - nalezy założyć, ze jest warty 50zl.
> Czy twoim rzeczowym aktywem jest 10 zł, czy może 50 zł (produkt+koszt
> jego wyprodukowania)(bo przecież do wartości młotka należy doliczyć
> koszt jego wytworzenia, zgodnie z tym co piszesz)?
>
> Która wersja jest bardziej rzetelna? Ta, w której do wartości produktu
> gotowego doliczyłeś koszt, czy ta pierwsza?
Obstawiam, ze 50zl jest właściwe.
Jeśli cena rynkowa/możliwa cena sprzedaży młotka jest mniejsza - to
nie powinieś go robic.
Ale do czego zmierzasz?
Chcesz mieć młotek w cenie magazynowej 10zl (5+5) ?
I jak sprzedasz młotek, powiedzmy za 60zl, to sobie wliczysz 10zl w
koszta podatkowe? A 40zl wliczysz od razu?
No dobra, ale trzeba zrobic sprawozdanie. Masz na stanie 1000 młotków,
i co - do 10tys dodasz sobie zsumowane koszta produkcyjne zakładu
40000 zl, i wpiszesz wartość 50 tys zl jako wartosć magazynu wyrobów
gotowych?
A jak pracownicy buble zrobili? Pensji wziął taki 4 tys, a młotków
zrobił 50.
No ale przychodzi koniec roku, nowy rok, i co wtedy? Co wpiszesz w
bilans otwarcia? 10 tys zl w magazynie młotków, i 40 tys kosztów
produkcji przeniesionych z poprzedniego roku?
> Czy jak doliczysz do młotka koszt papieru ściernego, który zużyłeś na
> wykonanie tego młotka, to wartość młotka wzrosła o wartość tego papieru
> ściernego?
z tym "wzrosła", to przecież sam protestowałem.
Ale jeśli młotek wymaga papieru ściernego do wytworzenia - to IMHO -
powinienes to wliczyc i w wartość młotka, i kiedyś tam w koszty
podatkowe. IMO - w momencie sprzedaży, ale może ci się uda przy
zakupie tego papieru, albo w momencie wydania na produkcję.
> Bo mi się coś mocno wydaje, że jednak zbiedniałeś o te 40 zł, bo te 40
> zł posiada teraz pracownik, a nie ty.
Ale mam młotek. Ktory jest tak naprawde warty 60zl, bo za tyle
spodziewam sie go sprzedać. Albo nawet 70zl.
> I nie wydaje mi się, że twoim aktywem (a już na pewno nie rzeczowym)
> jest twój koszt, który sobie dodałeś do wartości młotka, a którego już
> nie masz, bo ma go twój pracownik.
No ale młotek nie jest warty 10zl, tylko więcej.
Albo mniej, jak się okaze, ze chinczycy takie młotki sprzedają po 2 zl
:-(
> I nie wydaje mi się, że wzbogaciłeś się o zużyty papier ścierny, którego
> już nie masz, bo się zużył.
No ale ile wynosi koszt wytworzenia młotka?
10zl, 50zl czy 51zl, bo z tym papierem?
Wiec jaką cenę mam wpisać w magazyn wyrobów gotowych, aby być w
zgodzie z UoR ?
A jak obliczyc podatek CIT do zapłacenia ?
> Wracając do tego nad czym chcesz się skupić...
> To, że od wartości ewidencyjnej produktów coś odliczysz, np. materiały,
> odchyłki między zakładaną ceną sprzedaży, a faktyczną ceną sprzedaży i
Tego nie wliczam, bo to juz kwestia sprzedaży.
Odchylenia są wtedy, jak zrobiłem 1000 młotków w cenie ewidencyjnej
50zl, a koszty produkcyjne wyniosly np 54 tys zl.
> zostanie ci jakaś wartość, którą nazywasz kosztem produkcji, to ten tak
> rozumiany "koszt produkcji" (kontekst!!!) W KSIĘGOWOŚCI nie służy do
> WYLICZANIA PODATKÓW.
