-
1. Data: 2003-08-01 07:31:31
Temat: Zmiany w rejestracji firm
Od: "Wiola Pikorska" <p...@p...com.pl>
Nie dawno dyskutowaliśmy o zmianach w rejestracji .
Prawna podaje kolejne opcje jeśli kogoś interesuje to proponuje poczytać
http://www.gazetaprawna.infor.pl/dzialy/1.html?numer
=1005&dok=1005.1.3.2.14.
2.0.1.htm
Ciekawe ile jeszcze pomysłów bedzie do końca roku ?
Wiola
-
2. Data: 2003-08-01 08:26:54
Temat: Re: Zmiany w rejestracji firm
Od: "pix" <p...@w...pl>
> Nie dawno dyskutowaliśmy o zmianach w rejestracji .
> Prawna podaje kolejne opcje jeśli kogoś interesuje to proponuje poczytać
> http://www.gazetaprawna.infor.pl/dzialy/1.html?num
er=1005&dok=1005.1.3.2.14.
> 2.0.1.htm
>
> Ciekawe ile jeszcze pomysłów bedzie do końca roku ?
"Tym samym ostatecznie upada, przewidziana w obowiązujących
przepisach, koncepcja sądowej rejestracji wszystkich przedsiębiorców."
Jeśli o mnie chodzi to mogę tylko temu przyklasnąć bo od
początku uważałem pomysł sądowej rejestracji firm
jednoosobowych za nieco chory :-)
Pix
-
3. Data: 2003-08-01 11:18:36
Temat: Re: Zmiany w rejestracji firm
Od: towarzysz Vader <v...@r...wywalto.net>
Wiola Pikorska wrote:
"W regulaminach wewnętrznego urzędowania sądów powszechnych wprowadza
się zapis, że wnioski rejestrowe mają być rozpatrywane w kolejności ich
wpływu i zarejestrowania. Oznacza to, że prezesi sądów i przewodniczący
wydziałów KRS będą musieli dokonać nie lada sztuki, aby zdyscyplinować
sędziów, referendarzy sądowych i urzędników administracji sądowej."
Nie lada sztuki... chciałbym mieć taką pracę, żeby sztuką było
kontrolowanie podwładnych. A nie wystarczyłby system, który nie
pozwoliłby na zamknięcie wniosku złożonego później przed zamknięciem
wniosków wcześniejszych? Takie to trudne? Dlaczego w Polsce robi się
wszystko od dupy strony a winą za nieudolność stanowiących prawo obciąża
się zwykłych pracowników?
--
towarzysz Vader - v...@r...wywalto.net
http://www.rzeszow.net/
-
4. Data: 2003-08-02 23:02:55
Temat: Re[2]: Zmiany w rejestracji firm
Od: k...@r...pl (Krzysztof A. Ziembik)
Witam.
Dnia 1 sierpnia 2003 o godzinie (10:26:54) napisano:
p> Jeśli o mnie chodzi to mogę tylko temu przyklasnąć bo od
p> początku uważałem pomysł sądowej rejestracji firm
p> jednoosobowych za nieco chory :-)
A moglbys zapodac jakies argumenty?
Serdecznie pozdrawiam,
---
Krzysztof A. Ziembik mailto:k...@r...pl
--
Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.soc.prawo.podatki
-
5. Data: 2003-08-03 15:27:09
Temat: Re: Re[2]: Zmiany w rejestracji firm
Od: "pix" <p...@w...pl>
> A moglbys zapodac jakies argumenty?
W skrócie - strata czasu, strata pieniędzy i kolejne utrudnienie
czyli typowy pomysł urzędnika siedzącego za biurkiem
i żyjącego w swoim własnym urzędniczo-biurokratycznym
światku.
> Serdecznie pozdrawiam,
Ja również
Pix
-
6. Data: 2003-08-04 16:22:36
Temat: Re[4]: Zmiany w rejestracji firm
Od: k...@r...pl (Krzysztof A. Ziembik)
Witam.
