-
31. Data: 2004-07-28 18:38:22
Temat: Re: Badania okresowe
Od: "jack" <n...@z...pl>
Szanowni Państwo, temat zszedł z toru chociaż jest bardzo ciekawy i czas go
chyba zakończyć.
Denerwuje mnie jednak postawa takich ludzi jak Artur Ch.którzy widzą tylko
koniec swojego nosa bo jak widzę post wyżej to do wszystkich instytucji ma
pretensje (np.ZUS itd.) ale sam w majestacie prawa chce wyciągnąć dla siebie
wszystko nie patrząc, że to prawo może innych naciągać.
Dla przykładu :
1.płacimy ZUS za pracownika ale jak zachoruje to pierwsze 30-pare dni my
musimy mu pensje płacić dalej (to mu prawdopodobnie pasuje)napewno ktoś
powie ,że za ten okres nie płacimy składek ale pensje trzeba płacić(co
zresztą powinno być zasr....ym obowiazkiem ZUS-u.
2.jeszcze niedawno jak pracodawca zachorował to pierwszy m-c nie otrzymał z
ZUSU płatności (prawdopodobnie i to Arturowi pasowało)
3.naprawa bałaganu w ZUS-ie to jest ściąganie pism i pisemek z poprzednich
okresów składkowych też została przypisana pracodawcom (jemu to napewno
pasuje)
Mógłybym tak wyliczać i wyliczać nie wspomnę już o dniu wolnym za święto
przypadające w sobotę tego nawet za komuny nie wymyślili.
Szkolenia BHP podczas pracy, badania lekarskie podczas pracy, ten system
dąży do utopi socjalizmu.
Owszem uznaję godziwą płacę za dobrą pracę i to powinno być proste.
Dziękuję i pozdrawiam.
-
32. Data: 2004-07-29 05:27:14
Temat: Re: Badania okresowe
Od: "Artur Ch." <s...@r...pbz>
Dnia 28 lip o godzinie 17:19, na pl.soc.prawo.podatki, Gotfryd Smolik
news napisał(a):
> Błąd logiczny.
> Znam co nieco pracodawców którzy dłuższy czas służyli za dostarczyciela
> wykwalifikowanej kadry (innym pracodawcom) zamiast puknąć lekko w stosowne
> miejsce i dojść do wniosku że wyszkolony pracownik JEST DROŻSZY
Skoro ludzie od niego odchodzili to domniemuje że "szli" na lepsze warunki
płacowe - prawda? Więc u tego pracodawcy u którego podnieśli kwalifikacje
zawodowe zarabiali mniej.
> i jak mu nie zapłaci ten na potrzeby czyjej działalności się przeszkolił - to
> zapłaci inny :>
Sam napisałeś że _dobry_ pracownik jest w cenie - więc logiczne że to
kosztuje.
> Sprzeciw.
> Właśnie w ten sposób wychowasz ludzi którym "się należy" i którzy
> nie widzą, że każda rzecz która "się należy" wychodzi ich DROŻEJ:
> drożej o "obsługę urzędniczą" tak w firmie jak i w państwie.
Co ma wiedza z zakresu księgowości, przygotowania ofert przetargowych, co
rusz zmieniających się przepisów pracownikowi fizycznemu który pracuje przy
np. produkcji świeczek? Czy jest mu to potrzebne by poprawnie i efektywnie
pracował produkując ten wosk?
Oczywiście że nie. Ty też chcesz na niego scedować obowiązek zdobywania
takiej wiedzy na jakichś szkolenia, kursach za które winien sam sobie
płacić?
A może taki pracownik powinien 8 godzin produkować ten wosk i potem wziąść
sporządzić bilans, wprowadzić na stan magazynowy /w papierach/ może szukać
kontrahenta który ten wosk od firmy zakupi?
Nie wiem dlaczego mówisz że skoro pracownik produkcyjny nie zna się na
papierkologii to "mu się wszystko należy". Należy mu się płaca za wykonana
pracę.
Ludzie po to zdobywają wykształcenie, doświadczenie by w _danej_ dziedzinie
być dobrym i cenionym człowiekiem.
Czy Ciebie dajmy na to jakiś spawacz zmusza do zdobycia wiedzy jak należy
spawać w osłonie argonowej? Dla tego spawacza to że Ty znasz prawo w
jakimś tam zakresie nic nie znaczy. Przecież z jego _perspektywy_ byś był
dobrym prawnikiem który nie będzie twierdził _że Ci się należy_ powienieneś
posiąść wiedzę nt przedmiotowego spawania.