> A my przecież "Generalnie skupiamy sie na tym "koszcie podatkowym" do CIT."
No własnie. W momencie sprzedaży powinienies wyliczyc ile kosztowały
materiały zużyte do produkcji tych młotków, i ile kosztowały
"bezpośrednie koszta produkcyjne", aby móc je wliczyc w koszta
podatkowe. Dobrze piszę ?
> Więc, skoro chcesz rzetelnie wyliczyć wartość aktywów i _równocześnie_
> prawidłowo liczyć podatki, to koszt produkcji do celów podatkowych nie
> jest tożsamy z kosztem produkcji
No tak mi jakoś wychodzi, ze faktycznie są dwa różne.
> rozumianym jako różnica ceny sprzedaży,
> czyli wartości ewidencyjnej produktów jeżeli ewidencjonujesz w cenach
> sprzedaży -(minus) wartość materiałów -(minus) zysk. (w uproszczeniu).
Hm, ewidencja w cenach sprzedaży zakłada jakąs przeciętną cenę
sprzedaży. Rzeczywista cena sprzedaży może być inna. Rabat jakis,
promocja itp.
Ja akurat skłaniam się do ceny ewidencyjnej produkcji/przychodu,
czyli przybliżonego kosztu wytworzenia, ale ustawa dopuszcza i w
cenach sprzedaży.
Tak czy inaczej - jak sprzedamy, to możemy wliczyc w koszta podaktowe
koszt zużytych do produkcji materiałów ... i cos jeszcze?
Bo google twierdzi, ze bezpośrednie koszta produkcyjne :-)
> Tak, to sobie możesz koszty liczyć na palcach. Ale na pewno nie do CIT.
> Owszem, wyjdzie ci kwota w wysokości kosztów produkcji. Ale to nie jest
> koszt produkcji w sensie podatkowym.
> LICZY SIĘ KONTEKST.
>
> Dlatego wcześniej napisałem "może z zewnątrz faktycznie to tak
> wygląda... Ale twoje pytanie było "ale niech mi ktoś opisze jak się
> produkcję rozlicza", a nie jak wygląda z zewnątrz."
> Tę ewidencyjną wartość produktów liczoną po cenie ewidencyjnej (czy tam
> po cenie sprzedaży) możesz sobie w głowie, albo na placach, albo excelu
> rozbijać, na co chcesz, kiedy chcesz i jak chcesz.
Nie w głowie, bo dla innych celów muszę znac wartosć produktów w/g
kosztu wytworzenia. No chyba, ze prowadzę w cenie sprzedaży.
Excel może byc.
Wychodzi mi na to, ze dla produktu powinienem znac:
a) wartosć zawartych w nich materiałów,
b) wartość bezpośrednich kosztów produkcji,
c) wartosć niebezpośrednich kosztów produkcji.
i jak produkt sprzedam, to w koszty podatkowe wchodzi a+b,
bo c to wliczyłem hurtem w miesiącach wystąpienia.
No i fajnie, tylko o ile wiem, to księgowość nie ma tych trzech danych
osobno.
Twój pomysł, aby prowadzic ewidencję produktów w cenach zużytych
materiałów, ma na mój gust dwie wady, będące niezgodnością z ustawami.
> Ale księgowa ewidencja "produkty gotowe" prowadzona w wartości po cenie
> sprzedaży, to nie jest wartość rzeczowych aktywów.
> Nie może być, skoro jest w cenie sprzedaży, a nie jest jeszcze
> sprzedana. Bo skąd wiesz po ile sprzedasz? Nie wiesz.
> Prawidłową i rzetelną wartość musisz sobie wyliczyć.
Ja cię mam uczyć? Weź google i się dowiedz :-P
Bo chyba się zgadzamy, ze ustawy pozwalają na ewidencję w cenach
sprzedaży ?
> Więc te "twoje koszty produkcji", to nie są koszty produkcji do
> wyliczania kosztu podatkowego do CIT.
Przyznaję - "niebezpośrednie" wchodzą do CIT w okresie poniesienia,
więc nie wolno ich drugi raz odliczyc przy sprzedaży produktu.