Dnia 3 sierpnia 2003 o godzinie (17:27:09) napisano:
>> A moglbys zapodac jakies argumenty?
p> W skrócie - strata czasu,
Owszem - sama zmiana jest strata czasu. Ale na dluzsza mete i patrzac
z globalnego punktu widzenia to raczej oszczednosc czasu - bo dane o
wszystkich podmiotach beda w jednym miejscu. Ponadto - system KRS
dziala wg mnie znacznie lepiej niz EDG. Sprobuj np. wyciagnac dane
dluznika z jakiejs malej gminy na drugim koncu Polski. Trwa to
zdecydowanie dluzej, nie mowiac o licznych bledach niedouczonych
gminnych urzednikow (oczywiscie nie dotyczy to wszystkich i wszedzie,
ale wydaje mi sie, ze w malych miejscowosciach urzednicy popelniaja
wiecej bledow niz w duzych).
p> strata pieniędzy
1. Dla gminy - na pewno tak, bo przestaje to byc dochod gminy, a staje
sie kasa ministerstwa sprawiedliwosc (w uproszczeniu).
2. Dla podmiotu rejestrujacego sie - i tak i nie. Placi sie co prawda
nieco wiecej niz w EDG za poszczegolne czynnosci urzedu, ale np. koszty
dotarcia do danych sa w niektorych przypadkach nizsze.
Wydaje mi sie, ze jednak skorka warta jest wyprawki, choc rzeczywiscie
ceny "uslug sadowych" wydaja mi sie wziete z sufitu i przesadzone.
p> i kolejne utrudnienie
IMHO ulatwienie i to znaczne - ale dla niektorych. Ci co mieszkaja tam,
gdzie jest KRS (w praktyce wieksze miasta), na pewno beda mieli duzo
latwiej. Dla tych co mieszkaja poza miejscowosciami z KRS, niewiele
sie zmieni, jesli chodzi o zdobywanie danych, a pogorszy sie mozliwosc
zalatwiania wpisu.
p> czyli typowy pomysł urzędnika siedzącego za biurkiem
p> i żyjącego w swoim własnym urzędniczo-biurokratycznym
p> światku.
IMO cel byl sluszny - zrobic jedna i latwo dostepna baze danych. Do
wykonania mozna miec oczywiscie pretensje, ale ja zauwazylem sporo
poprawe obslugi (szybkosc, jakosc) w moich sprawach i w zwiazku z tym
godze sie z wyzszymi kosztami. Oczywiscie nie kazdemu moze to
odpowiadac - szczegolnie, ze procedura rejestracji w KRS to tylko
fragment calego procesu rejestracji firmy w roznych instytucjach.
Serdecznie pozdrawiam,
---
Krzysztof A. Ziembik mailto:k...@r...pl
--
Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.soc.prawo.podatki
-
7. Data: 2003-08-04 21:51:02
Temat: Re: Re[4]: Zmiany w rejestracji firm
Od: "pix" <p...@w...pl>
> Owszem - sama zmiana jest strata czasu. Ale na dluzsza mete i patrzac
> z globalnego punktu widzenia to raczej oszczednosc czasu -
Heh... ktoś ładnie powiedział, że na dłuższą metę to wszyscy
będziemy martwi :-))
Sorki za duży skrót Twojego posta ale to nie z lekceważenia
jeno chęci przycięcia całości do przyzwoitych rozmiarów.
Argumenty znam i wiem też, że uzasadnić da się naprawdę
wszystko - nawet wożenie niepotrzebnych gaśnic w milionach
samochodów by wziąć pierwszy z brzegu przykład.
Zawsze znajdą się argumenty jakie to wszystko jest niezbędne
i jak to koniecznie trzeba wprowadzić i że bez tego nie mozna
ani rusz.