Czy teraz powiesz także że abyś _swoją_ pracę wykonywał, potrzebna Ci
wiedza w zakresie tego spawania?
To spawanie to tylko przykład, sedno tkwi w tym że - IMHO - każdy ma robić
to co do niego należy - bo _nie ma Alfi i Omegi_ - no chyba że prócz tego
karpowa.
>>+ Od tego jesteś Ty albo biuro rachunkowe!!
>
> Zgoda. Ale *od liczenia* a nie "od wiedzy".
Masz wiedzę nt. tego spawania który przytoczyłem wyżej? A może jesteś
specjalistą w zakresie obsługi obrabiarki wieloczynnościowej?
Nie sądzę że jesteś - a jednak nie przeszkadza Ci to w wykonywaniu swojej
pracy w której jesteś wykształcony, bądź którą wykonujesz.
>>+ Ty chcesz jeszcze zwalić na "robola" by za Ciebie załatwiał papierki???
>
> Nie ma załatwiać - ale brutalna prawda jest taka iż nie znam bardziej
> motywującej drogi ;> (jak to mawiają: "sorry Winetou", ale własna kieszeń
> *na ogół* lepiej przemawia do wyobraźni ;)) żeby jeden z drugim się
> dowiedział ile musi zarobić żeby sam mógł dostać 1000 zł pensji...
> do tego doliczając koszty tych wszystkich którzy muszą owymi "papierkami"
> poobracać.
Do tego nie jest potrzebna wiedza - tylko wystarczy że zostanie
poinformowany o takim czymś.
> Ale mam DUŻO przeciw twojemu podejściu "a po co robolowi wiedzieć"
> - przepraszam bardzo, do objęcia wyobraźnią skutków owych "podstaw"
> można obejść się bez umiejętności mnożenia macierzy i liczenia
> całki podwójnej.
Od kiedy zaczynasz zgłębiać wiedzę nt. spawania, obsługi obrabiarki itp
itd? Nie zaczynasz? Nie potrzebne Ci to byś _swoją_ prace wykonał
poprawnie?
>>+ Bo nazywanie pracowników nieudacznikami,
>
> Ależ ty ich postawiłeś w nie lepszym świetle - niemal niewolników
> co mają być dobrze nakarmieni i starczy... :]
Gdzie ja cos takiego napisałem???
--
Pozdro... Artur Ch.
GG: 997997 ICQ: 99380423
From: zaROTowany
http://www.elektro-instal.com/naprawa_komputera.pdf
-
33. Data: 2004-07-29 05:44:59
Temat: Re: Badania okresowe
Od: "Artur Ch." <s...@r...pbz>
Dnia 28 lip o godzinie 17:55, na pl.soc.prawo.podatki, Gotfryd Smolik
news napisał(a):
> A jakby chodziło o moją opinię - to z pewnym upodobaniem pytam czasem
> znajomych czy wiedzą że wcale nie tak dawno były takie czasy, że
> FACHOWCY (dajmy na to: stolarz) podejmowali PRACĘ dla różnistych
> właścicieli (raczej nie fabryk - bo to zjawisko chyba występowało
> *wcześniej* niż nastała industralizacja, kiedy to inwestor zaczynał
> od budowy mieszkań żeby miał jak ludzi do szczerego pola ściągnąć
> - oczywiście biorąc korektę na to że koloryzuję :)) - więc FACHOWCY
> pracowali "dla właściciela", w *jego* pomieszczeniach otrzymując
> *od niego* wynagrodzenie - ale *własnymi* narzędziami.
Ale Ty mówisz teraz o _właścicielu_ na rzecz którego ten stolarz wykonywał
usługę. Czyli ten stolarz jest niejako _firmą wykonawczą_ - więc to że
pracuje swoimi narzędziami jest najbardziej normalne. W końcu ten Twój
_właściciel_ to nikt inny jak inwestor.
> Pytaniem jest kto jest większym niewolnikiem: stolarz
> z własną heblarką, piłą tarczową i co mu tam do szczęscia
> potrzeba - czy stolarz BEZ tych rzeczy ?
> Weź ty i się zastanów... trochę...
W Twoim przykładzie stolarz jako firma, powinien posiadać _swoją_ heblarkę.
>>+ A pracownik z całej reszty _pensji_ opłaci jeszcze mieszkanie w bloku za
>>+ który spółdzielnia zażąda 1200 zł czynszu, zapłaci za media .......a
>>+ wszystko to z tej pensji.
>
> ...tu problemem jest iż *można* płacić minimum i jeszcze są chętni :(
Z badań przeprowadzonych w nieodległym czasie, przez dosyc wiarygodne biuro
badań opinii publicznych, wynika że ok 2,x mln polaków żyje (??) poniżej
minimum socjalnego!! a ponad 22 mln polaków - zarabia płacę minimalną.
