-
11. Data: 2006-09-19 08:04:42
Temat: Re: Darmowe ogłoszenia a US
Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>
On Mon, 18 Sep 2006, quwert wrote:
> zaraz zaraz nie to żebym się za bardzo znał ale,
> jak było z darmowym Linuxem kilka lat temu?
Linux jest dosłownie "darmowy".
Cały pic polega na tym że *KAŻDY* może go sobie wziąć za darmo.
Natomiast jeśli świadczenie wygląda tak, że tylko NIEKTÓRZY mogą
z niego skorzystać bezpłatnie (a inni np. nie mogą skorzystać
w ogóle), to US może się przymierzać do "wyceny rynkowej"
pzdr, Gotfryd
-
12. Data: 2006-09-19 08:20:25
Temat: Re: Darmowe ogłoszenia a US
Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>
On Tue, 19 Sep 2006, Nixe wrote:
> witek <w...@s...poczta.gazeta.pl.invalid> pisze:
>
>> Zapytaj US w momencie kiedy zechcesz komuś bezpłatnie wynająć pokój
>> w mieszkaniu.
>
> No i gdzie widzisz problem?
> Chcesz powiedzieć, że US przyczepi się do mnie i każe zacząć płacić (co? za
> co? ile? kto to wyliczy?), bo w jednym z pomieszczeń mieszka moja
> znajoma/ciocia/kuzyn/kolega z wojska?
Ciocia i kuzyn są sporni, znajoma i kolega z wojska IMO ewidentnie
podpadają pod podatek.
Plus Ty. Drugi raz.
Tak, jak ktoś doniesie to US się przyczepi :>
> Weź mnie nie rozbawiaj.
Oj Nixe... wystawiasz się :>
W takim przypadku, czyli darmowego udostępnienia lokalu, podatek
należy się DWA RAZY - raz płaci udosępniający (z tytułu równoważności
czynszu), drugi raz korzystający (z tytułu darmowego świadczenia).
Weź i nie rozbawiaj mnie że nie wiesz ;)
> Czy wiesz w ogóle na jakiej podstawie wylicza się i narzuca podatki?
No mi się wydaje że wiem. Wyceny rynkowej. Cytaty niżej.
W przypadku *nieodpłatnego lub częściowo nieodpłatnego* świadczenia
oczywiście :>
Wyrok NSA "w sprawie Linuxa" przesądził jedną sprawę: że nie stosuje
się w polskim prawie "zasady podobieństwa" (że przypomnę, przepisy
np. III Rzeszy przewidywały "czyny podobne"), więc nie można do
wyceny Linuxa brać wartości Windowsów (ja zaś pytałem dlaczego
nie ówcześnie komercyjnego BeOSa, VMSa czy jakiegoś innego systemu),
jednak jeśli "każdy" może coś *kupić* a tylko *niektórzy* mogą
dostać za darmo (lub dostać taniej) bez związku z innymi przychodami,
to owszem - wszystko co poniżej jest w ustawie.
> Bynajmniej nie na podstawie_domniemywań_czy_podejrzeń_.
Żebyś się nie przemęczyła to Ci zapodam gotowca, długi będzie ale co tam
(modemocy będą krzyczeć :>):
+++
Art. 11.
1. Przychodami, z zastrzeżeniem art. 14-16 , art. 17 ust. 1 pkt 6
i 9 , art. 19 i art. 20 ust. 3 , sš otrzymane lub postawione do
dyspozycji podatnika w roku kalendarzowym pienišdze i wartoci
pieniężne
oraz
[---- BACZNOŚĆ! ---]
wartoć otrzymanych wiadczeń w naturze I innych nieodpłatnych wiadczeń.
[--- Spocznij ---]
2.Wartoć pieniężnš wiadczeń w naturze, z zastrzeżeniem art. 12 ust. 2,
okrela się na podstawie cen rynkowych [...skrócono, doczytać
poproszę...]
