-
11. Data: 2003-05-29 18:14:12
Temat: Re: Czy nawilżacz powietrza może być kosztem
Od: "cef" <c...@i...pl>
> A więc jednak coś odliczałes. Ja ma ten luksus, że mam
pomieszczenie.
> Ale jesteś hipokrytą - innym odradzasz, a sam wpisujesz w kup regał
(bez
> wazonika) ;)
Nie odliczałem nic innego, więc
ten regał uważam, że jest akurat
w granicach rozsądku :-)
Odradzałem zakupy, które opisałem
(dywanik, zarówki itp) i to
właśnie w przypadku braku
wydzielonego pomiesczenia.
> Kieuje się rozsądkiem i robię raz do roku zakupy różnych środków
BHP.
Wg mojego rozsądku środki BHP raz do roku
nie są warte "zainteresowania kosztotwórczego" :-)))
-
12. Data: 2003-05-30 04:34:30
Temat: Re: Czy nawilżacz powietrza może być kosztem
Od: maruda <m...@g...mm.pl>
29.05.2003 20:14, osoba o wdzięcznym nicku 'cef', napisała:
>>A więc jednak coś odliczałes. Ja ma ten luksus, że mam
>
> pomieszczenie.
>
>>Ale jesteś hipokrytą - innym odradzasz, a sam wpisujesz w kup regał
>
> (bez
>
>>wazonika) ;)
>
>
> Nie odliczałem nic innego, więc
> ten regał uważam, że jest akurat
> w granicach rozsądku :-)
> Odradzałem zakupy, które opisałem
> (dywanik, zarówki itp) i to
> właśnie w przypadku braku
> wydzielonego pomiesczenia.
>
>
>>Kieuje się rozsądkiem i robię raz do roku zakupy różnych środków
>
> BHP.
>
> Wg mojego rozsądku środki BHP raz do roku
> nie są warte "zainteresowania kosztotwórczego" :-)))
>
Rzeczywiście są to koszty malutkie, chyba że poniesione jednorazowo
(jako zapas na rok). Niestety, polski fiskus ciągle żyje w zaścianku
podatkowym, każąc nam udowadniać każdą pierdołę fakturą.
Obserwując jednak postepowanie przedsiobiorców zagranicznych,
działających na terenie RP, zauważyłem, że zbierają wszystko. Opłaty za
przejazd autostradą i inne drobiazgi (od 1 do 4 euro). Jeżeli nie mają,
to załatwiają sprawę oświadczeniem.
-
13. Data: 2003-05-30 04:47:32
Temat: Re: Czy nawilżacz powietrza może być kosztem
Od: "Karol" <a...@b...poczta.onet.pl>
Użytkownik "maruda" <m...@g...mm.pl> napisał w wiadomości
news:bb6mug$of1$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Obserwując jednak postepowanie przedsiobiorców zagranicznych,
> działających na terenie RP, zauważyłem, że zbierają wszystko. Opłaty za
> przejazd autostradą i inne drobiazgi (od 1 do 4 euro). Jeżeli nie mają,
> to załatwiają sprawę oświadczeniem.
A co w tym dziwnego ?
Jako pracownik polskiego Podmiotu Gospodarczego, tez zbieram kazdy kwit
dokumentujacy poniesiony wydatek. Dlaczego mam dopłacac do dzialalnosci PG z
własnej kieszeni.
Karol
-
14. Data: 2003-05-30 09:15:17
Temat: Re: Czy nawilżacz powietrza może być kosztem
Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>
On Thu, 29 May 2003, maruda wrote:
>+ 29.05.2003 07:57, osoba o wdzięcznym nicku 'cef', napisała:
[...]
>+ > Oczywiste nie jest.
>+ > Oczywiste to jest wtedy, gdy ta działalność prowadzona jest
>+ > w wydzielonych pomieszczeniach, najlepiej pod innym adresem.
>+ > (wtedy czajniki, klimatyzatory są OK)
A prawda. I owe przedmioty tam się znajdują :) (kiedyś widziałem
opis wyroku w którym sąd uznał USowi "wyrzucenie z kosztów"
pralki, której w czasie kontroli nie było w firmie).
[...]
>+ > Rozumując w ten sposób
>+ > (nawilżacz, ostatnio okulary też)
[...]
>+ ta osoba nie prowdziła dg o tym konkretnym profilu, to nie kupiłaby
>+ nawilżacza. Istnieje więc namacalny, oczywisty związek nawilżacza
>+ z prowadzoną dg.
