Witam.

Proszę - nie odsyłajcie mnie na "pl.soc.prawo" ;). Od lat czytam tą Grupę
regularnie i wiem, że tutaj też mam szanse na pomoc :)) !!!

Mój problem polega na tym, że w lipcu 1990 roku (!!!) zachciało mi się
założyć "dwuosobową" spółkę z o.o. . Na tą okoliczność została spisana
umowa spółki przed notariuszem, a właściwy miejscowo Sąd Gospodarczy dokonał
rejestracji "RHB". Oprócz tego "zdążyłem" też "załatwić" REGON. I na tym ...
ta "wielka" spółka zakończyła swoje życie, a z byłym/"niedoszłym"
wspólnikiem praktycznie nie mam kontaktu od tamtej chwili. Została mi umowa
i dokumenty rejestracyjne ... i tyle.

Wyżej wymienione dokumenty przeleżały w szafie 15 lat aż do wczoraj,
ponieważ otrzymałem pismo z Sądu Rejonowego - Wydział Gospodarczy KRS, który
to sąd na posiedzeniu niejawnym, po rozpoznaniu sprawy "z urzędu",
postanowił wszcząć postępowanie przymuszające moją spółkę do przedstawienia
szeregu dokumentów (KRS-W3/WK/WM/WE i kilku dowodów opłat), pod rygorem
nałożenia grzywny na członków zarządu.
W Uzasadnieniu do wwym. Postanowienia napisano, że wobec nie
przerejestrowania spółki z rejestru handlowego do rejestru przedsiębiorców
(do dnia 31.12.2003), sąd wszczyna postępowanie przymuszające z art. 24
Ustwy o KRS ... . Jest też pouczenie, że w przypadku zaprzestania
działalności należy na piśmie podać datę.

Moje pytanie "podstawowe" brzmi: co powinienem zrobić i jak to napisać, żeby
(o ile to możliwe) ostatecznie "ukręcić tej sprawie łeb" w sądzie
rejestrowym ???

A drugie pytanie "przy okazji" jest takie: co mogę/muszę zrobić ze spółką,
która nie wykonała ani jednej czynności gospodarczej, jest "tylko"
zarejestrowana" od 15 lat i ma nadany regon ???

Do kogo ewentualnie się udać z wszystkimi "papierami", bo przypuszczam, że
nie jest to sprawa dla "zwykłego" adwokata ???

Za wszelką pomoc będę bardzo zobowiązany !!! Sprawa jest pilna, bo jestem
zobowiązany do zachowania terminu 7-mio dniowego, a ja nawet nie wiem, u
kogo szukać porady prawnej :(.


-
Pozdrawiam serdecznie :). Piotr

do góry

Podstawowe pytanie: kto jest w zarzadzie spolki? Rozumiem ze jestes
wspolnikiem, a drugi gdzies sie zapodzial...?

Pozdrawiam

Baton

do góry

Hello Piotr,

Wednesday, January 4, 2006, 4:38:16 PM, you wrote:

> Proszę - nie odsyłajcie mnie na "pl.soc.prawo" ;). Od lat czytam tą Grupę
> regularnie i wiem, że tutaj też mam szanse na pomoc :)) !!!
> Mój problem polega na tym, że w lipcu 1990 roku (!!!) zachciało mi się
> założyć "dwuosobową" spółkę z o.o. . Na tą okoliczność została spisana
> umowa spółki przed notariuszem, a właściwy miejscowo Sąd Gospodarczy dokonał
> rejestracji "RHB". Oprócz tego "zdążyłem" też "załatwić" REGON. I na tym ...
> ta "wielka" spółka zakończyła swoje życie, a z byłym/"niedoszłym"
> wspólnikiem praktycznie nie mam kontaktu od tamtej chwili. Została mi umowa
> i dokumenty rejestracyjne ... i tyle.
> Wyżej wymienione dokumenty przeleżały w szafie 15 lat aż do wczoraj,
> ponieważ otrzymałem pismo z Sądu Rejonowego - Wydział Gospodarczy KRS, który
> to sąd na posiedzeniu niejawnym, po rozpoznaniu sprawy "z urzędu",
> postanowił wszcząć postępowanie przymuszające moją spółkę do przedstawienia
> szeregu dokumentów (KRS-W3/WK/WM/WE i kilku dowodów opłat), pod rygorem
> nałożenia grzywny na członków zarządu.

A został w ogóle powołany zarząd spółki? Sprawdź w umowie spółki, czy
przypadkiem nie jesteś prezesem... Jeśli zarząd nie został powołany,
to żądania sądu są wymierzone w próżnię.

[...]



--
Best regards,
RoMan mailto:r...@p...pl

do góry

Użytkownik "Baton" <k...@p...fm> napisał w wiadomości
news:dpgtib$fc2$1@atlantis.news.tpi.pl...
> Podstawowe pytanie: kto jest w zarzadzie spolki?

Ja jestem prezesem, a drugi wspólnik wiceprezesem (udziały po równo, czyli
po 50%). Nie wiem, czy "wiceprezes" też otrzymał pismo (jeśli ma to jakieś
znaczenie dla sprawy).

Rozumiem ze jestes
> wspolnikiem, a drugi gdzies sie zapodzial...?

