eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPodatkiGrupypl.soc.prawo.podatkiCzy nawilżacz powietrza może być kosztem
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 27

  • 1. Data: 2003-05-28 21:22:09
    Temat: Czy nawilżacz powietrza może być kosztem
    Od: "Grześ Mokrzycki" <m...@N...gazeta.pl>

    Witam. W ubiegłym tygodniu kupiliśmy z żoną nawilżacz powietrza. Na fakturę,
    bo żona prowadzi działalność gospodarczą. Ale mam wątpliwości, czy ten
    wydatek można zaliczyć w koszta??? Żona prowadzi działalność edukacyjną
    (zajęcia z rytmiki w przedszkolach) i tak naprawdę nawilżacz jest potrzebny,
    żeby nie traciła głosu co tydzień.

    Czy nawilżacz może być zaliczony do kosztów firmy??

    Pozdrawiam
    Grześ Mokrzycki

    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/


  • 2. Data: 2003-05-28 21:43:10
    Temat: Re: Czy nawilżacz powietrza może być kosztem
    Od: "cef" <c...@i...pl>


    > Czy nawilżacz może być zaliczony do kosztów firmy??

    Raczej jest to wydatek osobisty.

    > Mokrzycki
    ^^^^^^^^^^^^

    Przy takim nazwisku problemy z nawilżaniem?
    :-))))



  • 3. Data: 2003-05-28 23:05:06
    Temat: Re: Czy nawilżacz powietrza może być kosztem
    Od: maruda <m...@b...pl>

    28.05.2003 23:43, osoba o wdzięcznym nicku 'cef', napisała:
    >>Czy nawilżacz może być zaliczony do kosztów firmy??
    >
    >
    > Raczej jest to wydatek osobisty.
    >
    >

    Nie jest to takie oczywiste. Jeżeli można go właściwie uzasadnić, to
    jest kosztem. W większości podobnych wypadków, jest to tylko kwestia
    uzasadnienia. Jeżeli jedna czy druga firma może kupić wentylatory do
    swoich biur lub założyc klimatyzację, to jeden nawilżacz na dg nie jest
    żadną przesadą.


  • 4. Data: 2003-05-29 05:57:55
    Temat: Re: Czy nawilżacz powietrza może być kosztem
    Od: "cef" <c...@i...pl>


    Użytkownik "maruda" <m...@b...pl> napisał w wiadomości
    news:bb3f8i$bls$1@atlantis.news.tpi.pl...
    > 28.05.2003 23:43, osoba o wdzięcznym nicku 'cef', napisała:
    > >>Czy nawilżacz może być zaliczony do kosztów firmy??
    > >
    > >
    > > Raczej jest to wydatek osobisty.
    > >
    > >
    >
    > Nie jest to takie oczywiste. Jeżeli można go właściwie uzasadnić, to
    > jest kosztem. W większości podobnych wypadków, jest to tylko kwestia
    > uzasadnienia. Jeżeli jedna czy druga firma może kupić wentylatory do
    > swoich biur lub założyc klimatyzację, to jeden nawilżacz na dg nie
    jest
    > żadną przesadą.

    Oczywiste nie jest.
    Oczywiste to jest wtedy, gdy ta działalność prowadzona jest
    w wydzielonych pomieszczeniach, najlepiej pod innym adresem.
    (wtedy czajniki, klimatyzatory są OK)
    Jakoś z pytania tego nie wywnioskowałem, ale może tak jest.
    Proponuję kupić jeden nawilżacz do biura (jeśli jest biuro);
    wtedy jako koszt. I drugi nawilżacz do domu, prywatnie.

    Rozumując w ten sposób
    (nawilżacz, ostatnio okulary też)
    dojdziemy, do tego, że wszystko robimy i kupujemy
    tylko w celu osiągnięcia przychodu.

