Witam!
Mam prośbę o pomoc w wyjaśnieniu następującej kwestii. Chcę
rozpocząć działalność, głównie dlatego że zależy mi na
ubezpieczeniu zdrowotnym - mam mieć operację (dobrowolne nie wchodzi
w grę, bo musiałabym zapłacić >3 tys. tzw. opłaty dodatkowej,
zarejestrować się jako osoba bezrobotna też nie mogę, umowa o
dzieło:-( ). Wybrałam sobie usługi edukacyjne (lekcje dla dzieci,
ew. korepetycje), chciałabym rozliczać się w formie karty podatkowej

(nie zależy mi na żadnych odliczeniach, tylko na tym, żeby to było
w miarę nieskomplikowane i niezbyt drogie). Zaniosłam wniosek do
gminy i czekam na wpis do rejestru przedsiębiorców. Czy dobrze
zrozumiałam, że po uzyskaniu nr REGON, zgłoszeniu do ZUS i wpłacie
składki będę mogła korzystać z państwowej służby zdrowia?

Zastanawiam się też nad drugą kwestią. W jaki sposób (jeśli w
ogóle) mam udowodnić, że w danym miesiącu udzieliłam x godzin
lekcji (bo rozliczając się na kartę kwota podatku jest
wielokrotnością liczby godzin)? A co jeśli w ogóle ni znajdę
chętnych w danym miesiącu? Jakie formalności powinnam załatwić w
urzędzie skarbowym i w jakich terminach?


A może czegoś nie dopatrzyłam? Bardzo proszę o uwagi.


P.S. Przepraszam, że tak dużo tych pytań. Może znajdzie się ktoś
cierpliwy:-)

do góry

Czy dobrze
zrozumiałam, że po uzyskaniu nr REGON, zgłoszeniu do ZUS i wpłacie
składki będę mogła korzystać z państwowej służby zdrowia?

Tak. Z chwilą okazania dowodu wpłaty składki masz prawo do bezpłatnej
opieki zdrowotnej.
W ZUS powinni wyrobic Ci specjalna ksiazeczke ubezpieczeniowa, zloz wniosek,
z fotografia koniecznie.
Inna sprawa, ze dla NFz moment rozpocecia dzialalnosci to nie jej
faktyczny, oficjalny pocztek, tylko
data, gdy zostajesz wpisana do rejestru (np. w urzedzie miejskim). I nie
jestem pewna, czy wzw. nie trzeba
placic za miesiac wstecz (gdy sie rejestrowalas). Ja sama tego nie moge
rozgryzc.

Zastanawiam się też nad drugą kwestią. W jaki sposób (jeśli w
ogóle) mam udowodnić, że w danym miesiącu udzieliłam x godzin
lekcji (bo rozliczając się na kartę kwota podatku jest
wielokrotnością liczby godzin)? A co jeśli w ogóle ni znajdę
chętnych w danym miesiącu? Jakie formalności powinnam załatwić w
urzędzie skarbowym i w jakich terminach?

Jak z godzinami - powinnas moze wystawiac rachunki za lekcje. Rachunek to
dowod ksiegowy.
Jak nie masz chetnych, ha... Bedac na ryczalcie zawsze placisz podatek, tak
mi sie zdaje.
US ustala Ci jakas kwote.

P.S. Przepraszam, że tak dużo tych pytań. Może znajdzie się ktoś
cierpliwy:-)

Za co Ty przepraszasz. To urzedasy neuich przepraszaja za to, ze kazdy mowi
co innego

do góry

doktorynka napisał(a):

> Jak z godzinami - powinnas moze wystawiac rachunki za lekcje. Rachunek to
> dowod ksiegowy.
> Jak nie masz chetnych, ha... Bedac na ryczalcie zawsze placisz podatek, tak
> mi sie zdaje.
> US ustala Ci jakas kwote.

Właśnie dlatego mam problem:-) W instrukcji do karty podatkowej
znalazłam, że jeśli wybiorę działalność dotyczącą lekcji na
godziny, to płacę 3,70 od godziny (w innych rodzajach działalności,
wymienionych w tabeli:
http://www.msp.money.pl/d/firma/poradniki/formy_o/ry
czaltzal3.doc
rzeczywiśce są stałe kwoty). Chcę robić coś co potrafię, ale i
coś za co nie będę musiała płacić wysokiego podatku, bo jak
pisałam, priorytet to ubezpieczenie zdrowotne:)

> P.S. Przepraszam, że tak dużo tych pytań. Może znajdzie się ktoś
> cierpliwy:-)
>
> Za co Ty przepraszasz. To urzedasy neuich przepraszaja za to, ze kazdy mowi
> co innego

Dziękuję bardzo za odpowiedź.
A.

do góry

On Thu, 9 Nov 2006, doktorynka wrote:

> Tak. Z chwilą okazania dowodu wpłaty składki masz prawo do bezpłatnej
> opieki zdrowotnej.
> W ZUS powinni wyrobic Ci specjalna ksiazeczke ubezpieczeniowa, zloz wniosek,
> z fotografia koniecznie.