Zapewne znajdzie się w tym procent tych "szarych" - ale nawet gdyby
zakładając że _wszyscy_ bezrobotni okłamali to i tak zostałoby 18 mln
polaków z taka płacą.
A średnia płaca w ostatnim kwartale to 2332,17 zł ...............
> Ale nie sądzę żeby jakikolwiek przymus to zmienił... nim mi powiesz
> że "albo płacić więcej albo nie zatrudniać" - to się zgodzę, jednak
> pod warunkiem iż wprowadzenie *przepisu* nie rozwiązuje problemu; jakby
> to rzec... PAŃSTWOWE służby szacują szarą strefę całkiem wysoko... !
> Jedynie KONKURENCJA - czyli wystarczająca ilość pracy - może to zmienić.
Tamte moje powyższe wyliczenia miały tylko wskazać że pracownikowi który
zarabia (??) najniższą pensję, wydatek na szkolenia, kursy itp jest zaporą
nie do przejścia.
Nie przywołuje tutaj Twojego stolarza, bo ten był firmą pracującą dla
jakiegoś właściciela a nie dla _pracodawcy_ zatrudniającego go na umowę o
pracę.
--
Pozdro... Artur Ch.
GG: 997997 ICQ: 99380423
From: zaROTowany
http://www.elektro-instal.com/naprawa_komputera.pdf
-
34. Data: 2004-07-29 05:48:36
Temat: Re: Badania okresowe
Od: "Artur Ch." <s...@r...pbz>
Dnia 28 lip o godzinie 17:57, na pl.soc.prawo.podatki, Gotfryd Smolik
news napisał(a):
>>+ > Rachunek od lekarza otrzymuje firma.
>>+
>>+ Za co firma ma otrzymać rachunek?
>
> Przecież pisałeś o badaniach (wstępnych bądź okresowych).
Wyrwałeś ten fragment posta stąd doszedłeś do błędnego wniosku.
Za badania wstępne płaci starający się o posadę delikwent. Stąd moje
sarkastyczne pytanie za co ma płacić firma skoro ten starający się robi
badania _wstępne_ na swój koszt.
Czy teraz zrozumiałeś tamtego posta?
> Sądzisz że ktoś robi je za darmo - czy sam je (za darmo) robisz ? ;)
Nie sądze.
Następnym razem, przeczytaj _całego_ posta.
--
Pozdro... Artur Ch.
GG: 997997 ICQ: 99380423
From: zaROTowany
http://www.elektro-instal.com/naprawa_komputera.pdf
-
35. Data: 2004-07-29 06:11:32
Temat: Re: Badania okresowe
Od: "Artur Ch." <s...@r...pbz>
Dnia 28 lip o godzinie 20:38, na pl.soc.prawo.podatki, jack napisał(a):
> Szanowni Państwo, temat zszedł z toru chociaż jest bardzo ciekawy i czas go
> chyba zakończyć.
> Denerwuje mnie jednak postawa takich ludzi jak Artur Ch.którzy widzą tylko
> koniec swojego nosa bo jak widzę post wyżej to do wszystkich instytucji ma
> pretensje (np.ZUS itd.)
Skąd taki wniosek że do wszystkich instytucji mam pretensje?
Co z tym ZUSem?
> ale sam w majestacie prawa chce wyciągnąć dla siebie wszystko nie patrząc,
> że to prawo może innych naciągać.
Możesz troszeczkę jaśniej? Co chcę wyciągnąć /w majestacie prawa/?
> 2.jeszcze niedawno jak pracodawca zachorował to pierwszy m-c nie otrzymał z
> ZUSU płatności (prawdopodobnie i to Arturowi pasowało)
Coś tak się przypie...ił jack?
Od lat sam płacę składki i nie otrzymałem _żadnego_ świadczenia ze ZUSu w
tym okresie. Nawet _moich_ pieniędzy nie ma na OFE a w raporcie rocznym są
wyszczególnione bardzo ślicznie.
> 3.naprawa bałaganu w ZUS-ie to jest ściąganie pism i pisemek z poprzednich
> okresów składkowych też została przypisana pracodawcom (jemu to napewno
> pasuje)
Weź rozbieg i stuknij sobie czółkiem w ścianę "Spodka"
BTW:
Co do ustalenia kapitału początkowego, bo do tego chyba zmierzałeś, to
pracodawca ma dostarczyć do ZUSu /zawieźć, przesłać!!!!/ komplet dokumentów
wymaganych do obliczenia KP. Z tym że np. pracownicy zakłądu gdzie nie ma
20 osób - SAMI - musza to uczynić, czyli sami dostarczają ten komplet
dokumentów do tego ZUSu.