Otóż mam wątpliwości :(
Wydatek podytkowany jest powodami zdrowotnymi.
>+ Oczywiście, że możesz kupić loda, musisz go jednak ując w
>+ limitowanych kosztach na reprezntację. Nie ma tu pełnej dowolności.
Ściślej rzecz biorąc z kupnem loda AFAIK nie jest tak dobrze:
trzeba umieć wykazać że zjadło się go do spółki z kontrahentem :>
*Podobnoż* (nie spotkałem nigdy nikogo komu to się przytafiło :))
mają miejsce przypadki przesłuchania świadków :) (znaczy: telefon
do kontrahenta: "lody były" ??)
>+ Ale
>+ kupuję również kawę, cukier, napoje chłodzące. Oczywiście nie kupię
>+ 200kg cukru, ale 1kg miesięcznie, jak najbardziej.
Mam wątpliwości.
W RiR czy w koszt dajesz ?
W RiR - jak wyżej (kto to zjadł). W koszt - przysługuje wyłącznie
pracownikom, nie właścicielowi !
[...]
>+ mogę kupić mydło, krem do rąk, ręcznik,
Tu chyba najtrudniej się czepiać, ale ja nie kupuję sobie
"firmowych" :)
>+ okulary ochronne, narzędzia
Oczywiście :)
>+ (też mogę wykorzystywać do prac prywatnych) itp.
Nie możesz i nie wykorzystujesz, przecież zadeklarował(a/e)ś
że to jest do DG !! Jak wykorzystasz to jako rzetelny podatnik
wystawisz sobie FW i odprowadzisz należny VAT w wysokości 10 groszy ;)
(no, na ile tam wycieniasz wypożyczenie śrubokręta klientowi
to nie wiem, a to jest wyznacznik - art. 32.4 UoVAT ;))
>+ Nie popadajmy w paranoję profiskalną.
...jak wyżej :)
Ale FYI - choć IMHO klasyfikuje się to ewidentnie pod "gnębienie"
(i zdaje się NSA uchylił) - był kiedyś przypadek (opis z inforu
lub GP) że US wyrzucił z kosztów dystrybutor wody.
A wyglądało to tak, że kontroler nalał sobie wody do szklanki.
Wypił i stwierdził, że skoro nikt nie protestuje i *każdy* może
korzystać z dystrybutora to nie był on "wyłącznie dla pracowników"
czyli nie powinien być w KUP :>
Dlatego IMHO ty *nie* korzystasz z firmowych śrubokrętów
do celów osobistych... ;)
pozdrowienia, Gotfryd
-
15. Data: 2003-05-30 09:17:12
Temat: Re: Czy nawilżacz powietrza może być kosztem
Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>
On Thu, 29 May 2003, maruda wrote:
>+ 29.05.2003 12:54, osoba o wdzięcznym nicku 'cef', napisała:
[...]
>+ > Niczego nie rozgraniczam.
>+ > Uzasadnieniem jest tylko i wyłącznie poniesienie
>+ > kosztów w określonym celu.
[...]
>+ > Ale zdarzało mi się karmić gości w restauracji
>+ > i wtedy nie miałem oporów z RiR.
>+ > Ręczniki, mydło? Do czego?
>+ > Do mycia rąk po pracy?
>+ >
>+ > Pokieruj się rozsądkiem.
>+
>+ Kieuje się rozsądkiem i robię raz do roku zakupy różnych środków BHP.
Oczywiście odróżniasz BHP (okulary czy rękawice ochronne) od
środków czystości (typu ręcznik i mydło) :)
*Pracownikom* masz zapewnić jedno i drugie...
pozdrowienia, Gotfryd
-
16. Data: 2003-05-30 09:19:57
Temat: Re: Czy nawilżacz powietrza może być
Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>
On Thu, 29 May 2003, Grześ Mokrzycki wrote:
>+ maruda <m...@b...pl> napisał(a):
>+
>+ > Nie jest to takie oczywiste. Jeżeli można go właściwie uzasadnić,
[...]
>+ przygotować, "przegrać" utwory, zrobić aranżacje. Zdrowe gardło podczas
>+ takich lekcji jest niezbędne... Lekarz zalecił korzystanie z nawilżacza.
>+ Gdyby nie było tej działalności, nie byłoby też kłopotów z gardłem. Takie
>+ jest moje uzasadnienie - gdyby nie było działalności, nie byłoby kłopotów,
>+ nie byłoby potrzeby kupowania nawilżacza.