Tak. W bezdennej otchłani alkoholu. I właśnie dlatego wolałbym tą sprawę
załatwić osobiście, bo prawdopodobnie odnalazłbym tą osobę "fizycznie" w
ciągu godziny ale (przypuszczam) pijaną albo na kacu :-(. Domyślam się, że
gdyby taka potrzeba zaistniała, to wszystko, czego mógłbym
oczekiwać/osiągnąć, to podpis ... . Na wyegzekwowanie jakichkolwiek
"czynności", tym bardziej w obliczu sądu oddalonego o 30 km - nie mam szans
:-(.
--
Pozdrawiam :). Piotr

do góry

Użytkownik "RoMan Mandziejewicz" <r...@p...pl> napisał w wiadomości
news:104622449.20060104184906@pik-net.pl...
> Hello Piotr,

Witaj RoManie ;) ... .

> > Wyżej wymienione dokumenty przeleżały w szafie 15 lat aż do wczoraj,
> > ponieważ otrzymałem pismo z Sądu Rejonowego - Wydział Gospodarczy KRS,
który
> > to sąd na posiedzeniu niejawnym, po rozpoznaniu sprawy "z urzędu",
> > postanowił wszcząć postępowanie przymuszające moją spółkę do
przedstawienia
> > szeregu dokumentów (KRS-W3/WK/WM/WE i kilku dowodów opłat), pod rygorem
> > nałożenia grzywny na członków zarządu.
>
> A został w ogóle powołany zarząd spółki? Sprawdź w umowie spółki, czy
> przypadkiem nie jesteś prezesem... Jeśli zarząd nie został powołany,
> to żądania sądu są wymierzone w próżnię.
>

No niestety. Zarząd został powołany (jestem prezesem, a druga osoba
wiceprezesem, każdy z udziałami po 50%).

--
Pozdrawiam :). Piotr

do góry

Hello Piotr,

Wednesday, January 4, 2006, 7:56:34 PM, you wrote:

[...]

>>> szeregu dokumentów (KRS-W3/WK/WM/WE i kilku dowodów opłat), pod rygorem
>>> nałożenia grzywny na członków zarządu.
>> A został w ogóle powołany zarząd spółki? Sprawdź w umowie spółki, czy
>> przypadkiem nie jesteś prezesem... Jeśli zarząd nie został powołany,
>> to żądania sądu są wymierzone w próżnię.
> No niestety. Zarząd został powołany (jestem prezesem, a druga osoba
> wiceprezesem, każdy z udziałami po 50%).

No to masz przerąbane i musisz szybko przedstawić wszystkie posiadane
dokumenty razem z pisemnym wyjaśnieniem sytuacji.
Co gorsza - będzie Ci trudno zlikwidować spółkę, skoro nie masz
większości udziałów...

[...]

--
Best regards,
RoMan mailto:r...@p...pl

do góry

Użytkownik "RoMan Mandziejewicz" <r...@p...pl> napisał w wiadomości
news:1053847141.20060104201229@pik-net.pl...
> Hello Piotr,
> No to masz przerąbane i musisz szybko przedstawić wszystkie posiadane
> dokumenty razem z pisemnym wyjaśnieniem sytuacji.

Prawdopodobnie tym się to skończy, chociaż prawnik wysłał już pismo
odwoławcze. Trzeba wykorzystać każdą szansę (IMHO).

> Co gorsza - będzie Ci trudno zlikwidować spółkę, skoro nie masz
> większości udziałów...
>

"Zdobycie" większości udziałów lub pełnomocnictwa do sprzedaży udziałów
wspólnika (albo i całej spółki) - chyba nie będzie dla mnie problemem.
Chętnie bym się pozbył tej "firmy" za cenę opłat sądowych/notarialnych ;)).
No i dzięki za zainteresowanie :).

--
Pozdrawiam :). Piotr

do góry

Użytkownik "Piotr" <m...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:

> "Zdobycie" większości udziałów lub pełnomocnictwa do sprzedaży udziałów
> wspólnika (albo i całej spółki) - chyba nie będzie dla mnie problemem.
> Chętnie bym się pozbył tej "firmy" za cenę opłat sądowych/notarialnych
> ;)).
> No i dzięki za zainteresowanie :).

Jeśli mówisz poważnie to być może znam chętnego.

do góry

Użytkownik "Cavallino" <k...@...pl> napisał w wiadomości
news:dpoli5$d4v$1@news.onet.pl...
> > Chętnie bym się pozbył tej "firmy" za cenę opłat sądowych/notarialnych
> > ;)).
> > No i dzięki za zainteresowanie :).
>
> Jeśli mówisz poważnie to być może znam chętnego.
>

Poszło na priv. Gdyby nie dotarło - daj mi znać na maila (też po
odspamowaniu).
--
Pozdrawiam :). Piotr

do góry

Użytkownik "Piotr" <m...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:

>> > Chętnie bym się pozbył tej "firmy" za cenę opłat sądowych/notarialnych
>> > ;)).
>> > No i dzięki za zainteresowanie :).
>>
>> Jeśli mówisz poważnie to być może znam chętnego.
>>
>
> Poszło na priv. Gdyby nie dotarło - daj mi znać na maila (też po
> odspamowaniu).

Nie dotarło, ale już Twój mail przesłałem zainteresowanemu zakupem.
Może się sam odezwie do Ciebie.

do góry