-
1. Data: 2004-08-28 09:59:54
Temat: Co o tym myślicie? Bardzo proszę o opinie.
Od: "TEMPVS" <e...@o...pl>
http://akopcinski.strony.wi.ps.pl/nowy/doc.php
Będę bardzo wdzięczny za wszelkie uwagi, opinie, zastrzeżenia, krytykę,
wskazanie niezrozumiałych, niejasnych lub niezgodnych z rzeczywistością
części; propozycje modyfikacji niektórych fragmentów, sformułowań, własne
rozwiązania etc.
--
Pozdrawiam
Adam Kopciński - Galik
-
2. Data: 2004-08-28 11:47:42
Temat: Re: Co o tym myślicie? Bardzo proszę o opinie.
Od: "weronika" <a...@a...pl>
Użytkownik "TEMPVS" napisał w wiadomości >
http://akopcinski.strony.wi.ps.pl/nowy/doc.php
>
> Będę bardzo wdzięczny za wszelkie uwagi, opinie, zastrzeżenia, krytykę,
> wskazanie niezrozumiałych, niejasnych lub niezgodnych z rzeczywistością
> części; propozycje modyfikacji niektórych fragmentów, sformułowań, własne
> rozwiązania etc.
> --
> Pozdrawiam
> Adam Kopciński - Galik
>
Przeczytałam , a jakże :/ i mam zastrzeżenia do tego projektu - opisuję to,
co natychmiast nasunelo mi sie podczas czytania, pomijam fakt, że niektóre
'regulacje' uważam wręcz za niekonstytucyjne::
1. uwazam go za krzywdzący dla 'młodych małzenstw' jeszcze bezdzietnych i na
'dorobku'. Pozbawienie ich mozliwosci wspolnego opodatkowania pogarsza ich
sytuację materialną, opóźnia 'usamodzielnienie'( czyt. mieszkanie,
zagospodarowanie) a tym samym odsuwa w czasie chęć zostania rodzicami- bo
gdzie? i z czym mają startowac ?
2. projekt nie uwzględnia preferencji dla osób samotnie wychowujących dzieci
np wdów/wdowców, rozwiedzionych, niezamężnych itp co spowodowałoby
pogorszenie i tak na pewno ich złej sytuacji materialnej
3. projekt jest wyjątkowo krzywdzący dla tych którzy nie mają dzieci, bo po
prostu ich mieć nie mogą, lub nie czują 'powołania' do zostania rodzicami. W
skrajnych przypadkach daje pole do nadużyć ( adoptowanie dziecka jako
sposobu na 'ulgę' i złe jego traktowanie.... )
4. Nie podoba mi się "związki, które nie posiadają pełnoletnich,
studiujących etc. dzieci, ale dawnej - przez okres np. min. 10 lat - takie
posiadały, mogłyby liczyć na 50% ulg i preferencji w zależności od liczby
dzieci należących do rodziny."- posrednio moze to zachęcać starsze pary
mające dorosłe dzieci do adopcji, bez uwzględnienia faktu, że mogą 'nie
zdążyć' je wychować- jaki to skutek dla dziecka- chyba nie muszę tłumaczyć
5. A co do dofinansowania środków antykoncepcyjnych - "gdyby objęte nią
były jedynie zalegalizowane związki, które posiadają lub posiadały najmniej
dwoje własnych dzieci" - to uważam to za calkowicie chybione!!! Dlaczego
dwoje, a nie jedno, lub troje?;):) A poza tym dofinansowanie środkow
antykoncepcyjnych szczególnie jest istotne dla młodych ludzi- niezdolnych
jeszcze 'społecznie' do roli rodzicow. Czyżby projekt popierał 'wysyp'
dzieci samotnych, nastoletnich matek????
Ogólnie, taki projekt jest wg mnie nie do zaakceptowania, mimo pewnie
dobrych intencji Tworzącego. Niestety dobrymi chęciami jest wybrukowane
piekło...
pozdr.weronika :)
"Pewnik: nie ma pewnika dla podatnika';)
-
3. Data: 2004-08-28 12:18:33
Temat: Re: Co o tym myślicie? Bardzo proszę o opinie.