Przyznam że IMO powinien być zapis który wszelkie "przywracanie
do życia i zdrowia" pozwalałby wrzucić w KUP.
Ale AFAIK tak nie jest :(
pozdrowienia, Gotfryd
-
17. Data: 2003-05-30 22:31:32
Temat: Re: Czy nawilżacz powietrza może być kosztem
Od: maruda <m...@g...mm.pl>
30.05.2003 11:17, persona, tytułująca się 'Gotfryd Smolik news', napisała:
> On Thu, 29 May 2003, maruda wrote:
>
>
>>+ 29.05.2003 12:54, osoba o wdzięcznym nicku 'cef', napisała:
>
> [...]
>
>>+ > Niczego nie rozgraniczam.
>>+ > Uzasadnieniem jest tylko i wyłącznie poniesienie
>>+ > kosztów w określonym celu.
>
> [...]
>
>>+ > Ale zdarzało mi się karmić gości w restauracji
>>+ > i wtedy nie miałem oporów z RiR.
>>+ > Ręczniki, mydło? Do czego?
>>+ > Do mycia rąk po pracy?
>>+ >
>>+ > Pokieruj się rozsądkiem.
>>+
>>+ Kieuje się rozsądkiem i robię raz do roku zakupy różnych środków BHP.
>
>
> Oczywiście odróżniasz BHP (okulary czy rękawice ochronne) od
> środków czystości (typu ręcznik i mydło) :)
> *Pracownikom* masz zapewnić jedno i drugie...
>
To skrót, oczywiście
-
18. Data: 2003-05-31 10:12:10
Temat: Re: Czy nawilżacz powietrza może być kosztem
Od: maruda <m...@g...mm.pl>
30.05.2003 11:15, persona, tytułująca się 'Gotfryd Smolik news', napisała:
> On Thu, 29 May 2003, maruda wrote:
>
>
>>+ 29.05.2003 07:57, osoba o wdzięcznym nicku 'cef', napisała:
>
> [...]
>
>>+ > Oczywiste nie jest.
>>+ > Oczywiste to jest wtedy, gdy ta działalność prowadzona jest
>>+ > w wydzielonych pomieszczeniach, najlepiej pod innym adresem.
>>+ > (wtedy czajniki, klimatyzatory są OK)
>
>
> A prawda. I owe przedmioty tam się znajdują :) (kiedyś widziałem
> opis wyroku w którym sąd uznał USowi "wyrzucenie z kosztów"
> pralki, której w czasie kontroli nie było w firmie).
> [...]
>
>>+ > Rozumując w ten sposób
>>+ > (nawilżacz, ostatnio okulary też)
Są okulary ochronne do pracy przy komputerze, stanowiące pełny zamiennik
fitra na monitor (w przypadku filtra nie mamy wątpliwości).
>
> [...]
>
>>+ ta osoba nie prowdziła dg o tym konkretnym profilu, to nie kupiłaby
>>+ nawilżacza. Istnieje więc namacalny, oczywisty związek nawilżacza
>>+ z prowadzoną dg.
>
>
> Otóż mam wątpliwości :(
> Wydatek podytkowany jest powodami zdrowotnymi.
>
Ja nie mam. Nie ma tu efektu stricte leczniczego. Stawiasz pod znakiem
zapytania możliwość wrzucenia w koszty: klimatyzacji w sklepie
obuwniczym bądź wyciągu w warsztacie szewca (opary kleju).
>
>>+ Oczywiście, że możesz kupić loda, musisz go jednak ując w
>>+ limitowanych kosztach na reprezntację. Nie ma tu pełnej dowolności.
>
>
> Ściślej rzecz biorąc z kupnem loda AFAIK nie jest tak dobrze:
> trzeba umieć wykazać że zjadło się go do spółki z kontrahentem :>
> *Podobnoż* (nie spotkałem nigdy nikogo komu to się przytafiło :))
> mają miejsce przypadki przesłuchania świadków :) (znaczy: telefon
> do kontrahenta: "lody były" ??)
>
Mówię o możliwości kupienia w ramach limitu 0,25% przychodu praktycznie
dowolnych rzeczy.