Ja się patrzę na to nieco inaczej - w Polsce jest chyba coś
około 3.5mln zarejestrowanych podmiotów, z czego większość
to oczywiście te najmniejsze. Nie wiem dokładnie ile (jak ktoś ma
ochotę to niech sprawdzi i poda) ale powiedzmy, że to 70%.
Mamy więc 0.7x3.5mln=ok.2.5mln osób podlegających nowemu
obowiązkowi.
Ile czasu nalezy poświęcić na rejestrację w KRS trudno mi
powiedzieć - niech to będzie optymistycznie w sumie średnio pół dnia
(chociaż dla mieszkańców małych miejscowości, łącznie z dojazdem
pewnie duużo więcej). Mamy więc łącznie wyjęte 1,25mln osobo-dni
(przeliczenie na lata pozostawiam dociekliwym czytelnikom :-)
To czas stracony tylko dlatego, ze komuś będącemu chwilowo
u wadzy wydawało się, że będzie dobrze gdy lekką rączką obecny
system zastąpi się innym systemem.
W podobny sposób możesz policzyć łączne koszty poniesione
przez przedsiębiorców bo nie słyszałem aby te wpisy miały być
darmowe. Razem mamy skromnie licząc kilkaset milionów złotych
(co najmniej) wyrzuconych w biurokrację czyli w błoto.
Dodatkowo sądy zawalone tymi milionami wniosków będą pewnie
dopominać się o zwiększenie zatrudnienia, które takie zwiększone
już pozostanie i będzie wymagać utrzymania przeze mnie przez
całe lata.
Nadto nie sądzę, aby zdjęcie z gmin obowiązku prowadzenia EDG
poskutkowało oszczędnościami przez wyrzucenie części zbędnych
urzędników gdyz taki przypadek jeszcze się chyba nie zdarzył.
Rozpoczynając DG wpisałem sie raz w EDG. Uważam, że to
wystarczy i naprawdę nie mam ani czasu ani ochoty na bieganie
po jakichś sądach z papierami i płacenie następnych quasipodatków.
Nie mam nic przeciwko jednolitej bazie ale jeśli jakiś mędrzec
to wymyslił to niech jeszcze wymyśli jak to zrobić bez angażowania
mojego czasu i bez wyciągania ode mnie kolejnych pieniędzy.
A tak na marginesie - jako jednoosobowa firma mam już kilka
różnych numerków - regon, nip, pesel a jeszcze od czasu do czasu
trzeba rzucić numerem dowodu. Każdy taki system wymaga pewnie
do obsługi tabunów urzędasów płatnych niestety znowu z mojej kieszeni.
Nasze nieszczęście polega na tym, że zupełnie brak u nas
tradycji myślenia w stylu "co by tu jeszcze uprościć i ułatwić"
a raczej większość decydentów sprawia wrażenie jakby tylko
kombinowała "co by tu jeszcze dołożyć".
Tego typu pozornie drobne utrudnienia wprowadzane latami
i małymi krokami niestety nawarstwiają się na siebie a efekty
widać gołym okiem jak chocby wskaźnik bezrobocia najwyższy
w całej okolicy.
I tutaj niestety kółko się zamyka, gdyz im gorzej tym lud
wybiera głupszych przedstawicieli (a w desperacji nawet
element przestępczy jak widać), którzy mają w zanadrzu
stosy jeszcze głupszych pomysłów :-(
Podsumowując - polityka gospodarcza obecnej ekipy jest
fatalna, ale cieszyłem się z wieści, że dziura budżetowa
odwlekła obowiązek przechodzenia do KRS, a teraz się
cieszę, że ten buzkowy pomysł wreszcie całkiem upadł.
W naszym państwie (bez)prawa jest naprawdę duzo
istotniejszych rzeczy niż wymyślanie kolejnych zajęć dla
osób wykazujących się przedsiębiorczością.
> Serdecznie pozdrawiam,
Wzajemnie
Pix
-
8. Data: 2003-08-06 17:00:49
Temat: OT: Zmiany w rejestracji firm
Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>
On Mon, 4 Aug 2003, pix wrote:
[...]
