-
1. Data: 2009-05-05 17:56:38
Temat: Nie podpisałam deklaracji VAT
Od: Gwyn <g...@a...pl>
Nie podpisałam deklaracji VAT i wysłałam pocztą.. Kurde no. Jakie teraz
najlepsze wyjście?
Nic nie robić?
Wysłać drugą?
Ryzykować i spróbować wyjaśnić w US?
--
Gwyn
-
2. Data: 2009-05-05 18:27:43
Temat: Re: Nie podpisałam deklaracji VAT
Od: Tomek <t...@o...pl>
Dnia 05-05-2009 o 19:56:38 Gwyn <g...@a...pl> napisał(a):
>
> Nie podpisałam deklaracji VAT i wysłałam pocztą.. Kurde no. Jakie teraz
> najlepsze wyjście?
>
> Nic nie robić?
> Wysłać drugą?
> Ryzykować i spróbować wyjaśnić w US?
>
Za kwiecień czy wcześniejszą?
--
Pozdrawiam,
Tomek
-
3. Data: 2009-05-05 18:50:00
Temat: Re: Nie podpisałam deklaracji VAT
Od: Gwyn <g...@a...pl>
Dnia 05-05-2009 o 20:27:43 Tomek <t...@o...pl> napisał(a):
> Dnia 05-05-2009 o 19:56:38 Gwyn <g...@a...pl> napisał(a):
>
>>
>> Nie podpisałam deklaracji VAT i wysłałam pocztą.. Kurde no. Jakie teraz
>> najlepsze wyjście?>
> Za kwiecień czy wcześniejszą?
Za I kwartał, czyli tą którą wysłałam w kwietniu.
--
Gwyn
-
4. Data: 2009-05-05 19:16:33
Temat: Re: Nie podpisałam deklaracji VAT
Od: Maddy <m...@e...com.pl>
Gwyn pisze:
> Dnia 05-05-2009 o 20:27:43 Tomek <t...@o...pl> napisał(a):
>
>> Dnia 05-05-2009 o 19:56:38 Gwyn <g...@a...pl> napisał(a):
>>
>>>
>>> Nie podpisałam deklaracji VAT i wysłałam pocztą.. Kurde no. Jakie teraz
>>> najlepsze wyjście?>
>> Za kwiecień czy wcześniejszą?
> Za I kwartał, czyli tą którą wysłałam w kwietniu.
>
Teoretycznie taka deklaracja to jakby jej nie było.
Praktyka - jeżeli podałaś telefon na deklaracji to ktoś zadzwoni,
poprosi żebyś podeszła do US i podpisała.
No chyba że będziesz miała strasznego pecha.
Ale zasadniczo ci urzędnicy którzy obrabiają dokumenty a nie kontrolują
podatników bardzo się w ostatnich latach ucywilizowali.
Mnie się zdarzyło razy nie podpisać VATy (30 z ogonem deklaracji
miesięcznie, musiałam przełożyć dwie na raz). Miła (naprawdę miła, dla
niej to też kłopot) pani zadzwoniła, ja podjechałam do urzędu,
podpisałam i po sprawie.
Ale od tej wpadki podpisy sprawdzają dwie pary oczu (każda w osobnej
głowie) :-)
Maddy
--
*** Stosujesz sie do powyższych teorii na własną odpowiedzialność ***
Magdalena "Maddy" Wołoszyk
JID m...@e...com.pl
GG: 5303813
-
5. Data: 2009-05-05 19:43:52
Temat: Re: Nie podpisałam deklaracji VAT
Od: Tomek <t...@o...pl>
Dnia 05-05-2009 o 21:16:33 Maddy <m...@e...com.pl> napisał(a):
> Gwyn pisze:
>> Dnia 05-05-2009 o 20:27:43 Tomek <t...@o...pl> napisał(a):
>>
>>> Dnia 05-05-2009 o 19:56:38 Gwyn <g...@a...pl> napisał(a):
>>>
>>>>
>>>> Nie podpisałam deklaracji VAT i wysłałam pocztą.. Kurde no. Jakie teraz
>>>> najlepsze wyjście?>
>>> Za kwiecień czy wcześniejszą?
>> Za I kwartał, czyli tą którą wysłałam w kwietniu.
>>
>
> Teoretycznie taka deklaracja to jakby jej nie było.
Gdzieś kiedyś czytałem o wspólnym zeznaniu rocznym którego małżonkowie
zapomnieli podpisać - oczywiście US ich wezwał i chciał rozliczać
osobno, bo skoro nie podpisali to nie złożyli też wniosku o wspólne
opodatkowanie.
Ale ludzie byli twardzi i poszli do sądu i w 1. instancji sąd im
uznał wniosek o wspólne opodatkowanie, traktując brak podpisów jako
uchybienie formalne takie jak np. niewpisanie NIPu.