Przy okazji: jeżeli już masz fakturę z restauracji, to gdzie wykazujesz,
że wieprzowinę słodko-kwaśną zjadłeś z danym kontrahentem, a nie z
ciotką? Wiem, że niektóre US-y pytają się o celowość kosztów (pro
kontrahent); jednak zdarza się, że nasze zabiegi (wyjazd do klienta,
kupienia mu loda) okazały się chybione - są to jednak koszty (taka
obrona daje rezultaty). Oczywiście nie można sobie pozwolić na
przegięcia typu: nie mam na ZUS, ale codziennie stawiam obiady kobtrahentom.
(...)
>
> ....jak wyżej :)
> Ale FYI - choć IMHO klasyfikuje się to ewidentnie pod "gnębienie"
> (i zdaje się NSA uchylił) - był kiedyś przypadek (opis z inforu
> lub GP) że US wyrzucił z kosztów dystrybutor wody.
> A wyglądało to tak, że kontroler nalał sobie wody do szklanki.
> Wypił i stwierdził, że skoro nikt nie protestuje i *każdy* może
> korzystać z dystrybutora to nie był on "wyłącznie dla pracowników"
> czyli nie powinien być w KUP :>
Nie pozostało nic innego, jak wystawić kontrolerowi fakturę za tę
szklankę wody.
> Dlatego IMHO ty *nie* korzystasz z firmowych śrubokrętów
> do celów osobistych... ;)
Gdzież bym śmiał :)))
>
> pozdrowienia, Gotfryd
Ciągle jednak intryguje mnie jedna sprawa: czym różni się mieszkanie
prywatne od lokalu w polityce zaliczania pewnych rzeczy w koszty?
-
19. Data: 2003-05-31 21:19:59
Temat: Re: Czy nawilżacz powietrza może być kosztem
Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>
On Sat, 31 May 2003, maruda wrote:
>+ 30.05.2003 11:15, persona, tytułująca się 'Gotfryd Smolik news', napisała:
>+ > On Thu, 29 May 2003, maruda wrote:
>+ >
>+ >>+ 29.05.2003 07:57, osoba o wdzięcznym nicku 'cef', napisała:
[...]
>+ >>+ > Oczywiste to jest wtedy, gdy ta działalność prowadzona jest
>+ >>+ > w wydzielonych pomieszczeniach, najlepiej pod innym adresem.
>+ >>+ > (wtedy czajniki, klimatyzatory są OK)
>+ >
>+ > A prawda. I owe przedmioty tam się znajdują :) [...] pralki [...]
[...]
>+ >>+ > Rozumując w ten sposób
>+ >>+ > (nawilżacz, ostatnio okulary też)
>+
>+ Są okulary ochronne do pracy przy komputerze, stanowiące pełny zamiennik
>+ fitra na monitor (w przypadku filtra nie mamy wątpliwości).
W przypadku *takich* okularów również nie mam wątpliwości: to
jest środek BHP, a nie sprzęt leczniczy/korekcyjny/zdrowotny.
Okulary "optyczne", czyli takie które nadają się dla *niektórych*
ludzi z powodu wady ich wzroku to niestety jest ochrona zdrowia,
a rehabilitację to można AFAIK tylko w jakimś zakresie dla
pracowników...
FYI: noszę okulary.
[...]
>+ >>+ ta osoba nie prowdziła dg o tym konkretnym profilu, to nie kupiłaby
>+ >>+ nawilżacza. Istnieje więc namacalny, oczywisty związek nawilżacza
>+ >>+ z prowadzoną dg.
>+ >
>+ > Otóż mam wątpliwości :(
>+ > Wydatek podytkowany jest powodami zdrowotnymi.
>+
>+ Ja nie mam. Nie ma tu efektu stricte leczniczego. Stawiasz pod znakiem
>+ zapytania możliwość wrzucenia w koszty: klimatyzacji w sklepie
>+ obuwniczym bądź wyciągu w warsztacie szewca (opary kleju).
Obawiam się że właśnie powołanie się na "lekarz zalecił" kładzie
całą argumentację :[ Klimatyzacja służy butom i klientom :), wyciąg
doceni każdy zdrowy człowiek (bez lekarza).
Może jakby *nie wspominać* o lekarzu to można by bronić tego
nieszczęśnego nawilżacza; ale przecież od tego zacząłeś - od
przyznania że to ze względów na zdrowie konkretnej osoby !
Wiem, nie tłumacz mi że argumentacja jest niehumanitarna :]
[...]
>+ >>+ Oczywiście, że możesz kupić loda, musisz go jednak ując w
>+ >>+ limitowanych kosztach na reprezntację. Nie ma tu pełnej dowolności.
