Piotrek napisal:
> Wtedy to byłby podatek obrotowy, który w Polsce zresztą funkcjonował
> jakoś do początku lat 90 zeszłego wieku.

Do polowy lipca 1993 r. Utkwilo mi to w pamieci, bo rzutem na tasem
zdazylem zakupic pralke na dzien przed owatowaniem :) Wyszlo, patrzac
historycznie, znaczaco taniej :D

> Z oczywistymi wadami w rodzaju cena tego samego towaru zależy od liczby
> pośredników.

O, tak. Slynne byly przypadki pokazywane wtedy w telewizji, gdy towar
podwajal cene tylko z powodu nakladajacych sie podatkow obrotowych.
--
Pozdrawiam,

Jacek

do góry

Jacek_P wrote:
> Do polowy lipca 1993 r. Utkwilo mi to w pamieci, bo rzutem na tasem
> zdazylem zakupic pralke na dzien przed owatowaniem :) Wyszlo, patrzac
> historycznie, znaczaco taniej :D

Ach te upojne noce w kolejkach po pralki i lodówki ...
Aż łezka się w oku kręci!

Dzisiejsza młodzież nie jest w stanie ogarnąć tych klimatów ;-)

Piotrek

do góry

On Thu, 20 Aug 2009, Borys Pogoreło wrote:

> Dnia Thu, 20 Aug 2009 01:18:36 +0200, ania napisał(a):
>
>> jak do oplat pocztowych trzeba, to czemu nie rozwinac tej metody?
>
> To nie "do opłat pocztowych trzeba", tylko "Poczta Polska nie musi".

Żadna różnica, skoro wiadomo że to zwolnieni płacą VAT (i tym
samym kupujący u zwolnionych też go płacą).
Ania dobrze gada - aby zwolnienie było sensowne, powinno być
przedmiotowe, *nawet* jeśliby było określone podmiotowo.
"Usługi świadczone przez pocztę państwową, w tym realizacja
zamówienia dostawy wysyłkowej za pośrednictwem sprzedawcy
dokonującego sprzedaży wysyłkowej".
Potencjalnym krytykantom "robienia wyjątków" polecam przejrzenie
ustawy na okoliczność wystąpienia tekstu "wysyłk" - skoro
*i tak* zrobiono faftylion wyjątków (co do terminu obowiązku,
miejsc świadczenia i tak dalej).

A swoją drogą, to dzisiejsza treść zapisu umożliwia również
taką interpretację (że to jest przedmiotowo :>), problemem
jest jedynie traktowanie "sprzedaży" (dla celów VAT) nie
jako usługi.

pzdr, Gotfryd

do góry

Dnia Thu, 20 Aug 2009 20:42:58 +0200, Gotfryd Smolik news napisał(a):

>> To nie "do opłat pocztowych trzeba", tylko "Poczta Polska nie musi".
>
> Żadna różnica, skoro wiadomo że to zwolnieni płacą VAT (i tym
> samym kupujący u zwolnionych też go płacą).

Bardziej chodziło mi o to, że jak już ironizuje na temat VAT, to niech to
robi z głową. :) Zwłaszcza jak tylko jeden podmiot ma fory podatkowe.

Zaś wspomniany przez Ciebie zapis by się przydał, oj przydał. Ale do tego
czasu ceny usług kurierskich pewnie się zrównają z PP.

--
Borys Pogoreło
borys(#)leszno,edu,pl

do góry

> http://www.rp.pl/artykul/2,349829_Fiskus_nie_ukarze_
za_brak_zaliczek_.html

Nigdzie w tym artykule nie znalazłem sugestii, że mają wrócić?

