-
31. Data: 2007-10-04 14:38:33
Temat: Re: Dorabiamy do kieszkonowego ;-)
Od: "SDD" <s...@t...pl>
Użytkownik "witek" <w...@g...pl.invalid> napisał w wiadomości
news:fe2sqt$1gh$5@inews.gazeta.pl...
>> witek to kolektywista i pogromca kuĹ?akĂłw :)
>>
> akurat odwrotnie.
Pogromca kulakow i kolektywista? :)
Pozdrawiam
SDD
-
32. Data: 2007-10-04 15:26:54
Temat: Re: Dorabiamy do kieszkonowego ;-)
Od: Tristan <n...@s...pl>
W odpowiedzi na pismo z czwartek, 4 października 2007 16:38
(autor SDD
publikowane na pl.soc.prawo.podatki,
wasz znak: <fe2ttd$7p2$1@news.onet.pl>):
> Użytkownik "witek" <w...@g...pl.invalid> napisał w wiadomości
> news:fe2sqt$1gh$5@inews.gazeta.pl...
>>> witek to kolektywista i pogromca kuĹ?akĂłw :)
>> akurat odwrotnie.
> Pogromca kulakow i kolektywista? :)
Nie, pewnie zwolennik Hamerykańskich Korporacji i taka mała przedsiębiorca
godzi w ideę zostania mięsem armatnim korporacji bo sama biznesa chce
robić.
--
Tristan
Jeśli chcesz się dowiedzieć jak nieskutecznie a złośliwie spamować,
napisz tu: b...@n...pl o...@n...pl
-
33. Data: 2007-10-04 23:09:08
Temat: Re: Dorabiamy do kieszkonowego ;-)
Od: witek <w...@g...pl.invalid>
Tristan wrote:
> W odpowiedzi na pismo z czwartek, 4 października 2007 16:18
> (autor witek
> publikowane na pl.soc.prawo.podatki,
> wasz znak: <fe2so6$1gh$2@inews.gazeta.pl>):
>
>>> A możesz wyjaśnić czy to dziecko jest dzieckiem ogółu
>>> czy też konkretnej osoby?
>> niestety mieszkając w konkretnym państwie jest się niechcący jego częścią.
>
> Co jednakowoż nie oznacza że należy akceptować wszystkie jego wynaturzenia.
Uważasz, że państwo które chce aby wykształcenie było jak najwyższe jest
wynaturzeniem.
No to gratuluję.
-
34. Data: 2007-10-04 23:09:31
Temat: Re: Dorabiamy do kieszkonowego ;-)
Od: witek <w...@g...pl.invalid>
t...@o...pl wrote:
> Dnia 04-10-2007 o 16:19:04 witek <w...@g...pl.invalid>
> napisał(a):
>
>> t...@o...pl wrote:
>>> Dnia 04-10-2007 o 00:22:17 witek <w...@g...pl.invalid>
>>> napisał(a):
>>>
>>>> Piotrek wrote:
>>>>> witek wrote:
>>>>>> W interesie ogółu jest aby się uczyła niż handlowała.
>>>>> Spokojnie! Bez fałszywej skromności życzyłbym wszystkim dzieci,
>>>>> które mają tak poukładane w głowie jak moje.
>>>>> Natomiast nie widzę powodu, ażeby nie pozwolić jej pobawić się
>>>>> trochę pieniędzmi ...
>>>>> Oczywiście jeśli proporcje pomiędzy nauką i zabawą są właściwe :-)
>>>>>
>>>>
>>>> Niestety masz tego pecha, że w tłumie jednostkę bardzo ciężko
>>>> wyłapać i dlatego tnie się równo po wszystkich, bo inaczej po prostu
>>>> się nie da.
>>>> Jak twoja córka z lekka wystaje, to niestety nic na to nie
>>>> poradzisz. Musi poczekać do odpowiedniego wieku. Na pewno znajdzie
>>>> inne zajęcia w zastępstwie.
>>> Można jeszcze nie ciąć :)
>>>
>>
>> wówczas badyle wyrosną za wysoko.