Od: "TEMPVS" <e...@o...pl>
Użytkownik "weronika" <a...@a...pl> napisał w wiadomości
news:cgpres$p0r$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Przeczytałam , a jakże :/ i mam zastrzeżenia do tego projektu - opisuję
to,
> co natychmiast nasunelo mi sie podczas czytania, pomijam fakt, że niektóre
> 'regulacje' uważam wręcz za niekonstytucyjne::
> 1. uwazam go za krzywdzący dla 'młodych małzenstw' jeszcze bezdzietnych i
na
> 'dorobku'. Pozbawienie ich mozliwosci wspolnego opodatkowania pogarsza ich
> sytuację materialną, opóźnia 'usamodzielnienie'( czyt. mieszkanie,
> zagospodarowanie) a tym samym odsuwa w czasie chęć zostania rodzicami- bo
> gdzie? i z czym mają startowac ?
jeden z moich adwersarzy stwierdzil, ze krzywdzace jest to, ze malzenstwa
ktorych dzieci staly sie juz samodzielne bylyby traktowane jakby nigdy nie
posiadaly dzieci, dodal, ze rodzice czesto pomagaja swoim juz *samodzielnym*
dzieciom
musze te dwa poglady skonfrontowac i zanalizowac...
> 2. projekt nie uwzględnia preferencji dla osób samotnie wychowujących
dzieci
> np wdów/wdowców, rozwiedzionych, niezamężnych itp co spowodowałoby
> pogorszenie i tak na pewno ich złej sytuacji materialnej
to oddzielna sprawa i nie dotyczy bezposrednio malzenstw, takie sytuajce
maja oddzielne uregulowania i nie chcialem sie jeszcze i tym zajmowac
> 3. projekt jest wyjątkowo krzywdzący dla tych którzy nie mają dzieci, bo
po
> prostu ich mieć nie mogą, lub nie czują 'powołania' do zostania rodzicami.
W
> skrajnych przypadkach daje pole do nadużyć ( adoptowanie dziecka jako
> sposobu na 'ulgę' i złe jego traktowanie.... )
wydaje mi sie, ze nie jest latwo adoptowac dziecko, pozatym ulga nie bylaby
wieksza niz koszty poniesione na wychowanie dziecka
> 4. Nie podoba mi się "związki, które nie posiadają pełnoletnich,
> studiujących etc. dzieci, ale dawnej - przez okres np. min. 10 lat - takie
> posiadały, mogłyby liczyć na 50% ulg i preferencji w zależności od liczby
> dzieci należących do rodziny."- posrednio moze to zachęcać starsze pary
> mające dorosłe dzieci do adopcji, bez uwzględnienia faktu, że mogą 'nie
> zdążyć' je wychować- jaki to skutek dla dziecka- chyba nie muszę tłumaczyć
to juz zostalo usuniete :) a co do adopcji, to powtorze, ze nie kazde
malzenstwo spelnia kryteria 'dajace prawo' do adopcji, wiek jest jednym z
takich kryteriow
> 5. A co do dofinansowania środków antykoncepcyjnych - "gdyby objęte nią
> były jedynie zalegalizowane związki, które posiadają lub posiadały
najmniej
> dwoje własnych dzieci" - to uważam to za calkowicie chybione!!! Dlaczego
> dwoje, a nie jedno, lub troje?;):)
dlatego ze jedno dziecko z dwojga rodzicow powoduje ujemny przyrost
naturalny, nie ma powodow aby szczegolnie zabezpieczac malzonkow przed
poczeciem na koszt panstwa, skoro dzieci nie maja, w ogole to z ta ustawą to
bylo taie echo ostatnich wydarzen w Sejmie, teraz nikt nie ma prawa do
refundacji lekow antykoncepcyjnych, czy to lepiej niz zaproponowalem?
> A poza tym dofinansowanie środkow
> antykoncepcyjnych szczególnie jest istotne dla młodych ludzi- niezdolnych
> jeszcze 'społecznie' do roli rodzicow. Czyżby projekt popierał 'wysyp'
> dzieci samotnych, nastoletnich matek????
przedmiotem projektu sa malzenstwa, nastoletnie matki wg statystyk nie
czesto posiadaja malzonkow
> Ogólnie, taki projekt jest wg mnie nie do zaakceptowania, mimo pewnie
> dobrych intencji Tworzącego. Niestety dobrymi chęciami jest wybrukowane
> piekło...
>
> pozdr.weronika :)
> "Pewnik: nie ma pewnika dla podatnika';)
wszystko zostanie wzięte pod uwagę
--
TEMPVS
-
4. Data: 2004-08-28 14:49:44
Temat: Re: (uwaga: sorry- długie!)