A co to są te "bezpośrednie", które można odliczyc dopiero w okresie
sprzedania produktu ?
Ile razy mam o to pytać? Coś omijasz odpowiedź :-P
> Do wyliczania podatków CIT nie bierzesz kosztów produkcji z ewidencji
> produktów (bo przecież chcesz koniecznie koszty produkcji doliczać do
> produktu...).
Nawet nie chcę, a muszę. W koszcie wytworzenia, lub ewentualnie w
cenie sprzedaży. No chyba, ze na potrzeby CIT mam inną cenę.
> Dlatego w księgowości trzyma się je OSOBNO.
> Od początku ci tłumaczę, że aby prawidłowo policzyć podatki NIE MOŻESZ
> wliczyć kosztów do wartości produktów, bo po prostu się tych kosztów nie
> doliczysz.
Że sie nie doliczę, to sam wiem. Ale przepis jest przepis.
> MUSISZ je mieć osobno, bo wyciągniecie ich do celów podatkowych z
> wartości produktów to karkołomne zadanie. Z góry skazane na porażkę.
> Tak się tego nie robi.
I mówisz, ze księgowość wycenia magazyn produktów po koszcie
materiałów. A całą resztę zalicza do "niebezpośrednich kosztów
produkcyjnych" i rozlicza w miesiący wystąpienia ?
>> No jak podawałes przeciez - sporządzamy protokół zniszczenia i idzie w
>> "inne koszty operacyjne". Niepodatkowe jak rozumiem.
>
> Czyli nie rozumiesz. Są niepodatkowe, albo są podatkowe.
> Zależy czy "są skutkiem niedochowania należytej staranności w
> zabezpieczaniu, czyli straty zawinione przez podatnika".
> Chyba z piąty raz ten cytat wklejam...
Może źle zrozumiałem, ale skoro protokół zniszczenia,
to są "inne koszty operacyjne", niepodatkowe z definicji.
Aby były podatkowe, to trzeba jakos inaczej określić/ukryć :-)
>> Materiałów zuzytych do produkcji w danym miesiącu nie wliczam w koszt
>> podatkowy,
> Tak.
>
>> wynagrodzen pracowników produkcyjnych nie wliczam,
>
> Wręcz przeciwnie.
> Wynagrodzenia pracowników są kosztem podatkowym w okresie którego
> dotyczą. Więc tak, wliczasz je w koszt podatkowy.
Bezpośrednim, czy niebezpośrednim?
Bo wliczam niebezpośrednie.
>> ale cena ewidencyjna produktu powinna jest zawierac, w przyblizonej
>> ilosci. Te 100 i 200zl.
> To nie ma związku z "Generalnie skupiamy sie na tym "koszcie podatkowym"
> do CIT."
>> Sprzedam 10 sztuk kiedys, to wtedy wlicze sobie koszt podatkowy 300zl.
>
> Przy sprzedaży wliczysz w koszt podatkowy tylko te koszty, które się
> wlicza w momencie sprzedaży.
"Bezpośrednie koszta produkcyjne" na przykład ?
> Wynagrodzenia pracowników nie są takim
> kosztem. Rozlicza się je w okresie, którego dotyczą.
Hm ...
http://www.rozliczeniewynagrodzenia.pl/artykul,65,18
39,wynagrodzenia-pracownikow-bezposrednio-produkcyjn
ych.html
"Wynagrodzenia pracowników stanowią koszty uzyskania przychodów w
miesiącu, za który są należne, pod warunkiem że zostały wypłacone lub
postawione do dyspozycji w terminie [...]
Koszt wytworzenia produktu obejmuje koszty pozostające w bezpośrednim
związku z danym produktem oraz uzasadnioną część kosztów pośrednio
związanych z wytworzeniem tego produktu (art. 28 ust. 3 ustawy o
rachunkowości).[...]
