-
11. Data: 2003-06-01 20:15:09
Temat: Re: Amortyzacja oprogramowania werjsa OEM
Od: maruda <m...@g...mm.pl>
31.05.2003 22:53, persona, tytułująca się 'Mietek', napisała:
>>Nie ma nakazu sprzedawania komputera z oprogramowaniem OEM, bez
>>podawania wartości softu. Wręcz przeciwnie. Aby uniknąć niejasności,
>>zdecydowanie lepiej jest podawać jest tę wartość. I tak właśnie robię,
>>jako OEM Builder. Kupując podzespoły, kupuję osobno soft oznaczony, jako
>>OEM. Jedyne, co muszę zrobić, to sprzedać go w określonym zestawie.
>>Soft nie stanowi integralnej części komputera. Istotą OEM jest sprzedaż
>>softu w niższej cenie wraz z całem komputerem lub jego częścią (np.
>>dyskiem twardym).
>
> 1. masz na myśli OS czy MS office?
> 2. czy aby na pewno wiesz co oznacza OEM? taki prawdziwy:-)
Original Equipment Manufacturer
Odnoszę wrażenie, że niezbyt dokładnie przeczytałeś moje poprzednie
posty w tym wątku. Licencje się zmieniają. Ważna jest ta, która
obowiązuje przy zakupie danego zestawu OEM. Wszelkie wątpliwości
odnośnie odnawiania (w przyszłości) komputera lub dysponowania licencją
na soft powinien wyjaśnić sprzedawca.
Szczegóły:
1. system operacyjny (Windows 98, Windows XP) OEM może się poruszać
między komputerami, pod warunkiem, że "zabiera ze sobą" komponent z
którym został kupiony w zestawie OEM. Komponentem musi być podzespół,
będący integralną częścią komputera, umożliwiający jego uruchomienie
(dysk, pamięć, klawiatura).
(poprawiona licencja ze stycznia 2003)
2. aplikacja (MS Office XP) jest na stałe przywiązana do komputera. Za
kompletny komputer MS uważa: obudowę, zasilacz, płytę główną, procesor i
dysk twardy. Zakłada stałe przywiązanie aplikacji do płyty głównej.
(poprawiona licencja ze stycznia 2003, ogólne zasady ważne od stycznia
2002).
Licencja dla konstruktorów OEM nie odnosi się jednak do sytuacji
nietypowych, takich jak kradzież lub całkowite zniszczenie zestawu OEM.
Licencja odnosi się do sposobu dystrybucji i użytkowania sprzętu, a nie
sposobu jego fakturowania oraz ewidencjonowania przez użytkownika
końcowego.
Pozostaje również rynek wtórny komputerów.
Nie widzę więc sprzeczności ze swoimi poprzednimi wywodami. A Staszek
napisał: np. Office (a, ja nie wiem, co on przez to rozumie). Temat jest
skomplikowany. Oszczędna odpowiedź, to wpuszczenie pytającego w maliny.
W zasadzie byłbym zgodny z Twoim stwierdzeniem, jednak licencja
pozostaje licencją i w gruncie rzeczy jest środkiem niematerialnym i
prawnym.
____________________________________________________
____________________
Zastanawia mnie sens kupowania pakietu MS Office OEM wobec możliwości
pobrania i używania darmowego softu typu OpenOffice. Można też go kupić
(jeżeli chcemy pozostać w zgodzie z US), ale jest cena ok. 70 PLN netto.
A funkcjonalność pakietu dorównuje, a czasem i przewyższa funkcjonalność
pakietu MS. Jest po polsku, ma bardzo przyjazny interfejs oraz potrafi
operować (zapisywać i otwierać) na dokumentach w dowolnych standardach,
również MS.
____________________________________________________
____________________
Uwagi:
Wybór OS-u, aplikacji, sposobu jej ewidencjonowania tudzież amortyzacji
powinien byc przemyślany przed zakupem. Łatwo jest kupić OS z myszką.