>>
>
> czyli jednak kolektywista i pogromca kułaków :)
>
raczej ogrodnik
-
35. Data: 2007-10-04 23:11:12
Temat: Re: Dorabiamy do kieszkonowego ;-)
Od: witek <w...@g...pl.invalid>
Tristan wrote:
> W odpowiedzi na pismo z czwartek, 4 października 2007 16:21
> (autor witek
> publikowane na pl.soc.prawo.podatki,
> wasz znak: <fe2sso$1gh$6@inews.gazeta.pl>):
>
>>> Laska chce się pobawić, tata się zgadza a Wy od razu jak jakieś sępy że
>>> się nie da, że bez sensu i w ogóle....
>> nie da sie
>
> Tak, wiem... A sortowanie to nie sortowanie.
sortowanie to sortowanie, ale to co sortowaniem nie jest sortowaniem nie
powinno być nazywane.
>
>>> Wiem, wiem, regulamin Alledrogo nie zezwala... No ale jeśli pod kontrolą
>>> tatusia, to czemu by nie miała np. zająć się pakowaniem i wysyłaniem, a
>>> konto na Alledrogo będzie prowadził tatuś w ramach swojej działalności?
>> to wtedy i tak jest tatuś a nie ona, czyli raczej potwierdzasz niż
>> zaprzeczasz.
>
> Nie, wtedy jest tatuś z oną w kolektywie. I tatusiowi o to chodziło w
> pytaniu, żeby się dowiedzieć jak maksymalnie prawnie poprawnie działać
> kolektywnie.
>
odpowiedź juz była. Nie da sie.
-
36. Data: 2007-10-04 23:11:56
Temat: Re: Dorabiamy do kieszkonowego ;-)
Od: witek <w...@g...pl.invalid>
Tristan wrote:
> W odpowiedzi na pismo z czwartek, 4 października 2007 16:21
> (autor witek
> publikowane na pl.soc.prawo.podatki,
> wasz znak: <fe2sto$1gh$7@inews.gazeta.pl>):
>
>>> No ale jaki problem, żeby konto miał tatuś?
>> bo córka chce sama na własny rachunek, a nie przez tatusia.
>
> No właśnie jakby nie, bo tatuś sam zapodał temat, że chciałby przez siebie,
> ale się boi nieco nieprzyjemności podatkowych.
córka chce sama, ale sie nie da więc tatuś wymyślił, że zrobi to na
siebie, ale wówczas to już nei córka, tylko on.
-
37. Data: 2007-10-05 06:27:50
Temat: Re: Dorabiamy do kieszkonowego ;-)
Od: "t...@o...pl" <t...@o...pl>
Dnia 05-10-2007 o 01:09:08 witek <w...@g...pl.invalid>
napisał(a):
> Tristan wrote:
>> W odpowiedzi na pismo z czwartek, 4 października 2007 16:18 (autor
>> witek publikowane na pl.soc.prawo.podatki, wasz znak:
>> <fe2so6$1gh$2@inews.gazeta.pl>):
>>
>>>> A możesz wyjaśnić czy to dziecko jest dzieckiem ogółu
>>>> czy też konkretnej osoby?
>>> niestety mieszkając w konkretnym państwie jest się niechcący jego
>>> częścią.
>> Co jednakowoż nie oznacza że należy akceptować wszystkie jego
>> wynaturzenia.
>
> Uważasz, że państwo które chce aby wykształcenie było jak najwyższe jest
> wynaturzeniem.
> No to gratuluję.
>
Ale państwu nic do tego, choć przyjmijmy na chwilę że jednak coś do tego ma
i nie wchodźmy w spory ideologiczne.
Weź 10 inżynierów z przedwjonia, 10 z lat. 60/70, 10 z chwili obecnej.
Obstawiam na pewniaka że to dzisiaj ze studiów wychodzą mamuty - ale nie z
powodu
niedofinansowania, tylko z powodu tego, że dziś każdy partacz może sobie
iść na studia,
a potem zostać pracownikiem naukowym. I 80% studentów/kadry to właśnie
partacze.
Powoli dochodzimy do standardów szwedzkich, gdzie można zdać, zdać bardzo
dobrze i zdać celująco.
Z rok temu czytałem jakieś badania, w których wyszło, że 30% absolwentów w
USA nie nadaje się do niczego
poza zmywakiem czy obsługą magazynu w walmarcie. I nic na to nie
poradzisz, jeśli chcesz mieć masowe, kolektywne nauczanie.