W jednostkach produkcyjnych wynagrodzenia pracowników zatrudnionych
bezpośrednio przy produkcji (wraz z narzutami) są częścią kosztu
wytworzenia produktów. Kosztem bilansowym, a także i podatkowym, stają
się w momencie sprzedaży produktów gotowych i ujęcia kosztu ich
wytworzenia na koncie 70-1. Gdyby zdarzyło się, że w danym miesiącu
nie wystąpi sprzedaż wyrobów, gdyż ich proces produkcji nie zostanie
zakończony (wystąpi produkcja w toku) lub pozostaną one jako zapas na
koncie 60 "Produkty gotowe i półprodukty", to w takim przypadku na
koncie 70-1 nie wystąpią w tym miesiącu żadne zapisy. W kosztach
bilansowych i podatkowych tego miesiąca uwzględnione zostaną jedynie
koszty wytworzenia produktów sprzedanych w poprzednich okresach
sprawozdawczych (miesiącach) ujęte na koncie 70-1. Oczywiste jest, że
w takim przypadku wynagrodzenia pracowników bezpośrednio produkcyjnych
wypłacone za ten miesiąc w terminie wynikającym z przepisów prawa
pracy lub umowy - będąc elementem kalkulacyjnym kosztu wytworzenia
produktów - zostaną uwzględnione w kosztach bilansowych i podatkowych
w miesiącu, w którym będzie miała miejsce sprzedaż produktów."
Z tego co widzę - wystarczy sprzedać cokolwiek. A może cokolwiek z
produktów? Sprzedam jeden młotek za 10 zl, i już mogę milion
wynagrodzen wpisać w KUP?
Jeśli sprzedaży w danym miesiącu nie było ... spokojnie poczekają na
następny.
Chyba wychodzi na Twoje - księgowość musi znac wartość materiałów w
produktach, a innych części niekoniecznie. Ale i na moje - koszt
wytworzenia zawiera wynagrodzenia.
Jak księgowość to rozwiązuje ... może wiesz.
Dwie różne ceny magazynowe? Nie wydaje mi się, ale może i tak.
A wersji księgowości jak rozumiem jest co najmniej 3..
To był rok 2011, google znajduje
https://www.gofin.pl/rachunkowosc/17,1,85,292102,wyn
agrodzenia-za-prace-w-2023-r-w-ujeciu-bilansowym.htm
l
ale cos mi się nie otwiera.
Rok 2017
https://www.rp.pl/podatki/art2454351-cit-kiedy-zalic
zyc-do-kosztow-wynagrodzenia-pracownikow
Coś się zmieniło od 2011?
Bo tu jakaś dziwna paranoja :-)
"Pensje osób zatrudnionych przy produkcji towarów firma powinna ująć w
rachunku podatkowym już w miesiącu wypłaty tych kwot, a nie dopiero w
momencie uzyskania przychodu ze sprzedaży.
[...]
Przepisy podatkowe przewidują podział kosztów na koszty bezpośrednio i
pośrednio związane z przychodami. Koszty bezpośrednio związane z
przychodami powinny być zasadniczo rozpoznane w okresie, w którym
został osiągnięty odpowiadający im przychód. Natomiast koszty
pośrednio związane z przychodami są zaliczane do kosztów podatkowych w
dniu ich ujęcia w księgach rachunkowych.
Jednocześnie, w stosunku do kosztów wynagrodzeń pracowników
wprowadzono zasady, że stanowią one koszt podatkowy zasadniczo w
miesiącu, za który są należne - pod warunkiem że zostały wypłacone w
terminie wynikającym z przepisów prawa pracy, umowy lub innego
stosunku prawnego łączącego strony. [...]
Niewątpliwie, do kosztów bezpośrednich zalicza się również koszty
wynagrodzeń pracowników bezpośrednio produkcyjnych. Takie podejście do
tematu jest jednak prawidłowe tylko dla potrzeb prawa bilansowego.
Przepisy podatkowe podchodzą do tego zagadnienia odmiennie. Koszty
wynagrodzeń pracowników, nawet tych, którzy są bezpośrednio
zaangażowani do produkcji określonego wyrobu czy usługi, nie powinny
być bowiem odnoszone w koszty podatkowe w momencie kiedy zostanie
osiągnięty przychód ze sprzedaży.