--
Farmersi.pl
Symulacja ekonomiczna - gra online.
farmersi.pl/index.php?idp=11004


--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

do góry

Dnia 18 Aug 2009 21:05:40 +0200, Wojciech Bancer napisał(a):
> On 2009-08-18, Borys Pogoreło <b...@p...edu.leszno> wrote:
> [...]
>>>> oczywiście dalej nitk eni widzi niczego nagannego w prawie które nakazuje
>>>> wpłacać za listopad podwójny podatek dochodowy?
>>> Możesz przejść na zaliczki kwartalne :)
>> I co to zmienia poza wielkością i terminem przelewu? ;)
> Trochę łatwiej (IMHO) jest płacić 2 zaliczki w nieco mniejszym
> odstępie czasu niż zazwyczaj, niż płacić podwójną zaliczkę jednego
> miesiąca. No i unika się gorączki robienia kosztów w listopadzie. :)

W dodatku można spokojnie w listopadzie wystawiać faktury tym co panicznie
szukają kosztów :)

Pozdrawiam,
--
Jacek Osiecki j...@c...pl GG:3828944
I don't want something I need. I want something I want.

do góry

Dnia Tue, 18 Aug 2009 21:05:40 +0200, Wojciech Bancer napisał(a):

> Trochę łatwiej (IMHO) jest płacić 2 zaliczki w nieco mniejszym odstępie
> czasu niż zazwyczaj, niż płacić podwójną zaliczkę jednego miesiąca. No i
> unika się gorączki robienia kosztów w listopadzie. :)

Ale łatwiej jest wyzerować dochód za jeden miesiąc niż za kwartał.

do góry

>>> Jeśli rzeczywista zaliczka miała wynosić 10000, to różnica polega na
>>> odpowiedzialności karno-skarbowej za złożenie nieprawdziwej deklaracji.
>>
>> Jednak potem można (było) złożyć deklarację korygującą i z
>> odpowiedzialności się było zwolnionym. Mylę się?
>
> Można było - do rozpoczęcia kontroli. Potem już nie. W tej chwili jest
> tylko odpowiedzialność za "uporczywe uchylanie się od płacenia". A to
> jest podobno nieco trudniejsze do udowodnienia.

Czy to oznacza że jeśli nie zdąży się wpłacić zaliczki kwartalnej w
terminie to lepiej
jej w ogóle nie płacić aż do kńca roku?

Co w takiej sytuacji powinno się zrobić? - wpłacić później?


z

do góry

On Sun, 13 Sep 2009, zbyszek wrote:

>>>> Jeśli rzeczywista zaliczka miała wynosić 10000, to różnica polega na
>>>> odpowiedzialności karno-skarbowej za złożenie nieprawdziwej deklaracji.
>>>
>>> Jednak potem można (było) złożyć deklarację korygującą i z
>>> odpowiedzialności się było zwolnionym. Mylę się?
>>
>> Można było - do rozpoczęcia kontroli. Potem już nie. W tej chwili jest
>> tylko odpowiedzialność za "uporczywe uchylanie się od płacenia". A to
>> jest podobno nieco trudniejsze do udowodnienia.
>
> Czy to oznacza że jeśli nie zdąży się wpłacić zaliczki kwartalnej w
> terminie to lepiej
> jej w ogóle nie płacić aż do kńca roku?

Skąd taki wniosek?

> Co w takiej sytuacji powinno się zrobić? - wpłacić później?

IMVHO wpłacić.
Najwyżej wezwą na "wyjaśnienie".
Za to w razie niewpłacenia "wyjaśniać" trzeba będzie jakby tak
kontrola wpadła, a to by chyba zapewniło częstsze wizyty
kontrolerów :D

pzdr, Gotfryd

do góry

Gotfryd Smolik news pisze:


> Najwyżej wezwą na "wyjaśnienie".
> Za to w razie niewpłacenia "wyjaśniać" trzeba będzie jakby tak
> kontrola wpadła, a to by chyba zapewniło częstsze wizyty
> kontrolerów :D


Czyli jak ktoś ma nieregularne dochody i czasami ma zaliczki 0zł, to
naraża się na wizyty kontrolerów?

--
Liwiusz

do góry