Od: "weronika" <a...@a...pl>
Użytkownik "weronika" napisał w wiadomości
> > 2. projekt nie uwzględnia preferencji dla osób samotnie wychowujących
> dzieci
> > np wdów/wdowców, rozwiedzionych, niezamężnych itp co spowodowałoby
> > pogorszenie i tak na pewno ich złej sytuacji materialnej
> Użytkownik "TEMPVS" napisał w wiadomości :
>
> to oddzielna sprawa i nie dotyczy bezposrednio malzenstw, takie sytuajce
> maja oddzielne uregulowania i nie chcialem sie jeszcze i tym zajmowac
To nie jest odrębna sprawa -w swietle obowiązujących przepisów osoby
samotnie wychowujące dzieci MAJA prawo do wspólnego opodatkowania, tak jak
małzonkowie. Chcesz je tego pozbawic? Czy Twój projekt zawęziłeś jedynie do
małżeństw? Dlaczego?? Czyżby samotnie wychowujący dzieci oplywali w dostatki
i niepotrzebna im ulga podatkowa?
> > 3. projekt jest wyjątkowo krzywdzący dla tych którzy nie mają dzieci, bo
> po
> > prostu ich mieć nie mogą, lub nie czują 'powołania' do zostania
rodzicami.
> W skrajnych przypadkach daje pole do nadużyć ( adoptowanie dziecka jako
> > sposobu na 'ulgę' i złe jego traktowanie.... )
>
> wydaje mi sie, ze nie jest latwo adoptowac dziecko, pozatym ulga nie
bylaby
> wieksza niz koszty poniesione na wychowanie dziecka
>
Dobrze ze piszesz 'wydaje mi się';)- uwazam, ze np dobrze sytuowane
małzenstwo, bezdzietne w sytuacji gdy mnostwo dzieci czeka na adopcję, bez
wiekszych problemów i wysiłków przejdzie przez kwalifikacje. Natomiast
piszesz 'ulga nie bylaby wyzsza niz koszt utrzymania dziecka'. Czy wiesz
jakie sa te koszty? To bardzo 'pojemne' pojęcie. Zasobne małzeństwo moze
'wychować' dziecko karmiąc je chlebem z masłem, ubierając w lumpexie i
konczac naklady na edukacje na poziomie szkoły podstawowej/gimnazjum (?) lub
zapewnić doskonałe wykształcenie i utrzymanie- wszystko zalezy od
nastawienia rodziców. W sytuacji skrajnej, zakładając adopcje dziecka jako
sposób na zmniejszenie obciązeń podatkowych, może dojść do patologii
społecznych. Osobiście uważam, że obecny system adopcji, acz również ułomny,
ma jedną zaletę : DZIECI SĄ ADOPTOWANE BEZINTERESOWNIE, PRZEZ TYCH KTÓRZY JE
NAPRAWDĘ PRAGNĄ.
Ponadto w projekcie przewidujesz w zasadzie podwójną ulge podatkową- tzn
obnizenie obciązeń podatkowych malżeństw dzięki możliwości wspólnego
opodatkowania, oraz zwiekszenie kwoty'wolnej' w wysokosci zaleznej od ilości
dzieci. Kwotowo taka skumulowana ulga będzie stawiała w pozycji
uprzywilejwanej małżeństwa o wysokich dochodach i 2 dzieci, a dyskryminowała
te slabiej zarabiające. Te słabiej uposażone 'dysproporcję' bedą mogły
nadrobić np iloscią dzieci ( własnych lub przysposobionych), mogąc zapewnić
im egzystencję jedynie na poziomie minimum socjalnego. Czy taki był zamysł
projektu? :(
> A poza tym dofinansowanie środkow
> > antykoncepcyjnych szczególnie jest istotne dla młodych ludzi-
niezdolnych
> > jeszcze 'społecznie' do roli rodzicow. Czyżby projekt popierał 'wysyp'
> > dzieci samotnych, nastoletnich matek????
>
> przedmiotem projektu sa malzenstwa, nastoletnie matki wg statystyk nie
czesto posiadaja malzonkow
W takim razie Twoim zamiarem jest stworzenie wyłącznie projektu
"wielodzietno-promałżeńskiego"?? Czy zastanawiałeś się nad budżetowymi
kosztami takiego pomysłu i wydźwiękiem społecznym? :(
Ogólnie, taki projekt jest wg mnie nie do zaakceptowania, mimo pewnie
dobrych intencji Tworzącego. Niestety dobrymi chęciami jest wybrukowane
piekło...
pozdr.weronika :)
"Pewnik: nie ma pewnika dla podatnika';)
-
5. Data: 2004-08-28 16:31:42
Temat: Re: (uwaga: sorry- długie!)