Jeżeli już zaszła sytuacja że zatrudniasz ponad 20 osób to wcale nie
załatwiasz za pracowników wszelkich dokumentów tylko to oni musza je
DOSTARCZYĆ Tobie jako pracodawcy w określonym czasie, a dopiero Ty potem z
kompletem dostarczasz je do ZUSu!!!!!
Kto Ci kazał załatwiać za pracowników kompletację dokumentacji ich stażu i
zarobków w okresie kiedy pracowali w innym zakładzie???
Jeżeli to załatwiałeś to udowodniłbyś że nie masz o tym temacie pojęcia.
> Mógłybym tak wyliczać i wyliczać nie wspomnę już o dniu wolnym za święto
> przypadające w sobotę tego nawet za komuny nie wymyślili.
Jestem niemal pewien że nie wiesz o tym że jeżeli w tygodniu pracy wypadają
_dwa_ takie dni to pracodawca ustala w którym wolnym dniu jeden z takich
dni będzie odpracowany..... widzisz tylko swoją kitę.
--
Pozdro... Artur Ch.
GG: 997997 ICQ: 99380423
From: zaROTowany
http://www.elektro-instal.com/naprawa_komputera.pdf
-
36. Data: 2004-07-29 06:59:03
Temat: Re: Badania okresowe
Od: Boguslaw Szostak <a...@a...edu.pl>
jack pisze:
> Szanowni Państwo, temat zszedł z toru chociaż jest bardzo ciekawy i czas
> go chyba zakończyć.
> Denerwuje mnie jednak postawa takich ludzi jak Artur Ch.którzy widzą tylko
> koniec swojego nosa bo jak widzę post wyżej to do wszystkich instytucji ma
> pretensje (np.ZUS itd.) ale sam w majestacie prawa chce wyciągnąć dla
> siebie wszystko nie patrząc, że to prawo może innych naciągać.
> Dla przykładu :
> 1.płacimy ZUS za pracownika ale jak zachoruje to pierwsze 30-pare dni my
> musimy mu pensje płacić dalej (to mu prawdopodobnie pasuje)napewno ktoś
> powie ,że za ten okres nie płacimy składek ale pensje trzeba płacić(co
> zresztą powinno być zasr....ym obowiazkiem ZUS-u.
> 2.jeszcze niedawno jak pracodawca zachorował to pierwszy m-c nie otrzymał
> z ZUSU płatności (prawdopodobnie i to Arturowi pasowało)
> 3.naprawa bałaganu w ZUS-ie to jest ściąganie pism i pisemek z poprzednich
> okresów składkowych też została przypisana pracodawcom (jemu to napewno
> pasuje)
>
> Mógłybym tak wyliczać i wyliczać nie wspomnę już o dniu wolnym za święto
> przypadające w sobotę tego nawet za komuny nie wymyślili.
> Szkolenia BHP podczas pracy, badania lekarskie podczas pracy, ten system
> dąży do utopi socjalizmu.
> Owszem uznaję godziwą płacę za dobrą pracę i to powinno być proste.
> Dziękuję i pozdrawiam.
I dlatego nmapisalem, ze JEST PROBLEM w tym, ze szefowa ne ma prawa,
a ma MOZLIWOSCI...
Jam stwoerdzil baron Carl von Clausewitz, znany teoretyk wojen
wojna jest przedluzeniem polityki, prowadzoj\nej jedynie innymi srodkami.
Trzeba sie wiec zdecydowac, czy juz pora na wojne, czy jeszcze na polityke.
I jeszce jedna mysl owego barona:
Gdy sie zaczyna wojne, trzeba miec pomysl CZYM ma sie skonczyc.
A ta wojna ma latwy do przewidzenia koniec - zmiana pracy..
Boguslaw
-
37. Data: 2004-07-29 07:07:47
Temat: Re: Badania okresowe
Od: Boguslaw Szostak <a...@a...edu.pl>
Artur Ch. pisze:
> Dnia 28 lip o godzinie 14:03, na pl.soc.prawo.podatki, Boguslaw Szostak
> napisał(a):
>
>
>>>> Jakies marksistowskie bzdury sie chyba Panu zalegly w glowie...
>>>
>>> Dlaczego mnie? Nie rozumiem.
>>
>> Bo przedsiebiorca nieplaci kosztow "z mocy prawa przyrody".
>> Poprostu MUSI (niema innego wyjscia) pracownik na to wszystko zarobic..