[...]
W konsekwencji, firmy, które nie chcą narażać się fiskusowi, powinny
koszty wynagrodzeń pracowników bezpośrednio produkcyjnych zaliczać do
kosztów podatkowych już w miesiącach ponoszenia tych kosztów, a nie
dopiero w momencie uzyskania przychodu ze zbycia produktów. "
O co chodzi w tym ostatnim? Jak zaliczą, to będą miały większe koszty,
więc mniejszy podatek do zapłacenie ... i to jest "nie narażanie się
fiskusowi" ?
Ale podstawy prawnej nie podali. Fakt, ze to interpretacja
indywidualna, sugeruje, ze przepisy były niejasne :-)
> Złóżmy, że oddział ma strukturę, że 40% zajmuje się produkcją, a 60% nie.
Wez firme produkcyjna, 80% zajmuje się produkcją :-)
> Nie będę dzielił kosztów na "młotki", "wynagrodzenia-robociznę",
> "amortyzacje" i inne takie, to nieistotne dla przykładu.
O tyle istotne, ze różne produkty mają różne koszty materiałów i
przerobu. O ile możesz dać przykład dla 1 produktu jak wyciągasz różne
dane, to zawiedzie przy kilku różnych.
> W KSIĘGOWOŚCI MASZ:
> A) wartość materiałów
> B) KOSZTY (100%)
> b1) koszty produkcyjne (40% z "B")
dlaczego 40%? to, ze 40% "zajmuje się produkcją", nie znaczy, ze
bedzie generowało 40% kosztów.
To koszta z kosztem zużytych materiałów, czy bez?
> b1-1) uznane podatkowo ( np.75 % z "b1")
> b1-2) nieuznane podatkowo (np.25% z "b1")
Dlaczego az tyle? te nieuznane, to wymienione były
- koszt zniszczonych materiałów i produktów "możliwych do
przewidzenia",
- koszt niewykorzystanych zdolności produkcyjnych.
> b2) koszty nieprodukcyjne (60%)
> b2-1) uznane podatkowo (np. 90% z "b2")
> b2-2) nieuznane podatkowo (np. 10% z "b2")
> C) produkty gotowe w cenie ewidencyjnej
> D) przychody
>
> Koszty trzymasz osobno. Nie doliczasz ich do produktów, tak jak ty to
> proponujesz.
Czyli cena ewidencyjna z C) zawiera tylko zgrubny koszt materiałów ?
Co na to ustawa o rachunkowości?
> "Generalnie skupiamy sie na tym "koszcie podatkowym" do CIT"
>
> Do CIT bierzesz:
> Koszty: "b1-1" + "b2-1"
Hm, jak wyliczyc koszt niewykorzystanych zdolności produkcyjnych?
> Przychody: "D"
> Wyliczasz podatek.
>
> To oczywiście bardziej złożone. Ale chodziło mi o to, żeby ci pokazać,
> że aby prawidłowo rozliczyć koszt podatkowy w CIT, nie ma potrzeby
> doliczania kosztów do produktów, a wręcz przeciwnie.
Wynagrodzen jak widać nie ma.
Amortyzacji maszyn ... być może nie ma. Tzn rozliczysz hurtem każdym
miesiącu.
Prądu, rękawiczek, papieru ściernego, bieżącej obslugi maszyn - być
może nie ma.
A usług zewnętrznych, np cynkowania produktów?
> Gdybyś doliczał koszty produkcyjne do produktu, to trzeba by było te
> koszty co miesiąc wyciągać z "C" i analizować, które są podatkowe, które
> niepodatkowe..., odejmować te, które już były odliczone w poprzednich
> okresach... Obłęd jakiś.
Obłęd.
A teraz trzeba zrobic sprawozdanie bilansowe, i podać wartość wyrobów
gotowych w magazynie. Jak to robisz ?