>+ Argumenty znam i wiem też, że uzasadnić da się naprawdę
>+ wszystko - nawet wożenie niepotrzebnych gaśnic w milionach
>+ samochodów by wziąć pierwszy z brzegu przykład.
Nie dalej jak wczoraj rozmawiałem z gościem który miał
wątpliwą okazję wyładować dwie gaśnice na tlącym się po
kolizji pojeździe, poskutkowało.
Wiesz co powiedział ? - że kupi sobie większą, bo te pół
kila "środka" to mu tylko przypadkiem wystarczyło....
Ze swojej strony ponowię argument: na *.prawo kilka razy były
dyskusje kiedy ktoś szukał firmy: miał NIP, nazwę, nie miał numeru
ewidencyjnego - więc nie wiedział *w którym* urzędzie szukać.
Pomijając sprawę że bzdurą jest niemożność uzyskania informacji
o numerze ewidencyjnym z US (tj: że brak prawa do złamania
*takiej* "tajemnicy skarbowej") to przy KRS nie ma problemu:
znasz nazwę - znajdziesz przedsiębiorcę, nawet jak się
przeprowadzi za granicę :> (uprzedzam: mieszkam i mam
"siedzibę" kilometr od granicy miasta :))
[...koszty...]
Owszem, racja. Ja byłbym za tym żeby dać większy czas
od obowiązku rejestrowania *nowych* DG w KRS do przeniesienia
"starych" - część się przeniesie sama (z powodu np. zmiany
wpisu !)...
[...]
>+ Nadto nie sądzę, aby zdjęcie z gmin obowiązku prowadzenia EDG
>+ poskutkowało oszczędnościami przez wyrzucenie części zbędnych
>+ urzędników gdyz taki przypadek jeszcze się chyba nie zdarzył.
>+
>+ Rozpoczynając DG wpisałem sie raz w EDG. Uważam, że to
>+ wystarczy i naprawdę nie mam ani czasu ani ochoty na bieganie
>+ po jakichś sądach z papierami i płacenie następnych quasipodatków.
>+ Nie mam nic przeciwko jednolitej bazie ale jeśli jakiś mędrzec
>+ to wymyslił to niech jeszcze wymyśli jak to zrobić bez angażowania
>+ mojego czasu i bez wyciągania ode mnie kolejnych pieniędzy.
To rozumiem i popieram :)
Przynajmniej ci urzędnicy mieliby zastosowanie: przepisywanie
danych z EDG do KRS !! Jakby jeszcze musieli zrobić weryfikację
(przez pofatygowanie się do siedziby i sprawdzenie że 50 lat
temu tam *był* dom... ;>) ...to by było !
:)
>+ A tak na marginesie - jako jednoosobowa firma mam już kilka
>+ różnych numerków - regon, nip, pesel a jeszcze od czasu do czasu
>+ trzeba rzucić numerem dowodu.
Tak na marginesie to ja uważam że niestety (jako społeczeństwo)
jesteśmy podatni na działania totalitarne jak mało kto.
Przecież wymaganie podawania np. PESELA w celach innych niż
zamierzone oraz w miejscach do których nie jest potrzebny
powinno być *oczywiście zakazane* !!
Ale *niemal wszyscy* uważają to za taki drobiazg, że...
szkoda gadać :( Za to tam gdzie jest jakoby ustawowa
jawność - są dziwolągi pt. "urząd odmawia" (patrz: podanie
namiarów na przedsiębiorcę na podstawie NIP czy numeru
księgi wieczystej na podstawie lokalizacji, czyli wpisu
do rejestru gruntów). Totalny brak logiki :(
[...]
>+ Nasze nieszczęście polega na tym, że zupełnie brak u nas
>+ tradycji myślenia w stylu "co by tu jeszcze uprościć i ułatwić"
>+ a raczej większość decydentów sprawia wrażenie jakby tylko
>+ kombinowała "co by tu jeszcze dołożyć".