-
38. Data: 2007-10-05 06:28:59
Temat: Re: Dorabiamy do kieszkonowego ;-)
Od: "t...@o...pl" <t...@o...pl>
Dnia 05-10-2007 o 08:27:50 t...@o...pl <t...@o...pl> napisał(a):
> Dnia 05-10-2007 o 01:09:08 witek <w...@g...pl.invalid>
> napisał(a):
>
>> Tristan wrote:
>>> W odpowiedzi na pismo z czwartek, 4 października 2007 16:18 (autor
>>> witek publikowane na pl.soc.prawo.podatki, wasz znak:
>>> <fe2so6$1gh$2@inews.gazeta.pl>):
>>>
>>>>> A możesz wyjaśnić czy to dziecko jest dzieckiem ogółu
>>>>> czy też konkretnej osoby?
>>>> niestety mieszkając w konkretnym państwie jest się niechcący jego
>>>> częścią.
>>> Co jednakowoż nie oznacza że należy akceptować wszystkie jego
>>> wynaturzenia.
>>
>> Uważasz, że państwo które chce aby wykształcenie było jak najwyższe
>> jest wynaturzeniem.
>> No to gratuluję.
>>
>
> Ale państwu nic do tego, choć przyjmijmy na chwilę że jednak coś do tego
> ma
> i nie wchodźmy w spory ideologiczne.
>
> Weź 10 inżynierów z przedwjonia, 10 z lat. 60/70, 10 z chwili obecnej.
> Obstawiam na pewniaka że to dzisiaj ze studiów wychodzą mamuty - ale nie
> z powodu
> niedofinansowania, tylko z powodu tego, że dziś każdy partacz może sobie
> iść na studia,
> a potem zostać pracownikiem naukowym. I 80% studentów/kadry to właśnie
> partacze.
> Powoli dochodzimy do standardów szwedzkich, gdzie można zdać, zdać
> bardzo dobrze i zdać celująco.
>
> Z rok temu czytałem jakieś badania, w których wyszło, że 30% absolwentów
> w USA nie nadaje się do niczego
> poza zmywakiem czy obsługą magazynu w walmarcie. I nic na to nie
> poradzisz, jeśli chcesz mieć masowe, kolektywne nauczanie.
>
BTW dla mnie EOT, niezaleźnie od odpowiedzi, bo cos ostatnio z dużo
dyskusji nie na temat
mi wychodzi :)
-
39. Data: 2007-10-05 07:59:44
Temat: Re: Dorabiamy do kieszkonowego ;-)
Od: Piotrek <p...@p...na.berdyczow.info>
witek wrote:
> odpowiedź juz była. Nie da sie.
I to własnie jest chore!
Bo z jednej strony (w liceum w którym uczy się córka) są zajęcia z
przedsiębiorczości - cokolwiek miałoby to znaczyć.
Natomiast z drugiej strony jak dziaciak chce "odrobic dodatkową pracę
domową" to okazuje się, że się nie da ...
No bo trudno pozystywnie ocenić przedsięwzięcie gospodarcze (chocby
podejmowane przez nastolatkę), którego budżet sie nie domyka.
A później jeden matoł z drugim dziwią się publicznie, że młodzi ludzie
wyjeżdzają za granice w poszukiwaniu "swojej drogi". Arghh!
----
Nie spodziewałem się, że wyjdzie z tego taki ładny off-topic ;-)
Dziękuję i pozdrawiam
Piotrek
-
40. Data: 2007-10-05 08:14:10
Temat: Re: Dorabiamy do kieszkonowego ;-)
Od: Tristan <n...@s...pl>
W odpowiedzi na pismo z piątek, 5 października 2007 01:11
(autor witek
publikowane na pl.soc.prawo.podatki,
wasz znak: <fe3rvs$r98$4@inews.gazeta.pl>):
> córka chce sama, ale sie nie da więc tatuś wymyślił, że zrobi to na
> siebie, ale wówczas to już nei córka, tylko on.
No córka chce sama, ale się nie da, więc będą kolektywnie z tatusiem.
Edukacyjnie, wychowawczo i ogólnie OK.
--
Tristan
Jeśli chcesz się dowiedzieć jak nieskutecznie a złośliwie spamować,
napisz tu: b...@n...pl o...@n...pl