Nie jest to cel podatkowy, przyznaję
> Jak się stoi z boku i na to patrzy, to można by powiedzieć, że "C" -
> produkty gotowe w cenie ewidencyjnej, uwzględniają koszt produkcyjny.
> No uwzględniają. Z definicji uwzględniają koszt _szacowany_, koszt
> poniesiony masz w kosztach.
Tak powinno być.
> I to nie jest to samo co dodawanie kosztów do produktów.
Jesli mamsz ewidencje w takich cenach, to co to jest?
> A dlaczego jest szacowany, to już ci tłumaczyłem poprzednio.
Chyba nie, ale zgadzamy się, ze w cenie ewidencyjnej jest to koszt
szacowany.
Obliczenia kosztów do CIT nam to nie załatwi niestety, bo chcemy koszt
zawartych materiałów, i chyba niektóre nieliczne koszty produkcyjne.
> Cena sprzedaży produktu= wartość produktu + A
> Szacujesz, że "A" ma "pokryć" twoje _poniesione koszty_ + zarobek
> Ustalając cenę sprzedaży liczysz na to, że na tym nie stracisz.
> Dopiero później się okazuje, czy faktycznie to "A" pokryło koszty, czy
> na tym zarobiłeś, może straciłeś.
Owszem, jeśli jednak rzetelnie policzyłeś, to odchyłki nie powinny być
duże.
No i dużo może zależeć po ile naprawdę sprzedasz produkt.
> A im szybciej się zorientujesz, tym szybciej zareagujesz zmieniając cenę
> sprzedaży.
> A zorientujesz się szybciej, gdy będziesz miał dobry plan kont i dobrego
> księgowego, który rozróżnia koszty od kosztów.
Księgowy nie ma czasu, bo ma różne deklaracje do wypełnienia :-)
Poza tym księgowy hurtem działa, to IMHO - nie wyliczy tego.
Tu potrzebujesz speca od kalkulacji, oraz od pilnowania bieżącej
produkcji. Księgowy będzie natomiast potrzebny do wyliczenia kosztów
ogólnozakładowych.
No i jeszcze - sprzedawców trzeba pilnować, żeby nie sprzedali za
tanio. A jak młotek ma w magazynie cenę 10zl, to oni go chętnie
sprzedadzą po 20zl, i będą się chwalić ile zarobili.
> Jeśli masz łeb na karku, to przed rozpoczęciem produkcji szacujesz sobie
> te koszty, zakładasz ile chcesz zarobić i ustalasz cenę sprzedaży.
No i trzeba się upewnić, ze po tyle sprzedasz.
> W tej cenie ewidencjonujesz produkty.
A jednocześnie księgowość potrzebuje znac cenę materiałów,
i być może niektórych "bezpośrednich kosztów produkcji", jeśli jakieś
zostały.
> Jeśli ceną ewidencyjną produktu nie jest cena sprzedaży, to nic nie
> zmienia. Po prostu trudniej zauważyć kiedy należy zmienić cenę
> sprzedaży, gdy rosną lub maleją koszty produkcji.
IMO łatwiej, bo masz cenę ewidencyjną odpowiadającą kosztowi
wytworzenia. Co prawda tylko szacowanym.
Póki sprzedajesz po wyższej cenie - to jest zysk.
Możliwe, że za mały na pokrycie innych kosztów, ale zawsze zysk.
Ewidencja w cenach sprzedaży się przydaje, jak masz np siec sklepów,
sprzedajesz towar po 100zl, w magazynie ma wartosc 100zl, i jak
zniknie, to magazynier ma zapłacic 100zl.
I dodatkowo po co ktoś ma wiedzieć, ze kupiłeś go po 20zl, albo
wyprodukowałeś po 25zl.
Gdzieś tam jeszcze mogą być koszta badawczo-rozwojowe, np projekt
samochodu i linia produkcyjna kosztowały 500mln$.
> Więc dopiero w praniu wychodzi, czy jesteś dobrym biznesmenem, czy nie.
>
> I nie ma to nic wspólnego z dodawaniem ponoszonych kosztów produkcji do
> produktów. W podatku (CIT) rozliczasz faktycznie ponoszone koszty.