2a. Wartoć pieniężnš innych nieodpłatnych wiadczeń ustala się:
1) jeżeli przedmiotem wiadczenia sš usługi wchodzšce
w zakres działalnoci gospodarczej dokonujšcego wiadczenia
- według cen stosowanych wobec innych odbiorców,
2) jeżeli przedmiotem wiadczeń sš usługi zakupione - według
cen zakupu,
3) jeżeli przedmiotem wiadczeń jest udostępnienie lokalu lub
budynku - według równowartoci czynszu, jaki przysługiwałby
w razie zawarcia umowy najmu tego lokalu lub budynku,
4) w pozostałych przypadkach - na podstawie cen rynkowych
[...też doczytać...]
[...w teraz hit numeru, czyli DRUGI podatek przy lokalu...]
Art. 16.
1. Za przychód z nieruchomoci odstšpionych bezpłatnie w całoci
lub w częci do używania innym osobom fizycznym i prawnym oraz
[...] uważa się wartoć czynszowš, stanowišcš równowartoć czynszu,
jaki przysługiwałby od tych osób w razie zawarcia umowy najmu
lub dzierżawy nieruchomoci.
---
Dalej masz przepis o "członkach rodziny", z okazji braku ścisłości
można się spierać o kuzynów i ciotki :) (nie wiem czemu, w innych
miejscach ustawy jest ściśle - np. "osoby I/II grupy podatkowej
w rozumieniu ustawy o podatku od spadków i darowizn", a tu nie
wiedzieć po co "rodzina", chyba zeby było spornie właśnie).
pzdr, Gotfryd
-
13. Data: 2006-09-19 09:31:08
Temat: Re: Darmowe ogłoszenia a US
Od: "Nixe" <n...@f...peel>
"Gotfryd Smolik news" <s...@s...com.pl> napisał w wiadomości
> Ciocia i kuzyn są sporni, znajoma i kolega z wojska IMO ewidentnie
> podpadają pod podatek.
> Plus Ty. Drugi raz.
> Tak, jak ktoś doniesie to US się przyczepi :>
Ale_CO_doniesie? I o_CO_przyczepi się US?
Że wynajmuję mieszkanie?
Nie wynajmuję - mam gości. Mieszkają u mnie.
A że tak długo? A kto mi tego zabroni i na jakiej podstawie?
> W takim przypadku, czyli darmowego udostępnienia lokalu, podatek
> należy się DWA RAZY - raz płaci udosępniający (z tytułu równoważności
> czynszu), drugi raz korzystający (z tytułu darmowego świadczenia).
Za pożyczenie (udostępnienie) roweru znajomemu też powinno się płacić
podatek (on i ja)?
Gdy zrobię u siebie wigilię dla znajomych, to też mam zapłacić podatek za
darmowe udostępnianie jedzenia, a oni za darmowe spożycie? Jeśli oddam
ciuszki po dziecku koleżance, to ona się wzbogaca, więc powinna zapłacić
podatek? A ja również powinnam, bo domniemuje się, że może jednak nie
oddałam ich za darmo?
Czym się te sytuacje różnią od tej, gdy w mieszkaniu mieszka ktoś inny, poza
lokatorem - po prostu mieszka, a nie wynajmuje?
> No mi się wydaje że wiem. Wyceny rynkowej. Cytaty niżej.
> W przypadku *nieodpłatnego lub częściowo nieodpłatnego* świadczenia
> oczywiście :>
Ale wyceny_czego_w tym konkretnym przypadku?
Jeśli nie mam z tytułu tego, że ktoś u mnie mieszka, żadnych korzyści
finansowych i pozostałych (bo nie mam - udowodnij mi, że mam jakiekolwiek),
to z jakiej racji mam płacić podatek?
> 1. Przychodami, z zastrzeżeniem art. 14-16 , art. 17 ust. 1 pkt 6
> i 9 , art. 19 i art. 20 ust. 3 , sš [...]
> wartoć otrzymanych wiadczeń w naturze I innych nieodpłatnych
wiadczeń.
Co jest więc tu przychodem, jako wartością świadczenie w naturze i innych
nieodpłatnych świadczeń w sytuacji, gdy ktoś u mnie mieszka. Wartość takiego
świadczenia, a zatem przychód = 0,00 zł, więc jaki podatek mam płacić z tego
tytułu? A przede wszystki - z jakiej racji?
> 2.Wartoć pieniężnš wiadczeń w naturze, z zastrzeżeniem art. 12 ust. 2,
> okrela się na podstawie cen rynkowych [...skrócono, doczytać
> poproszę...]