Pamiętać jednak należy, że przeciętna żywotność tradycyjnej myszki
kulkowej, to ok. 18 m-cy. Unowocześnianie komputera nie jest proste,
jeżeli chcemy żyć w zgodzie z licencjami MS. Funkcjonalność
oprogramowania jest znacznie dłuższa, niż komputera. Windows 98 i Office
97 wystarczają, nie wytarczają natomiast komputery rzędu Celeron 300,
kupowane w tamtych czasach (ze względu na większą ilość danych, na
których operują).
-
12. Data: 2003-06-04 13:12:35
Temat: Re: Amortyzacja oprogramowania werjsa OEM
Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>
On Sun, 1 Jun 2003, maruda wrote:
[...]
>+ Zastanawia mnie sens kupowania pakietu MS Office OEM wobec możliwości
>+ pobrania i używania darmowego softu typu OpenOffice.
A jest tam narzędzie do omakrowania stanów, zdarzeń i akcji ?
Taki VBA, żeby podstawowe operacje typu "po polsku słowo będące
pojedynczą literą [jak: i, z, a, w] nigdy nie znajduje się na
końcu linii" rozwiązać wedle własnego uznania - i które przypomina
w składni coś ogólnie znanego ?
pozdrowienia, Gotfryd
-
13. Data: 2003-06-04 16:24:46
Temat: Re: Amortyzacja oprogramowania werjsa OEM
Od: maruda <m...@g...mm.pl>
04.06.2003 15:12, persona, tytułująca się 'Gotfryd Smolik news', napisała:
> On Sun, 1 Jun 2003, maruda wrote:
> [...]
>
>>+ Zastanawia mnie sens kupowania pakietu MS Office OEM wobec możliwości
>>+ pobrania i używania darmowego softu typu OpenOffice.
>
>
> A jest tam narzędzie do omakrowania stanów, zdarzeń i akcji ?
> Taki VBA, żeby podstawowe operacje typu "po polsku słowo będące
> pojedynczą literą [jak: i, z, a, w] nigdy nie znajduje się na
> końcu linii" rozwiązać wedle własnego uznania - i które przypomina
> w składni coś ogólnie znanego ?
>
Z tego, co piszesz, to wyglada na to, ze potrafisz poprawnie sformatować
pracę dyplomową (z pełną automtyzacją). Większość, jak wiesz, pisze
teksty "enterując" każdy wiersz.
OO ma solidne narzędzie edycji makr. Jest też bardziej konfigurowalny,
niż MS Office. Co do Twojego zapytania, to nie sprawdzałem. Ale instalka
z www.openoffice.pl kosztuje 50MB. Warto sprawdzić.
OO jest rozwinięciem darmowego kiedyś pakietu Suna - StarOffice.
-
14. Data: 2003-06-04 21:10:07
Temat: OT: Amortyzacja oprogramowania werjsa OEM
Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>
On Wed, 4 Jun 2003, maruda wrote:
[...]
>+ OO ma solidne narzędzie edycji makr. Jest też bardziej konfigurowalny,
Widać pora ponownie obejrzeć. Stara wersja która "przykrywała" pulpit
własnym wyrobem zniechęciła mnie raz czasu :], później jeszcze
widziałem technologię zapisywania dokumentu w postaci jakieś
sieczki w czymś XMLopodobnym (znaczy: nie w jednym zbiorze).
>+ niż MS Office. Co do Twojego zapytania, to nie sprawdzałem. Ale instalka
>+ z www.openoffice.pl kosztuje 50MB.
Yp... mega czego ??
BOX rzędu 300zł netto...widać chodziło o jednostki dolaropodobne :)
[...]
>+ OO jest rozwinięciem darmowego kiedyś pakietu Suna - StarOffice.