> KONTEKST!
Jak coś spadło z widłaka, to jest to faktyczny koszt, a w podatku
rozliczyc nie można. Jak farba zaczęła złazić i trzeba było pomalować
drugi raz - to jest faktyczny koszt, a w podatku ... hm.
No i mamy kwestię miesiąca w tym podatku - niby powinien byc to Koszt
Uzyskania Przychodu, a jak widać jest różnie.
Te koszta projektu to nie wiem jak rozliczyc - pisałeś coś o
inwestycjach ... no ale może to nie w tym wątku.
J.
-
43. Data: 2024-06-13 16:10:06
Temat: Re: Jak się płaci CIT ?
Od: Piotr Gałka <p...@c...pl>
W dniu 2024-06-06 o 18:52, J.F pisze:
> Rezystory akurat to chyba w miarę typowe.
> Wrzucasz hurtem na Allegro, moze nawet zbiorczo "elementy
> elektroniczne rózne" jedna aukcja, ale masz "sprzedaż" a nie
> złomowanie ... tylko czy aby na pewno upoważnia to do wliczenia całych
> kosztów zakupu w koszty (podatkowe).
Ja się bardziej bym martwił czy taka sprzedaż nie pociągnie za sobą
konieczności nabycia kasy fiskalnej - czyli chyba znacznie większe
koszty od wartości tych elementów.
>> Nie znam się. Tak strzeliłem. Pewnie lodówka by wystarczyła.
>
> Ale musi być chłodno, czy to tlen szkodzi?
Na prawdę nie mam pojęcia. Jeszcze w czasach obowiązywania montażu
ołowiowego (niebo a ziemia w porównaniu z montażem bezołowiowym) miałem
jakieś stare tranzystory SMD, które za żadne skarby nie dawały się
polutować. Miały całe czarne końcówki. Może to było srebrzone. Srebro
(szczególnie u nas w Gdańsku) szybko czarniało (Siarkopol).
> Moze nie trzeba zbyt wiele ... ale w kuchennej lodowce to nie wiem czy
> nie za wilgotno.
>
> Test zrób :-)
Tak. Nie mam co robić... :)
P.G.
-
44. Data: 2024-06-13 16:51:23
Temat: Re: Jak się płaci CIT ?
Od: RoMan Mandziejewicz <r...@p...pl.invalid>
Hello Piotr,
Thursday, June 13, 2024, 4:10:06 PM, you wrote:
[...]
> Na prawdę nie mam pojęcia. Jeszcze w czasach obowiązywania montażu ołowiowego
(niebo a ziemia w porównaniu z montażem bezołowiowym) miałem jakieś stare tranzystory
SMD, które za żadne skarby nie dawały się polutować. Miały całe czarne końcówki. Może
to było srebrzone. Srebro (szczególnie u nas w Gdańsku) szybko czarniało (Siarkopol).
Za komuny nawet MŁT miały srebrzone końcówki...
[...]
--
Best regards,
RoMan
-
45. Data: 2024-06-13 17:07:08
Temat: Re: Jak się płaci CIT ?
Od: Piotr Gałka <p...@c...pl>
W dniu 2024-06-13 o 16:51, RoMan Mandziejewicz pisze:
>
> Za komuny nawet MŁT miały srebrzone końcówki...
>
I przed lutowaniem czyściłem je scyzorykiem co zazwyczaj zmieniało ich
kolor z czarnego na miedziany :)
P.G.
-
46. Data: 2024-06-14 12:15:13
Temat: Re: Jak się płaci CIT ?
Od: "J.F" <j...@p...onet.pl>
On Thu, 13 Jun 2024 16:51:23 +0200, RoMan Mandziejewicz wrote:
> Hello Piotr,
> Thursday, June 13, 2024, 4:10:06 PM, you wrote:
>
> [...]