Jeśli więc ktoś wypożycza książki "zawodowo", za 100 zł od egzemplarza, to
ja również będę zobowiązana do uiszczenia podatku adekwatnego do tej kwoty,
niezależnie od tego, że książkę pożyczyłam komuś za darmo? Nie masz
wrażenia, że trąci to dość mocno paranoją?
N.
-
14. Data: 2006-09-19 09:53:34
Temat: Re: Darmowe ogłoszenia a US
Od: t <r...@o...pl>
Dnia 19-09-2006 o 11:31:08 Nixe <n...@f...peel> napisał:
To są dochody ze świadczeń nieodpłatnyh.
Przykładowo - gdy wynajmniesz komuś mieszkanie za kasę to masz przychód.
Ale jeśli użyczysz to Ty masz przychód bo liczy się realna wartość
nieodpłatnego świadczenia
a on ma przychód bo zyskał tyle ile by Tobie płacił :)
-
15. Data: 2006-09-19 10:18:03
Temat: Re: Darmowe ogłoszenia a US
Od: "Nixe" <n...@f...peel>
"t" <r...@o...pl> napisał
> To są dochody ze świadczeń nieodpłatnyh.
> Przykładowo - gdy wynajmniesz komuś mieszkanie za kasę to masz przychód.
> Ale jeśli użyczysz to Ty masz przychód bo liczy się realna wartość
> nieodpłatnego świadczenia
> a on ma przychód bo zyskał tyle ile by Tobie płacił :)
Jak ten przychód wygląda fizycznie? :)
Pytam poważnie, bo nie rozumiem dlaczego pozwalając komuś mieszkać u siebie,
tracę z tego tytułu pieniądze (pomijając, że tak rzekomo stanowi prawo, o
ile faktycznie w ten sposób należałoby je interpretować).
> bo liczy się realna wartość nieodpłatnego świadczenia
Logicznie rzecz biorąc realna wartość_nieodpłatnego_, czyli darmowego
świadczenia = zero.
Jeśli coś jest za darmo, to znaczy, że nic nie kosztuje. I wybitnym
debilizmem jest uznawać*, że jeśli ktoś inny za podobną usługę/świadczenie
bierze pieniądze, to znaczy, że wszyscy je biorą, a tym samym wszyscy
zmuszeni są płacić podatek.
* to nie o Tobie, lecz o przytaczanych przez Gotfryda przepisach prawnych
N.
-
16. Data: 2006-09-19 10:26:17
Temat: Re: Darmowe ogłoszenia a US
Od: gonia <g...@w...pl>
Użytkownik Nixe napisał:
> Że wynajmuję mieszkanie?
> Nie wynajmuję - mam gości. Mieszkają u mnie.
> A że tak długo? A kto mi tego zabroni i na jakiej podstawie?
a zameldowałaś ich?;> nie wiem na ile się zieniło, kiedyś było powyżej
48 godzin;>
Aktualna na: 2004-07-09
Informacja Urzędu Skarbowego w Jaworze
z dnia 9 lipca 2004 r.
PD/415-14/2004
http://sip.mf.gov.pl/sip/
Pytanie podatnika:
U kogo wystąpi przychód z tytułu nieodpłatnego użyczenia lokalu
użytkowego na potrzeby prowadzonej działalności gospodarczej?
Stosownie do zapisu art. 10 ust. 1 pkt 5 ustawy z dnia 26 lipca 1991 r.
o podatku dochodowym od osób fizycznych (Tekst jednolity: Dz. U. 2000 r.
Nr 14 poz. 176 ze zm.), źródłem przychodów są nieruchomości i ich
części. Kwestię nieodpłatnego odstąpienia do używania nieruchomości lub
jej części reguluje art. 16 ust. 1 wyżej wymienionej ustawy. Treść tego
artykułu stanowi, że za przychód z nieruchomości odstąpionych
nieodpłatnie w całości lub w części do używania innym osobom fizycznym i
prawnym oraz jednostkom organizacyjnym nie mającym osobowości prawnej
uważa się wartość czynszową, stanowiącą równowartość czynszu, jaki
przysługiwałby od tych osób w razie zawarcia umowy najmu lub dzierżawy
nieruchomości.