Od: "TEMPVS" <e...@o...pl>
Użytkownik "weronika" <a...@a...pl> napisał w wiadomości
news:cgq5v3$a3j$1@atlantis.news.tpi.pl...
> To nie jest odrębna sprawa -w swietle obowiązujących przepisów osoby
> samotnie wychowujące dzieci MAJA prawo do wspólnego opodatkowania, tak jak
> małzonkowie. Chcesz je tego pozbawic? Czy Twój projekt zawęziłeś jedynie
do
> małżeństw? Dlaczego?? Czyżby samotnie wychowujący dzieci oplywali w
dostatki
> i niepotrzebna im ulga podatkowa?
nie interesowalem sie sytuacja osob samotnie wychowujacych dzieci, w tym
obszarze postanowilem niczego nie zmieniac ze wzgledu na mnozaca sie liczbe
sytuacji wyjatkowych juz przy samych malzenstwach
ponizej bardzo duzo napisalas i bede musial sie troche 'nagimnatykowac' aby
to wszystko uzasadnic :)
> Dobrze ze piszesz 'wydaje mi się';)- uwazam, ze np dobrze sytuowane
> małzenstwo, bezdzietne w sytuacji gdy mnostwo dzieci czeka na adopcję, bez
> wiekszych problemów i wysiłków przejdzie przez kwalifikacje. Natomiast
> piszesz 'ulga nie bylaby wyzsza niz koszt utrzymania dziecka'. Czy wiesz
> jakie sa te koszty? To bardzo 'pojemne' pojęcie. Zasobne małzeństwo moze
> 'wychować' dziecko karmiąc je chlebem z masłem, ubierając w lumpexie i
> konczac naklady na edukacje na poziomie szkoły podstawowej/gimnazjum (?)
lub
> zapewnić doskonałe wykształcenie i utrzymanie- wszystko zalezy od
> nastawienia rodziców.
> W sytuacji skrajnej, zakładając adopcje dziecka jako
> sposób na zmniejszenie obciązeń podatkowych, może dojść do patologii
> społecznych.
nie rozumeim dlaczego mialoby dochodzic do masowego adoptowania cudzych z
definicji dzieci, skoro mozna poczac wlasne i miec to samo znacznie latwiej
bez przesady, w domach dziecka nie m az tylu dzieci, takich jak to
okreslilas zasobnych malzenstw (i cwanych) tez nie ma zbyt wiele, jezeli juz
bedzie dochodzilo do takich sytuacji to beda to sporadyczne przypadki
liczone w jednostkach
> Ponadto w projekcie przewidujesz w zasadzie podwójną ulge podatkową- tzn
> obnizenie obciązeń podatkowych malżeństw dzięki możliwości wspólnego
> opodatkowania, oraz zwiekszenie kwoty'wolnej' w wysokosci zaleznej od
ilości
> dzieci.
tak, malzenstwa posiadajace dzieci w pelni zasluguja na przyznanie im
wiekszych ulg w porownaniu do malzenstw nie podasajacych dzieci
> Kwotowo taka skumulowana ulga będzie stawiała w pozycji
> uprzywilejwanej małżeństwa o wysokich dochodach i 2 dzieci, a
dyskryminowała
> te slabiej zarabiające. Te słabiej uposażone 'dysproporcję' bedą mogły
> nadrobić np iloscią dzieci ( własnych lub przysposobionych), mogąc
zapewnić
> im egzystencję jedynie na poziomie minimum socjalnego. Czy taki był zamysł
> projektu? :(
moze posluze sie pewnym wyliczeniem wPLN
kwota wolna od podatku: 2800
NM niezamozne malzenstwo osiagajace roczny dochod w wysokosci
20000+10000=DNM
ZM zamozne malzenstwo osiagajace roczny dochod w wysokosci
100000+80000=6*DNM
w przypadku NM gdy malzenstwo to nie posiada dzieci efektywna stopa
podatkowa wynosi 15,5% a podatek 4660=PNM
w przypadku ZM gdy malzenstwo to nie posiada dzieci efektywna stopa
podatkowa wynosi 26,7% a podatek 47980=10,5*PNM
jezeli malzenstwa posiadaja dwoje dzieci to przy zalozeniu, ze stopa wolna
wrosnie wowczas 2-krotnie (to tylko wartosc obrana przykladowo)
w przypadku NM efektywna stopa podatkowa wynosi 11,9% a podatek 3570=PNM
zysk ca.1100 (+3,7%)
w przypadku ZM efektywna stopa podatkowa wynosi 26,1% a podatek 46920=13*PNM
zysk ca. 1100 (+0,6%)
dla kogo kwota 1000 stanowi wieksza wartosc jest oczywiste
nie ma zandego powodu aby nadrabiaz jak to okreslilas 'dysproporcje',
zwiekszanie czlonkow rodziny od pownego momentu krancowo nie przynosci ulg
> W takim razie Twoim zamiarem jest stworzenie wyłącznie projektu
> "wielodzietno-promałżeńskiego"?? Czy zastanawiałeś się nad budżetowymi
> kosztami takiego pomysłu i wydźwiękiem społecznym? :(
> pozdr.weronika :)
jezeli teraz nikt nie ma pretensji do tego, ze srodkow antykonc. nie
refunduje sie to dlaczego mialby miec gdyby takie refundacje przyslugiwaly
jedynie pewnym grupom osob?
