Sprzedaż na Allegro prywatnej kolekcji z podatkiem jak od firmy?

Przeczytaj także: Organy podatkowe ustalą sprzedaż na aukcjach internetowych

Pół roku, tyle trzeba co najmniej być właścicielem rzeczy ruchomych (czyli np. ubrań, elektroniki, samochodu itd.), aby ich sprzedaż nie skutkowała zapłatą podatku. Po upływie 6 miesięcy, licząc od końca tego miesiąca, w którym nastąpiło ich nabycie, nie wystąpi bowiem w ogóle źródło przychodu w podatku dochodowym.

Przytoczona reguła tyczy się jednak majątku prywatnego i rozporządzania nim. Jeżeli natomiast chodzi o majątek firmowy, takiego ograniczenia czasowego w zasadzie nie ma (chyba że dana rzecz zostanie wyłączona z majątku firmy i przekazana do majątku prywatnego) i podatek zapłacić trzeba nawet wówczas, gdy sprzedaż nastąpi po upływie kilku czy kilkunastu lat od nabycia.

Wzmożoną wyprzedażą prywatnego majątku fiskus może oczywiście się zainteresować, niemniej nie oznacza to, że wymierzy podatek. Jeżeli bowiem tylko podatnik dowiedzie, że faktycznie sprzedaje rzeczy prywatne, które posiadał przez wskazany minimalny okres czasu, podatkiem martwić się nie musi.

Powyższe potwierdził m.in. Dyrektor Izby Skarbowej w Katowicach w interpretacji indywidualnej z dnia 09.03.2015 r. nr IBPBII/1/415-1006/14/DP uznając, że sprzedaż prywatnej kolekcji owadów, której podatnik jest właścicielem przez okres dłuższy niż pół roku, nie podlega opodatkowaniu podatkiem dochodowym, w związku z czym uzyskanego z tego tytułu dochodu nie należy wykazywać w zeznaniu podatkowym.

W rozpatrywanej sprawie wnioskodawca, jako pasjonat entomologii, od wielu lat gromadził kolekcję owadów, zaś ich nadwyżki sporadycznie zbywał w zamian za nowe okazy. W roku 2014, aby zdobyć środki na kontynuację swojej pasji, wnioskodawca prowadził sprzedaż internetową części swoich zbiorów (pojedyncze okazy oprawione w gablotki). Zarobił w ten sposób niecałe 4 tys. zł (sprzedaż 104 owadów).

Organ uznał że postępowanie wnioskodawcy nie jest działalnością gospodarczą i ponieważ był on właścicielem owadów ponad pół roku, o podatku nie może być mowy.

Również WSA w Olsztynie w wyroku z dnia 29.06.2011 r. sygn. akt I SA/Ol 275/11 podkreślił, że wyprzedaż prywatnej kolekcji nie jest działalnością gospodarczą. Sąf wypowiadał się jednakże w kontekście przepisów ustawy o VAT.

„(...) Nie jest bowiem działalnością handlową sprzedaż majątku osobistego, który nie został nabyty w celu odsprzedaży (w celach handlowych), lecz spożytkowania w celach osobistych. Gdy osoba sprzedająca przedmioty swoim zachowaniem wykaże, że realizując tę sprzedaż, działa w charakterze handlowca (osoby która nabyła odzież, obuwie w celu ich zbycia) i chce oprócz tej sprzedaży kontynuować tego rodzaju działalność, to sprzedaż taka będzie opodatkowana podatkiem VAT. (...)” - czytamy w uzasadnieniu do wyroku.

Trzeba jednak pamiętać, iż to, że podatnik jedynie nie zgłosi działalności gospodarczej, nie oznacza, że handlując różnymi rzeczami, takowej nie prowadzi.

Przekonała się o tym kobieta, która uważała, iż wyprzedawała za pośrednictwem portalu internetowego prywatną kolekcję biżuterii. Wszystko zapewne byłoby w porządku, gdyby nie ilość zawartych transakcji – ponad 500 przez okres dwóch lat, czym zainteresował się fiskus.