    Kupiłem sobie wczoraj loda.
    Potrzebowałem go żeby się ochłodzić.
    Gdybym się nie ochłodził, zagotowałby mi się mózg.
    Nie mógłbym dzisiaj normalnie funkcjonować.
    Moje nowe kapcie z wkładką pobudzającą
    krążenie też niezły wydatek ;-)

    pzdr
    CEZ





  • 5. Data: 2003-05-29 07:33:47
    Temat: Re: Czy nawilżacz powietrza może być kosztem
    Od: maruda <m...@b...pl>

    29.05.2003 07:57, osoba o wdzięcznym nicku 'cef', napisała:
    > Użytkownik "maruda" <m...@b...pl> napisał w wiadomości
    > news:bb3f8i$bls$1@atlantis.news.tpi.pl...
    >
    >>28.05.2003 23:43, osoba o wdzięcznym nicku 'cef', napisała:
    >>
    >>>>Czy nawilżacz może być zaliczony do kosztów firmy??
    >>>
    >>>
    >>>Raczej jest to wydatek osobisty.
    >>>
    >>>
    >>
    >>Nie jest to takie oczywiste. Jeżeli można go właściwie uzasadnić, to
    >>jest kosztem. W większości podobnych wypadków, jest to tylko kwestia
    >>uzasadnienia. Jeżeli jedna czy druga firma może kupić wentylatory do
    >>swoich biur lub założyc klimatyzację, to jeden nawilżacz na dg nie
    >
    > jest
    >
    >>żadną przesadą.
    >
    >
    > Oczywiste nie jest.
    > Oczywiste to jest wtedy, gdy ta działalność prowadzona jest
    > w wydzielonych pomieszczeniach, najlepiej pod innym adresem.
    > (wtedy czajniki, klimatyzatory są OK)
    > Jakoś z pytania tego nie wywnioskowałem, ale może tak jest.
    > Proponuję kupić jeden nawilżacz do biura (jeśli jest biuro);
    > wtedy jako koszt. I drugi nawilżacz do domu, prywatnie.
    >
    > Rozumując w ten sposób
    > (nawilżacz, ostatnio okulary też)
    > dojdziemy, do tego, że wszystko robimy i kupujemy
    > tylko w celu osiągnięcia przychodu.
    >
    > Kupiłem sobie wczoraj loda.
    > Potrzebowałem go żeby się ochłodzić.
    > Gdybym się nie ochłodził, zagotowałby mi się mózg.
    > Nie mógłbym dzisiaj normalnie funkcjonować.
    > Moje nowe kapcie z wkładką pobudzającą
    > krążenie też niezły wydatek ;-)
    >


    Jeżeli dg jest prowadzona w mieszkaniu, to bez większego problemu,
    kupuję meble, żarówki, wykładzinę, farbę w takim zakresie, jakim
    niezbędne jest przystosowanie części mieszkania do prowadzenia dg. Gdyby
    ta osoba nie prowdziła dg o tym konkretnym profilu, to nie kupiłaby
    nawilżacza. Istnieje więc namacalny, oczywisty związek nawilżacza z
    prowadzoną dg. Oczywiście, że możesz kupić loda, musisz go jednak ując w
    limitowanych kosztach na reprezntację. Nie ma tu pełnej dowolności. Ale
    kupuję również kawę, cukier, napoje chłodzące. Oczywiście nie kupię
    200kg cukru, ale 1kg miesięcznie, jak najbardziej. Kapci nie muszę. Ale
    mogę kupić mydło, krem do rąk, ręcznik, okulary ochronne, narzędzia (też
    mogę wykorzystywać do prac prywatnych) itp. Nie popadajmy w paranoję
    profiskalną.


    Mam w mieszkaniu 7 komputerów (wszystkie na dg). Jednocześnie włączone
    nieźle wysuszają powietrze. Kupię więc klimatyzator oraz nawilżacz i
    uwzględnię je w kosztach.I kto mi zabroni.


  • 6. Data: 2003-05-29 08:00:14
    Temat: Re: Czy nawilżacz powietrza może być kosztem
    Od: "cef" <c...@i...pl>


    > Jeżeli dg jest prowadzona w mieszkaniu, to bez większego problemu,
    > kupuję meble, żarówki, wykładzinę, farbę w takim zakresie, jakim
    > niezbędne jest przystosowanie części mieszkania do prowadzenia dg.