nad wszystkim sie zastanawialem, nie wspominalem nic o skali ulg, wszystko
mogloby pozostac na tym samym poziomie w odniesieniu do calosci, jednak w
indywidualnych przypadkach malzenstwa posiadajace dzieci skorzystalyby,
bardziej lub mniej, inne stracilyby
absolutnie nie bylo moim zamiarem, jak to okreslilas stworzenie projektu
"wielodzietno-promałżeńskiego"; w pewnym momencie przyrost ulg do przyrostu
liczby dzieci bylby bardzo maly, miedzy ulgami dla malzenstw posiadajacymi 4
a 8 dzieci nie byloby znacznej roznicy
wszystkie uwagi zbieram, analizuje, i pracuje nad zrownowazonym rozwiazaniem
kompromisowym posiadajacym bardzo dobre uzasadnienie
punktem wyjscia jest przyszla sytuacja demograficzna i mala roznica miedzy
rodzina a malzenstwem w aspekcie fiskalnym
--
TEMPVS
-
6. Data: 2004-08-28 23:09:11
Temat: Re: Co o tym myślicie? Bardzo proszę o opinie.
Od: "EMPI" <e...@p...onet.pl>
Hej !
Ten projekt ma 2 zasadnicze wady.
1. Komplikuje i tak bardzo skomplikowane przepisy obarczone
mnóstwem wyjątków i wyjątków od wyjątków.
2. Zakłada, że jest nas w Polsce za mało.
A może jest nas za dużo skoro co piąty Polak nie ma pracy ?
Ujemny przyrost ludności może mieć niekorzystny wpływ
jedynie w obrębie jednego pokolenia. W perspektywie długofalowej
może mieć przy nieciekawej sytuacji gospodarczo-ekonomicznej
skutki zbawienne.
EMPI
http://www.empimusic.z.pl
-
7. Data: 2004-08-29 00:07:04
Temat: Re: Co o tym myślicie? Bardzo proszę o opinie.
Od: "TEMPVS" <e...@o...pl>
> Będę bardzo wdzięczny za wszelkie uwagi, opinie, zastrzeżenia, krytykę,
> wskazanie niezrozumiałych, niejasnych lub niezgodnych z rzeczywistością
> części; propozycje modyfikacji niektórych fragmentów, sformułowań, własne
> rozwiązania etc.
tekst został złagodzony i jest dostępny w nowej wersji pod podanym
poprzednio adresem
--
TEMPVS
-
8. Data: 2004-08-29 10:00:31
Temat: Re: Co o tym myślicie? Bardzo proszę o opinie.
Od: "TEMPVS" <e...@o...pl>
Użytkownik "EMPI" <e...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:cgr3cd$123t$1@news2.ipartners.pl...
> Hej !
>
> Ten projekt ma 2 zasadnicze wady.
> 1. Komplikuje i tak bardzo skomplikowane przepisy obarczone
> mnóstwem wyjątków i wyjątków od wyjątków.
przepisy nie są aż tak skomplikowane jak sie powszechnie twierdzi
w ogolnosci jesli ktos nie chce korzystac z odliczen, ulg etc. to ma
przepisy proste...
moze przepisy wydaja sie bardziej skomplikowane w ogolnosci, ale w
indywidulanych przypadkach zainteresowanych powinny interesowac jedynie
regulacje ich dotyczace, a ich zawsze jest mniej niz wszystkich
obowiazujacych
nie sądzę aby przedstawione propozycje mozna bylo uznac za komplikujace, bo
czy komplikacja nazwiemy prawo do przejazcu komunikacja miejska za oplata
50% normalnej osobom powyzej 70 lub uczniom i studentom do 25 roku zycia
etc. ?