Tak więc osoba oddająca lokal użytkowy w bezpłatne używanie uzyskuje
przychód równy wartości czynszowej. Wielkością tego przychodu będzie
wartość czynszowa, czyli równowartość czynszu jaki przysługiwałby w
razie zawarcia umowy najmu lub dzierżawy.
Zgodnie z art. 14 ust. 2 pkt 8 wyżej wymienionej ustawy o podatku
dochodowym od osób fizycznych przychodem z działalności gospodarczej są
wartości otrzymanych świadczeń w naturze i innych nieodpłatnych
świadczeń, obliczonych zgodnie z art. 11 ust. 2-2b, z wyjątkiem
otrzymanych od osób zaliczonych do I i II grupy podatkowej w rozumieniu
przepisów o podatku od spadków i darowizn.
Wartość tego świadczenia na podstawie odesłania zawartego w wyżej
wymienionym przepisie ustala się w wysokości równowartości czynszu, jaki
przysługiwałby w razie zawarcia umowy najmu tego lokalu - art. 11 ust.
2a pkt 3 ustawy o podatku dochodowym osób fizycznych.
Jak wynika z przytoczonych wyżej przepisów przychód z nieruchomości
udostępnionej nieodpłatnie powstanie zarówno po stronie właściciela
lokalu jak również po stronie korzystającego z nieruchomości dla potrzeb
prowadzonej działalności gospodarczej.
-
17. Data: 2006-09-19 10:26:52
Temat: Re: Darmowe ogłoszenia a US
Od: t <r...@o...pl>
Dnia 19-09-2006 o 12:18:03 Nixe <n...@f...peel> napisał:
> "t" <r...@o...pl> napisał
>
>> To są dochody ze świadczeń nieodpłatnyh.
>> Przykładowo - gdy wynajmniesz komuś mieszkanie za kasę to masz przychód.
>> Ale jeśli użyczysz to Ty masz przychód bo liczy się realna wartość
>> nieodpłatnego świadczenia
>> a on ma przychód bo zyskał tyle ile by Tobie płacił :)
>
> Jak ten przychód wygląda fizycznie? :)
> Pytam poważnie, bo nie rozumiem dlaczego pozwalając komuś mieszkać u
> siebie,
> tracę z tego tytułu pieniądze (pomijając, że tak rzekomo stanowi prawo, o
> ile faktycznie w ten sposób należałoby je interpretować).
>
>> bo liczy się realna wartość nieodpłatnego świadczenia
>
> Logicznie rzecz biorąc realna wartość_nieodpłatnego_, czyli darmowego
> świadczenia = zero.
> Jeśli coś jest za darmo, to znaczy, że nic nie kosztuje. I wybitnym
> debilizmem jest uznawać*, że jeśli ktoś inny za podobną
> usługę/świadczenie
> bierze pieniądze, to znaczy, że wszyscy je biorą, a tym samym wszyscy
> zmuszeni są płacić podatek.
>
> * to nie o Tobie, lecz o przytaczanych przez Gotfryda przepisach prawnych
>
To nie jest wymysł grupowiczów tylko ustawodawcy. Jest to zapisane w UPDoF.
Zgadzam się że to jest debilizm ale "tak wyszło" ...
-
18. Data: 2006-09-19 10:45:22
Temat: Re: Darmowe ogłoszenia a US
Od: "Nixe" <n...@f...peel>
"gonia" <g...@w...pl> napisał
> a zameldowałaś ich?;> nie wiem na ile się zieniło, kiedyś było powyżej
> 48 godzin;>
Nie wiem, jak jest teraz. A jeśli zamelduję, to coś się zmienia?
Zwykły przykład: przyjeżdża do mnie koleżanka na miesiąc - czy mamy z tytułu
jej zamieszkania u mnie płacić podatek?
> artykułu stanowi, że za przychód z nieruchomości odstąpionych
> nieodpłatnie w całości lub w części do używania innym osobom fizycznym i
> prawnym oraz jednostkom organizacyjnym nie mającym osobowości prawnej
> uważa się wartość czynszową, stanowiącą równowartość czynszu, jaki
> przysługiwałby od tych osób w razie zawarcia umowy najmu lub dzierżawy
> nieruchomości.