    Jeśli nie jest to pomieszczenie wydzielone, to trudno będzie
    Ci odeprzeć zarzut, że zaspokoiłeś swoje prywatne potrzeby.
    I choć wyroki w takich sprawach akurat są dla podatników niekorzystne,
    to nie popadam akurat w paranoje profiskalną-nie tylko w tym temacie.
    Wszystko w pewnych granicach.
    Czasem warto się zastanowić, czy dany wydatek ujęty w koszty
    (ale nie mający należytego lub mający bardzo słabe uzasadnienie)
    nie przyniesie więcej problemów.


    Gdyby
    > ta osoba nie prowdziła dg o tym konkretnym profilu, to nie kupiłaby
    > nawilżacza. Istnieje więc namacalny, oczywisty związek nawilżacza z
    > prowadzoną dg.

    Pozostaje pytanie dla kogo ten związek jest oczywisty.
    Dla mnie nie jest na tyle oczywisty, żeby bez wahania zaliczyć to do
    kosztów.


    Oczywiście, że możesz kupić loda, musisz go jednak ując w
    > limitowanych kosztach na reprezntację.

    Uważam, że jest inaczej.
    Nie jest regułą zaliczenie czegokolwiek do
    kosztów nawet porzez reklamę limitowaną.


    Nie ma tu pełnej dowolności. Ale
    > kupuję również kawę, cukier, napoje chłodzące. Oczywiście nie kupię
    > 200kg cukru, ale 1kg miesięcznie, jak najbardziej. Kapci nie muszę.
    Ale
    > mogę kupić mydło, krem do rąk, ręcznik, okulary ochronne, narzędzia
    (też
    > mogę wykorzystywać do prac prywatnych) itp. Nie popadajmy w paranoję
    > profiskalną.

    A 3m kw przedpokoju też amortyzujesz? :-)))


    > Mam w mieszkaniu 7 komputerów (wszystkie na dg). Jednocześnie
    włączone
    > nieźle wysuszają powietrze. Kupię więc klimatyzator oraz nawilżacz i
    > uwzględnię je w kosztach.I kto mi zabroni.

    Nikt Ci nie zabrania umieszczać takich rzeczy w kosztach.
    Pamiętaj tylko, że po Twojej stronie leży obowiązek wykzania związku
    tych zakupów z działalnością.
    Nie żebym był "dalekosiężną" ręką czy tubą fiskusa, ale
    mnie zdrowy rozsądek podpowiada, że połowa z tego
    co wymieniłeś (przy Twoim profilu działalności i braku pracowników,
    skoro
    DG w mieszkaniu?) nie kwalifikuje się jako KUP.

    Ale możesz, oczywiście możesz... :-))

    Pzdr
    CEZ


  • 7. Data: 2003-05-29 08:51:54
    Temat: Re: Czy nawilżacz powietrza może być
    Od: "Grześ Mokrzycki" <m...@N...gazeta.pl>

    maruda <m...@b...pl> napisał(a):

    > Nie jest to takie oczywiste. Jeżeli można go właściwie uzasadnić, to
    > jest kosztem. W większości podobnych wypadków, jest to tylko kwestia
    > uzasadnienia. Jeżeli jedna czy druga firma może kupić wentylatory do
    > swoich biur lub założyc klimatyzację, to jeden nawilżacz na dg nie jest
    > żadną przesadą.

    Działalność żony, czyli zajęcia z rytmiki, są prowadzone w przedszkolach.
    Nawilżacz (i jednocześnie urządzenie czyszczące powietrze) stoi w pokoju, w
    którym prowadzona jest działalność gospodarcza (do każdej lekcji trzeba się
    przygotować, "przegrać" utwory, zrobić aranżacje. Zdrowe gardło podczas
    takich lekcji jest niezbędne... Lekarz zalecił korzystanie z nawilżacza.
    Gdyby nie było tej działalności, nie byłoby też kłopotów z gardłem. Takie
    jest moje uzasadnienie - gdyby nie było działalności, nie byłoby kłopotów,
    nie byłoby potrzeby kupowania nawilżacza. Nie mam ochoty naciągać fiskusa,
    ale z drugiej strony jedyne koszta, jakie wpisujemy do książki stanowią
    koszta użytkowania samochodu i drobne wydatki na dłupis, papier czy teczki.