> 2. Zakłada, że jest nas w Polsce za mało.
> A może jest nas za dużo skoro co piąty Polak nie ma pracy ?
Nie zaklada, ze jest nas za malo, tylko ze w przyszlosci ulegnie zachcianiu
struktura demograficzna ku formom mniej stabilnym
> Ujemny przyrost ludności może mieć niekorzystny wpływ
> jedynie w obrębie jednego pokolenia.
a skad taki wniosek? utrzymujacy sie ujemny przyrost w konsekwencji
doprowadzi do wymarcia gatunku... ale to nie jest az taki problem jak
zwiekszajaca sie liczba ludnosci w wieku poprodukcyjnym w porownaniu do
pozostalej
> W perspektywie długofalowej
> może mieć przy nieciekawej sytuacji gospodarczo-ekonomicznej
> skutki zbawienne.
>
> EMPI
nie rozumiem dlaczego stoisz na stanowisku, ze ujemny przyrost ma korzystne
nastepstwa i jestes za utrzymaniem takiego przyrostu
--
TEMPVS
-
9. Data: 2004-08-29 10:01:46
Temat: Re: Co o tym myślicie? Bardzo proszę o opinie.
Od: "TEMPVS" <e...@o...pl>
> Będę bardzo wdzięczny za wszelkie uwagi, opinie, zastrzeżenia, krytykę,
> wskazanie niezrozumiałych, niejasnych lub niezgodnych z rzeczywistością
> części; propozycje modyfikacji niektórych fragmentów, sformułowań, własne
> rozwiązania etc.
tekst został złagodzony i jest dostępny w nowej wersji pod podanym
poprzednio adresem
--
TEMPVS
-
10. Data: 2004-08-30 08:49:03
Temat: Re: Co o tym myslicie? Bardzo prosze o opinie.
Od: Catbert <virtual_banana_spam@spam_wp.pl>
On 8/28/2004 11:59 AM, TEMPVS wrote:
> http://akopcinski.strony.wi.ps.pl/nowy/doc.php
>
> Będę bardzo wdzięczny za wszelkie uwagi, opinie,[...]
Są zasadniczo dwie koncepcje państwa - jedna bliższa amerykańskiej,
druga europejskiej. Ta europejska polega na tym, że możliwie jak
najwięcej spraw należy uregulować, amerykańska na tym, że ludzie sami
wiedzą, czego chcą.
Polityki prorodzinne prowadzą do tego, że ludzie zamiast koncentrować
się na pracy koncentrują się na kombinowaniu, np. biorą fikcyjne
rozwody, produkują zaświadczenia o tym, że ich dzieci są pojebane do
dziesiątej potęgi etc. Efekt jest taki, że np. fundusz alimentacyjny
zasilam ja, bo państwu nie chce się sprawdzić, czy zobowiązany do
świadczenia jest, czy nie istnieje.
Mam dwójkę dzieci i ich wychowanie, wyżywienie i wykształcenie będzie
mnie kosztowało z milion złotych, jak nie więcej i bynajmniej nie żyjemy
w luksusie.
Mam więc tylko jedno życzenie - żeby się państwo nie wtrącało i nie
regulowało mojego życia na poziomie mojego członka, plemników i ilości
dzieci. Konstytucja "gwarantuje" wszystkim równe prawa i niepodobna
przyjąć, by jej twórcy nie wiedzieli, że dzieci się rodzą. Nawet jeżeli
ulegli modzie bycia gejami/gejkami, to jest wątpliwe statystycznie, by
wszystkim ten cel udało się zrealizować.
Nie istnieje złota formuła na rozwiązanie problemów socjalnych, jej
poszukiwanie jest więc tym, czym próba wytworzenia złota z końskiego łajna.
Państwo ma robić to, czego ja nie potrafię - np. wybudować drogi z
Warszawy do Szczecina. Na swoje dzieci zarobić potrafię, o ile jakiś
koleżka nie wpadnie na pomysł, bym ustawowo opłacał i cudze.
A jak kto nie potrafi, to jest dobra rada: nie uważałes jak robiłeś, to
teraz rób jak uważasz.
PZdr: Catbert