Toto mi kiedyś podpadło :)
pozdrowienia, Gotfryd
-
15. Data: 2003-06-04 23:10:35
Temat: Re: OT: Amortyzacja oprogramowania werjsa OEM
Od: maruda <m...@g...mm.pl>
04.06.2003 23:10, persona, tytułująca się 'Gotfryd Smolik news', napisała:
> On Wed, 4 Jun 2003, maruda wrote:
> [...]
>
>>+ OO ma solidne narzędzie edycji makr. Jest też bardziej konfigurowalny,
>
>
> Widać pora ponownie obejrzeć. Stara wersja która "przykrywała" pulpit
> własnym wyrobem zniechęciła mnie raz czasu :], później jeszcze
> widziałem technologię zapisywania dokumentu w postaci jakieś
> sieczki w czymś XMLopodobnym (znaczy: nie w jednym zbiorze).
>
>
Nie przykrywa pulpitu (na szczęście). Można wybrać domyślny format
zapisu dokumentów (np. Word 97/2000/XP).
-
16. Data: 2003-06-05 06:51:46
Temat: Re: Amortyzacja oprogramowania werjsa OEM
Od: Maddy <m...@e...com.pl>
Użytkownik maruda napisał:
> OO jest rozwinięciem darmowego kiedyś pakietu Suna - StarOffice.
WKF:
Star Office został stworzony przez niemiecką (o ile dobrze pamiętam,
wieki temu to było) firmę Star Division i był bazpłatny tylko do
zastosowań niekomercyjnych - do komercyjnych należało wykupic licencję.
Nie jest oryginalnym produktem SUNa.
I troche historii...
SUN tylko wykupił Star Division, przejął Star Office jako gotowy
produkt, troche w nim poprawił i wypuścił jako program darmowy (ale nie
open source jeszcze). Licencja miała jeden haczyk - programu nie wolno
było rozpowszechniać, nawet za darmo - jednym legalnym sposobem jego
zdobycia było ściągnięcie ze strony SUNa, zakupu u któregos z
autoryzownaych przez SUNa dystrybutorów lub zaczajenie sie na jakąs
komputerową gazetkę która akurat program rozprowadzała.
Obecnie nie istnieje juz legalny sposób zdobycia Star Office 5.2
(ostatni darmowy) bo SUN ogłosił end of life dla tego produktu.
Kto go ma z dawnych zcasow ten uzywa legalnie, ale dalej rozprowadzac
nie może.
Open Office nie tyle jest rozwinięciem co chybrydą Star Office - SUN
ciągle rozwija Star Office, obecnie w wersji 6.cośtam, jest to program
zamknięty i Open Office był na starcie raczej jego "zwinięciem" -
obciętu mu baze danych Adabas, która jest zamknięta.
Swoja drogą Star Office 6 w porównaniu z MS Officem wychodzi jak za
darmo (ok 300zł o ile dobrze pamietam) a jest w pełni supportowany przez
SUNa i ciągle rozwijany.
A więc obydwa programy rozwijają się równolegle i nie do końca
synchronicznie. Jeden nie jest rozwinięciem drugiego - maja po prostu
wspólne korzenie.
A co do tego co może a czego nie może OO - 99% znanych mi osób nigdy nie
będzie potrafiło użyć tych paru wymyslinych funkcji które ma MSO a nie
ma OO.
Jedynym argumentem przeciw uzywaniu OO zamiast MSO wśród znanych mi
pracowników biurowych jest fakt że "inaczej wygląda i ma niektóre
funkcje w innych miejscach" i że "w MSO to sie inaczej nazywało".
Aha... niebagatelnym argumentem jest to że "nie mozna sobie właczyć
kotka (piesk, spinacza, dziadka z brodą, wybież dowolne) :-)
Maddy opensourceowo - agitacyjna
ps. nie mam wolnego wbrew insynuacjom Gotfryda - kończe bilanse, pisze
opinie, śpie 4 godziny na dobe, od miesiąca jade na samej kawie i
schudłam już 4 kilo chociaz wcale nie zamierzałam... posprzątam tu jak
wróce do świata żywych za jakieś 3-4 tygodnie :-)) wasze poczycie
bezpieczeństwa jest złudne i krótkotrwałe ;->
--
Magdalena "Maddy" Wołoszyk
m...@e...com.pl
-
17. Data: 2003-06-05 07:23:03
Temat: Re: Amortyzacja oprogramowania werjsa OEM
Od: "Wiola Pikorska" <p...@p...com.pl>
Użytkownik "Maddy" <m...@e...com.pl> napisał w wiadomości
news:bbmqd1$l3q$1@atlantis.news.tpi.pl...