    Pozdrawiam
    Grześ Mokrzycki

    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/


  • 8. Data: 2003-05-29 10:31:57
    Temat: Re: Czy nawilżacz powietrza może być kosztem
    Od: maruda <m...@g...mm.pl>

    29.05.2003 10:00, osoba o wdzięcznym nicku 'cef', napisała:
    >>Jeżeli dg jest prowadzona w mieszkaniu, to bez większego problemu,
    >>kupuję meble, żarówki, wykładzinę, farbę w takim zakresie, jakim
    >>niezbędne jest przystosowanie części mieszkania do prowadzenia dg.
    >
    >
    > Jeśli nie jest to pomieszczenie wydzielone, to trudno będzie
    > Ci odeprzeć zarzut, że zaspokoiłeś swoje prywatne potrzeby.
    > I choć wyroki w takich sprawach akurat są dla podatników niekorzystne,
    > to nie popadam akurat w paranoje profiskalną-nie tylko w tym temacie.
    > Wszystko w pewnych granicach.
    > Czasem warto się zastanowić, czy dany wydatek ujęty w koszty
    > (ale nie mający należytego lub mający bardzo słabe uzasadnienie)
    > nie przyniesie więcej problemów.
    >
    >
    > Gdyby
    >
    >>ta osoba nie prowdziła dg o tym konkretnym profilu, to nie kupiłaby
    >>nawilżacza. Istnieje więc namacalny, oczywisty związek nawilżacza z
    >>prowadzoną dg.
    >
    >
    > Pozostaje pytanie dla kogo ten związek jest oczywisty.
    > Dla mnie nie jest na tyle oczywisty, żeby bez wahania zaliczyć to do
    > kosztów.
    >
    >
    > Oczywiście, że możesz kupić loda, musisz go jednak ując w
    >
    >>limitowanych kosztach na reprezntację.
    >
    >
    > Uważam, że jest inaczej.
    > Nie jest regułą zaliczenie czegokolwiek do
    > kosztów nawet porzez reklamę limitowaną.
    >
    >
    > Nie ma tu pełnej dowolności. Ale
    >
    >>kupuję również kawę, cukier, napoje chłodzące. Oczywiście nie kupię
    >>200kg cukru, ale 1kg miesięcznie, jak najbardziej. Kapci nie muszę.
    >
    > Ale
    >
    >>mogę kupić mydło, krem do rąk, ręcznik, okulary ochronne, narzędzia
    >
    > (też
    >
    >>mogę wykorzystywać do prac prywatnych) itp. Nie popadajmy w paranoję
    >>profiskalną.
    >
    >
    > A 3m kw przedpokoju też amortyzujesz? :-)))
    >

    Nie, nie amortyzuję. Amortyzuję natomiast prywatny samochód, który
    wprowadziłem do ewidencji firmy. Odliczam część kosztów zużycia prądu,
    część kosztów prywatnego abonamentu telefonicznego. Koszt łącza
    internetowego.

    >
    >
    >>Mam w mieszkaniu 7 komputerów (wszystkie na dg). Jednocześnie
    >
    > włączone
    >
    >>nieźle wysuszają powietrze. Kupię więc klimatyzator oraz nawilżacz i
    >>uwzględnię je w kosztach.I kto mi zabroni.
    >
    >
    > Nikt Ci nie zabrania umieszczać takich rzeczy w kosztach.
    > Pamiętaj tylko, że po Twojej stronie leży obowiązek wykzania związku
    > tych zakupów z działalnością.
    > Nie żebym był "dalekosiężną" ręką czy tubą fiskusa, ale
    > mnie zdrowy rozsądek podpowiada, że połowa z tego
    > co wymieniłeś (przy Twoim profilu działalności i braku pracowników,
    > skoro
    > DG w mieszkaniu?) nie kwalifikuje się jako KUP.
    >


    Powiedz mi, dlaczego rozróżniasz KUP w mieszkaniu i KUP w biurze? Jakie
    jest uzasadnienie prawne na takie rozróżnienie?


  • 9. Data: 2003-05-29 10:54:38
    Temat: Re: Czy nawilżacz powietrza może być kosztem
    Od: "cef" <c...@i...pl>


    Użytkownik "maruda" <m...@g...mm.pl> napisał w wiadomości
    news:bb4ngo$s06$1@nemesis.news.tpi.pl...
    > Powiedz mi, dlaczego rozróżniasz KUP w mieszkaniu i KUP w biurze?
    Jakie
    > jest uzasadnienie prawne na takie rozróżnienie?