>
>> Na prawdę nie mam pojęcia. Jeszcze w czasach obowiązywania montażu ołowiowego
(niebo a ziemia w porównaniu z montażem bezołowiowym) miałem jakieś stare tranzystory
SMD, które za żadne skarby nie dawały się polutować. Miały całe czarne końcówki. Może
to było srebrzone. Srebro (szczególnie u nas w Gdańsku) szybko czarniało (Siarkopol).
>
> Za komuny nawet MŁT miały srebrzone końcówki...
Ale jakos tak mniej lub bardziej, bo mam w szufladzie mniej i bardziej
czarne.
J.
-
47. Data: 2024-12-09 09:23:09
Temat: Re: Jak się płaci CIT ?
Od: "J.F" <j...@p...onet.pl>
On Fri, 7 Jun 2024 07:59:30 +0200, Kviat wrote:
> W dniu 06.06.2024 o 18:24, Piotr Gałka pisze:
>> Jako potwierdzenie dostawy dali mi jakiś wydruk z programu magazynowego - że są
wciągnięte
>> na magazyn. Co mnie najbardziej zaskoczyło - na wydruku była podana cena
>> klucza chyba prawie dwa razy wyższa niż na naszej fakturze.
>> Zwróciłem uwagę, że to jest chyba jakiś błąd. Ktoś mi powiedział, że z
>> nabyciem towaru i jego magazynowaniem wiążą się już jakieś koszty więc
>> po uwzględnieniu tych wydatków taka jest wartość tych naszych kluczy po
>> umieszczeniu w ich magazynie.
>>
>> Albo to jest jakiś inny system rozliczeń (z wielu dopuszczalnych), albo
>> się coś w międzyczasie zmieniło.
>> P.G.
>
> Są programy magazynowe, w których możesz sobie zdefiniować z 6 cen
> sprzedaży.
sprzedaży ...
> Możesz ustawić wzorzec wydruku żeby na dokumentach PZ i WZ w
> ogóle nie drukowało ceny (tylko ilość), żeby drukowało cenę hurtową,
> cenę detaliczną, cenę "dla specjalnych klientów", cenę zakupu, cenę
> zakupu w rozbiciu na dostawy (bo możesz mieć kilku dostawców w różnych
> cenach i np. WZtka może obejmować akurat towary z różnych dostaw. Możesz
> ustawić żeby to była cena średnia.
Przy FIFO trzeba pamiętać ceny z każdej dostawy, ale ... po co
klientowi wiedzieć, za ile sprzedawca ten towar kupił?
Zadnych cen na WZ, chyba że cena z faktury sprzedaży ...
A propos - miałem luźną rozmowę na temat, i podobno biegła od badania
bilansu bardzo kręciła nosem, jak trafiła na produkt, który był
wyceniony tylko po koszcie materiałów. Bo powinien zawierać i koszt
produkcji :-)
Ale Twoje argumenty też doceniam ... wychodzi na to, ze najlepiej,
jakby produkty miały dwie ceny własne - samych materiałów, i
z kosztami obróbki.
Chyba że ... całkiem inaczej się podstawę do tego CIT wylicza :-)
> Schemat księgowy podczas ściągania dokumentów z systemu magazynowego
> ignoruje to kompletnie (w dużym uproszczeniu). I "tak rozstawia to po
> kątach" (po kontach księgowych w planie kont) we właściwych kwotach.
> Albo w ogóle ściąga to tylko w ujęciu ilościowym po datach (z
> zachowaniem LIFO, FIFO), a o wartości zakupów decydują faktury zakupów
> księgowane w systemie księgowym (który również dba o LIFO, FIFO), więc
> wewnętrznie im się wszystko spina.
Taaa, a potem masz np sytuację, że kupiłeś np dwa takie same silniki
od dwóch róznych dostawców/hurtowników, w różnych cenach, sprzedałes
jeden klientowi, wydałeś mu ten drugi, w kięgowosci rozliczyłeś ten
pierwszy, bo FIFO, a potem klient reklamuje, bo wadliwy, ty
reklamujesz, dostawca zwraca pieniądze ... w cenie zakupu drugiego, bo
tyle zapłaciłeś ...
J.