No i to jest tak kretyński przepis, że bardziej kretyński być nie może :(
Wynika z niego, że niedługo trzeba będzie płacić podatek za oddychanie (na
podstawie wyliczenie równowartości opłat klimatycznych z pobliskich
miejscowości wypoczynkowych).
> Tak więc osoba oddająca lokal użytkowy w bezpłatne używanie uzyskuje
> przychód równy wartości czynszowej.
Wg przepisu owszem, ale realnie otrzymuje ZERO.
Czy nie jest paranoją, że musi od tego zera, które w świetle przepisów nie
jest zerem, zapłacić podatek?
N.
-
19. Data: 2006-09-19 10:48:51
Temat: Re: Darmowe ogłoszenia a US
Od: "Nixe" <n...@f...peel>
"t" <r...@o...pl> napisał
> Zgadzam się że to jest debilizm
Ulżyło mi, bo sądziłam, ze tylko dla mnie ustawa ta brzmi to jak bredzenie
potłuczonego.
N.
-
20. Data: 2006-09-19 11:38:16
Temat: Re: Darmowe ogłoszenia a US
Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>
On Tue, 19 Sep 2006, Nixe wrote:
> "Gotfryd Smolik news" <s...@s...com.pl> napisał w wiadomości
>
>> Ciocia i kuzyn są sporni, znajoma i kolega z wojska IMO ewidentnie
>> podpadają pod podatek.
>> Plus Ty. Drugi raz.
>> Tak, jak ktoś doniesie to US się przyczepi :>
>
> Ale_CO_doniesie? I o_CO_przyczepi się US?
> Że wynajmuję mieszkanie?
> Nie wynajmuję - mam gości. Mieszkają u mnie.
> A że tak długo? A kto mi tego zabroni i na jakiej podstawie?
IMO decydujące jest czy mogą "samodzielnie" korzystać z mieszkania.
I nic mi nie tłumacz o gościach, bo zgodnie z cytowaną ustawą
tacy goście (którym da się klucz) też mają płacić.
Niby dlaczego nie? :>
Owszem, mamy całkiem sporo absurdów w przepisach - przy okazji
rozważania zwrotu "budowlanego" VAT podnoszono (również w Sejmie)
sprawę domów budowanych samodzielnie "ze wsparciem rodziny"
(to jakoś inaczej ujmowali, nie pamiętam), jednocześnie zapominając
że zgodnie z ustawą należy się od "wsparcia" (w postaci pracy
na budowie) podatek od darmowego świadczenia.
Tu mi kaktus jak ktoś go uiszcza :>
Ale w ustawie jest.
I jesli goście maja klucze i mogą sami sobie "być w mieszkaniu"
to mają zapłacić podatek. I Ty też.
Bardzo proszę nie krzyczeć na mnie - adresat jest w Warszawie
na Wiejskiej czy jak to tam idzie ;)
>> W takim przypadku, czyli darmowego udostępnienia lokalu, podatek
>> należy się DWA RAZY - raz płaci udosępniający (z tytułu równoważności
>> czynszu), drugi raz korzystający (z tytułu darmowego świadczenia).
>
> Za pożyczenie (udostępnienie) roweru znajomemu też powinno się płacić
> podatek (on i ja)?
Nie, za użyczenie ruchomości podatek jest tylko jeden, świadczenie
otrzymuje korzystający i nie ma przepisu takiego jak dla nieruchomości
żeby udostępnienie powodowało obowiązek podatkowy "w postaci
równoważności czynszu" dla właściciela.
Uprzejmie proszę o niezadawanie pytań czy, kto i kiedy popełniał
wykroczenie skarbowe poprzez wypożyczenie roweru znajomym, to nie
komisja śledcza tylko grupa dyskusyjna :P
> Gdy zrobię u siebie wigilię dla znajomych, to też mam zapłacić podatek za
> darmowe udostępnianie jedzenia, a oni za darmowe spożycie?
Nie, trzeba by poszukać gdzie są zdefiniowane "stosunki towarzyskie"
i co w nie wchodzi. Podobnie w przypadku małżeństwa (KRiO)
itp. - jest mnóstwo wyłączeń, ale trzeba je sobie znaleźć :(
Może być tak że ścisłej definicji brak i obowiązuje "linia orzecznicza",
niemniej rzeczone "stosunki towarzyskie" są pojęciem prawnym bo są
wprost powołane np. w ustawie o prawach autorskich.