Oczywiście nie polecam takiego sposobu :) ale zostawiam dla Googla,
może kiedyś komuś się to przyda i znajdzie sobie odpowiedni wyrok.
--
Pozdrawiam,
Tomek
-
6. Data: 2009-05-05 19:44:03
Temat: Re: Nie podpisałam deklaracji VAT
Od: Gwyn <g...@a...pl>
Dnia 05-05-2009 o 21:16:33 Maddy <m...@e...com.pl> napisał(a):
> Gwyn pisze:
> Za I kwartał, czyli tą którą wysłałam w kwietniu.
> Teoretycznie taka deklaracja to jakby jej nie było.
> Praktyka - jeżeli podałaś telefon na deklaracji to ktoś zadzwoni,
> poprosi żebyś podeszła do US i podpisała.
> No chyba że będziesz miała strasznego pecha.
No tak, pecha może bym i nie miała, ale na deklaracji nie ma numeru
telefonu.
Czy Twoim zdaniem warto próbować ustalić do kogo trafiają te deklaracje i
skontaktować się z tą osobą?
--
Gwyn
-
7. Data: 2009-05-05 19:45:40
Temat: Re: Nie podpisałam deklaracji VAT
Od: Tomek <t...@o...pl>
Dnia 05-05-2009 o 21:44:03 Gwyn <g...@a...pl> napisał(a):
> Dnia 05-05-2009 o 21:16:33 Maddy <m...@e...com.pl> napisał(a):
>
>> Gwyn pisze:
>> Za I kwartał, czyli tą którą wysłałam w kwietniu.
>> Teoretycznie taka deklaracja to jakby jej nie było.
>> Praktyka - jeżeli podałaś telefon na deklaracji to ktoś zadzwoni,
>> poprosi żebyś podeszła do US i podpisała.
>> No chyba że będziesz miała strasznego pecha.
> No tak, pecha może bym i nie miała, ale na deklaracji nie ma numeru
> telefonu.
>
> Czy Twoim zdaniem warto próbować ustalić do kogo trafiają te deklaracje i
> skontaktować się z tą osobą?
>
W kilku US pod które podlegałem dzwoniło się na centralę i prosiło z VATem
na literkę X (X-pierwsza litera nazwiska lub nazwy podatnika).
--
Pozdrawiam,
Tomek
-
8. Data: 2009-05-05 20:22:31
Temat: Re: Nie podpisałam deklaracji VAT
Od: witek <w...@g...pl.invalid>
Tomek wrote:
>
> Gdzieś kiedyś czytałem o wspólnym zeznaniu rocznym którego małżonkowie
> zapomnieli podpisać - oczywiście US ich wezwał i chciał rozliczać
> osobno, bo skoro nie podpisali to nie złożyli też wniosku o wspólne
> opodatkowanie.
> Ale ludzie byli twardzi i poszli do sądu i w 1. instancji sąd im
> uznał wniosek o wspólne opodatkowanie, traktując brak podpisów jako
> uchybienie formalne takie jak np. niewpisanie NIPu.
> Oczywiście nie polecam takiego sposobu :) ale zostawiam dla Googla,
> może kiedyś komuś się to przyda i znajdzie sobie odpowiedni wyrok.
>
A masz gdzies ten wyrok, bo cos nie bardzo wierze.
-
9. Data: 2009-05-05 20:24:11
Temat: Re: Nie podpisałam deklaracji VAT
Od: Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl>
witek pisze:
> Tomek wrote:
>>
>> Gdzieś kiedyś czytałem o wspólnym zeznaniu rocznym którego małżonkowie
>> zapomnieli podpisać - oczywiście US ich wezwał i chciał rozliczać
>> osobno, bo skoro nie podpisali to nie złożyli też wniosku o wspólne
>> opodatkowanie.
>> Ale ludzie byli twardzi i poszli do sądu i w 1. instancji sąd im
>> uznał wniosek o wspólne opodatkowanie, traktując brak podpisów jako
>> uchybienie formalne takie jak np. niewpisanie NIPu.
>> Oczywiście nie polecam takiego sposobu :) ale zostawiam dla Googla,
>> może kiedyś komuś się to przyda i znajdzie sobie odpowiedni wyrok.
>
> A masz gdzies ten wyrok, bo cos nie bardzo wierze.
A mi to wygląda prawdopodobnie - w sądach jest analogicznie -
niepodpisany sprzeciw (dla przykładu) nie jest brakiem sprzeciwu, tylko
brakiem formalnym pisma podlegającym uzupełnieniu.
--
Liwiusz
-
10. Data: 2009-05-05 21:30:56
Temat: Re: Nie podpisałam deklaracji VAT
Od: Piotrek <p...@p...na.berdyczow.info>
witek wrote:
> A masz gdzies ten wyrok, bo cos nie bardzo wierze.
III SA/Wa 982/07
Piotrek