Prawda :(
[...]
>+ > Serdecznie pozdrawiam,
>+ Wzajemnie
...dołączam do stosu :)
- Gotfryd
-
9. Data: 2003-08-06 17:59:04
Temat: Re: Zmiany w rejestracji firm
Od: "pix" <p...@w...pl>
> Nie dalej jak wczoraj rozmawiałem z gościem który miał
> wątpliwą okazję wyładować dwie gaśnice na tlącym się po
> kolizji pojeździe, poskutkowało.
> Wiesz co powiedział ? - że kupi sobie większą, bo te pół
> kila "środka" to mu tylko przypadkiem wystarczyło....
Nie wiem czy to mocny argument, bo nawet gdyby dziesięć
osób napisało na tą grupę podobne słowa to i tak w skali całego
kraju jest to kropla w morzu.
No dobra, skoro mamy OT to spytam czy przed wprowadzeniem
tego przepisu ktoś przeprowadził jakieś statystyczne badania
uzasadniające wprowadzenie takiego obowiązku? Czy wyniki
tych badań są gdzieś dostępne? Czy jest jakas analiza ekonomiczna?
By użyć Twoich słów - mnie sie wydaje, że jako społeczeństwo
jestesmy podatni na wszelkiej maści manipulacje. W tym przypadku
grupka cwaniaczków chciała sobie zarobić, a reszta potulnie to
zaakceptowała. No cóż - chyba codziennie mozna zobaczyć kilka
filmów w TV na których samochody zaraz po stłuczce zapalają się
i wybuchają, stąd i powszechne przekonanie jakie to auta są strasznie
niebezpieczne i zapalne. Ale codzienne doswiadczenia temu przeczą -
zarówno moje własne jak i moich znajomych.
Podsumowując - tzw. opinia publiczna jest jak plastelina, którą
mozna kształtować prawie dowolnie jeśli tylko robi się to umiejętnie :-(
> Ze swojej strony ponowię argument: na *.prawo kilka razy były
> dyskusje kiedy ktoś szukał firmy: miał NIP, nazwę, nie miał numeru
> ewidencyjnego - więc nie wiedział *w którym* urzędzie szukać.
To prawda, podobne kwestie pojawiają się od czasu do czasu
na róznych grupach.
I znowu pytanie - ilu w skali kraju jest takich "ktoś-ów", jaki to
procent i czy wystarczający aby gonić i grabić kilka milionów DG?
> Pomijając sprawę że bzdurą jest niemożność uzyskania informacji
> o numerze ewidencyjnym z US (tj: że brak prawa do złamania
> *takiej* "tajemnicy skarbowej") to przy KRS nie ma problemu:
> znasz nazwę - znajdziesz przedsiębiorcę, nawet jak się
> przeprowadzi za granicę :> (uprzedzam: mieszkam i mam
> "siedzibę" kilometr od granicy miasta :))
To może zamiast wprowadzać nowy powszechny i kosztowny
obowiązek rozsądniej byłoby zastanowić się jak rozwiązać pewne
kwestie znacznie taniej wykorzystując juz istniejące dane?
[urzędasy]
> To rozumiem i popieram :)
> Przynajmniej ci urzędnicy mieliby zastosowanie: przepisywanie
> danych z EDG do KRS !! Jakby jeszcze musieli zrobić weryfikację
> (przez pofatygowanie się do siedziby i sprawdzenie że 50 lat
> temu tam *był* dom... ;>) ...to by było !
> :)
He he :-))
Ale biurokracja ma to do siebie, że wszyscy urzędnicy i tak mają
już po uszy roboty, a im jest ich więcej tym więcej mają pracy.
(..)
> Ale *niemal wszyscy* uważają to za taki drobiazg, że...