Co to jest "książeczka"???
:O
;)

wKF: AFAIK ciągle w kraju są ze trzy metody dokumentowania ubezpieczenia.
Na Śląsku (inna rzecz, że jedynie - komuś to się bardzo nie spodobało,
ówczesnego szefa "kasy" wywalili z posady) jest to zrobione w miarę
"normalnie": karta chipowa i tyle.
Idzie się z tym do lekarza... recepcjonista daje na czytnik...
i czujesz się jak towar w hipermarkecie :)

pzdr, Gotfryd
(który zresztą już przemyśliwał, czym by się skończyło jakby razem
z rzeczoną kartą musiał skorzystać ze "służby" poza Śląskiem)

do góry

Co to jest ksiazeczka? Zapytaj ZUS we Wroclawiu. To tez Slask, tyle ze Dolny
i chipow u nas nie rozdaja :D

do góry

Dnia 10-11-2006 o 10:09:08 doktorynka <nic z <t...@b...adresu.pl>>
napisał(a):

> Co to jest ksiazeczka? Zapytaj ZUS we Wroclawiu. To tez Slask, tyle ze
> Dolny
> i chipow u nas nie rozdaja :D

Potwierdzam :) Jedyny chip z Wrocławia jaki znam to CHIP :)


--
Używam klienta poczty Opera Mail: http://www.opera.com/mail/

do góry

t <r...@o...pl> w
<news:op.tispjrgl5o25xk@unknown>:

> Dnia 10-11-2006 o 10:09:08 doktorynka <nic z <t...@b...adresu.pl>>
> napisał(a):
>> Co to jest ksiazeczka? Zapytaj ZUS we Wroclawiu. To tez Slask, tyle ze
>> Dolny i chipow u nas nie rozdaja :D
> Potwierdzam :) Jedyny chip z Wrocławia jaki znam to CHIP :)

Chyba z kiosku we Wrocławiu, bo VBC juz od jakiegoś czasu w DC rezyduje :/

--
Tomasz Nycz
[priv-->>X-Email]

do góry

Dnia 10-11-2006 o 21:07:18 'Tom N' <n...@i...dyndns.org.invalid>
napisał(a):

> t <r...@o...pl> w
> <news:op.tispjrgl5o25xk@unknown>:
>
>> Dnia 10-11-2006 o 10:09:08 doktorynka <nic z <t...@b...adresu.pl>>
>> napisał(a):
>>> Co to jest ksiazeczka? Zapytaj ZUS we Wroclawiu. To tez Slask, tyle ze
>>> Dolny i chipow u nas nie rozdaja :D
>> Potwierdzam :) Jedyny chip z Wrocławia jaki znam to CHIP :)
>
> Chyba z kiosku we Wrocławiu, bo VBC juz od jakiegoś czasu w DC rezyduje
> :/

Ano tak, ale był ;)



--
Używam klienta poczty Opera Mail: http://www.opera.com/mail/

do góry

On Fri, 10 Nov 2006, doktorynka wrote:

> Co to jest ksiazeczka? Zapytaj ZUS we Wroclawiu. To tez Slask

Przepraszam Dolny Śląsk :), oczywiście z dziurą na Opole, bo tam
podobnoż twierdzą że Śląska nie ma ;) (ale też nie mają "chipów
Sośnierza").

pzdr, Gotfryd

do góry

Hello Gotfryd,

Tuesday, November 14, 2006, 6:50:14 PM, you wrote:

>> Co to jest ksiazeczka? Zapytaj ZUS we Wroclawiu. To tez Slask
> Przepraszam Dolny Śląsk :), oczywiście z dziurą na Opole, bo tam
> podobnoż twierdzą że Śląska nie ma ;) (ale też nie mają "chipów
> Sośnierza").

Gotfrydzie, odczep się od Opola. To, że nie dalismy się Wam wchłonąć
nie musi być powodem drwin ;P

--
Best regards,
RoMan mailto:r...@p...pl

do góry