    Niczego nie rozgraniczam.
    Uzasadnieniem jest tylko i wyłącznie poniesienie
    kosztów w określonym celu.
    Ja prowadząc działalność również we własnym mieszkaniu
    (nie wydzielone żadne pomieszczenie)
    za kup uznałem regał (ale nie stawiam na nim
    nawet wazonika z kwiatkami, tylko segregatory i
    sprzęt biurowy) i krzesło.
    A mógłbym: kawałek dywanu, albo cały
    (w końcu można kupić dwa do pokoju)
    czajnik (i trzymać go w pokoju),
    klimatyzator (komputer mam tylko jeden, więc może jakaś
    klimatyzacja mniejszej mocy :-0)
    koszt farby na malowanie pokoju,
    mógłbym i żarówki i co tam jeszcze się da.
    Ale uznałem, że trudno by mi było
    w prosty i skuteczny sposób obalić zarzuty
    umieszczania w kosztach wydatków służących osobistym potrzebom.
    Kawę i herbatę-oczywiście, że też mógłbym, ale akurat
    nie przyjmuje kontrahentów w domu i trudno by mi
    było np w obliczu zeznań jakichś sąsiadów wykazać,
    że te dobra zjedli klienci(których nikt nie widział), a nie ja sam.
    Ale zdarzało mi się karmić gości w restauracji
    i wtedy nie miałem oporów z RiR.
    Ręczniki, mydło? Do czego?
    Do mycia rąk po pracy?

    Pokieruj się rozsądkiem.


  • 10. Data: 2003-05-29 14:35:53
    Temat: Re: Czy nawilżacz powietrza może być kosztem
    Od: maruda <m...@g...mm.pl>

    29.05.2003 12:54, osoba o wdzięcznym nicku 'cef', napisała:
    > Użytkownik "maruda" <m...@g...mm.pl> napisał w wiadomości
    > news:bb4ngo$s06$1@nemesis.news.tpi.pl...
    >
    >>Powiedz mi, dlaczego rozróżniasz KUP w mieszkaniu i KUP w biurze?
    >
    > Jakie
    >
    >>jest uzasadnienie prawne na takie rozróżnienie?
    >
    >
    > Niczego nie rozgraniczam.
    > Uzasadnieniem jest tylko i wyłącznie poniesienie
    > kosztów w określonym celu.
    > Ja prowadząc działalność również we własnym mieszkaniu
    > (nie wydzielone żadne pomieszczenie)
    > za kup uznałem regał (ale nie stawiam na nim
    > nawet wazonika z kwiatkami, tylko segregatory i
    > sprzęt biurowy) i krzesło.
    > A mógłbym: kawałek dywanu, albo cały
    > (w końcu można kupić dwa do pokoju)
    > czajnik (i trzymać go w pokoju),
    > klimatyzator (komputer mam tylko jeden, więc może jakaś
    > klimatyzacja mniejszej mocy :-0)
    > koszt farby na malowanie pokoju,
    > mógłbym i żarówki i co tam jeszcze się da.
    > Ale uznałem, że trudno by mi było
    > w prosty i skuteczny sposób obalić zarzuty
    > umieszczania w kosztach wydatków służących osobistym potrzebom.
    > Kawę i herbatę-oczywiście, że też mógłbym, ale akurat
    > nie przyjmuje kontrahentów w domu i trudno by mi
    > było np w obliczu zeznań jakichś sąsiadów wykazać,
    > że te dobra zjedli klienci(których nikt nie widział), a nie ja sam.

    A więc jednak coś odliczałes. Ja ma ten luksus, że mam pomieszczenie.
    Ale jesteś hipokrytą - innym odradzasz, a sam wpisujesz w kup regał (bez
    wazonika) ;)

    > Ale zdarzało mi się karmić gości w restauracji
    > i wtedy nie miałem oporów z RiR.
    > Ręczniki, mydło? Do czego?
    > Do mycia rąk po pracy?
    >
    > Pokieruj się rozsądkiem.
    >

    Kieuje się rozsądkiem i robię raz do roku zakupy różnych środków BHP.

strony : [ 1 ] . 2 . 3


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1