> szkoda gadać :( Za to tam gdzie jest jakoby ustawowa
> jawność - są dziwolągi pt. "urząd odmawia" (patrz: podanie
> namiarów na przedsiębiorcę na podstawie NIP czy numeru
> księgi wieczystej na podstawie lokalizacji, czyli wpisu
> do rejestru gruntów). Totalny brak logiki :(
Ano - ale logika nie jest naszą specjalnością :-(
> >+ > Serdecznie pozdrawiam,
> >+ Wzajemnie
>
> ...dołączam do stosu :)
... to ja ponownie :-)
Pix
-
10. Data: 2003-08-06 20:48:01
Temat: OT: Zmiany w rejestracji firm
Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>
On Wed, 6 Aug 2003, pix wrote:
[...]
>+ No dobra, skoro mamy OT to spytam czy przed wprowadzeniem
>+ tego przepisu ktoś przeprowadził jakieś statystyczne badania
>+ uzasadniające wprowadzenie takiego obowiązku? Czy wyniki
>+ tych badań są gdzieś dostępne? Czy jest jakas analiza ekonomiczna?
Sądzę że nie. O ile wiem to gdzieś już widziałem komentarze
zgodne z opisanym doświadczeniem: że po pierwsze jeśli już
- to gaśnice powinny byc większe :]
>+ By użyć Twoich słów - mnie sie wydaje, że jako społeczeństwo
>+ jestesmy podatni na wszelkiej maści manipulacje.
Niezaprzeczalnie.
[...]
>+ i wybuchają, stąd i powszechne przekonanie jakie to auta są strasznie
>+ niebezpieczne i zapalne. Ale codzienne doswiadczenia temu przeczą -
>+ zarówno moje własne jak i moich znajomych.
Pozostając OT - płonącego samochodu nie widziałem, płonący
motocykl - i owszem (nie po wypadku, "samozapłon w trakcie
jazdy" :> !). Wraki - jak najbardziej. Znaczy: prawdopodobieństwo
może i jest małe, ale nie pomijalne :) Jaka jest proporcja
ceny gaśnica/samochód ?
>+ Podsumowując - tzw. opinia publiczna jest jak plastelina, którą
>+ mozna kształtować prawie dowolnie jeśli tylko robi się to umiejętnie :-(
W pełni zgoda :(
[...szukanie "przedsiębiorców"...]
>+ I znowu pytanie - ilu w skali kraju jest takich "ktoś-ów", jaki to
>+ procent i czy wystarczający aby gonić i grabić kilka milionów DG?
[...]
>+ > Pomijając sprawę że bzdurą jest niemożność uzyskania informacji
[...]
>+ To może zamiast wprowadzać nowy powszechny i kosztowny
>+ obowiązek rozsądniej byłoby zastanowić się jak rozwiązać pewne
>+ kwestie znacznie taniej wykorzystując juz istniejące dane?
Wiesz jak kto jest z psami które szczekają lecz nie gryzą ??
Ja to wiem, ty to wiesz... ;)
*KTO* ma tym się zająć, jeśli społeczeństwo w wyborach nie
uważa tych spraw za ważne ? A rządzący - wskutek *wyborów*
właśnie - takoż !
[...]
>+ Ale biurokracja ma to do siebie, że wszyscy urzędnicy i tak mają
>+ już po uszy roboty, a im jest ich więcej tym więcej mają pracy.
...a ustawodawca o to dba, nie można zaprzeczyć.
Zresztą - Unia chyba też niezgorzej rozwija biurokrację :(
[...]
>+ Ano - ale logika nie jest naszą specjalnością :-(
...z wiadomym skutkiem :(
"więcej statków[1] tonie wskutek nieznajomości logiki niż
nieznajomości nawigacji" - jakoś tak lub podobnie, to niejaki
admirał Nelson...
[1] - nie pamiętam czy tam było "statków" czy "okrętów".
>+ > >+ > Serdecznie pozdrawiam,
>+ > >+ Wzajemnie
>+ >
>+ > ...dołączam do stosu :)
>+ ... to ja ponownie :-)
...i ja też :)
- Gotfryd