1. Data: 2003-11-13 09:15:22
Temat: Gdzie idą nasze podatki
Od: "ROPOiWzK" <r...@h...com>
Posłowie toną w długach
"Super Express": Posłowie toną w długach. Zadłużają państwo, bo sami bez
kredytów żyć nie potrafią. Pożyczają, ile i na co się da. Posłowie
Rzeczpospolitej są dziesięciokrotnie bardziej rozrzutni i zadłużeni niż
zwyczajni Polacy.
To może tłumaczyć, skąd bierze się dziura w budżecie - po prostu są
przyzwyczajeni do życia na kredyt - czytamy w dzienniku.
Swoje szacunki "Super Express" oparł ma danych GUS i tegorocznych
deklaracjach majątkowych posłów. Ich długi, w przeliczeniu na statystyczną
(jedną z 460) poselską rodzinę, są w liczbach bezwzględnych ponad
dwunastokrotnie wyższe niż przeciętny dług zwyczajnego polskiego
gospodarstwa domowego.
Aż co dwunasty parlamentarny dłużnik (np. wymyślający wciąż nowe opłaty
wicepremier Marek Pol) jednocześnie porywa się i na kredyt, i na mieszkanie,
i na samochód.
Przykład idzie z góry - premier Leszek Miller wziął sobie na plecy od razu
dwa kredyty mieszkaniowe - swój (29 tys. euro, czyli ok. 130 tys. zł) i dla
syna (70 tys. zł).
Dla porównania - wicepremier Jerzy Hausner, domagający się od rozrzutnych
posłów wsparcia programu zaciskania pasa, to istny wzór oszczędności: poza
15 tys. debetu na koncie (wg deklaracji z kwietnia br.) innych długów nie
zaciągał.
Kredytowa lekkomyślność nie omija parlamentarzystów żadnej opcji
politycznej. Stosunkowo nieznacznie (ok. 36 tys. zł na posła) obciążeni są
pożyczkami politycy z PiS, pomysłodawcy wprowadzenia instytucji prywatnego
bankructwa, która ma ratować tych, którzy nie są w stanie spłacić
zobowiązań.
http://info.onet.pl/827290,11,item.html
Zapodał
G.N.