>
> No właśnie!
> Pracownik wypracowuje dochody z których _pracodawca_ musi opłacić
> określone sprawy. Dlaczego chcesz część z takich płatności cedować na
> pracownika? Jeżeli już - OK - ale podnieś o te kwoty pracownikowi dochód.
Zgadnij ?
Wiesz... ja nie zatrudniam teraz nikogo ale..
wuobraz sobie taka propozycje...
Ja na twoje - wynagrodzenie mogeprzeznaczyc 2% utargu i NIE INTERESUJE MNIE
co sie z tymdzieje..
nie interesuje mnie czy zaplacisz sobie ubezpiezcenie na zycie,
posag nda corki, szkolenia...
Ale poniewaz mamy socjalistycznepanstwo to jakas stawke wpisac w umowe
trzeba...
zakladajac, ze oplaca Ci sie ta praca to co proponujesz ?
Mam wyplacac Ci 1,5% a 0,5% zostawiac sobie na "koszty posrednie", czyli
wlasnie Twoje szkolenia, chorobty, urlopy ..
Czy wolisz od razu do reki 2% i nie nasz "chorobowego", urlopowego,
szkolenia i badania placisz sam..
Tak sam od siebie - co wolisz ...?
>>> No przecież od tego są tak zwane koszty pośrednie przy np wykonywaniu
>>> usług.
>>
>> "koszty posrednie" to jst pozycja w kalkulacji dla urzednikow i takich
>> tam...
>
>
> A w rzeczonym sklepiku, właściciel tego nie uwzględnia? Nie robi
> kalkulacji,
No wlasnie robi - co wolisz ?
On ma robic, czy woloisz kase do reki i sam ...
Boguslaw
-
38. Data: 2004-07-29 07:33:17
Temat: Re: Badania okresowe
Od: "Karpow" <n...@n...pl>
>
> A ta wojna ma latwy do przewidzenia koniec - zmiana pracy..
AMEN
-
39. Data: 2004-07-29 09:08:16
Temat: Re: Badania okresowe
Od: Catbert <v...@w...pl>
On 7/28/2004 2:53 PM, Artur Ch. wrote:
[...]
> No właśnie!
> Pracownik wypracowuje dochody z których _pracodawca_ musi opłacić określone
> sprawy. Dlaczego chcesz część z takich płatności cedować na pracownika?
> Jeżeli już - OK - ale podnieś o te kwoty pracownikowi dochód.
[...]
O ile w przypadku określonych zawodów (praca na wysokości, nurek
głebinowy, kierowca etc.) badania lekarskie są jak najbardziej zasadne,
to robienie badań misiowi/misiowej do pracy w biurze to bełkot.
Jak pracownik się źle czuje to idzie do doktora i się bada w ramach
ubezpieczenia. Na dobrą sprawę, jak chce być nurkiem, to też się
powinien sam zbadać w ramach własnego ubezpieczenia - które może byc np.
nieco wyższe z tytułu specyficznego zawodu. Decyzja o wyborze zawodu to
decyzja tego, kto go wykonuje, a nie pracodawcy.
Pracodawca winien widzieć takiego pracownika poprzez odpowiednią pensję,
a nie szczegółowe instruktażowe przepisy, wymagające do ich kontroli,
ustanawiania i egzekwowania dodatkowych urzędników i systemów.
Jak kto siedzi w domu i kopie ogródek lub pije piwo pod przysłowiową
budką, to się nie bada - jak chce pracować, to od razu do doktora i na
koszt pracodawcy.
Efekt jest widoczny aż nadto - ostatnią rzeczą, którą zrobi pracodawca
jest zatrudnienie nowej osoby, ilość osób z "odwróconym ciągiem" vide
renciści jest zatrważająca - a celem ustawodawcy jest (było?) chyba to,
by większośc miała pracę i tworzyła dochód narodowy ku pozytkowi swemu i
państwa - a nie by na pewno byli zdrowi, nawet na bezrobociu, bo robota
może im zaszkodzić.
Pzdr: Catbert
-
40. Data: 2004-07-29 09:44:45
Temat: Re: Badania okresowe
Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>
On Thu, 29 Jul 2004, Artur Ch. wrote:
[...]
>+ > Przecież pisałeś o badaniach (wstępnych bądź okresowych).
>+
>+ Wyrwałeś ten fragment posta stąd doszedłeś do błędnego wniosku.
>+ Za badania wstępne płaci starający się o posadę delikwent.
Zgadza się, mój błąd. Nie bić ! :)
--
pozdrowienia, Gotfryd
(KPiR, VAT, ZUS)