>+ >
>+ > Ściślej rzecz biorąc z kupnem loda AFAIK nie jest tak dobrze:
>+ > trzeba umieć wykazać że zjadło się go do spółki z kontrahentem :>
>+ > *Podobnoż* (nie spotkałem nigdy nikogo komu to się przytafiło :))
>+ > mają miejsce przypadki przesłuchania świadków :) (znaczy: telefon
>+ > do kontrahenta: "lody były" ??)
>+
>+ Mówię o możliwości kupienia w ramach limitu 0,25% przychodu praktycznie
>+ dowolnych rzeczy.
A ja o tym że trzeba to umieć udowodnić - nie to, że "miałem
zamiar w celu przychodu" (szczegół - i nie mam wątpliwości)
tylko *z kim* owe rzeczy zostały skonsumowane !
>+ Przy okazji: jeżeli już masz fakturę z restauracji, to gdzie wykazujesz,
>+ że wieprzowinę słodko-kwaśną zjadłeś z danym kontrahentem, a nie z
>+ ciotką?
Nigdzie. Udzielasz objaśnienia jak spytają...
>+ Wiem, że niektóre US-y pytają się o celowość kosztów (pro
>+ kontrahent); jednak zdarza się, że nasze zabiegi (wyjazd do klienta,
>+ kupienia mu loda) okazały się chybione - są to jednak koszty (taka
>+ obrona daje rezultaty).
Oczywiście. Zauważ o czym napisałem: o prostej nieskomplikowanej
kontroli: "z kim pan/pani lody zjadł[a] ?" I telefon pod wskazany
adres: "lody były ?"
[...]
>+ > Ale FYI - choć IMHO klasyfikuje się to ewidentnie pod "gnębienie"
>+ > (i zdaje się NSA uchylił) - był kiedyś przypadek (opis z inforu
>+ > lub GP) że US wyrzucił z kosztów dystrybutor wody.
>+ > A wyglądało to tak, że kontroler nalał sobie wody do szklanki.
>+ > Wypił i stwierdził, że skoro nikt nie protestuje i *każdy* może
>+ > korzystać z dystrybutora to nie był on "wyłącznie dla pracowników"
>+ > czyli nie powinien być w KUP :>
>+
>+ Nie pozostało nic innego, jak wystawić kontrolerowi fakturę za tę
>+ szklankę wody.
Za późno :[ Jakby wiedzieli to by tak pewnie zrobili :]
>+ > Dlatego IMHO ty *nie* korzystasz z firmowych śrubokrętów
>+ > do celów osobistych... ;)
>+
>+ Gdzież bym śmiał :)))
Ano właśnie :)
BTW: właśnie została zidentyfikowana płeć marudy :)
[...]
>+ Ciągle jednak intryguje mnie jedna sprawa: czym różni się mieszkanie
>+ prywatne od lokalu w polityce zaliczania pewnych rzeczy w koszty?
Tylko w przypadku "sprzętów mogących mieć zastosowanie poza
prowadzoną działalnością": lodówka stojąca "w firmie" oczywiście
służy do trzymania odczynników ;), ale stojąca w domu...
to już nie wiem czy da się obronić !
pozdrowienia, Gotfryd
-
20. Data: 2003-06-01 21:19:45
Temat: Re: Czy nawilżacz powietrza może być kosztem
Od: maruda <m...@g...mm.pl>
31.05.2003 23:19, persona, tytułująca się 'Gotfryd Smolik news', napisała:
> On Sat, 31 May 2003, maruda wrote:
>
>
Podsumowując: zastanawiamy się przed zakupem, i przed zakupem określamy
ewentualną linię obrony. Też bym odradzał linię obrony: lekarz zalecił.
Ale mógłbym uzyskać opinię specjalisty, którym lekarz może być (to się
zdarza) o istnieniu przesłanek do zainstalowania nawilżacza, jako środka
zapobiegawczego, przed komplikacjami zdrowotnymi.
Odniosę się jeszcze do Twojego cytatu:
(...)
Może jakby *nie wspominać* o lekarzu to można by bronić tego
nieszczęśnego nawilżacza; ale przecież od tego zacząłeś - od
przyznania że to ze względów na zdrowie konkretnej osoby !
(...)
To zbyt daleko idąca sugestia. Nie wskazywałem na bezpośrednie wskazanie
lekarza, ale na ewidentny związek z prowdzoną dg.