> Użytkownik maruda napisał:
>
> > OO jest rozwinięciem darmowego kiedyś pakietu Suna - StarOffice.
>
> WKF:
>
> Star Office został stworzony przez niemiecką (o ile dobrze pamiętam,
> wieki temu to było) firmę Star Division i był bazpłatny tylko do
> zastosowań niekomercyjnych - do komercyjnych należało wykupic licencję.
> Nie jest oryginalnym produktem SUNa.
>
> I troche historii...
>
> SUN tylko wykupił Star Division, przejął Star Office jako gotowy
> produkt, troche w nim poprawił i wypuścił jako program darmowy (ale nie
> open source jeszcze). Licencja miała jeden haczyk - programu nie wolno
> było rozpowszechniać, nawet za darmo - jednym legalnym sposobem jego
> zdobycia było ściągnięcie ze strony SUNa, zakupu u któregos z
> autoryzownaych przez SUNa dystrybutorów lub zaczajenie sie na jakąs
> komputerową gazetkę która akurat program rozprowadzała.
> Obecnie nie istnieje juz legalny sposób zdobycia Star Office 5.2
> (ostatni darmowy) bo SUN ogłosił end of life dla tego produktu.
> Kto go ma z dawnych zcasow ten uzywa legalnie, ale dalej rozprowadzac
> nie może.
>
> Open Office nie tyle jest rozwinięciem co chybrydą Star Office - SUN
> ciągle rozwija Star Office, obecnie w wersji 6.cośtam, jest to program
> zamknięty i Open Office był na starcie raczej jego "zwinięciem" -
> obciętu mu baze danych Adabas, która jest zamknięta.
> Swoja drogą Star Office 6 w porównaniu z MS Officem wychodzi jak za
> darmo (ok 300zł o ile dobrze pamietam) a jest w pełni supportowany przez
> SUNa i ciągle rozwijany.
>
> A więc obydwa programy rozwijają się równolegle i nie do końca
> synchronicznie. Jeden nie jest rozwinięciem drugiego - maja po prostu
> wspólne korzenie.
>
> A co do tego co może a czego nie może OO - 99% znanych mi osób nigdy nie
> będzie potrafiło użyć tych paru wymyslinych funkcji które ma MSO a nie
> ma OO.
>
> Jedynym argumentem przeciw uzywaniu OO zamiast MSO wśród znanych mi
> pracowników biurowych jest fakt że "inaczej wygląda i ma niektóre
> funkcje w innych miejscach" i że "w MSO to sie inaczej nazywało".
>
> Aha... niebagatelnym argumentem jest to że "nie mozna sobie właczyć
> kotka (piesk, spinacza, dziadka z brodą, wybież dowolne) :-)
>
> Maddy opensourceowo - agitacyjna
>
> ps. nie mam wolnego wbrew insynuacjom Gotfryda - kończe bilanse, pisze
> opinie, śpie 4 godziny na dobe, od miesiąca jade na samej kawie i
> schudłam już 4 kilo chociaz wcale nie zamierzałam... posprzątam tu jak
> wróce do świata żywych za jakieś 3-4 tygodnie :-)) wasze poczycie
> bezpieczeństwa jest złudne i krótkotrwałe ;->
-----------------------------------------------
Współczuje takiej harówki ale schudnięcia zazdroszcze.
Wracaj do żywych ale nie zabijaj jak wrócisz.
Pozdrawiam Wiola