> Jeśli oddam
> ciuszki po dziecku koleżance, to ona się wzbogaca, więc powinna zapłacić
> podatek?
Nie, ustawa definiuje jasno:
+++
Art. 2.
1. Przepisów ustawy nie stosuje się do:
[...]
3) przychodów podlegajšcych przepisom o podatku od spadków i darowizn,
---
....a co, nie zauważyłaś?? :O
A później jest z górki - w ustawie od darowizn jest limit 1000 zł
(na 5 lat) zwolniony od podatku.
Danie "ciucha" jest darowizną. Do 1000 zł daleko, więc podatku nie ma.
Usługa lub najem darowizną nie są i dolnego limitu nie ma - bzdura
i absurd, ale albo ja czytać nie umiem albo tak jest.
I świadczenie warte 20 groszy powinno być doliczone do dochodu
oraz 1 grosz podatku się należy, nic nie poradzę :>
Od jednej strony - podatek "obustronny" jest od nieodpłatnego
udostępnienia NIERUCHOMOSĆI, które nieopatrznie zapodałaś za
przykład, więc nie mogłem zmienić żeby nie wyszło że "nie o to
pytałam" ;)
> A ja również powinnam, bo domniemuje się, że może jednak nie
> oddałam ich za darmo?
To jest RUCHOMOŚĆ, opodatkowana inaczej (przy użyczeniu).
A w przypadku nieruchomości nic się nie "domniemuje"!!!!
Podatek się należy niezależnie czy dałaś do używania za darmo
czy za pieniądze - wręcz ustawodawca stara się zeby taniej
i prościej było "za pieniądze"!
Ktoś kto powie że "przecież za darmo było" tylko się pogrąży :[
> Czym się te sytuacje różnią od tej, gdy w mieszkaniu mieszka ktoś inny, poza
> lokatorem - po prostu mieszka, a nie wynajmuje?
Możliwych jest IMO kilka stanów prawnych:
- mieszka bezprawnie, wtedy właścicielowi lub osobie uprawnionej do
pobierania czynszu należy się odszkodowanie (a nie czynsz), zaś
mieszkający pewnie "przychód" ma
- mieszka na zasadzie użyczenia - wtedy IMO j.w. (podatek od obu stron)
W obu powyższych - oczywiście "świadczenie" jest znacznie mniej
warte niż WYŁĄCZNE korzystanie z lokalu, w końcu jak studenci
biorą "pokój na trzech" to każdy z nich płaci mniej niż jakby
taki sam pokój wzięła jedna osoba. Rynkowo :)
- mieszka z mocy umowy, która jest opodatkowana INACZEJ, dajmy
na to umowy dożywocia, podpadającej bodaj pod PCC, i nie
podchodzącej pod PDoOF
- CHYBA że mieszka z mocy przepisów: np. dzieci mają prawo mieszkać
z mocy KRiO więc podatek się nie należy, zaś inni członkowie
"rodziny" jak widać z przepisu PDoOF są zwolnieni od podatku
>> No mi się wydaje że wiem. Wyceny rynkowej. Cytaty niżej.
>> W przypadku *nieodpłatnego lub częściowo nieodpłatnego* świadczenia
>> oczywiście :>
>
> Ale wyceny_czego_w tym konkretnym przypadku?
Nieodpłatnego świadczenia nie podpadającego pod definicję darowizny.
Albo (niepodpadającego) pod żadne inne wyłączenie z mocy dowolnej
innej ustawy którą potrafimy wskazać palcem.
> Jeśli nie mam z tytułu tego, że ktoś u mnie mieszka, żadnych korzyści
> finansowych i pozostałych (bo nie mam - udowodnij mi, że mam jakiekolwiek),
> to z jakiej racji mam płacić podatek?
BO TAK CHCIAŁ USTAWODAWCA!
No żesz ty... Ty myślisz że ja wiem dlaczego???
No to się mylisz.
Ja nie wiem.
Ba, bardzo wielu rzeczy nie rozumiem - nie rozumiem DLACZEGO są tak
pokręcone. Ja tylko analitycznie (z komputerami mam do czynienia,
a tam prosto jest: wejście - algorytm - wyjście, jak się wyłoży
na płask to albo wejście albo algorytm są do kitu) wyciągam wnioski
z tego nad czym posłowie głosowali "większość głosów za".
Algorytm tak twierdzi: podatek się należy.
>> 1. Przychodami, z zastrzeżeniem art. 14-16 , art. 17 ust. 1 pkt 6
>> i 9 , art. 19 i art. 20 ust. 3 , sš [...]
>> wartoć otrzymanych wiadczeń w naturze I innych nieodpłatnych
> wiadczeń.
>
> Co jest więc tu przychodem, jako wartością świadczenie w naturze i innych
> nieodpłatnych świadczeń w sytuacji, gdy ktoś u mnie mieszka. Wartość takiego
> świadczenia, a zatem przychód = 0,00 zł, więc jaki podatek mam płacić z tego
> tytułu? A przede wszystki - z jakiej racji?
Bo wyceny nie dokonuje się od TWOJEGO świadczenia, a takiego świadczenia
W OGÓLE. Czyli ceny na którą KTOKOLWIEK może w okolicy wziąć sobie
mieszkanie "celem mieszkania tam".
Jeśli Ty bierzesz MNIEJ, to różnica jest "nieodpłatnym świadczeniem"
i już. A podatek z Twojej strony należy się "od wartości czynszowej"
bez wnikania w odpłatność - jasno i czytelnie zapisali.
Żeby jasnosć była: jak pozwolisz żeby KAŻDY mógł sobie o dowolnej porze
dnia i nocy wejść do Twojego mieszkania i tam pomieszkać, to wartość
tego świadczenia IMO będzie zero (bo nie będzie porównywalnych
ofert w okolicy, więc Twoja będzie wyznacznikiem :>) i obędzie się
bez podatku :)
Tak jest np. z trawnikiem lub innym placem przed firmą, na który
KAŻDY może wejść, nawet jak nie ma interesu w zawarciu umowy
z tąż firmą "celem uzyskania przychodu".
To jest casus linuxa: KAŻDY moze mieć za darmo, więc "wartość" wynosi
zero. Ale jeśli za mieszkanie w lokalu 40 m^2 o danym stadardzie
trzeba płacić np. 300 zł miesięcznie, to mimo że Twój gość nie płaci
wartość "świadczenia" wynosi rzeczone 3 stówy miesięcznie.
> Jeśli więc ktoś wypożycza książki "zawodowo", za 100 zł od egzemplarza, to
> ja również będę zobowiązana do uiszczenia podatku adekwatnego do tej kwoty,
> niezależnie od tego, że książkę pożyczyłam komuś za darmo?
Możesz wykazać że wypożyczenie książki w bibliotece publicznej wiąże
się z wydatkiem zero złotych i tyle wynosi wartość rynkowa :>
Żeby jasnosć była - są przepisy dotyczące bibliotek, więc "prawo
zerowej ceny" IMO wynika w tym przypadku z przepisów.
> Nie masz wrażenia, że trąci to dość mocno paranoją?
Ależ mam. Patrz wyżej!
Ale co ja na to poradzę - pamietasz że mieszkasz w kraju, w którym
jeszcze kilka lat temu wciągnięcie na maszt (albo wystawienie w oknie)
flagi państwowej w powszedni dzień było wykroczeniem?
Tak, mamy WYJĄTKOWO złe prawo.
Prawo, które pozwala jak ktoś CHCE komuś dokopać może znaleźć milion
jeden powodów żeby tamten poczuł się źle - od wzięcia samochodu
"na potrzeby wojskowe", poprzez zabranie "do wyjaśnienia" komputera
pod zarzutem "trzymania pirackiego softu" (bez podania JAKIEGO
i kto wniósł PRYWATNE oskarżenie, ba, dokonywane samowolnie przez
policjantów - takich samych policjantów jak ci którzy twierdzą
że do przemocy w rodzinie wtykać się nie mogą dopóki pokrzywdzony
się nie poskarży na piśmie bo to przecież tylko z prywatnego
oskarżenia jest) aż do podatków "od niewzięcia pieniędzy".
No i co ja za to mogę?
Sprawdź co jest w ustawie.
Jak źle piszę to wyjaśnij dlaczego ;)
pzdr, Gotfryd